Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Żołnierz wyjechał na misję i nie mógł być przy swojej ukochanej córeczce. Zanim wyruszył, stworzył tego wyjątkowego misia, którego żona obiecała podarować jej dopiero po miesiącu, gdy będzie już bardzo tęsknić

Gdy nadszedł czas, mama wręczyła misia córce, zgodnie z obietnicą. Gdy ta dziewczynka ścisnęła łapę misiowi i usłyszała głos ojca, mówiący: „Cześć Pie, kocham cię! Do zobaczenia wkrótce.”, zaczęła krzyczeć: „Tato!” Jej serdeczna reakcja jest dowodem, że naprawdę jest córeczką tatusia

www.demotywatory.pl
+
186 199
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~masd
0 / 0

Piękne na prawdę piękne!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taki_i_owaki
+1 / 1

Amerykański wyciskacz łez.
Gościu, bo nikt go nie zmusza, sam decyduje, że będzie brał udział w wojnie, poprawnie politycznie nazywanej misją, a wszyscy pozostali w domu mają być wrażliwi z konsekwencji jego wyboru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotrex001
-1 / 1

Gość jest zawodowym żołnierzem. Ten zawód to jego wybór - racja, ale on zostaje wysłany na misję, to jest rozkaz, któremu musi się podporządkować. Raczej nie zgłosiłby się na ochotnika mając żonę i małe dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wojtek1291
0 / 2

Dokładnie, @piotrex001 dobrze mówi. Ludzie idący do wojska, chcą służyć swojemu krajowi, być jego obrońcami. Jak już zostaną żołnierzami, to muszą wykonywać rozkazy. Jedni na misje jeżdżą, bo mają w tym cel, inni bo dostają rozkaz. I nie oceniajcie ich tak pochopnie. To jest jego zawód. Udział w wojnie, to okazja na egzamin praktyczny umiejętności. Rozpoznanie, gdy zagrożenie jest realne, medycyna pola walki, patrole, które mogą skończyć się śmiercią. Większość czasu na misjach, Nasi żołnierze spędzają na patrolach i wsparciu ludności cywilnej. Tam nikt nie jedzie strzelać do turbanów. Strzela się w ostateczności.Jeździli wcześniej, jeżdżą i teraz. Zarówno policja, jak i wojsko, a nawet ratownicy medyczni, by zwiększyć kwalifikacje. I będą jeździć, bo to jeden z warunków różnych kontraktów międzynarodowych i jedna z form spłacania długów kraju.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~patelmistrz
0 / 0

Prawdziwy żołnierz to strzeże swojego kraju !
Ci co jadą na tzw. misje to nie są żołnierze tylko najemnicy okupujący obcy im kraj !
Przestańmy nazywać bandytów bohaterami !
Trudno nazwać dobrym ojcem takiego drania co zostawia żonę i córkę i jedzie do obcego kraju stacjonować i go okupować za dolary...przeważnie dlatego że ten kraj miał czelność mieć ropę...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nathaeila
0 / 0

Słodka żabcia z dwoma kucyczkami:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem