Co bardziej ciekawe, nie ma żadnych dowodów na zwiększoną ilość mutacji, nowotworów czy innych chorób u mieszkańców strefy(są tacy) czy u okolicznych miejscowości. Jedynymi ofiarami byli napromieniowaniu w dniu wybuchu i przy akcji "sprzątania" w samym centrum strefy zero. Przyroda nawet lepiej się tam ma, Brak ludzi doprowadził do ogromnego rozkwitu fauny i flory.
@rolnik_rocznik_90
Doskonałym dowodem na szkodliwość promieniowania jesteś Ty wszak urodziłeś się w roku 90 a więc po napromieniowaniu Twoich rodziców.
@rolnik_rocznik_90 Jak się nie chce znaleźć dowodów, to się ich nie znajduje :) Bardzo wzrosła liczba zachorowań na białaczkę, szczególnie wśród dzieci. Najbardziej na południowej Białorusi, gdzie poszła radioaktywna chmura. Bardzo wzrosła liczba poronień i martwych porodów. A najbardziej wzrosła liczba aborcji - ze strachu.
@Geoffrey pewnie masz racje. Jednak ma to związek ze skażeniem powstałym bezpośrednio w czasie katastrofy i wybuchu. Wszelkich szkód można by pewnie było uniknąć gdyby szybciej podjęto decyzje o ujawnieniu informacjo o katastrofie.
@rolnik_rocznik_90 mnóstwo ludzi po tym syfie ma problemy z tarczycą. Drzewa w strefie skażenia rosną nienaturalnie wolno - to tak z grubsza co pamiętam z jakiegoś naukowego programu.
@Sajles92 jeśli chodzi o te drzewa to rosną normalnie. Jedynie co zaobserwowano to w bezpośrednim sąsiedztwie reaktora bardzo powoli zachodzi proces rozkładu martwych okazów. Jednak nie w całej strefie.
Przez komuszych nieuków (komuszki bardzo nie lubili ludzi wykształconych, inżynierami nazywali takich robotników którzy umieli coś przeczytać i samodzielnie się ubrać) mamy teraz gnój na następne tysiące lat.
Reaktor miał systemy kontroli ale należało umieć z nich korzystać. Wyjęto wszystkie pręty - przecież nawet gimbus z jajami ścisnietymi w rurkach domyślił by się że jak wyciągnie się wszystkie pręty to wybuchnie. Kim trzeba być żeby na to nie wpaść?
Według dokumentu Discovery z 2003 "Katastrofa czarnobylska" sprawa wyglądała następująco:
- opóźniono zaplanowany test bezpieczeństwa przenosząc go na nocną zmianę;
- wyłączono praktycznie wszystkie tryby pracy automatycznej;
- Diatłow uparł się na przeprowadzeniu próby przy 200MW mocy wytwarzanej. W dokumentach zalecano 700-1000MW;
- uzyskanie wymaganych przez Diatłowa parametrów wymagało wyciągnięcia wszystkich prętów kontrolnych;
- nie przerwano próby pomimo typowej dla RMBK niestabilności reaktora przy małych mocach.
Co bardziej ciekawe, nie ma żadnych dowodów na zwiększoną ilość mutacji, nowotworów czy innych chorób u mieszkańców strefy(są tacy) czy u okolicznych miejscowości. Jedynymi ofiarami byli napromieniowaniu w dniu wybuchu i przy akcji "sprzątania" w samym centrum strefy zero. Przyroda nawet lepiej się tam ma, Brak ludzi doprowadził do ogromnego rozkwitu fauny i flory.
bylem tam na jednej z podróży i sie w zupełności zgadzam
@rolnik_rocznik_90
Doskonałym dowodem na szkodliwość promieniowania jesteś Ty wszak urodziłeś się w roku 90 a więc po napromieniowaniu Twoich rodziców.
@rolnik_rocznik_90 Jak się nie chce znaleźć dowodów, to się ich nie znajduje :) Bardzo wzrosła liczba zachorowań na białaczkę, szczególnie wśród dzieci. Najbardziej na południowej Białorusi, gdzie poszła radioaktywna chmura. Bardzo wzrosła liczba poronień i martwych porodów. A najbardziej wzrosła liczba aborcji - ze strachu.
@Geoffrey pewnie masz racje. Jednak ma to związek ze skażeniem powstałym bezpośrednio w czasie katastrofy i wybuchu. Wszelkich szkód można by pewnie było uniknąć gdyby szybciej podjęto decyzje o ujawnieniu informacjo o katastrofie.
@rolnik_rocznik_90 mnóstwo ludzi po tym syfie ma problemy z tarczycą. Drzewa w strefie skażenia rosną nienaturalnie wolno - to tak z grubsza co pamiętam z jakiegoś naukowego programu.
@Sajles92 jeśli chodzi o te drzewa to rosną normalnie. Jedynie co zaobserwowano to w bezpośrednim sąsiedztwie reaktora bardzo powoli zachodzi proces rozkładu martwych okazów. Jednak nie w całej strefie.
Już wiem skąd araby bieriet kebaby:-)
Bo nikt tam nie przeprowadza badań.
Przez komuszych nieuków (komuszki bardzo nie lubili ludzi wykształconych, inżynierami nazywali takich robotników którzy umieli coś przeczytać i samodzielnie się ubrać) mamy teraz gnój na następne tysiące lat.
Reaktor miał systemy kontroli ale należało umieć z nich korzystać. Wyjęto wszystkie pręty - przecież nawet gimbus z jajami ścisnietymi w rurkach domyślił by się że jak wyciągnie się wszystkie pręty to wybuchnie. Kim trzeba być żeby na to nie wpaść?
Według dokumentu Discovery z 2003 "Katastrofa czarnobylska" sprawa wyglądała następująco:
- opóźniono zaplanowany test bezpieczeństwa przenosząc go na nocną zmianę;
- wyłączono praktycznie wszystkie tryby pracy automatycznej;
- Diatłow uparł się na przeprowadzeniu próby przy 200MW mocy wytwarzanej. W dokumentach zalecano 700-1000MW;
- uzyskanie wymaganych przez Diatłowa parametrów wymagało wyciągnięcia wszystkich prętów kontrolnych;
- nie przerwano próby pomimo typowej dla RMBK niestabilności reaktora przy małych mocach.
Na jakiej kurna ukainie. Wtedy nie było jeszcze ukrainy.
Z tego, że ruscy podbili Ukrainę, nie wynika, że Ukraina "znikła". Po prostu nie była niepodległa.
Jeśli to pamiętasz, to znaczy że miałeś zajebiste dzieciństwo :D
https://youtu.be/BmPry7Gr0-M
Polecam gorąco!
ukraińska myśl techniczna... może chodzi o 10lat