Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
108 153
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
J jbu
0 / 0

nie, no jaki nub mowi male zakupy zamiast szoping?? pocwicz

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomkosz
+17 / 17

1/3 imigrantow nie ma tak bardzo zaawansowanego jezyka angielskiego :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~polak_mały
-1 / 1

@tomkosz tak samo jak 4/5 Polaków a 9/10 emigrujących :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
+6 / 6

Jeżeli ktoś przez kilka mięsięcy kontaktuje się wyłącznie z aglojęzycznymi - to mózg działa jak w stanie głupawki i stara się wszystko tłumaczyć w locie na angielski, więc delikwent nie tylko tak mówi ale nawet myśli.... przechodzi to po ok pół roku, po oswojeniu się z używaniem obcego języka, jeżeli wcześniej wróci się do kraju to wyjście z takiego nerwicowego trybu zajmuje ok tygodnia, a przez pierwsze dni słyszane polskie słowa odruchowo staramy rozumieć jakby były po angielsku - straszliwie głupie uczucie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2017 o 1:17

V vlodeck
+1 / 1

@BrickOfTheWall idealnie to ująłeś, też przez to przechodziłem. Czytam napisy po polsku, a w głowie próbuje tłumaczyć z angielskiego na polski i nie wiem kompletnie co czytam. W sklepie podchodzę do kasy i hel... dzień dobry. A najgorsze jak znasz nazwy przedmiotów po angielsku, a po naszemu tylko czarna dziura :/. Człowiek ma świadomość, że to straszna wiocha ale wszystko się chrzani i to przy marnej znajomości języka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Animeeka
+1 / 1

@vlodeck haha też tak miałam z tym mimowolnym tłumaczeniem w głowie.. ale tylko na początku. Szyt miałam kiedy próbując zapoznać domowników z polskim kinem puściłam im polski film z napisami... i w pewnym momencie zjaomy się spytał czemu czytam napisy na dole ekranu... :D tragedia....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marcia777
+2 / 2

bekaaaaa z tego :-) wielki angol po 4 miechach haha

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~htmzor
+1 / 3

Pojechał w sierpniu, wrócił na boże narodzenie i mówi "U NAS W NORGE", z życia wzięte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VaniaVirgo
+2 / 2

Jeśli teraz tam mieszka, to co ma powiedzieć? U nich? Jakby powiedział "my Anglicy" to jest to głupie.
Jakoś jak ktoś się przeprowadza z jednej dzielnicy na drugą i powie "U nas postawili nowe latarnie" to nikt się nie rzuca, wtedy jest ok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Animeeka
0 / 0

To jest ciężka kwestia akurat :) bo ja za granicą mówię 'dom' na dom tu gdzie mieszkam i na dom rodzinny w Polsce zamiennie i to samo robię w Polsce. Bo gdzie jest 'u siebie'? :) Może jak więcej niż połowę życia spędzę za granicą to wtedy dom już będzie tylko za granicą...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KapitanKorsarzPirat
+3 / 11

W mojej ocenie obraz osoby z demotywatora kimkolwiek by nie była czy postacią realną czy fikcyjną jest mocno przejaskrawiona i przekoloryzowana na potrzeby tego mema. W mojej ocenie to po prostu znowu kogoś żółć zalewa, że ktoś emigrował do innego kraju i zarabia lepsze pieniądze nie "wegetując patriotycznie" w imię jakiś sprzecznych ze zderzeniem z rzeczywistością definicjami.
Bowiem reakcja typowych no wiadomo na wyjazd wielu, którzy przestają być obiektem złośliwych docinek na temat ich słabych zarobków jest mniej więcej taka

https://www.wykop.pl/cdn/c3201142/comment_4YhL5Qchqft8u0HGCXY1QhROlVkqunmO.jpg

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hermes_Trismegistos
+1 / 1

"Da cyt!" to było nieoczekiwanie zabawne:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar EsAmo
+1 / 1

Dzień Rabisza! Świętujmy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hornecik
+2 / 2

fejk. Polak to mógł wrócić najwyżej po resztę rzeczy lub rodzinę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Animeeka
+3 / 3

żarty zartami ale mieszkając za granicą i posługując się jedynie językiem tego kraju tak bywa, że pierwsze do głowy później przychodzą obce słowa niż rodzime... pomijając że nie każde słowo czy fraza ma odpowiednik w j polskim. No i pisząc o angielskim... jest o wiele prostszy od polskiego. Kiedyś się śmiałam, dzisiaj,mieszkam za granicą i w Polsce spędzam średnio 7 dni w roku...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Animeeka
0 / 0

@mooz hehe to pewnie też zależy od umiejętności i chęci :) Ja od kiedy wyjechałam to nie mam w domu polskiej telewizji i nie mówię po polsku ani w domu ani w pracy i już po paru miesiącach się zacinałam szukając polskich słowek albo robiłam błędy typu mówię 'domownik' mając na myśli 'domator', takie głupoty... które zazwyczaj przechodzą po kilku dniach spędzonych w Polsce (akurat jak trzeba wyjeżdzać)... No co innego to 'polaczki', którzy w Anglii nie mówią po angielsku a w Polsce nie mówią po polsku. Dysonans poznawczy haha.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AdiXD02
+1 / 1

Sam mieszkam w Anglii już prawie dwa lata, wciąż mówię bardzo dobrze po polsku.
Ale niestety jednak mieszkanie w Anglii dało się we znaki, bo czasem nawet rozmawiając z polskimi znajomymi zdarza mi się wtrącić angielskiego słówko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dawiche
-1 / 1

pfff, nie wiem kto robi te demoty ale chyba jakies dzieciaki po 15 lat a w szczegulnosci tego demota zrobil jakis pajac. jakos mieszkam 2 lata w angli i nie poznalem jeszcze zadnego polaka ktory by sie wypowiadal tak jak jest tu opisane,

Odpowiedz Komentuj obrazkiem