Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
V viper_
+8 / 16

straszne te na zdjeciach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar RomekC
+11 / 11

@rafalinformatyk
"najlepszy ideał to 115kg"
115kg to już otyłość. Otyłość to choroba. Zatem preferujesz chore kobiety i zamiast zachęcać je aby dbały o zdrowie utwierdzasz w tym stanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafalinformatyk
-2 / 4

@RomekC Zdrowa baba ma te 80-100kg przedział, reszta to jakieś niedożywione coś, a mało tego takie chude za dużo o sobie myślą, i statystycznie o wiele bardziej sie puszczają na lewo i prawo lub co chwila zmieniają facetów bo wiecznie im związki "nie wychodzą"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hushabye
+34 / 38

Na siłę wrzucacie tu takie ścierwo, że masakra. Za niedługo na główną będą trafiać zdjęcia z tym, co zjedliście na obiad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~LeB3au
+9 / 9

@Hushabye Jakby jeszcze tak z połowa z tego była prawdą.
P.S. Może jednak podzielisz się z nami co mas na obiad? W sumie to nadal bardziej interesujące niż ta galeria :) Ja na przykład lubię poznawać fajne przepisy czasem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
+5 / 5

@Hushabye Ja się mogę podzielić. Ryż, kotlety sojowe, sałatka z kapusty pekińskiej, kukurydzy, świeżego ogórka i papryki. Do tego sos z dużą ilością czosnku. Mam dzisiaj wolne, więc mogę sobie pozwolić na przyjemność nawpierdzielania się pysznego, ostrego czosnku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mardoczek
-3 / 3

@panna_zuzanna_i_wanna kotlet sojowy? Dziękuje ale ja wysiadam z tego autobusu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
-2 / 6

@panna_zuzanna_i_wanna E, soja to często GMO i zło. Do tego zawiera fitoestrogeny. W sumie nie jest zła CZASAMI, ale nie przesadzałbym z nią. Za to dobry sos czosnkowy nie jest zły. Doskonały środek przeciwbakteryjny i przeciwciążowy. Chyba, że oboje partnerów się naje i przestanie im przeszkadzać :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
0 / 0

Byłbym zapominał. Makaron z sosem pomidorowym i dużą ilością podsmażonego czosnku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P panna_zuzanna_i_wanna
0 / 0

@Sp4des eeeee tam zło i GMO, ja uważam, że każdy powinien jeść to, co lubi i po czym czuje się dobrze. A kotlety sojowe jem akurat bardzo bardzo rzadko. Raz na rok może. Nie chce mi się tego smażyć po prostu, sama nie wiem, co mnie dzisiaj naszło. Co do czosnku - mój facet od razu po powrocie z pracy wiedział, że będzie czosnek na obiad, nawet do kuchni nie zdążył wejść:) A taki sosik świetnie komponuje się też jako dodatek do calzone (tak to się pisze?) ze szpinakiem. Jak normalnie szpinaku nie trawię, tak w takiej wersji - niebo w gębie. A na okres jesienno-zimowy polecam aromatyczną, rozgrzewającą, prozdrowotną zupkę czosnkową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+4 / 8

1. Zacznijmy od tego że u faceta orgazm, orgazmowi nie równy. Mitem jest to że zawsze ma taką samą przyjemność. I fakt "zlania się" nie oznacza że facet miał orgazm (dokładniej że był on silny).

2. Raczej ta młodsza połowa która się naoglądała porno.

3. Brzmi to jak mega naciągana teoria. Do tego mocno niezgodna z realiami świata. Przykładowo Europejki bardzo chętnie (tudzież chętniej) ulegają osobom o ciemniejszej karnacji (tj z bliskiego wschodu). De facto muszą mieć całkiem sporo odmienna DNA.

4. Erekcja = układ krążenia. Jeśli z krążeniem jest źle, to z erekcją też będzie źle. Alkohol rozrzedza krew, dlatego seks jest utrudniony, a dodatkowo alkohol ma działanie znieczulające i przez to nie odczuwa się penetracji...

5. Nasuwa mi się tylko jeden komentarz, ale niestosowny.

6. Powiem nawet więcej... Sam stosunek jest najmniej istotny. Bo jeśli to na tym komuś zależy to cały stosunek to taka inna forma masturbacji.

7. Bez komentarza. Brzmi kitem.

8. Kolejna naciągana teoria. Generalnie kobiety potrafią być bardziej pociągające jeśli chcą. Z prostej przyczyny - nas łatwiej podniecić niż je.

9. Nie wiem... Możliwe.

10. Wliczając nocne? To może i będzie 11.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vetulae
+3 / 3

@rafik54321 ad 3. wiem o jakim badaniu myślał autor nie wiem czy nie zrozumiał czy nie potrafił opisać swoimi słowami bo zaczął dobrze i poplątał. Chodziło o to że wybiera się partnera jak najbardziej różnego genetycznie, ale jak przebada się wszystkich twoich partnerów osoby, które uważasz za atrakcje i pociągające seksualnie to wychodzi że one mają zbliżone DNA i puenta że jak masz wybór między osobą która jest zgodna pod względem wykształcenia ale nie należy do grupy posiadającej DNA (tobie odpowiadające najbardziej) i osobą która nie ma tego wykształcenia ale odpowiada jej DNA to o te 30% wzrasta szansa że wybierzesz genetykę. A niby to jaki ktoś ma kod DNA poznajemy po feromonach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 3

@vetulae znowu ty też się nieco minąłeś z prawdą. Ponieważ nie ma żadnych solidnych naukowych dowodów na istnienie ludzkich feromonów. Istnieją przesłanki które to potwierdzają, ale nie ma np określonej substancji która by odpowiadała za konkretną reakcję. Choć niektórzy podają tutaj przykład płaczu jako "osłabiacza" męskiego popędu co jest prawdą. Jednak nie wiemy dokładnie która substancja w łzach za to odpowiada :) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V vetulae
0 / 0

@rafik54321 Słyszałam o tym badaniu ale nie wiem czy spełniało jakieś wymogi naukowości, pełno jest również pseudo naukowych wypocin wszędzie i ostatnim zdaniu użyłam słowa "niby" co wskazuje że nie do końca dowierzam w cały ten wywód. Teraz już się chyba rozumiemy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@vetulae ja mówiłem o takich solidnych badaniach. Bo racja, takich wątpliwych jest od zajmuania :D .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Sp4des
0 / 0

@rafik54321 Tak naprawdę węch u ludzi został mocno stępiony. Do tego ludzkie nawyki higieniczne (częste mycie się, maskowania zapachu perfumami) sprawiły, ze feromony straciły znaczenie, czasem wręcz uważane są za smród, lub nie są wyczuwane.
W łzach nie chodzi chyba o ich zapach,, tylko sam fakt płaczu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@~Sp4des to że damskie łzy powodują gwałtowny chwilowy spadek sprawności seksualnej u mężczyzn to akurat potwierdzony naukowo fakt :) .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 czerwca 2017 o 16:16

avatar Cookofski
+8 / 10

Rozumiem, że demotywator jest adresowany do 10-latków? Przez o 5 lat starszego kolegę, który przypadkiem trafił na coś podobnego na innej stronce i przepisał to?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zemsta1488
-1 / 1

alez one soczyste

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+4 / 4

"Fakty" faktami, ale... To mają być seksowne laski? Jasne, kogoś mogą jarać, ale wg mnie kobieta bez talii i z absem jest średnio atrakcyjna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar snowyblues
+1 / 1

@maggdalena18 szczerze powiedziawszy, to to jest straszne, te dziewczyny na wlasne zyczenie sie oszpecily.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@snowyblues im się może podobać, no ale cóż...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar snowyblues
0 / 0

@maggdalena18 ok, moze sie podobac, ale...powiedz...skad takie gusta? Przeciez to jest nienaturalne tak naprawde. Nosz...zeby sie nie moc glowa oprzec czasami na kobiecym brzusiu, by nie ryzykowac nabicia sobie guza....nie, nie pojme. Oczywiscie, szanuje czyjes wybory, ale...zadna skarajnosc dobra nie jest. Rozumiem, sa gusta i gusta, ale sa tez pewne granice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@snowyblues Nie wiem skąd. Ale jedni lubią chudziny, inni grube babki, inni wysportowane, a jeszcze inni szczupłe. Każda potwora... Tylko nie wiem, po bo sobie robić coś takiego. Lekko umięśniony brzuszek ok, ale abs u kobiety i brak talii to jest coś, czego nie pojmę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar snowyblues
0 / 0

@maggdalena18 jasne, zgadzam si3, ze kazdy ma inny gust, bez tego swiat bylby monotonny, niemniej, tak jak i Ty, pojac nie moge tej 'mody'. I tutaj jak widac, mimo roznicy plci, sie zgadzamy. W takim razie, nie wszystkim kobietom padlo na glowy. Tak samo jak facet 'drwal', kuzwa, nosilem zarost nim stalo to sie modne i wkur... mnie gdy ktos twierdzi ze podazam za moda. Kolejna kwestia....spodnie rurki u faceta....czyli cuyba brak czegos w spodniach, w rezultaciebedziemy mieli przypakowane kobiety i zniewiescialych chlopcow, bo jak by nie patrzec, tak to wyglada. Oczywiscie, byly juz ksztalty Rubensowskie modne....lata 80te tezbyly modne, zawsze byl tez ktos jak w tym przypadku, my, ktorym sie ta moda nie podoba. Ja jako pokolenie urodzone w latach 80ych, mam czas3m wrazenie, ze ten 'postep' zaczyna nas przerastac. W tym....kiedys mozna bylo z dziewczyna pojsc na spacer, chocby i do lasu, teraz odpada, bo szpileczki, legginsy, tona tapety...nosz...po bulki rano sie malowac....? Eee...dlugo bym tak mogl i na jedna i na druga plec, niemniej......nie bede Tobie zabieral czasu i narazal na szkodliwe czynniki w postaci analizowania moich przemyslen. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@snowyblues nie każdy podąża za modą. Najwazniejsze to czuć się dobrze ze sobą. Pomijam sytuacje, kiedy to, jak wyglądamy, zagraża naszemu zdrowiu (anorektyczki i spasluchy też się dobrze ze sobą czują - podobno). Teraz też można iść na spacer. Proszę Cię! Ale trzeba znaleźć normalną dziewczynę, a nie "lachona". Ja np. na co dzień biegam w cichobiegach, ale na jakieś adekwatne do tego imprezy lubię założyć szpilki. Strój do okazji!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar snowyblues
0 / 0

@maggdalena18 krotko powiedziawszy, zadna skrajnosc nie jest dobra. :) Tak, jak to okreslasz lachony...nie, to akurat nie w kregu moich zainteresowan. :) Aczkolwiek, to normalnej jak to okreslasz, ze swieca szukac. Nie generalizuje tutaj, zwyczajnie mam wrazenie, ze wszystko, to fikcja, ktora kreujemy, tak jakby mialo to nam w czyms pomoc. Czesto, na poczatku relacji wszystko wydaje sie ok, pozniej zas wychodzi, co jest nie tak. Nie ma w tym w sumie niczego dziwnego, kazdy stara sie przypasowac, 'zqreklamowac' jak najlepiej. Zas wracajac do ubioru, alez oczywiscie, rozumiem szpilki, jednakze, jak sama wspomnialas, przy odpowiedniej okazji. W sumie, to co pisze, wygladac moze, jak jakies wylewanie zali, choc chodzi mi zwyczqjnie o moj punkt widzenia. Moze masz racje, ze trzeba szukac gdzie indziej, moze jest tak, ze sie znalezc nie da. Czesto kest tez tak, ze zycie weryfikuje nasze potrzeby, oczekiwania i konczy sie na tym, ze wszystko jest wielkim ustepstwem, niby na tym ma to polegac, lecz, czy w tym momencie, nie zatracamy samych siebie? Popatrz, by sie dostosowac, wielu zrobi wiele, jak dziewczyny z demota. Jednak, czy takie dowartosciowywanie sie, swiadczy o sile, czy o slabosci? O wlasnym ja, czy tez dazeniu za grupa? Zas, co do spacerow, to niby tak, mozna, ale jak przychodzi co do czego, to sie okazuje ze jest 1000 innych rzeczy do zrobienia. :) ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@snowyblues sorry, ale jak czytam, że "normalnej to ze świecą szukać", to aż mnie telepie. Gdzie Wy wszyscy, u licha, szukacie, że nie widzicie normalnych dziewczyn? Wiadomo, ze im się kogoś bardziej poznaje, tym lepiej też widać jego wady. Zazwyczaj na początku pokazujemy się z jak najlepszej strony, no ale ile można?Czasem ustępstwa wychodza na dobre. A co do ostatniego fragmentu: priorytety ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar snowyblues
0 / 0

@maggdalena18 wlasnie, masz racje..moze. szuka sie w nieodpowiednim miejscu, jednakze, to odpowiednie, wydaje sie byc ukryte, skoro nie mozna go odnalezc. No i wiesz, po X czasie i probach, to juz tez za bardzo sie szukac nie chce. Oby sie chcialo starac jak sie znajdzie. :) Skoro twierdzisz, ze zle sie szuka, to moze podpowiesz, zdrqdzisz, gdzie jest takie miejsce, by znalezc. Czekaj, czekaj, a moze jest tak, ze wszystko jest juz tak popierniczone, ze jednoczesnie obie plcie narzekaja na brak 'normalnego' partnera, wiec obie rezygnuja z poszukiwan i konczy sie na wiecznym narzekaniu i przekonaniu, ze ten 'ideal' nie istnieje? To tak jak...ze mnie mysl poniosla....gotowac dziewczyna nie bedzie, bo albo to jej uwlacza, albo ze mama nie nauczyla, etc. no i jakze wlasnie to wplynie nq jej ocene, albo...bo to jest cool, tak nic nie robic. Ale jak facet gotuje, to juz spoko? Czy zywic sie w knajpach? Powiedz samq, czy nie znasz takowych przypadkow, o ktorych wspominam? Nie wydaje sie Tobie iz stanowia one dominujaca czesc spoleczenstwa ktore nas otacza? Taka...pogon za....no wlasnie, za czym gonimy? Lepiej miec, czy byc? Czy my przypadkiem nie odbiegamy od tematu? To jakie sa droga kolezanko, te priorytety, aaa? Zdradzisz? :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@snowyblues gdzie? Nie wiem no... Ja jestem normalna, chodzę do pracy, biegam po mieście w celu załatwiania różnych spraw (zakupy, biblioteka, dentysta, krawcowa etc.), chodzę do kina, w tę sobote 1 raz byłam w klubie na wieczorze panieńskim. Na ulicy jest masa normalnych dziewcząt. Ideałów nie ma. Ja nie gotuję, bo nie lubię za bardzo. Jasne, jak muszę, czy mnie najdzie, to wtedy tak, ale bez przesady, żeby dzień w dzien przy garach sterczeć. Ty napisałes, że jest 1000 innych rzeczy do zrobienia i spacer odchodzi na dalszy plan. Dlatego napisałam o priorytetach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar snowyblues
0 / 0

@maggdalena18 tak, tak, gotowac nie lubi, albo wegetarianizm. ;) w sumie, wiadomo, to faceci sa najlepszymi szefami kuchni, wiec...moze gdzies cos sie pomieszalo faktycznie? Gotowac nie gotuj3, wiec...co jadasz? Czy moze z przyzwyczajenia...byle co, byleby szybko? Dlaczego piszesz o calych dniach przy garach, przeciez reqlnie, to wcale tyle nie zqjmuje. Co do idealow, coz, w czyms takim wiary nie pokladam, raczej bym byl pelen konsternacji, czy to nie oby oszustwo. Poza tym, czyz gdyby bylo idealnie, to nie byloby nudno, przez co, znow nie byloby idealnie? A przrpraszam, pisalas o dzien w dzien, nie caly dzien, no ok, mozna gotowac na dni kilka. :) Tak, niby to takie oczywiste, ze 'na ulicy' jest ich pelno...wiec, dlaczego tak wielu ludziom, tak trudno znalezc? A moze jednak, mimo wszystko, oczekujemy czegos wiecej? W sumie...co Ciebie najbardziej irytuje w zachowaniu, oraz, fzy bylabys w stanie to zaakceptowac? Czyz nie jest tak, ze.....to dziala jak lek, ze w koncu pojawia sie tolerancja, badz uzaleznienie? Czy ja Ciebie oby nie zameczam? :) -Wieczor paniensii powiadasz, bylo jak na 'jamerykanskicj' filmach? Tak z ciekawosci pytam, bo nigdy nie bylem, no i pewnie nie bede. :) Chyba ze zrobie jakis cyrk z tolerancja w nazwie i po sprawie. :) Wlasnie, gdzie konczy sie tolerancja ? Czy my tylko oceniamy zdjecia dziewczyn, czy tez probujemy ocenic ich wnetrze, psychike, czy to tolerujemy? Tak, tysiac rzeczy, jesli sa one faktycznie priorytetem, gorzej jesli, powiedzmy, zamiast spaceru wybiera sie odcinek serialu, takie zycie zamiast razem, to obok siebie. Czyz nie? Czy czasem nie warto zrobic czegos wbrew sobie, hyleby tylko komus bylo milo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@snowyblues Jadam różne rzeczy. Na kilka dni to przesada, ale często jest tak, że gotuje się zupę na dwa dni. Bo boimy się zagadać? Za dużo pytań na raz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar snowyblues
0 / 0

@maggdalena18 boimy sie zagadac, gdyz boimy sie odtracenia, odrzucenia. Mimo nawet pewnosci siebie, gdzies ten strach moze pozostawac? Tak, tak, za duzo pytan, wybacz. :) Jakie to 'rozne ' rzeczy, cos niezwyklego, czy zwyczajnie roznorodnosc? Ale...mozna ugotowac dla przykladu duzo sosu do spaghetti, poporcjowac i pozniej, masz mrozone, jak znalazl. Wystarczy makaron ugotowac. Choc, nie oszukujmy sie, dobrze ugotowany makaron, to tez sztuka. :) Kurcze, do tego domowy....to hy juz byla....rozpusta.:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Realissstka
0 / 0

Wolę pieniądze i zakupy za nie niż seks.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem