Tylko potem jak przychodzi co do czego, to ci z ostatniej ławki pokornie proszą osoby z pierwszych rzędów o notatki. Poza tym ze szkolnych czasów wspominam rozkozaczone towarzystwo z ostatnich ławek, że niby taka elita. Hue hue hue...
@MyslPatriotycznaPL Mam mieszane uczucia... nie byłem kujonem, nie byłem tym rozkapryszeńcem... i co widzę po latach.
- jeden z prymusów pracuje w banku, dobrze żyje...
- drugi pracuje w sklepie
- trzeci na recepcji w szpitalu
- jeden kozak to policjant
- drugi kozak zbiera kwiatki w holandii
- czwarty kozak ma kasę i nigdzie nie "pracuje" (LOL)?
Tak więc... to czy kozak czy nie to wiele nie świadczy. Uczeń bez golona to nie uczeń :P szkoła uczy też podstaw życia. Jak to, że można wpierdziel dostać za samo istnienie ;P
@Kasztan528 Nie wiem ^_^ tzn bym nie mylił kozactwa z krzykactwem :P bo krzykaczy na lekcjach jest sporo ;) a czy któryś handluje maryśką to nie wiem... najśmieszniejsze jest to, że jak bym chciał to pewnie szybko bym się dowiedział.
Tymczasem policja nie jest w stanie pomóc z kradzieżą byle duperela podczas gdy wszyscy są w stanie zlokalizować złoczyńcę...
I co... realizować samosąd? Pewnie nie... bo będzie się wtedy podobnym gnojem (w świetle prawa) co ten śmieć
@wic1 A no, bardzo latwo bylo by wylapac wszystkich dilerow gdyby po liceum czy na studiach chodzili policjanci incognito, z natury gadatliwa czesc spoleczenstwa wszystko wypapla. Normalnie jak 21 Jump Street haha.
A z ta kradzieza to tez jest ciezko, bo zlokalizowac zlodzieja to jedno ale udowodnic mu ze ci cos ukradl jesli nie ma tego przy sobie jest ciezko.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
13 czerwca 2017 o 12:32
@mardoczek można to spokojnie włożyć miedzy bajki. Chyba, że chodzi Ci o karierę naukową, ale do zarabiania pieniędzy częściej przydają się znajomości i charyzma.
@FakDak kompletni degeneraci to rzeczywiście skończyli jako przysłowiowe pijaczki spod budki z piwem, ale przebojowi posiadający dużo znajomych zawsze się jakoś ustawią.
@daro97 Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Może większość rzeczy uczonych w szkole wydaję Ci się zbędna i nie istotna, pamiętaj jednak że szkoła uczy wszystkich. Czyli tych co lubią matematykę, polski, historię, chemię bądź plastykę. Pokazuję dzieciakom różne dziedziny dając w ten sposób możliwość określenia swoich słabych i mocnych stron. I oprócz oczywistych "programowych" rzeczy, uczy także spraw "ukrytych" takich jak życie i praca w grupie, pokazuję że nie wszyscy jesteśmy tacy sami, logicznego myślenia, wyciągania wniosków itd. Spytasz: No dobra, ale po co mi wiedza o liczbie atomowej siarki. Może tobie ta wiedza się nie przyda, ale skąd wiesz że Krzyś siedzący ławkę obok nie jest pasjonatem chemii? Albo skąd będziesz wiedział jak zneutralizować rozlany kwas? Powiesz że fizyka jest zbędna? A wiesz jak często i nieświadomie wykorzystujesz jej prawa? O matematyce nawet nie chce mi się rozpisywać :P Tak więc sam widzisz, że wbrew pozorom Ta wiedza jak i każda inna jest ważna. Podstawą jest jednak umiejętność jej wykorzystania, ale tego powinni nauczyć Cię rodzice.
@mardoczek A to szkoła przypadkiem nie uczy systematyczności, pracowitości i innych ważnych w pracy cech? Zawsze myślałem, że to po to chodzi się do szkoły, a same przedmioty szkolne są tam tylko przy okazji.
@Tuminure Chyba nie dość uważnie przeczytałeś moją wypowiedź :)
" I oprócz oczywistych "programowych" rzeczy, uczy także spraw "ukrytych" takich jak życie i praca w grupie, pokazuję że nie wszyscy jesteśmy tacy sami, logicznego myślenia, wyciągania wniosków itd."
@wic1 Tak samo mógłbym przedstawić Ci życiowe przykłady w których szkolne kozaki obecnie siedzą na ławce pod blokiem pijąc od rana do rana, ewentualnie siedzą i mają godzinę spacerniaka vs. szkolne ciamajdy i kujony którzy mają życie o którym kozaki mogą tylko pomarzyć. Ale takie rzeczy rozumiemy gdy już jest na to zapóźno
@mardoczek Tak Ci z pierwszej ławki robią kariery... W Mc Donaldzie najczęściej :v
A Ci z ostatniej kończą szkołe zawodową i mają o pracę lżej bo pracodawca chętniej zatrudni kogoś z fachem w dłoniach niż papierkiem.
Pozdrawiam :)
Oszukałem system. Byłem raz tej, raz w tej, w zależności od przedmiotu. I w każdej zachowywałem się tak samo.
P.S. Przepraszam panią od polaka za gadanie w pierwszej, ale kurczę dziewczyna z drugiej naprawdę mi się podobała. Zresztą i tak schrzaniłem to przez kompleksy :(
@MyślPatriotyczna Ja też ich pamiętam. Większość faceci, obecnie wszyscy na po trudnych studiach. W liceum jeden z nich (pozornie jeden z najbardziej wyluzowanych) brał udział w olimpiadzie. Jak widać można nie być kujonem i dobrze się uczyć.
Tylko potem jak przychodzi co do czego, to ci z ostatniej ławki pokornie proszą osoby z pierwszych rzędów o notatki. Poza tym ze szkolnych czasów wspominam rozkozaczone towarzystwo z ostatnich ławek, że niby taka elita. Hue hue hue...
@MyslPatriotycznaPL Mam mieszane uczucia... nie byłem kujonem, nie byłem tym rozkapryszeńcem... i co widzę po latach.
- jeden z prymusów pracuje w banku, dobrze żyje...
- drugi pracuje w sklepie
- trzeci na recepcji w szpitalu
- jeden kozak to policjant
- drugi kozak zbiera kwiatki w holandii
- czwarty kozak ma kasę i nigdzie nie "pracuje" (LOL)?
Tak więc... to czy kozak czy nie to wiele nie świadczy. Uczeń bez golona to nie uczeń :P szkoła uczy też podstaw życia. Jak to, że można wpierdziel dostać za samo istnienie ;P
@wic1 Ten czwarty kozak pewnie sprzedaje marihuane w strzykawkach dla gimnazjalistow. :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2017 o 12:09
@Kasztan528 Nie wiem ^_^ tzn bym nie mylił kozactwa z krzykactwem :P bo krzykaczy na lekcjach jest sporo ;) a czy któryś handluje maryśką to nie wiem... najśmieszniejsze jest to, że jak bym chciał to pewnie szybko bym się dowiedział.
Tymczasem policja nie jest w stanie pomóc z kradzieżą byle duperela podczas gdy wszyscy są w stanie zlokalizować złoczyńcę...
I co... realizować samosąd? Pewnie nie... bo będzie się wtedy podobnym gnojem (w świetle prawa) co ten śmieć
@wic1 A no, bardzo latwo bylo by wylapac wszystkich dilerow gdyby po liceum czy na studiach chodzili policjanci incognito, z natury gadatliwa czesc spoleczenstwa wszystko wypapla. Normalnie jak 21 Jump Street haha.
A z ta kradzieza to tez jest ciezko, bo zlokalizowac zlodzieja to jedno ale udowodnic mu ze ci cos ukradl jesli nie ma tego przy sobie jest ciezko.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2017 o 12:32
a 15 lat później - Ludzie z pierwszej ławki robią kariery, zaś ludzie z ostatniej tworzą kolejki w Urzędzie Pracy
@mardoczek można to spokojnie włożyć miedzy bajki. Chyba, że chodzi Ci o karierę naukową, ale do zarabiania pieniędzy częściej przydają się znajomości i charyzma.
@mardoczek Wiedza szkolna taka ważna.
@FakDak kompletni degeneraci to rzeczywiście skończyli jako przysłowiowe pijaczki spod budki z piwem, ale przebojowi posiadający dużo znajomych zawsze się jakoś ustawią.
@daro97 Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo. Może większość rzeczy uczonych w szkole wydaję Ci się zbędna i nie istotna, pamiętaj jednak że szkoła uczy wszystkich. Czyli tych co lubią matematykę, polski, historię, chemię bądź plastykę. Pokazuję dzieciakom różne dziedziny dając w ten sposób możliwość określenia swoich słabych i mocnych stron. I oprócz oczywistych "programowych" rzeczy, uczy także spraw "ukrytych" takich jak życie i praca w grupie, pokazuję że nie wszyscy jesteśmy tacy sami, logicznego myślenia, wyciągania wniosków itd. Spytasz: No dobra, ale po co mi wiedza o liczbie atomowej siarki. Może tobie ta wiedza się nie przyda, ale skąd wiesz że Krzyś siedzący ławkę obok nie jest pasjonatem chemii? Albo skąd będziesz wiedział jak zneutralizować rozlany kwas? Powiesz że fizyka jest zbędna? A wiesz jak często i nieświadomie wykorzystujesz jej prawa? O matematyce nawet nie chce mi się rozpisywać :P Tak więc sam widzisz, że wbrew pozorom Ta wiedza jak i każda inna jest ważna. Podstawą jest jednak umiejętność jej wykorzystania, ale tego powinni nauczyć Cię rodzice.
@mardoczek A to szkoła przypadkiem nie uczy systematyczności, pracowitości i innych ważnych w pracy cech? Zawsze myślałem, że to po to chodzi się do szkoły, a same przedmioty szkolne są tam tylko przy okazji.
@Tuminure Chyba nie dość uważnie przeczytałeś moją wypowiedź :)
" I oprócz oczywistych "programowych" rzeczy, uczy także spraw "ukrytych" takich jak życie i praca w grupie, pokazuję że nie wszyscy jesteśmy tacy sami, logicznego myślenia, wyciągania wniosków itd."
@mardoczek przeczytaj mój post bo mam wrażenie, że bredzisz :)
PS: Z życia zapożyczyłem wyniki tej analizy ;)
@wic1 Tak samo mógłbym przedstawić Ci życiowe przykłady w których szkolne kozaki obecnie siedzą na ławce pod blokiem pijąc od rana do rana, ewentualnie siedzą i mają godzinę spacerniaka vs. szkolne ciamajdy i kujony którzy mają życie o którym kozaki mogą tylko pomarzyć. Ale takie rzeczy rozumiemy gdy już jest na to zapóźno
@mardoczek Mój błąd. Ale przynajmniej potwierdziłem co piszesz ;).
@mardoczek Tak Ci z pierwszej ławki robią kariery... W Mc Donaldzie najczęściej :v
A Ci z ostatniej kończą szkołe zawodową i mają o pracę lżej bo pracodawca chętniej zatrudni kogoś z fachem w dłoniach niż papierkiem.
Pozdrawiam :)
Oszukałem system. Byłem raz tej, raz w tej, w zależności od przedmiotu. I w każdej zachowywałem się tak samo.
P.S. Przepraszam panią od polaka za gadanie w pierwszej, ale kurczę dziewczyna z drugiej naprawdę mi się podobała. Zresztą i tak schrzaniłem to przez kompleksy :(
@MyślPatriotyczna Ja też ich pamiętam. Większość faceci, obecnie wszyscy na po trudnych studiach. W liceum jeden z nich (pozornie jeden z najbardziej wyluzowanych) brał udział w olimpiadzie. Jak widać można nie być kujonem i dobrze się uczyć.
Ja tam pamiętam, że siedziałem w pierwszej ławce i liściki pisaliśmy między ławkami :P i też było fajnie.
Szczera prawda
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 czerwca 2017 o 11:43
Ja zawsze siedzę w trzeciej i widzę wszystko + pomagam tworzyć te "wspomnienia"
W moim przypadku ostatnia ławka nie przeszkadzała w tworzeniu notatek, pierwsza w tworzeniu wspomnień też nie...
Tak tak, podbuduj swoje ego :)