A weź oddaj książkę do biblioteki... kilka razy usłyszałam odmowę 'bo jest stara, my nowości poszukujemy'.
Tylko w jednej(!) przyjmowali wszystko od wszystkich i jeszcze dziękowali.
A oddawałeś do szkolnych, czy miejskich?
Ale prawda jest taka: są takie książki, które nawet w bibliotekach się nie przydadzą. Na co komu podręcznik do polskiego z 2009 roku? Albo instrukcje obsługi? Przez ostatnie kilka lat robiłam podział: książki do zatrzymania, do wyrzucenia, do oddania do biblioteki. W bibliotece nie chcieli? Zostawiałam przed, albo na półce z wędrującą książką.
A mimo to na stercie "do wyrzucenia" znalazło się około 200 książek...
@iMarket Jest to materiał źródłowy z epoki o stanie ówczesnej wiedzy. Bardzo cenny w naukach humanistycznych i jako dowód historyczny. Co by było gdyby ktoś to samo twierdził o kojne, hieroglifach, albo tabliczkach pisma klinowego? Zastanawia mnie tylko co koleś zrobi z pierdyliardem 50 odcieni szarego...
A weź oddaj książkę do biblioteki... kilka razy usłyszałam odmowę 'bo jest stara, my nowości poszukujemy'.
Tylko w jednej(!) przyjmowali wszystko od wszystkich i jeszcze dziękowali.
A oddawałeś do szkolnych, czy miejskich?
Ale prawda jest taka: są takie książki, które nawet w bibliotekach się nie przydadzą. Na co komu podręcznik do polskiego z 2009 roku? Albo instrukcje obsługi? Przez ostatnie kilka lat robiłam podział: książki do zatrzymania, do wyrzucenia, do oddania do biblioteki. W bibliotece nie chcieli? Zostawiałam przed, albo na półce z wędrującą książką.
A mimo to na stercie "do wyrzucenia" znalazło się około 200 książek...
Ile jest warta Książka z dwudziestoletnia nieaktualną wiedzą, tym tylko sie da w piecu napalic.
@iMarket Jest to materiał źródłowy z epoki o stanie ówczesnej wiedzy. Bardzo cenny w naukach humanistycznych i jako dowód historyczny. Co by było gdyby ktoś to samo twierdził o kojne, hieroglifach, albo tabliczkach pisma klinowego? Zastanawia mnie tylko co koleś zrobi z pierdyliardem 50 odcieni szarego...
A to od kiedy ubodzy nie mają wstępu do biblioteki?