Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
176 202
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~damjanoo
+16 / 18

Normalny rowerzysta nie będzie musiał przechodzic przez pasy, bo będzie jechał po drodze a nie chodniku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D danielbela
-4 / 14

kierowcy tez zatrzymuja sie przed i pchaja samochod?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B blabus
+4 / 14

@danielbela Nie, bo w przeciwieństwie do rowerzystów nie mają nakazu przeprowadzać swój pojazd przez pasy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2017 o 21:28

R rykacz
+4 / 10

@mooz
Jeżeli rowerzysta ma taki ekwipunek jak przystosowany rower, obuwie, strój to powinien mieć też trochę oleju w głowie i przeczytać PoRD, gdzie pisze co mu wolno...
Rowerzysta z takim ekwipunkiem raczej nie będzie jeździł chodnikami (chyba, że jest idiotą) i przez to nie znajdzie się na przejściu dla pieszych.
Pedalarze (najgorsza grupa rowerzystów - typowy Janusz, który myśli, że będąc na rowerze jest najważniejszy) jeżdżą po chodnikach, przez co później nie chce im się ściągnąć dupy z siodełka na przejściu (przy okazji taranują pieszych, a na uwagę reagują wulgarnie jakby im ktoś matkę zgwałcił...) .
Nawet uważny pedalarz na pasach (tylko pedalarze jeżdżą po nich) będąc na rowerze ma ograniczoną mobilność - nie uskoczy, nie zatrzyma się w miejscu, nie zmieni gwałtownie kierunku ruchu.Do tego rower ma z 1,5 metra długości, więc nawet jak zdąży uciec w 3/4 to i tak dostanie w tylne koło...
Na koniec sytuacja:
- skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną.
- Kierowca skręcający ma zielone. Piesi też mają zielone.
- Wpada pedalarz na przejście. Kierowca hamuje i trąbi na idiotę. Idiota ma pretensję i pokazuje ręką na światło zielone dla PIESZYCH, które go mu na nic nie pozwala...
Taką sytuację mam kilka razy w tygodniu, tylko czekam, aż któreś z nas nie wyhamuje i będę musiał się ciągać po sądach z idiotą, by odzyskać pieniądze na klepanie auta...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rykacz
+1 / 5

@przytycki
Podstawa prawna? Konkretny przypadek?
To pedalarz w takiej sytuacji spowodował zagrożenie swoim wykroczeniem powodując kolizję, więc to on jest winien jej. Twój argument jest inwalidą, bo równie dobrze można powiedzieć, że kierowca jadąc przez skrzyżowanie mając pierwszeństwo jest winny kolizji z idiotą wyjeżdżającym z podporządkowanej, bo nie "zachował szczególnej ostrożności przejeżdżając przez skrzyżowanie"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ancykw
+1 / 1

@mooz

Powiem Ci szczerze, że opisując przypadek pierwszy, uświadomiłeś mnie w ogóle, że istnieje coś takiego, jak "specjalne buty na rower". Nigdy w życiu się z czymś takim nie spotkałam, bo jak widzę rowerzystów, czy też "pedalarzy", to zawsze mają normalne obuwie, takie do chodzenia nadające się również. Ze względu na to, mogę wyeliminować punkt pierwszy, przynajmniej w mieście, po którym chodzę najczęściej, oraz w jego okolicach. Co do punktu drugiego, to zależy na kogo się trafi, bo są tacy, którzy grzecznie, wolno przejadą, upewniając się uprzednio, czy jest bezpiecznie, ale są i tacy, którzy mają to gdzieś i ze sporą prędkością ładują się na pasy. Mimo wszystko, ja mam taką dość żelazną zasadę, że po ścieżce rowerowej nie chodzę, ani też po przejeżdzie dla rowerów. Tego samego wymagam od rowerzystów. Po prostu - nie wchodzimy sobie w paradę. Przeprowadzanie roweru na przejściu dla pieszych, uważam że też ma sens. Wyobraź sobie, że jestes kierowcą samochodu i masz zieloną strzałkę. Możesz przejechać, ale najpierw przepuszczasz innych, a przede wszystkim chodzi nam tutaj o pieszych. Jeżeli jest to tylko przejście dla pieszych, to kierowca główną uwagę zwraca na właśnie osoby idące. Nie osiągają one wielkiej prędkości, więc bez problemu taką wypatrzysz. Niech teraz ze sporo większą prędkością, znienacka, wyskoczy Ci rowerzysta, bo on tamtędy chce sobie przejechać. Wypadek gotowy. Jak masz przejście wraz z przejazdem, to po prostu się spodziewasz, że może jakiś wariat sobie też na pełnej prędkości przejechać, więc jeszcze uważniej patrzysz. Chociaż czy to (nielegalnie) na przejściu dla pieszych, czy na przejeździe dla rowerów - rowerzyści powinni sporo zwolnić i ostrożnie przejeżdżać przez ulicę. Od razu dodam jeszcze, zanim mnie źle zrozumiesz - nie chodzi tutaj o to, żeby uczyć kierowców, żeby mniejszą uwagę zwracać przy pasach, ale chodzi mi o to, żebyśmy się wzajemnie na drodze szanowali i żebyśmy sobie, w miarę możliwości, życie ułatwiali. Z pewnością poruszałoby nam sie o wiele przyjemniej.

@danielbela

Tak. Dokładnie. Kierowcy się zatrzymują, a nawet i po prostu nie wjeżdżają na chodniki, czy inne miejsca, które są przeznaczone wyłącznie dla pieszych. No tak niestety mamy, że raczej chodnik, to nie jest dodatkowy pas dla samochodów. :) A pieszego, bądź rowerzystę, podczas przedostawania się na drugą stronę ulicy, można potraktować jako osobę, która "wyjeżdża/wychodzi z drogi podporządkowanej". Tak możesz sobie to mniej więcej tłumaczyć. Jak samochodem jedziesz po np. polnej uliczce i przecina ona jakąś główniejszą, to zanim przejedziesz asfaltówkę, to się upewniasz, czy nie spowodujesz tym wypadku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ancykw
0 / 0

@mooz

Co do tych butów, to nadal nie będę przychylnie patrzeć na okoliczności, bo uwierz mi, ale nigdy w życiu nie widziałam człowieka w takim obuwiu :D A dążę do tego, że jak i sam wspomniałeś, oraz też wspomniał ktoś przede mną - rowerzyści w takim obuwiu raczej nie wybiorą się w miasto. Wybiorą się na przykłąd jakąś ciekawą wiejską dróżką, gdzie mają ładne widoki, ciszę, spokój itd. Natomiast jeżeli rowerzysta w takich butach planuje jeździć po mieście, to musi się liczyć z tym, że choćby nawet, to będzie musiał prawdopodobnie z tego roweru zejść. Abstrahując już od przejazdu/przeprowadzania roweru na pasach, to są też inne okoliczności. Czerwone światło - musisz się zatrzymać. Ustać na rowerze, utrzymując równowagę, to chyba jednak ciężko :D Czasami można sie podeprzeć ręką o jakiś słupek, ale nie zawsze. Ok - powiesz, że nogą się podeprzeć, to jeszcze nie będzie tak źle. Sytuacja kolejna - jedziesz strasznie zatłoczonym chodnikiem, aż tak bardzo zatłocoznym, że ciężko jest ujechać, więc żeby nie stracić równowagi przy takiej jeździe, lepiej z roweru zejść i go prowadzić. Inna sytuacja z dupy - masz smaka na coś ze sklepu i musisz jakoś tak wejść do sklepu, no albo zachciało Ci się skorzystać z toalety. :D Wymieniać można różne historyjki, te bardziej i te mniej prawdopodobne, ale wydaje mi się, że człowiek powinien jednak brać takie rzeczy pod uwagę, jak się wybiera w butach rowerowych na miasto. :D

Co do drugiego Twojego komentarza, to już się zgodzę, bo też nie powinno tak być, że pieszy na pasach zawsze ma pierwszeństwo. Chociaż jakby się miało kamerkę i by się pokazało, że to było wtargnięcie, to może i by coś się ugrało... ale jak nie masz dowodów, to już lipa.. kierowca winny... Ja tam zawsze wolę się dobrze spojrzeć, nawet jak mam zielone, spokojnie przejść. Zawsze mogłabym trafić na jakiegoś idiotę, który stwierdzi, że zielona strzałka warunkowa jest jednoznaczna z bezwzględnym zielonym i mnie rozjedzie, jak będę przechodziła przez pasy :P Więc w miarę możliwości wolę być ostrożna. Czerwone światło też powinno być bardziej jako po prostu ostrzeżenie, bo czasami człowiek się spieszy na autobus, na który ledwo może zdążyć, kolejny za kilka godzin, a tu łapie Cię czerwone... jeszcze by było w porządku, gdyby ktokolwiek jechał... a tu pusto... zmarnowałeś kupę czasu na stanie bez sensu, popatrzyłeś na odjeżdżający Ci pod nosem autobus. Życie jest piękne, dzięki czerwonym światłom, hehe :) No ale cóż, może kiedyś się to pozmienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kenzol
-1 / 9

Bo wielu rowerzystów nie posiada prawa jazdy, więc podstawowe zasady ruchu drogowego są im obce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dupadsdeja
-2 / 10

taaa.... a kierowcy nie zatrzymują sie przed pasami, nie umieją wjeżdżać na ronda, nie omijają rowerzystów z obowiązkowym 1m zapasem + jeżdża w mieście > 60km .....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Login_demo
+1 / 7

w tym democie dyskutujemy o rowerzystach i przechodzeniu przez przejscie DLA PIESZYCH. Trzymaj sie tematu ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RyanStiles
+8 / 10

A już największa pogarda dla tych samozwańczych władców dróg, którzy pedałują po ulicy, mając obok ścieżkę rowerową.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arushat
-3 / 11

@RyanStiles Zastanawiałeś się może, dlaczego tak jest. Bo większość ludzi nie odróżnia chodnika od ścieżki rowerowej. Przez to chodzą po niej mamuśki z wózkami, dzieci uczące się jeździć na rolkach/rowerku ze skłonnościami samobójczymi i grupki tzw. lewicowej młodzieży (iPhone, imprezy itp.). Widocznie nigdy nie mieli złamanych kolan, ani zmiażdżonej wątroby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar t1ger
-5 / 9

@Arushat Więc co w strefach osiedlowych? Można jeździć po chodnikach bo po jezdni chodzą też piesi? Bo wg. tego co mówisz to dobre uzasadnienie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DaShock
-1 / 1

W takiej sytuacji moim zdaniem wystarczy przejechać kilka centymetrów od kogoś i zahamować tak żeby się przestraszył i może przestanie robić sobie spacerki po ścieżce

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A anakin115
-2 / 10

Ciekawe, że o rowerzystach zawsze znajdą się demoty bo łamią przepisy. Pytanie pada dlaczego z podobnym entuzjazmem nikt nie wiwatuje jak ktoś zwróci uwagę na chu jowe zachowanie kierowców np.:
-mijanie rowerzysty "na gazetę"
-notoryczne wjeżdżanie na drogi rowerowe i tarasowanie przejazdu po nich w czasie wyjeżdżania z drogi podporządkowanej
-nieustępowanie rowerzyście pierwszeństwa na ulicy
-parkowanie na ścieżkach rowerowych
-niezatrzymywanie się kierowców na znaku "stop"
-niezatrzymywanie się kierowców na strzałce WARUNKOWEJ
Podałem tylko kilka zachowań, które mi się nasunęły jednak wymieniać można długo, zamiast jęczeć jacy to rowerzyści źli wielcy Panowie szos mogliby sami się ustosunkować do przepisów bo jadą nie ważącym 15kg rowerem a prawie tonową puszką. Dla ludzi idealnych, którzy na pewno się znajdą i uznają, że oni przecież nigdy nic z powyższych nie zrobili dodam jeszcze notoryczne przekraczanie dozwolonej prędkości co na Polskich drogach dla niektórych stało się już normalnością

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arushat
-3 / 11

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, dlaczego rowerzyści muszą schodzić z roweru na przejściach. Schodząc, łatwo kogoś kopnąć w głowę, większe ryzyko jest potrącenia przez samochód, który widząc zielone, patrzy tylko przed siebie itp.. Jeżeli już ktoś ma się zmieniać, to kierowcy, szczególnie kobiety i emeryci (mówię z autopsji). Nie macie na przejściach pierwszeństwa i jeżeli jest zielone, to nawet tańcząc do hardbassu i biegnąc przez nie, to i tak kierowca ZAWSZE jest winny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rykacz
+2 / 6

@Arushat
Pedalarze (najgorsza grupa rowerzystów - typowy Janusz, który myśli, że będąc na rowerze jest najważniejszy) jeżdżą po chodnikach, przez co później nie chce im się ściągnąć dupy z siodełka na przejściu (przy okazji taranują pieszych, a na uwagę reagują wulgarnie jakby im ktoś matkę zgwałcił...) .
Nawet uważny pedalarz na pasach (tylko pedalarze jeżdżą po nich) będąc na rowerze ma ograniczoną mobilność - nie uskoczy, nie zatrzyma się w miejscu, nie zmieni gwałtownie kierunku ruchu.Do tego rower ma z 1,5 metra długości, więc nawet jak zdąży uciec w 3/4 to i tak dostanie w tylne koło...
Na koniec sytuacja:
- skrzyżowanie z sygnalizacją świetlną.
- Kierowca skręcający ma zielone. Piesi też mają zielone.
- Wpada pedalarz na przejście. Kierowca hamuje i trąbi na idiotę. Idiota ma pretensję i pokazuje ręką na światło zielone dla PIESZYCH, które go mu na nic nie pozwala... W takiej sytuacji winny jest rowerzysta, bo to on popełnił wykroczenie, które doprowadziło do kolizji...
Taką sytuację mam kilka razy w tygodniu, tylko czekam, aż któreś z nas nie wyhamuje i będę musiał się ciągać po sądach z idiotą, by odzyskać pieniądze na klepanie auta...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misiawy
0 / 2

@Arushat Chciałbym cię kiedyś spotkać, przejeżdżającego przez przejście dla pieszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arushat
0 / 0

@rykacz 1. Zatrzyma się w miejscu, przy prędkości

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 lipca 2017 o 17:41

avatar ancykw
-1 / 1

@Arushat

Tak. Zatrzyma się w miejscu. Przy prędkości. Oczywiście zakładając, że ma bardzo mocne hamulce. Nie wiem tylko, czy uwzględniłeś coś takiego, jak czas reakcji. :) Choćby zareagował w ciągu 1-2 sekund, to spory kawałek zdąży przejechać, zanim się "zatrzyma w miejscu przy prędkości". :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arushat
+1 / 1

@ancykw
...poniżej 16 km/h.
Jeżeli Twój czas reakcji wynosi 1-2 sekundy, to proszę, nie siadaj za kółko, żadne. Normalny czas reakcji rowerzysty (od zarejestrowania zagrożenia, do zaciśnięcia hamulców) wynosi 0,3-0,5 sekundy. Teraz, przy standardowej prędkości jazdy przez przejście 12 km/h, tj.3,34 m/s droga hamowania wynosi (dla 0,5 sec.) 1,67m. To jest o całe 50cm więcej, niż gdyby zatrzymywał się przeprowadzając rower szybkim marszem. Nie jest więc to taki duży kawałek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ancykw
-1 / 1

@Arushat

Nie wiem, ile wynosi średni czas reakcji u ludzi, nie mierzę tego ze stoperem w ręku ani sobie, ani innym. Wiem tylko, że nie jest to natychmiastowe, więc nie mów mi, co ja mam robić za kółkiem... Poza tym tu nie chodzi o mnie i mój czas reakcji podczas jazdy rowerem, tylko piszemy o innych rowerzystach. Znasz wszystkich? Wiesz, ze KAŻDY rowerzysta zareaguje w 0.4 sekundy? To gratuluję tak szerokiej gamy znajomości. :) Ja jednak jestem zdania, że każdy ma inny czas reakcji, w innym momencie. Nawet człowiek z zarąbiście dobrym refleksem może dostac chwilowej "zwiechy" i zareagować po sekundzie, lub nawet wcale. Zresztą nawet, jak sam napisałeś - przy połowie sekundy, jest to przejechanie prawie 2 metrów. Mało?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arushat
+1 / 1

@ancykw Ja nie mówię, co masz robić za kółkiem, tylko, żeby z tym czasem reakcji nie wsiadać za kółko. Stawiam jednak, że szybciej reagujesz. Wszystkich rowerzystów nie znam, ale nie raz widziałem, jak awaryjnie hamowali i czas reakcji właśnie tyle wynosił. Myślę, że jest to reprezentatywna próba.

Nie prawie 2 metry, tylko 1,67 m. Szczerze mówiąc, jest to dystans niewiele dłuższy, niż zatrzymanie roweru szybko go prowadząc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+3 / 3

Samo przejeżdżanie to pikuś. "Najlepsze" jest wtedy, kiedy rowerzysta nie rozgląda się i wjeżdża na pasy tuż pod samochód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
+1 / 1

@mooz Racja. Dlatego wielokrotnie już mówiłam, że powinno się wozić kije baseballowe i móc wpierdzielić kazdemu, kto tak robi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misiawy
0 / 2

Zawsze, kiedy jadę i widzę rowerzystę jadącego po przejściu dla pieszych i policjanta - trąbię. Parę razy odniosło to skutek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
-2 / 4

Widzę, że po ostatnich podwyżkach OC/AC i zbliżającej się podwyżce cen paliwa kierowcy w Polsce są coraz bardziej sfrustrowani i próbują wyładowywać swój gniew na innej grupie społecznej, której te podwyżki nie dotyczą. To standardowy syndrom Polaka - ważne aby inni mieli tak samo źle lub gorzej niż ja. Tak działali też taksówkarze nawołując do narzucenia nowych opłat i obowiązków Uberowcom, czy górnicy z upadających kopalni, aby narzucić innym Polakom wyższe ceny węgla i w konsekwencji podniesienie rachunków za prąd. Wszystko to aby nie przyznać, że osoby, na które się zagłosowało to kolejni socjaliści, którzy będą niszczyć twoje życie. Chociaż to zasadniczo przykre, to czasem śmiesznie się to ogląda, te krzyki, że wszyscy rowerzyści łamią przepisy, że zło, że gej, że dać im OC, że spowalniają itd.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Antycyponek
+2 / 2

A co to za różnica?
Jak nic nie jedzie, to na choooy schodzić z roweru, albo ustąpić kierowcy samochodu?
Te zakazy wymyśla matoł, który w życiu na oczy roweru nie widział.
Pajac w samochodzie też powinien przed przejściem dla pieszych zwolnić i zachować ostrożność.

Co się stanie, jak przejadę przez pasy, popsuję je?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem