Ja też lubię wersję z ostatnim wymienionym aktorem, chociaż jest dużo osób, które ją krytykują. Moim zdaniem ta część nie była przesadzona w stronę fantastyki, a Dafoe zawsze pasuje do roli szalonych czarnych charakterów.
@blizzarder Widzisz go i od razu myślisz: psychopata! Urodził się po to, żeby grać czarne charaktery. Andy nie był złym Spidermanem, co nie zmienia faktu, że Toby i tak najlepszy.
Tobey do dziś napawa mnie niesmakiem... Miał być "spiderman" a zamiast tego oglądałem faceta w kostiumie spidermana, który usilnie albo zdejmował albo gubił maskę. Nie pamiętam by w komiksie Peter leciał w stroju spidermana bez maski
Ciekawe ile zeszytow autor przecztal. Bo wedlug mojej wiedzy na temat marvela i calego unwersum to najblizej fabuly z poczatku historii wedlug komiksu byla ta z niesamowitego spidermana. Pierwsze 3 czesci tyle z fably maily to przeciwnicy nic wiecej
Pierwszy filmowy Spider-Man to po prostu klasyk. Może nie był najlepszy pod wszystkimi względami, ale na pewno dał grunt pod Avengers i inne filmy z superbohaterami.
Druga seria(tam gdzie grał środkowy pan) była robiona na szybko, bo marvel sprzedaje swoje postaci do jakiegoś studia pod warunkiem, że co ileś lat będzie z nimi film. Jak nie, to prawa wracają do marvela. Więc Sony szybko skleiło coś na kolanie.
Najnowsza seria jest już robiona profesjonalnie i po prostu wytwórnia chce mieć w MCU(marvel cinematic universe) popularną postać. Jeszcze jej nie widziałem, ale sądzę, że będzie OK.
Według mnie ranking plasuje się tak, że druga "seria" jest najgorsza, a pierwsza pod najnowszą.
P.S.
Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał: Zerżnięty demot! Konkretnie z "Kwejka".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 lipca 2017 o 20:18
Najgłupsze w spidermanie było odmładzanie jego ciotki.
Dla mnie ten https://www.youtube.com/watch?v=SJV4KqK0LpY
@KapitanKorsarzPirat Kreskówki z 67 nie oglądałem, ale mogę stwierdzić, że tu chyba chodzi o filmowego Spider-man'a
W pierwszych dwóch spidermenach był wątek z wujem Benem, a z tomem Hollandem nie.
Ja też lubię wersję z ostatnim wymienionym aktorem, chociaż jest dużo osób, które ją krytykują. Moim zdaniem ta część nie była przesadzona w stronę fantastyki, a Dafoe zawsze pasuje do roli szalonych czarnych charakterów.
@blizzarder Widzisz go i od razu myślisz: psychopata! Urodził się po to, żeby grać czarne charaktery. Andy nie był złym Spidermanem, co nie zmienia faktu, że Toby i tak najlepszy.
Kolejny demot z cyklu "prezentujemy preferencje klienta 'Błękitnej Ostrygi'"?
Tobey do dziś napawa mnie niesmakiem... Miał być "spiderman" a zamiast tego oglądałem faceta w kostiumie spidermana, który usilnie albo zdejmował albo gubił maskę. Nie pamiętam by w komiksie Peter leciał w stroju spidermana bez maski
Ciekawe ile zeszytow autor przecztal. Bo wedlug mojej wiedzy na temat marvela i calego unwersum to najblizej fabuly z poczatku historii wedlug komiksu byla ta z niesamowitego spidermana. Pierwsze 3 czesci tyle z fably maily to przeciwnicy nic wiecej
Pierwszy filmowy Spider-Man to po prostu klasyk. Może nie był najlepszy pod wszystkimi względami, ale na pewno dał grunt pod Avengers i inne filmy z superbohaterami.
Druga seria(tam gdzie grał środkowy pan) była robiona na szybko, bo marvel sprzedaje swoje postaci do jakiegoś studia pod warunkiem, że co ileś lat będzie z nimi film. Jak nie, to prawa wracają do marvela. Więc Sony szybko skleiło coś na kolanie.
Najnowsza seria jest już robiona profesjonalnie i po prostu wytwórnia chce mieć w MCU(marvel cinematic universe) popularną postać. Jeszcze jej nie widziałem, ale sądzę, że będzie OK.
Według mnie ranking plasuje się tak, że druga "seria" jest najgorsza, a pierwsza pod najnowszą.
P.S.
Nie byłbym sobą, gdybym nie wspomniał: Zerżnięty demot! Konkretnie z "Kwejka".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 lipca 2017 o 20:18
Akurat Tobey był najgorszym pająkiem.
Garfield najlepszy.
bo na co komu kolejne origin story ze Spider-Manem?