Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
136 142
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Tusiaczektuch
-3 / 9

Zawsze może być gorzej. Zawsze. A Polscy kierowcy to jak wiadomo królowie szos i mistrzowie dobrych manier. Nie da się zwolnić bo nie widać pieszego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sila1989
-1 / 5

@Tusiaczektuch da się, ale na mokrej nawierzchni nagłe i gwałtowne hamowanie nie jest bezpiecznym manewrem. Nie zawsze się zobaczy na szarym asfalcie szarą kałuże zawczasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tusiaczektuch
-3 / 7

@sila1989 nie zgodzę się z Tobą. W kodeksie drogowym jest coś takiego jak "dostosowanie prędkości do warunków na drodze". Sama byłam " ofiarą" kierowcy pieszy+kałuża+przyśpieszam= ubaw.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SkądSięTacyBiorą
0 / 4

@sila1989
Takim geniuszom, to od razu powinni prawko zabierać. Na polskich drogach notoryczni widzę takich "zatroskanych o ostre hamowanie" chlapiących wszystkich pieszych na chodnikach. Jechać 15 mniej się oczywiście nie da, bo nie. A kałuż też oczywiście nie widać. Tak, nie widać. 10 aut z przodu chlapie kałużą, ale nadal jej nie widzą. Jeśli nie widzisz wielkości jeziora, to idź dokonać na sobie eutanazji, zanim kogoś zabijesz!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+4 / 4

@Tusiaczektuch Wypomniany kodeks raczej nie nakłada obowiązku omijania kałuż.
Jedyna odpowiedzialność karna może być w przypadku zagrożenia ruchu drogowego (ochlapujemy np. rowerzystę który się wywróci), lub przy udowodnieniu umyślnego ochlapania (pewnie ciężko to udowodnić) Oczywiście jestem przeciwny celowemu ochlapywaniu ludzi, jednak czasem zdarzy się wjechać w kałuże której nie widać, a jeśli obok idzie pieszy, to nieszczęście gotowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sila1989
+2 / 2

@Gambini widzę że tylko Ty masz tutaj prawko, albo przynajmniej tylko Ty jeździsz dalej niż do osiedlowego.
@~SkądSięTacyBiorą nie wiem jakie masz auto, ale moje nie ma radaru na kałuże. Ile razy już siedziałeś za kierownicą? Celowe ochalpywanie pieszych jest faktycznie co najmniej naganne. Co w sytuacji gdy jedziesz drogą trochę mniej Ci znaną gdzie ograniczenie jest 90 ale i tak jedziesz te 70 bo zła pogoda i za zakrętem jest kałuża i pieszy. Hamujesz? Czy może cały czas jedziesz na takiej drodze 30km/h? To powiem Ci że jak nie masz ABS i zahamujesz gwałtownie na zakręcie na kałuży przy prędkości 70 to pieszy może być nie tylko mokry a i martwy. Jak najbardziej trzeba się starać unikać takich sytuacji ale życie piszę inne scenariusze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2017 o 14:50

avatar Tusiaczektuch
+1 / 3

@Gambini to nie jest obowiązek. To kwestia kultury. Jeśli pada to na drogach są kałuże, więc należałoby dostosować prędkość nie dlatego, że jak kogoś ochlapię to dostanę mandat. Czy nie tak to powinno działać? Robięcoś z myślą o innych, a nie żeby uniknąć kary...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+1 / 1

@Tusiaczektuch Dlatego też zawsze staram się wyhamować albo ominąć kałuże gdy obok ktoś idzie.
Jeśli masz prawo jazdy, to doskonale wiesz, że czasem jest to niemożliwe.
Jeśli nie masz, to wiedz, że czasem jest to niemożliwe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tusiaczektuch
+1 / 3

@Gambini są tacy kierowcy jak Ty co zwolnią, ba nawet na pasach przepuszczą i to bez "przymusu" prawnego. A cała reszta protestuje bo mają wprowadzić obowiązek przepuszczania pieszych na przejściach. O to mi chodzi jak mówię o kulturze jazdy.


Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+1 / 1

@Tusiaczektuch
Bez przesady. Nie można generalizować na przykładzie pojedynczych przypadków, czy ujadania kilku szczekaczy. Większość kierowców jeździ poprawnie, nie chlapie i często na pasach przepuści. Tego tak nie widać, bo większy jest wydźwięk w przypadku incydentu oraz nikt nie będzie pokazywał np. filmiku gdzie ktoś się zatrzyma przed pasami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PaawllooPL
0 / 0

jak mozna zostac ukaranym za ochlapanie rowerzysty ktory sie potem wywroci ? :p powiesz ze niewidziales kaluzy i koniec

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tusiaczektuch
-1 / 1

@Gambini pewnie masz rację. Zresztą kultura jazdy w Polsce też się zmienia. Tak to już jest, że pamiętam idiotę, który specjalnie mnie ochlapał, a nie zwrócę uwagi na kilku czy kilkudziesięciu, którzy jadą ostrożnie i tego nie zrobią. Taka już chyba ludzka natura.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tusiaczektuch
0 / 2

@Gambini to racja. Ja mam tylko porównanie między Krakowem(gdzie nie raz musiałam jako pieszy "wymusić" pierwszeństwo" bo nikt się nie zatrzymał na przejściu) paroma mniejszymi miastami w polsce (gdzie koleś np. wyprzedzał na pasach i mało nie potrącił matki z wózkiem z dzieckiem) i małym miasteczkiem w Niemczech, gdzie jak już dochodzę do przejścia to samochody stoją i czekają, a przypadki nie zatrzymania się są incydentalne. Kwestia kultury jazdy. Jakbym była np. w Rosji to pewnie miałabym inne doświadczenia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
0 / 0

@Tusiaczektuch
Mam podobne porównanie. Codziennie przechodzę po pasach w Krakowie i jeżdżę po krakowskich ulicach, bo też tu mieszkam. Tylko dziwnym trafem spostrzeżenia mamy odmienne.

Owszem, nie raz wydaje mi się, że za długo czekam na pasach, ale nie "wymuszam", bo wiem jako kierowca, że z drugiej strony ktoś może nie zareagować odpowiednio na takie wymuszenia. Poza tym, aż tak zabiegany na szczęście nie jestem i nie robi mi różnicy czy czekam 3s. albo 30s.

Widuje się czasem idiotów, którzy zagapią się przed pasami i wyprzedzają, ale to także są incydenty.
Zapewne we wspomnianych Niemczech, też są potrącenia na pasach, chlapanie i inne nieprzyjemności. Po prostu może mniej informacji o takich zdarzeniach dociera do nas.
Moja Ciocia mieszkająca na wsi, gdy przyjechała do Krakowa, jechała raz w korku. Włączyła kierunkowskaz i ktoś od razu ją wpuścił. Teraz wspomina jak to super jeździ się po Krakowie, bo wszyscy wszystkich wpuszczają i ogólnie są dla siebie bardzo uprzejmi.
Jak jest w rzeczywistości? Rożnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Zdebello
-1 / 1

Nie prawda gorszy dzien niz porwadzic Hyundai-a? Nie istnieje :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~AmogłoByćGorzej
0 / 0

Hyundaye są spoko -- do skupu złomu idzie nimi doejchać, zanim się popsują.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Akane_
+1 / 1

ZAWSZE może być gorzej. Kiedyś stałam przy pasach czekając na światło i ochlapał mnie samochód osobowy. Po drugiej stronie tych samych pasów ochlapała mnie ciężarówka przejeżdżająca dokładnie za moimi plecami. Mokre włosy, mokry płaszcz, wszystko mokre z majtkami włącznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem