@kolorowatolerancja 1-co jak będzie dwóch islamistów ? niech zmieni zawód-na smietnisku raczej mu nie będzie przeszkadzało 2-dlaczego to ja mam szukać kasy a nie on odpowiedniego dla siebie zawodu ?
@kolorowatolerancja . Kasy bez słodyczy są ukłonem w stronę klientów a nie z powodu widzimisię kasjera. Poza tym w takiej kasie możesz normalnie skasować słodycze przyniesione ze stoiska.
@kolorowatolerancja jest drobna różnica między stanowiskiem gdzie nie kupisz fajek albo gdy jest tylko jedna kasa w której sprzedają alkohol bardziej procentowy niż piwo a tym, że konkretny sprzedawca nie sprzeda ci produktu który sam wybrałeś w sklepie i jest ogólnodostępny. To tak, jakbyś na stoisku mięsnym wybrał sobie kawałek rostbefu a przy kasie zonk bo tam sprzedaje hindus i nie kupisz bo mu religia zabrania. Jak sklep ogólnie sprzedaje i nie ma wydzielonej kasy na takie produkty to wszędzie masz mieć prawo takie produkty kupić.I to nie sprzedawca ma prawo decydować które z wybranych przez ciebie artykułów ci sprzeda!
@kolorowatolerancja Zdajesz sobie sprawę, że głupio tłumacząc głupie zachowania, tylko bardziej utwierdzasz ludzi w przekonaniu, ze coś z Wami jest nie tak i nie należy Was traktować poważnie z Waszą nieograniczoną tolerancją? Ludzie Ci wyjaśnili problem, a Ty ich zminusowałeś, bo odpowiedź nie pasuje do Twojego światopoglądu? Na facebooku tacy jak Ty zgłaszają posty, bo nie rozumieją treści, a facebook nie weryfikuje. Jak ktoś jeszcze użyje jakieś cenzurowanego przez fejsa słowa, to niezależnie od kontekstu ma bana, bo jakiś idiota nie potrafi nawet dyskutować i bronić swoich poglądów.
@Tylko_mówię
"...jakbyś na stoisku mięsnym wybrał sobie kawałek rostbefu..."
Natchnąłeś mnie ciekawą myślą - tak mi się wydaje.
Zadanie.
Co ma zrobić klient marketu który w swoim koszyku ma alkohol, rostbef, wieprzowinę i prezerwatywy?
Są otwarte cztery kasy w obsługują muzułmanin, hindus, żyd i katolik.
@RomekC iść do dowolnej bo każdy sprzedawca ma sprzedać towar którego sobie klient życzy. Wyjątek stanowią tylko i wyłącznie towary przeznaczone dla osób pełnoletnich gdy klient jest niepełnoletni.
@kolorowatolerancja Co za bzdura... Kasy bez słodyczy nie oznaczają, że sprzedawca z jakiś względów ideowych nie sprzeda Ci łakoci, tylko, że stojąc przy tej kasie z dziećmi, nie będą one narażone na niechciane pokusy!
@kolorowatolerancja Właściwie coś może stać na przeszkodzie. Kiedy jest długa kolejka, tylko dwie kasy otwarte, nie widzisz jeszcze tego napisu. Co więc ma zrobić klient, który się już sporo nastał? Druga kolejka od tego czasu zrobiła się dłuższa, już masz wykładać produkty na taśmę a tu okazuje się, że musisz zmienić kasę.
Mi to wygląda na Lidl, mogę się mylić oczywiście, ale jeśli faktycznie jest to Lidl i faktycznie zakaz sprzedaży alkoholu wynika z poglądów kasjera a nie innych przyczyn, to jest to bardzo nie fair. Polakom w Lidlu zabraniają rozmawiać po polsku nawet z klientami, którzy sami po polsku się odzywają. Bo są w UK i mają się dostosować.
@Hyberius Skoro pracuje dla firmy sprzedającej alkohol, to ma podwójne standardy. Kasę od szefa weźmie - mimo iż część jego wypłaty pochodzi ze sprzedaży alkoholu, to mu nie przeszkadza. Sprzedaż to nie to samo, co spożywanie, ale to jest inny świat. Gorszy...
@Hyberius A on by cię oskarżył o dyskryminację na tle religijnym. I znając życie, sąd nakazałby przywrócenie go do pracy, bo dyskryminować przecież nie można (chyba że białych, heterosekslalnych i wyznania rzymskokatolickiego).
@fassbender jezeli to twoja apteka to mozesz robic co chcesz o ile jest to zgodne z prawem, wolny rynek polegalby na wyborze apteki, @animavilisius nie slyszalem zeby nasze 99% katolikow albo ktorykolwiek z nich odmowil sprzedazy kondomow, miesa w piatek, alkoholu w sierpniu (miesiąc trzezwosci), i td
Klauzula sumienia w wydaniu muzułmańskim już nie wygląda tak dobrze, co? Ale jak farmaceuci u nas odmawiają wydania antykoncepcji to jest ok?
Każdy powinien mieć obowiązek sprzedać wszystko, co sklep ma na stanie, nie mam ochoty po odstaniu w kolejce się dowiedzieć, że kasjer ma jakieś dziwne widzimisię.
@keeshavah Jeśli to jest mój sklep, to także jest to mój towar i powinienem mieć prawo do sprzedawania bądź nie sprzedawania go danej osobie wedle własnego widzimisię. A jeśli pracownik tylko sprzedaje, to powinien postąpić wedle zaleceń właściciela.
@Kiciulek90
Takie podejście szybko się kończy w momencie, kiedy ktoś odmawia ci obsługi, vide ból dupy prawaków po zamknięciu przez FB ich prawicowych superstron.
@keeshavah Jeśli właściciel sklepu odmówiłby komuś sprzedaży czegokolwiek to jest to ok, jego sklep, jego towary. Oczywiście możesz mieć pretensje, jednak nie powinny sprzedawcy grozić żadne prawne konsekwencje (chyba, że przy tym kogoś uraził). Fb uważa się za tolerancyjny, otwarty itd., to nic dziwnego, że ktoś się burzy za zamknięcie ich stron (hipokryzja fb).
@RomekC KAŻDEJ osobie, jw., jego sklep, jego towary, jego decyzja.
@keeshavah "Jeśli właściciel sklepu odmówiłby komuś sprzedaży czegokolwiek to jest to ok, jego sklep, jego towary (...) jednak nie powinny sprzedawcy grozić żadne prawne konsekwencje"
No niestety nie masz racji, przynajmniej nie w Polsce:
"Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,podlega karze grzywny."
"Fb uważa się za tolerancyjny, otwarty itd., to nic dziwnego, że ktoś się burzy za zamknięcie ich stron (hipokryzja fb)" - to nie jest hipokryzja. To, że ja nie mam przeciwko, żeby ludzie srali sobie na środku salonu w swoich domach, nie sprawia, że będę tolerował sranie w moim salonie. Dodatkowo zamykane są strony, które po prostu łamią regulamin.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 sierpnia 2017 o 8:34
@kolorowatolerancja a więc to nie jest przejaw braku tolerancji dla alkocholików ? a do lekarzy buraku sie pienisz że mają wąty do aborcji ... widać że lewa strona jednak posiada podwójne standarty.
zreszta sklep to nie meczet i bym gościowi zrobił awature o braku tolerancji... już raz tak w europie i ameryce bylo tylko dla czarnych, tylko dla aryjczykow...
@Fassbender obawiam się że to już jest w większej skali niż myślisz ... Fakt faktem masz racje co do aptek, lekarzy... ja tu tylko pokazuje absurd pewnego gościa co to pieje co to komu wolno a co nie ale jedni mogą bardziej się zasłaniać religią przekonaniami a inni wręcz przeciwnie .... nie @kolorowatolerancja ??
Kurcze, zupełnie jak z tabletką dzień po albo z przeprowadzeniem aborcji w Polsce. Narzucanie innym niemożliwości skorzystania z tego po co przyszli mimo, że leży to w zakresie obowiązków.
@mareczek00713 a jak to jest jedyny sklep na wsi i zeby golnąć se gorzały musiałbyś drałować następne 6 kilosów? a nikogo innego nie ma w sklepie bo wszyscy na urlopie w miedzyzdrojach...
@mareczek00713 Kto Ci takich głupot naopowiadał, że mamy wolny rynek? :(
Jeśli jest to decyzja właściciela sklepu lub wyraził na to zgodę to ok, pracownik sam nie może podejmować takich decyzji.
W 1982 roku brałem udział w szkoleniu libijczyków na okrętach desantowych. Jak byli całą grupą, to raziło ich picie alkoholu, jedzenie wieprzowiny... Ale po zajęciach chyłkiem, pojedynczo, przychodzili i prosili o sprzedanie kiełbasy, wódki, itp. Czyli podwójne standardy obowiązują wszędzie...
@Fassbender To trochę jednak nie to samo. Sprzedając środki antykoncepcyjne (te wczesnoporonne) przyczyniasz się w jakiś sposób do śmierci tego płodu prawie w 100% przypadków, sprzedając alkohol raczej w mniej niż 1% przypadków masz szansę, że pijący kogoś utłucze. Większą szansę na to byś miał, gdybyś sprzedawał noże lub siekiery.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 sierpnia 2017 o 13:32
ja tylko tak dodam ze w uk alkohol sprzedawac moze osoba ktora jest pelnoletnia (albo ma ukonczone 21 lat nie pamietam) a zatrudniac w sklepie moga nawet i 16 latkow. tak ze wieksza szansa ze na kasie postawili malolata niz muzulmanin wywolal taka akcje. zwlaszcza ze w sklepach prowadzonych przez pakistancow mozna bez problemu kupic alkohol
Nieprawda. Sama pracuję w angielskim sklepie z 16latkami i normalnie sprzedają alkohol. Jest tylko takie prawo, że nie można sprzedać zadnego trunku czy papierosow przed 10 rano.
@dbgoku
Brak psycho-tolerancji, obraza uczyć religijnych i dyskryminacja. Protesty, bojkot, rozbite szyby, możliwa sprawa w sądzie. Niestety tak może to wyglądać, szczęście nie u nas (oby!)
U nas lekarze powołują się na klauzule sumienia. Zdarzało się że pacjentki przez to umierały. "widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz"
Nie znm na100% powodow tego ogloszenia ale w innym markecie w którym ja pracowalam wystawialismy podobne jezeli kasjer był niepelnoletni, bo tu w Anglii sa ogromne restrykcje I kary, wiec jesli był duzy ruch I musielismy zostawic takiego niepelnoletniego samego na kasie to przyklejalismy wlasnie podobne kartki. Wiec może to nie muzulmanin Tylko zwykla propaganda
Owszem, fanaberia. Ale u nas jeszcze do niedawna też były osobne kasy i stoiska do alkoholu i nikt nie narzekał. Nie sądzę, żeby to była jedyna kasa w tym sklepie - po prostu idziesz do innej, tak samo jak w przypadku kas "do 10 produktów" lub "płatność tylko kartą" i nie jojczysz głupio (Polacy zawsze sobie znajdą powód do jojczenia, więc co ja gadam...)
To nie jego sklep. Pracodawca ma prawo prawo zatrudniać kogo chce i jeśli mu nie przeszkadza, że jego pracownik takie coś odpierdziela to nie jest ani Twój, ani mój problem(osobiście bym zwolnił) - to takie trudne do zrozumienia?
Jak ktoś nie chce sprzedawać alkoholu w swoim sklepie lub robić jakieś utrudnienia z tym związane, to jego wybór. A skoro wszyscy mają jakieś 'ale' to niech tam już nie robią zakupów. Karanie kogoś za prowadzenie swojego biznesu jak mu się podoba, to już podchodzi pod totalitaryzm czy inny lewacki ustrój.
Dawno nie przeczytałem tylu bredni, ile teraz w komentarzach. Wyjaśnijmy sobie parę kwestii:
1. Każdy ma prawo nie sprzedać czegokolwiek, komukolwiek, z jakiegokolwiek powodu w swojej prywatnej firmie. Jeżeli w jakimś państwie obowiązuje obowiązek obsłużenia klienta, to jest to tylko przejaw totalitarnej mentalności rządzących. Moja własność = mogę zrobić z nią co chcę
2. Właściciel sklepu najprawdopodobniej wie o poglądach swojego muzułmańskiego pracownika i wyraża zgodę na niesprzedawanie przez niego alkoholu. A skoro się zgadza- nic wam do tego. Jego prywatny sklep i jego sprawa, kogo w nim zatrudnia.
3. "A co jeżeli to jedyna kasa, a najbliższy sklep jest w innym mieście i nie ma komunikacji i trzeba się przedzierać godzinami przez śniegi żeby zdobyć wódkę???!!!11". Gdyby tak było, to właściciel by zaczął być stratny, w związku z tym posadziłby na kasie kogoś innego. Jeżeli jest kasa, na której nie sprzedają alkoholu, zapewne obok jest druga, na której sprzedają. Nie wiem, dlaczego od razu zakładacie, że właściciel to jakiś fanatyk "poprawności politycznej", który z jakiegoś powodu trzyma alkohol w swoim sklepie, ale którego nie może sprzedać, bo musi zatrudniać muzułmanina? Może zwyczajnie chce być przyjazny dla swoich pracowników
4. Wolność wyznania... Kolejna kwestia. Wiecie, że każdy ma prawo być takiej wiary, jakiej chce być? Jeżeli ktoś by robił awanturę z powodu przekonań religijnych tego gościa (mimo, iż w niczym by mu to nie przeszkadzało, bo- tak jak pisałem wcześniej- zaraz obok druga kasa, a ostrzeżenie widoczne już z początku kolejki), to by znaczyło, że jest zwyczajnym dupkiem, który jest wielce oburzony, że ktoś śmie mieć inny światopogląd od niego. Hej, pozwólmy ludziom wierzyć w to, co chcą wierzyć, ok?
@Krzys19911 o ile wiem to właśnie w Polsce nie można od tak sobie odmówić sprzedaży towaru. Kodeks Wykroczeń mówi jasno: Art. 135 Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
więc nie pitol głupot.
Spoczko, idę do normalnego sklepu obok, a debil co ich zatrudnia niech sobie splajtuje...
Selekcja naturalna & prawo rynku.
Nie ma co spinać pośladów xD
co za bzdury, ludzie - on nie sprzeda alkoholu bo nie jest pełnoletni, prawo pracy w Anglii zabrania sprzedaży alkoholu i wyrobów tytoniowych osobom które same nie mogą ich kupić. Chłopak ma może 17 lat.
Ahhh ta ludzka ignorancja - o tolerancji nie wspomnę. Żałosne
Jakieś potwierdzenie, że nie może sprzedać, bo to muzułmanin, czy tylko tak po prostu robicie sobie znowu gównoburzę, bo nie macie lepszych rozrywek? Gdyby to był muzułmanin to nie mógłby również sprzedać wieprzowiny. Czy komuś może przyszło do głowy, że jest to może wyznaczona w sklepie kasa na której pracują NIEPEŁNOLETNI pracownicy sklepu, którym według prawa NIE WOLNO wbić na kasę alkoholu i potrzebują zawołać kogoś dorosłego, żeby wbił na kasę alkohol i przyjął płatność za całe zakupy? Dlatego łatwiej jest na takiej kasie po prostu nalepić informację, że nie można tam kupić alkoholu niż skończyć z tym, że niepełnoletni kasjer co chwilę kogoś woła, żeby nabił mu alkohol. O tym zapewne nikt nie pomyślał, lepiej zrobić gównoburzę, bo przecież ci muzułmanie tacy źli i trzeba ich piętnować na każdym kroku.
powinni go wylac na zbity pysk. Jest pracownikiem takiego sklepu i bierze za to pieniadze wiec albo cos robi albo nie, niedlugo nie bede mogl kupic miesa bo na kasie bedzie wegan.
Niestety taka specyfika islamu.
Zatrudniasz człowieka. Zdalnie. Nie możesz zapytać o wyznanie. Pech chciał, że zatrudniłeś muzułmanina. Pół dnia go nie ma, bo lata do meczetu na modlitwy. Historia niestety prawdziwa, nie z Polski.
Jak się kończy historia? Zarząd zamyka cały, nierentowny oddział... Sklep z obrazka też popłynie. Wcześniej czy później...
@kondon z tym że w Polsce prawo jest zupełnie inne. Jeśli na półce stoi towar oznaczony ceną, to w momencie kiedy kunsument decyduje się na zakup zawierana jest umowa kupna-sprzedaży. Automatycznie, bez potwierdzenia/akceptacji tego faktu przez sprzedawcę. Tak działa umowa kupna-sprzedaży w postaci oferty! Od tego momentu sprzedawca nie może ci już odmówić sprzedaży.
Sądzę, że to przypadek - kasa bez alkoholu i ten akurat sprzedawca. A podpis to po prostu nadinterpretacja autora.
Nie pamiętacie już jak w Biedronkach była tylko jedna kasa "alkoholowa"?
Ok, a u nas są kasy "bez słodyczy", nie stoi nic na przeszkodzie wybrać inne stanowisko!
@krakiw - oczywiście, każdy ma prawo wybrać.
@kolorowatolerancja 1-co jak będzie dwóch islamistów ? niech zmieni zawód-na smietnisku raczej mu nie będzie przeszkadzało 2-dlaczego to ja mam szukać kasy a nie on odpowiedniego dla siebie zawodu ?
@kolorowatolerancja . Kasy bez słodyczy są ukłonem w stronę klientów a nie z powodu widzimisię kasjera. Poza tym w takiej kasie możesz normalnie skasować słodycze przyniesione ze stoiska.
@kolorowatolerancja jest drobna różnica między stanowiskiem gdzie nie kupisz fajek albo gdy jest tylko jedna kasa w której sprzedają alkohol bardziej procentowy niż piwo a tym, że konkretny sprzedawca nie sprzeda ci produktu który sam wybrałeś w sklepie i jest ogólnodostępny. To tak, jakbyś na stoisku mięsnym wybrał sobie kawałek rostbefu a przy kasie zonk bo tam sprzedaje hindus i nie kupisz bo mu religia zabrania. Jak sklep ogólnie sprzedaje i nie ma wydzielonej kasy na takie produkty to wszędzie masz mieć prawo takie produkty kupić.I to nie sprzedawca ma prawo decydować które z wybranych przez ciebie artykułów ci sprzeda!
@kolorowatolerancja Zdajesz sobie sprawę, że głupio tłumacząc głupie zachowania, tylko bardziej utwierdzasz ludzi w przekonaniu, ze coś z Wami jest nie tak i nie należy Was traktować poważnie z Waszą nieograniczoną tolerancją? Ludzie Ci wyjaśnili problem, a Ty ich zminusowałeś, bo odpowiedź nie pasuje do Twojego światopoglądu? Na facebooku tacy jak Ty zgłaszają posty, bo nie rozumieją treści, a facebook nie weryfikuje. Jak ktoś jeszcze użyje jakieś cenzurowanego przez fejsa słowa, to niezależnie od kontekstu ma bana, bo jakiś idiota nie potrafi nawet dyskutować i bronić swoich poglądów.
@Tylko_mówię
"...jakbyś na stoisku mięsnym wybrał sobie kawałek rostbefu..."
Natchnąłeś mnie ciekawą myślą - tak mi się wydaje.
Zadanie.
Co ma zrobić klient marketu który w swoim koszyku ma alkohol, rostbef, wieprzowinę i prezerwatywy?
Są otwarte cztery kasy w obsługują muzułmanin, hindus, żyd i katolik.
@RomekC iść do dowolnej bo każdy sprzedawca ma sprzedać towar którego sobie klient życzy. Wyjątek stanowią tylko i wyłącznie towary przeznaczone dla osób pełnoletnich gdy klient jest niepełnoletni.
@kolorowatolerancja Co za bzdura... Kasy bez słodyczy nie oznaczają, że sprzedawca z jakiś względów ideowych nie sprzeda Ci łakoci, tylko, że stojąc przy tej kasie z dziećmi, nie będą one narażone na niechciane pokusy!
@kolorowatolerancja Ja osobiście wybrałbym inny sklep.
@kolorowatolerancja To tak jak klauzura sumienia ginekologa.
@kolorowatolerancja Właściwie coś może stać na przeszkodzie. Kiedy jest długa kolejka, tylko dwie kasy otwarte, nie widzisz jeszcze tego napisu. Co więc ma zrobić klient, który się już sporo nastał? Druga kolejka od tego czasu zrobiła się dłuższa, już masz wykładać produkty na taśmę a tu okazuje się, że musisz zmienić kasę.
Mi to wygląda na Lidl, mogę się mylić oczywiście, ale jeśli faktycznie jest to Lidl i faktycznie zakaz sprzedaży alkoholu wynika z poglądów kasjera a nie innych przyczyn, to jest to bardzo nie fair. Polakom w Lidlu zabraniają rozmawiać po polsku nawet z klientami, którzy sami po polsku się odzywają. Bo są w UK i mają się dostosować.
W biznesie nie ma miejsca na tolerancje, więc ja osobiście wyrzucił bym takiego pracownika.
@Hyberius Skoro pracuje dla firmy sprzedającej alkohol, to ma podwójne standardy. Kasę od szefa weźmie - mimo iż część jego wypłaty pochodzi ze sprzedaży alkoholu, to mu nie przeszkadza. Sprzedaż to nie to samo, co spożywanie, ale to jest inny świat. Gorszy...
@Hyberius A on by cię oskarżył o dyskryminację na tle religijnym. I znając życie, sąd nakazałby przywrócenie go do pracy, bo dyskryminować przecież nie można (chyba że białych, heterosekslalnych i wyznania rzymskokatolickiego).
@Hyberius Nie inaczej, idąc tym tokiem myślenia, a właściwie nie myślenia, nie kupiłbym mięsa u wege kasjera?
@fassbender jezeli to twoja apteka to mozesz robic co chcesz o ile jest to zgodne z prawem, wolny rynek polegalby na wyborze apteki, @animavilisius nie slyszalem zeby nasze 99% katolikow albo ktorykolwiek z nich odmowil sprzedazy kondomow, miesa w piatek, alkoholu w sierpniu (miesiąc trzezwosci), i td
Klauzula sumienia w wydaniu muzułmańskim już nie wygląda tak dobrze, co? Ale jak farmaceuci u nas odmawiają wydania antykoncepcji to jest ok?
Każdy powinien mieć obowiązek sprzedać wszystko, co sklep ma na stanie, nie mam ochoty po odstaniu w kolejce się dowiedzieć, że kasjer ma jakieś dziwne widzimisię.
@keeshavah Jeśli to jest mój sklep, to także jest to mój towar i powinienem mieć prawo do sprzedawania bądź nie sprzedawania go danej osobie wedle własnego widzimisię. A jeśli pracownik tylko sprzedaje, to powinien postąpić wedle zaleceń właściciela.
@Kiciulek90
Takie podejście szybko się kończy w momencie, kiedy ktoś odmawia ci obsługi, vide ból dupy prawaków po zamknięciu przez FB ich prawicowych superstron.
@Kiciulek90 Chyba nie sądzisz, że on to robi wbrew temu co zalecił właściciel?
@Kiciulek90
"danej osobie" to błąd - masz na myśli "każdej osobie"?
@keeshavah Jeśli właściciel sklepu odmówiłby komuś sprzedaży czegokolwiek to jest to ok, jego sklep, jego towary. Oczywiście możesz mieć pretensje, jednak nie powinny sprzedawcy grozić żadne prawne konsekwencje (chyba, że przy tym kogoś uraził). Fb uważa się za tolerancyjny, otwarty itd., to nic dziwnego, że ktoś się burzy za zamknięcie ich stron (hipokryzja fb).
@RomekC KAŻDEJ osobie, jw., jego sklep, jego towary, jego decyzja.
@keeshavah "Jeśli właściciel sklepu odmówiłby komuś sprzedaży czegokolwiek to jest to ok, jego sklep, jego towary (...) jednak nie powinny sprzedawcy grozić żadne prawne konsekwencje"
No niestety nie masz racji, przynajmniej nie w Polsce:
"Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru,podlega karze grzywny."
"Fb uważa się za tolerancyjny, otwarty itd., to nic dziwnego, że ktoś się burzy za zamknięcie ich stron (hipokryzja fb)" - to nie jest hipokryzja. To, że ja nie mam przeciwko, żeby ludzie srali sobie na środku salonu w swoich domach, nie sprawia, że będę tolerował sranie w moim salonie. Dodatkowo zamykane są strony, które po prostu łamią regulamin.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 sierpnia 2017 o 8:34
@kolorowatolerancja a więc to nie jest przejaw braku tolerancji dla alkocholików ? a do lekarzy buraku sie pienisz że mają wąty do aborcji ... widać że lewa strona jednak posiada podwójne standarty.
zreszta sklep to nie meczet i bym gościowi zrobił awature o braku tolerancji... już raz tak w europie i ameryce bylo tylko dla czarnych, tylko dla aryjczykow...
@Fassbender obawiam się że to już jest w większej skali niż myślisz ... Fakt faktem masz racje co do aptek, lekarzy... ja tu tylko pokazuje absurd pewnego gościa co to pieje co to komu wolno a co nie ale jedni mogą bardziej się zasłaniać religią przekonaniami a inni wręcz przeciwnie .... nie @kolorowatolerancja ??
Jak dla mnie to fejk, a murzyn siedzący za kasą - przypadek.
Kurcze, zupełnie jak z tabletką dzień po albo z przeprowadzeniem aborcji w Polsce. Narzucanie innym niemożliwości skorzystania z tego po co przyszli mimo, że leży to w zakresie obowiązków.
wtf
Jeśli to jego sklep to jego sprawa. A może właściciel mu na to pozwolił.
Mamy wolny rynek, jak szef mu pozwala/to jego sklep to w czym problem, idź do innego sklepu lub innej kasy, ja tam nie widzę problemu.
@mareczek00713 a jak to jest jedyny sklep na wsi i zeby golnąć se gorzały musiałbyś drałować następne 6 kilosów? a nikogo innego nie ma w sklepie bo wszyscy na urlopie w miedzyzdrojach...
To nie "golniesz se gorzały" - jakoś przeżyjesz. Mało tego, jak odłożysz kilkanaście tysi to możesz założyć monopolowy i sporo zarobić ;)
@mareczek00713 Kto Ci takich głupot naopowiadał, że mamy wolny rynek? :(
Jeśli jest to decyzja właściciela sklepu lub wyraził na to zgodę to ok, pracownik sam nie może podejmować takich decyzji.
W 1982 roku brałem udział w szkoleniu libijczyków na okrętach desantowych. Jak byli całą grupą, to raziło ich picie alkoholu, jedzenie wieprzowiny... Ale po zajęciach chyłkiem, pojedynczo, przychodzili i prosili o sprzedanie kiełbasy, wódki, itp. Czyli podwójne standardy obowiązują wszędzie...
Aż bym tak kilka kilo wieprzowinki wziął
To jakaś bzdur, oni mają tego nie pić, nikt nie mówi o sprzedaży.
@Fassbender To trochę jednak nie to samo. Sprzedając środki antykoncepcyjne (te wczesnoporonne) przyczyniasz się w jakiś sposób do śmierci tego płodu prawie w 100% przypadków, sprzedając alkohol raczej w mniej niż 1% przypadków masz szansę, że pijący kogoś utłucze. Większą szansę na to byś miał, gdybyś sprzedawał noże lub siekiery.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 sierpnia 2017 o 13:32
@Fassbender Z ostatnim zdaniem zgadzam się w pełni.
Boczek skasuje?
@Gambini
Co ma do tego ten gość?
https://vignette4.wikia.nocookie.net/kiepscy/images/e/e5/Arnold_Boczek.jpg/revision/latest?cb=20080811115411
ja tylko tak dodam ze w uk alkohol sprzedawac moze osoba ktora jest pelnoletnia (albo ma ukonczone 21 lat nie pamietam) a zatrudniac w sklepie moga nawet i 16 latkow. tak ze wieksza szansa ze na kasie postawili malolata niz muzulmanin wywolal taka akcje. zwlaszcza ze w sklepach prowadzonych przez pakistancow mozna bez problemu kupic alkohol
prawda malo wygodna.. lepiej robic afere o jakies insynuacje. szkoda,ze tak malo jest glosu rozsadku obecnie w przestrzeni publicznej.
Nieprawda. Sama pracuję w angielskim sklepie z 16latkami i normalnie sprzedają alkohol. Jest tylko takie prawo, że nie można sprzedać zadnego trunku czy papierosow przed 10 rano.
Prawo właściciela sklepu, osobiście bym z miejsca zwolnił.
@dbgoku
Brak psycho-tolerancji, obraza uczyć religijnych i dyskryminacja. Protesty, bojkot, rozbite szyby, możliwa sprawa w sądzie. Niestety tak może to wyglądać, szczęście nie u nas (oby!)
@Gambini prawda. Nigdy nie powinno dochodzić do wspomnianej patologii, czy sytuacji gdzie cukiernik odmówił zrobienia tortu lgbt.
U nas lekarze powołują się na klauzule sumienia. Zdarzało się że pacjentki przez to umierały. "widzisz źdźbło w oku brata swego, a belki w oku swoim nie dostrzegasz"
We are selling alcohol so you cannot work here - sorry for incovenience:P
Nie znm na100% powodow tego ogloszenia ale w innym markecie w którym ja pracowalam wystawialismy podobne jezeli kasjer był niepelnoletni, bo tu w Anglii sa ogromne restrykcje I kary, wiec jesli był duzy ruch I musielismy zostawic takiego niepelnoletniego samego na kasie to przyklejalismy wlasnie podobne kartki. Wiec może to nie muzulmanin Tylko zwykla propaganda
I dobrze.
No i?
A wieprzowinę sprzeda?
Owszem, fanaberia. Ale u nas jeszcze do niedawna też były osobne kasy i stoiska do alkoholu i nikt nie narzekał. Nie sądzę, żeby to była jedyna kasa w tym sklepie - po prostu idziesz do innej, tak samo jak w przypadku kas "do 10 produktów" lub "płatność tylko kartą" i nie jojczysz głupio (Polacy zawsze sobie znajdą powód do jojczenia, więc co ja gadam...)
czy to on bedzie to pil ?
to niech dodadza ze Porka tez nie sprzeda na tej line...
No i co? Klauzula sumienia nagle be?
To nie jego sklep. Pracodawca ma prawo prawo zatrudniać kogo chce i jeśli mu nie przeszkadza, że jego pracownik takie coś odpierdziela to nie jest ani Twój, ani mój problem(osobiście bym zwolnił) - to takie trudne do zrozumienia?
Skoro to ani mój, ani twój problem, to dlaczego wszyscy mają do tego jakieś "ale"? Tylko dlatego, że to muzułmanin?
Jak ktoś nie chce sprzedawać alkoholu w swoim sklepie lub robić jakieś utrudnienia z tym związane, to jego wybór. A skoro wszyscy mają jakieś 'ale' to niech tam już nie robią zakupów. Karanie kogoś za prowadzenie swojego biznesu jak mu się podoba, to już podchodzi pod totalitaryzm czy inny lewacki ustrój.
Niech założy sobie własny sklep i sprzedaje/nie sprzedaje co mu się podoba.
Dawno nie przeczytałem tylu bredni, ile teraz w komentarzach. Wyjaśnijmy sobie parę kwestii:
1. Każdy ma prawo nie sprzedać czegokolwiek, komukolwiek, z jakiegokolwiek powodu w swojej prywatnej firmie. Jeżeli w jakimś państwie obowiązuje obowiązek obsłużenia klienta, to jest to tylko przejaw totalitarnej mentalności rządzących. Moja własność = mogę zrobić z nią co chcę
2. Właściciel sklepu najprawdopodobniej wie o poglądach swojego muzułmańskiego pracownika i wyraża zgodę na niesprzedawanie przez niego alkoholu. A skoro się zgadza- nic wam do tego. Jego prywatny sklep i jego sprawa, kogo w nim zatrudnia.
3. "A co jeżeli to jedyna kasa, a najbliższy sklep jest w innym mieście i nie ma komunikacji i trzeba się przedzierać godzinami przez śniegi żeby zdobyć wódkę???!!!11". Gdyby tak było, to właściciel by zaczął być stratny, w związku z tym posadziłby na kasie kogoś innego. Jeżeli jest kasa, na której nie sprzedają alkoholu, zapewne obok jest druga, na której sprzedają. Nie wiem, dlaczego od razu zakładacie, że właściciel to jakiś fanatyk "poprawności politycznej", który z jakiegoś powodu trzyma alkohol w swoim sklepie, ale którego nie może sprzedać, bo musi zatrudniać muzułmanina? Może zwyczajnie chce być przyjazny dla swoich pracowników
4. Wolność wyznania... Kolejna kwestia. Wiecie, że każdy ma prawo być takiej wiary, jakiej chce być? Jeżeli ktoś by robił awanturę z powodu przekonań religijnych tego gościa (mimo, iż w niczym by mu to nie przeszkadzało, bo- tak jak pisałem wcześniej- zaraz obok druga kasa, a ostrzeżenie widoczne już z początku kolejki), to by znaczyło, że jest zwyczajnym dupkiem, który jest wielce oburzony, że ktoś śmie mieć inny światopogląd od niego. Hej, pozwólmy ludziom wierzyć w to, co chcą wierzyć, ok?
@Krzys19911 o ile wiem to właśnie w Polsce nie można od tak sobie odmówić sprzedaży towaru. Kodeks Wykroczeń mówi jasno: Art. 135 Kto, zajmując się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.
więc nie pitol głupot.
@~Tylko_mówię To, że TAK JEST, nie znaczy, że TAK POWINNO BYĆ. To jest totalitarna mentalność rządzących.
A o to pracownik apteki w Polsce. Niestety jest katolikiem, więc środków antykoncepcyjnych ci nie sprzeda.
@CzarnySuchar Ale drugą aptekę masz jedynie 0,5km obok, więc może tam ci sprzedadzą.
A drugi sklep spożywczy na następnej ulicy, tam ci na pewno sprzedadzą.
Zapraszam tego muslima do sprzedaży w osiedlowym sklepiku w Polsce. Jak by nie sprzedał alkoholu Sebie to by mu pokazał najkrótszą drogę do 70 Hurys.
Spoczko, idę do normalnego sklepu obok, a debil co ich zatrudnia niech sobie splajtuje...
Selekcja naturalna & prawo rynku.
Nie ma co spinać pośladów xD
co za bzdury, ludzie - on nie sprzeda alkoholu bo nie jest pełnoletni, prawo pracy w Anglii zabrania sprzedaży alkoholu i wyrobów tytoniowych osobom które same nie mogą ich kupić. Chłopak ma może 17 lat.
Ahhh ta ludzka ignorancja - o tolerancji nie wspomnę. Żałosne
On według tego co powiedział jak go wyjęli z pontonu, ma dopiero 12 lat.
Tak, tak, i na pewno mieszka w stupiętrowej willi z basenem, z której wyrzucono biednego, ciężko pracującego, białego hetero Anglika. Same fakty.
Jeszcze nie zauważyliście, że w marketach są osobne kasy do "monopolu"? A wydawałoby się, że łażenie tam to ulubiona rozrywka Polaka.
Zdjęcie jest ze sklepu w miejscowości, w której mieszkam. Kasjer jest niepełnoletni, dlatego nie mógł sprzedawać alkoholu...
Bzdura, mieszkam w UK od 13 lat i nie spotkałem sie z czymś takim.
Jakieś potwierdzenie, że nie może sprzedać, bo to muzułmanin, czy tylko tak po prostu robicie sobie znowu gównoburzę, bo nie macie lepszych rozrywek? Gdyby to był muzułmanin to nie mógłby również sprzedać wieprzowiny. Czy komuś może przyszło do głowy, że jest to może wyznaczona w sklepie kasa na której pracują NIEPEŁNOLETNI pracownicy sklepu, którym według prawa NIE WOLNO wbić na kasę alkoholu i potrzebują zawołać kogoś dorosłego, żeby wbił na kasę alkohol i przyjął płatność za całe zakupy? Dlatego łatwiej jest na takiej kasie po prostu nalepić informację, że nie można tam kupić alkoholu niż skończyć z tym, że niepełnoletni kasjer co chwilę kogoś woła, żeby nabił mu alkohol. O tym zapewne nikt nie pomyślał, lepiej zrobić gównoburzę, bo przecież ci muzułmanie tacy źli i trzeba ich piętnować na każdym kroku.
Prawicowa ściema
W Anglii jako niepelnoletni nie moze sprzedawac alkocholu. Osoba obslugujaca kase wyglada na niepelnoletnia. Dziekuje!
powinni go wylac na zbity pysk. Jest pracownikiem takiego sklepu i bierze za to pieniadze wiec albo cos robi albo nie, niedlugo nie bede mogl kupic miesa bo na kasie bedzie wegan.
Niestety taka specyfika islamu.
Zatrudniasz człowieka. Zdalnie. Nie możesz zapytać o wyznanie. Pech chciał, że zatrudniłeś muzułmanina. Pół dnia go nie ma, bo lata do meczetu na modlitwy. Historia niestety prawdziwa, nie z Polski.
Jak się kończy historia? Zarząd zamyka cały, nierentowny oddział... Sklep z obrazka też popłynie. Wcześniej czy później...
@kondon z tym że w Polsce prawo jest zupełnie inne. Jeśli na półce stoi towar oznaczony ceną, to w momencie kiedy kunsument decyduje się na zakup zawierana jest umowa kupna-sprzedaży. Automatycznie, bez potwierdzenia/akceptacji tego faktu przez sprzedawcę. Tak działa umowa kupna-sprzedaży w postaci oferty! Od tego momentu sprzedawca nie może ci już odmówić sprzedaży.
Wiekszosc komentarzy tutaj w pelni wyczerpala moje poglady. Napisze tylko tak; PIEKNIE, KU*WA, PIEKNIE!!!
Jeśli jego pracodawca dopuszcza takie zachowanie, a Ty się z tym nie zgadzasz, to zmień sklep...
Gdybym rozbił 5 butelek najdroższego alkoholu i nie zapłacił bo nie mam jak to co?
W UK, nie widzialem podobnego przypadku.
Albo fake, albo mamy doczynienia z wyzsza jazda.
Wyyglada to mi na Lidl, az przyobserwuje co tu sie dzieje.
czy ktokolwiek sprawdzil prawdziwosc tego demotywatora??? Przeciez trzeba byc idiota, zeby w to uwierzyc.
W Polsce albo w Rosji wyleciałby przez okno sklepowe przed ukończeniem przyklejania tej kartki.
No i to jest demotywator. Nie jem mięsa ale w tym przypadku kupiłabym nóżki świńskie na galaretkę. O śwince nic nie mówią.
Sądzę, że to przypadek - kasa bez alkoholu i ten akurat sprzedawca. A podpis to po prostu nadinterpretacja autora.
Nie pamiętacie już jak w Biedronkach była tylko jedna kasa "alkoholowa"?