Problem jest poważniejszy. A teraz wyobraźcie sobie, że przed takim samym wyborem stoją inni. A więc w konsekwencji Ty i osoba którą kochasz też stalibyście się ofiarami. Szczególnie ten, który deklaruje, że zabiłby milion - konsekwencją jego wyboru w większej skali byłaby globalna rzeź i śmierć wszystkich.
Pytanie jest koszmarne u samej swojej podstawy. W zasadzie zgodzenie się z wyborem jest równoznaczne z wyrokiem na siebie. Tak naprawdę należało by za wszelką cenę usunąć przyczynę, która do takiego wyboru zmusza.
Wy tak ludzie na serio? Poświęcić niewinne istoty dla jednej osoby? Miłość to na prawdę choroba psychiczna, skoro odbiera rozum i zaślepia. Rozumiem poświęcenie dla dobra ogółu, ale tutaj mamy osobę za osobę, lub nawet milion za jedną jak ktoś zadeklarował. A z tą ukochaną osobą jest zazwyczaj tak, że jak odejdzie to pojawi się kolejna. Nie ma ludzi niezastąpionych. Miłość przemija jak wszystko inne. Jeśli ktoś traci rozum z powodu jednej osoby, powinien zacząć od wyeliminowania siebie. Liczba psychopatów na świecie się zmniejszy i będzie odrobinę bezpieczniej. Jak ktoś zauważył, podjęcie takiej decyzji to wydanie wyroku na samego siebie.
Jak definiujesz "niewinnego człowieka"? Zabiłbym milion osób, żeby ocalić tą jedną.
@belzeq zacznij od siebie
chyba raczej zacznij od Bacha...
nie
"nie ma ludzi niewinnych, są tylko źle przesłuchani"
mówi Ci to coś?
A co do reszty, jestem psychopatą nie zadrżała by mi nawet powieka…
Natychmiast...
tak
Nie, znalazłbym powód dla którego mógłbym go zabić.
pewnie :)
nie
spalił bym cały świat
Kto tak naprawdę może to wiedzieć?
Problem jest poważniejszy. A teraz wyobraźcie sobie, że przed takim samym wyborem stoją inni. A więc w konsekwencji Ty i osoba którą kochasz też stalibyście się ofiarami. Szczególnie ten, który deklaruje, że zabiłby milion - konsekwencją jego wyboru w większej skali byłaby globalna rzeź i śmierć wszystkich.
Pytanie jest koszmarne u samej swojej podstawy. W zasadzie zgodzenie się z wyborem jest równoznaczne z wyrokiem na siebie. Tak naprawdę należało by za wszelką cenę usunąć przyczynę, która do takiego wyboru zmusza.
tak
Zależy kogo trzeba zabić. Gdybym miał dziecko i uznano by je za ukochaną osobę, którą mam ocalić, ale zabijając żonę, wahałbym się.
@Rolewicz Lepiej sobie strzel w łeb w takiej sytuacji. Jednego debila mniej i ani niewinna kobieta ani dziecko nie ucierpi.
Wy tak ludzie na serio? Poświęcić niewinne istoty dla jednej osoby? Miłość to na prawdę choroba psychiczna, skoro odbiera rozum i zaślepia. Rozumiem poświęcenie dla dobra ogółu, ale tutaj mamy osobę za osobę, lub nawet milion za jedną jak ktoś zadeklarował. A z tą ukochaną osobą jest zazwyczaj tak, że jak odejdzie to pojawi się kolejna. Nie ma ludzi niezastąpionych. Miłość przemija jak wszystko inne. Jeśli ktoś traci rozum z powodu jednej osoby, powinien zacząć od wyeliminowania siebie. Liczba psychopatów na świecie się zmniejszy i będzie odrobinę bezpieczniej. Jak ktoś zauważył, podjęcie takiej decyzji to wydanie wyroku na samego siebie.
Ci, którzy odpowiedzieli "TAK", zrozumieją i wybaczą, że ich ukochana osoba, została właśnie wybrana, jako ta niewinna.
Lepszym pytaniem byłoby pytanie czy poświęciłbyś swoje życie dla drugiej osoby?
Zabije obojga. Przynajmniej skończy się zrzędzenie żonki a i koleżka będzie szczęśliwy że nie będzie musiał żyć w takim ch***wym świecie :)
Nie odpowiadac. Demota monitoruje sam Zbigniew Ziobro, zeby zapelnic wiezienia szkodliwymi elementami gotowymi zabic w imie wyimaginowanej idei.
Grozisz mi?
dylemat wagonika, tak?