Pożytek jest taki, że umierasz w komfortowych warunkach. Masz lepszą opiekę i leki. Jest również taki, że się nie przejmujesz, że Twoja rodzina za chwilę będzie żebrać na ulicy.
Dalej mnie zastanawia to, czy nieważne ile masz pieniędzy, to i tak przegrasz z rakiem, bo taki Steve Jobs, to mógł palić w piecu dolarami, a i tak przegrał, aczkolwiek słyszałem teorie spiskowe, że kupił sobie śmierć i żyje gdzieś na samotnej wyspie :P
Ja troche nie rozumiem miliarderow, jedyne co moze im zaszkodzic i na co nie maja wiekszego wplywu to wlasnie rak. Gdybym mial kasy tyle ile Jobs czy inne Trump to polowe rocznego dochodu bym przeznaczal na wynalezienie leku, bez znaczenia czy bym byl chory czy tez nie.
@qbikk1 Problem w tym, że owe leki już są. Koncerny farmaceutyczne nie pozwolą by to wyszło na światło dzienne bo straty nie będą w milionach, czy setkach milionów tylko w grubych dziesiątkach, a może i nawet w setkach miliardów dolarów. Poza tym po co leczyć skutecznie i tracić "studnię", jak można podleczyć i przez długie lata zbierać pieniądze z pacjenta. Dzisiaj naukowcy już "bawią" się DNA i można wiele zmienić, a raka nie mogą powstrzymać? Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Jaki jest pożytek z pieniędzy? po co zdobywać wykształcenie, pracę, zakładać rodzinę skoro może mnie za chwilę przejechać samochód? ...Hmmm.... w razie jakbym nie umarła wolałabym mieć za co życ.
Taki, że masz świadomość, że twoim bliskim będzie łatwiej?
@daro97 Może nie ma bliskich :(
Pożytek jest taki, że umierasz w komfortowych warunkach. Masz lepszą opiekę i leki. Jest również taki, że się nie przejmujesz, że Twoja rodzina za chwilę będzie żebrać na ulicy.
Są już leki na niektóre odmiany nowotworów ale ich nie kupisz bo sie nie opłaca nikomu prócz chorych
@Taktyczny powiedz to Jobsowi,ok?
@Tylko_mówię: Gdyby Jobs się zainteresował tematem to by to wiedział.
@Tylko_mówię Taktyczny nikomu tego nie powie bo nie jest chory i mu się to nie opłaca.
"Pożytek jest taki, że umierasz w komfortowych warunkach" To jakaś różnica? Przecież umrzesz. Za chwilę nie bedziesz o tym pamiętał.
Pożyj pół roku w slamsach Bangladeszu to poczujesz różnicę.
Ale dopóki nie umrzesz może zwijać się z bólu we własnych odchodach, albo powoli tracić świadomość w narkotycznym upojeniu.
Dalej mnie zastanawia to, czy nieważne ile masz pieniędzy, to i tak przegrasz z rakiem, bo taki Steve Jobs, to mógł palić w piecu dolarami, a i tak przegrał, aczkolwiek słyszałem teorie spiskowe, że kupił sobie śmierć i żyje gdzieś na samotnej wyspie :P
Ja troche nie rozumiem miliarderow, jedyne co moze im zaszkodzic i na co nie maja wiekszego wplywu to wlasnie rak. Gdybym mial kasy tyle ile Jobs czy inne Trump to polowe rocznego dochodu bym przeznaczal na wynalezienie leku, bez znaczenia czy bym byl chory czy tez nie.
@qbikk1 Problem w tym, że owe leki już są. Koncerny farmaceutyczne nie pozwolą by to wyszło na światło dzienne bo straty nie będą w milionach, czy setkach milionów tylko w grubych dziesiątkach, a może i nawet w setkach miliardów dolarów. Poza tym po co leczyć skutecznie i tracić "studnię", jak można podleczyć i przez długie lata zbierać pieniądze z pacjenta. Dzisiaj naukowcy już "bawią" się DNA i można wiele zmienić, a raka nie mogą powstrzymać? Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
@qbikk1 Wydałbyś wszystko na wynalezienie leku na raka trzustki, a zabiłby cię zbyt późno wykryty czerniak.
Jaki jest pożytek z pieniędzy? po co zdobywać wykształcenie, pracę, zakładać rodzinę skoro może mnie za chwilę przejechać samochód? ...Hmmm.... w razie jakbym nie umarła wolałabym mieć za co życ.