Pot, to niewielki problem. Spróbuj o w poniedziałek, piątej rano jechać do pracy pociągiem pełnym stoczniowców, przy zamkniętych oknach. Zaręczam, że pot, to niewielka część mieszanki, jaką się wtedy czuje. :)
Ale jak potem będzie wracał i dotknie tego z teraz, który też jedzie potem, to nastąpi klasyczna pętla czasowa, anihilacja ich obu i koniec świata. Więc proszę nie lekceważyć zagrożenia jechania potem.
Pot, to niewielki problem. Spróbuj o w poniedziałek, piątej rano jechać do pracy pociągiem pełnym stoczniowców, przy zamkniętych oknach. Zaręczam, że pot, to niewielka część mieszanki, jaką się wtedy czuje. :)
Paradoks żula:
Jak żul jedzie tramwajem to tramwaj jedzie żulem. Ale jak żul wysiądzie to tramwaj dalej nim jedzie...
Ale jak potem będzie wracał i dotknie tego z teraz, który też jedzie potem, to nastąpi klasyczna pętla czasowa, anihilacja ich obu i koniec świata. Więc proszę nie lekceważyć zagrożenia jechania potem.