Właśnie ludziom o to chodzi, żeby każdy znal ich problemy. Jest to szukanie aprobaty, uwagi i zrozumienia. Niektórzy poprzez publiczne wyżalanie się podbudowują się i czują się ważni, ponieważ dana grupa ludzi się nimi interesuje. Przynajmniej tak to widzę, ale ile ludzi, tyle punktów widzenia na daną rzecz.
Właśnie ludziom o to chodzi, żeby każdy znal ich problemy. Jest to szukanie aprobaty, uwagi i zrozumienia. Niektórzy poprzez publiczne wyżalanie się podbudowują się i czują się ważni, ponieważ dana grupa ludzi się nimi interesuje. Przynajmniej tak to widzę, ale ile ludzi, tyle punktów widzenia na daną rzecz.
Kasia-załamana
Co się stało Kasiu?
Nieważne...
hehe ja zawsze stawiam fejkowe niusy, a to że jestem na teneryfie, a to że jade pożyczonym ferrari od sąsiada (sąsiad ma) i takie tam podobne...