Oj na pewno nie drużynę pokroju Gibraltaru, choć oczywiście w żadnym razie nie jest to wymagająca drużyna. Problem w tym, że wybitnie Polakom ta Armenia nie leżała. Tak to już jest z takimi drużynami. Grają defensywnie, murują się u siebie, nagle robią 1-2 sytuacje w całym meczu i kompletnie przypadkiem, z czapy strzelają bramkę, a ty walisz głową w mur.
Na nasze szczęście trener Armenii wpadł na genialny pomysł zagrania otwartej piłki z Polską i skończyło się to tęgim laniem, choć Polacy w żadnym razie nie grali wybitnie. Gdyby mieli dyspozycję z pamiętnego meczu przeciwko Rumuni, przeciwko tak grającej Armenii, to by się skończyło nowym rekordem i wynikiem dwucyfrowym.
Ale wynik jest bardzo ważny w kontekście eliminacji. To był bardzo ważny mecz, a jakakolwiek strata punktów mogła dużo kosztować. Z tego powodu radość jest jak najbardziej zasłużona. Nie zwycięstwem nad Armenią, tylko zdobyciem bardzo ważnych 3 punktów i postawienie pod ścianą Danii i Czarnogóry.
Dzisiaj, z powodu zwycięstwa Polaków, mecz Czarnogóra - Dania jest dla tych dwóch drużyn meczem o wszystko. Przegrany nie jedzie na mundial, a remis nic nie daje obu drużynom.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
5 października 2017 o 21:38
@Klebern zdajesz sobie sprawę z tego, że Czarnogóra mimo, że przegrała to wciąż ma szansę na mundial ? Wystarczy zwycięstwo z nami oraz porażka Duńczyków z Armenią i są baraże (chociaż to też zależy, bo bilans bramkowy mają podobny). Mało prawdopodobne, ale wciąż możliwe.
Czarnogóra już nie ma żadnych szans na dogonienie nas. Został im jeden mecz a my nad nimi mamy 6 punktów przewagi. Mogą liczyć tylko na dogonienie Danii - jeśli wygrają z nami na Dania przegra. Muszą odrobić 2 gole. By mieć korzystniejszy bilans muszą z nami wygrać różnicą minimum 2 goli, jeśli Dania przegra różnicą 1 gola. W przypadku większej porażki Danii (minimum 2 gole różnicy lub więcej), wystarczy im jakakolwiek wygrana z Polską. My w takim scenariuszu tak czy siak wychodzimy z pierwszego miejsca.
Drugi scenariusz: Dania wygrywa, my przegrywamy. Z racji tego, że niestety mamy taki sam bilans bramkowy: +12, to w przypadku takiego zrównania się punktowego z Danią, to oni wyjdą na pierwszym miejscu, a my gramy w barażach, bo nie ma szans byśmy mieli od nich korzystniejszy bilans ogólny.
To już tylko matematyka. Drużyna, która aspiruje do wyjścia z grupy na mistrzostwach świata, musi takie mecze wygrywać. Dla polskiej drużyny to też ważny mecz, bo chcą świętować awans właśnie na swoim stadionie, Czarnogóra nie ma takich atutów jak Polska i by z nami wygrać, my musimy zagrać tragicznie.
Normalnie jakby Brazylię pojechali.
Glik z opuszczonymi gaciami jakoś dziwnie zerka na Lewego...
Kto zrobi przeróbkę, żeby każdy miał w rękach flaszkę? #mianowicie
Lewy bez koszulki to już było, ale Glik przebija wszystko
Ja pier... zachowujecie się jakby samą Brazylię pokonali a nie drużynę poziomu Gibraltaru...
Oj na pewno nie drużynę pokroju Gibraltaru, choć oczywiście w żadnym razie nie jest to wymagająca drużyna. Problem w tym, że wybitnie Polakom ta Armenia nie leżała. Tak to już jest z takimi drużynami. Grają defensywnie, murują się u siebie, nagle robią 1-2 sytuacje w całym meczu i kompletnie przypadkiem, z czapy strzelają bramkę, a ty walisz głową w mur.
Na nasze szczęście trener Armenii wpadł na genialny pomysł zagrania otwartej piłki z Polską i skończyło się to tęgim laniem, choć Polacy w żadnym razie nie grali wybitnie. Gdyby mieli dyspozycję z pamiętnego meczu przeciwko Rumuni, przeciwko tak grającej Armenii, to by się skończyło nowym rekordem i wynikiem dwucyfrowym.
Ale wynik jest bardzo ważny w kontekście eliminacji. To był bardzo ważny mecz, a jakakolwiek strata punktów mogła dużo kosztować. Z tego powodu radość jest jak najbardziej zasłużona. Nie zwycięstwem nad Armenią, tylko zdobyciem bardzo ważnych 3 punktów i postawienie pod ścianą Danii i Czarnogóry.
Dzisiaj, z powodu zwycięstwa Polaków, mecz Czarnogóra - Dania jest dla tych dwóch drużyn meczem o wszystko. Przegrany nie jedzie na mundial, a remis nic nie daje obu drużynom.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 5 października 2017 o 21:38
@Klebern zdajesz sobie sprawę z tego, że Czarnogóra mimo, że przegrała to wciąż ma szansę na mundial ? Wystarczy zwycięstwo z nami oraz porażka Duńczyków z Armenią i są baraże (chociaż to też zależy, bo bilans bramkowy mają podobny). Mało prawdopodobne, ale wciąż możliwe.
@Rimcem
Czarnogóra już nie ma żadnych szans na dogonienie nas. Został im jeden mecz a my nad nimi mamy 6 punktów przewagi. Mogą liczyć tylko na dogonienie Danii - jeśli wygrają z nami na Dania przegra. Muszą odrobić 2 gole. By mieć korzystniejszy bilans muszą z nami wygrać różnicą minimum 2 goli, jeśli Dania przegra różnicą 1 gola. W przypadku większej porażki Danii (minimum 2 gole różnicy lub więcej), wystarczy im jakakolwiek wygrana z Polską. My w takim scenariuszu tak czy siak wychodzimy z pierwszego miejsca.
Drugi scenariusz: Dania wygrywa, my przegrywamy. Z racji tego, że niestety mamy taki sam bilans bramkowy: +12, to w przypadku takiego zrównania się punktowego z Danią, to oni wyjdą na pierwszym miejscu, a my gramy w barażach, bo nie ma szans byśmy mieli od nich korzystniejszy bilans ogólny.
To już tylko matematyka. Drużyna, która aspiruje do wyjścia z grupy na mistrzostwach świata, musi takie mecze wygrywać. Dla polskiej drużyny to też ważny mecz, bo chcą świętować awans właśnie na swoim stadionie, Czarnogóra nie ma takich atutów jak Polska i by z nami wygrać, my musimy zagrać tragicznie.
Ale Lewandowski ma buły..
@camsey i to bez glutenu...
przez twe oczy zielone zielone oszalałem
a w co grali że tyle szumu?
EEEtam, ustawka, żeby Lewy mógł bicka pokazać
iii na Lewego muła:)