Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
181 191
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar y0u
+8 / 8

jak dla mnie, jest to raczej kwestia dobrego wychowania, ale może jestem dziwny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 października 2017 o 21:20

avatar ~noquarter
+1 / 1

@y0u Chciałam napisać, że mi wychowanie i podstawowy szacunek nie pozwalałyby korzystać z komórki podczas rozmowy nawet z osobą, za którą nie przepadam. Poza tym, i jak z nikim nie rozmawiam, to komórkę mam schowaną - nie mam, co na niej robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar y0u
0 / 0

@~noquarter to jeszcze osoby twojego pokroju istnieją (pytam tak z ciekawości, bo obecnie gdziekolwiek nie pójdę to widzę przy większości stolików niezbędnik w użyciu prawie przez cały czas) ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Krzysztof798
0 / 0

Tu jest jeszcze dodatkowy problem. Podczas spotkania masz wyciszony tel i poczujesz krótką wibracje - jakaś wiadomość (mail, sms, jakiś komunikator) - i wtedy czujesz to zażenowanie, gdy musisz wyciągnąć komórkę lub nic nie robisz, ale jest niepewność co to za wiadomość.
Po tylu opiniach zrobiła się już autocenzura używania telefonu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~noquarter
+1 / 3

@Krzysztof798 Słowa, słowa... czasami potrafią uratować z opresji. W standardowych sytuacjach: "Bardzo przepraszam, ale dostałam smsa, sprawdzę tylko, czy to nie jest nic ważnego." A dalej wersja A: "nic ważnego" - i wracamy szybciutko do rozmowy; wersja B "przykro mi, ale to naprawdę istotne, muszę tylko... (oddzwonić, odpisać, cokolwiek)".

Myślę, że twój rozmówca nie obraziłby się. Chyba że rozmawiacie o czymś wyjątkowo poważnym, ale wyczucie momentu każdy jakieś w sobie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DAREKJP
+4 / 4

Ja jak idę na jakieś spotkanie, do lekarza, itp. zawsze włączam tryb samolotowy. Świat się nie zawali od tego, że nie będę dostępny przez jakiś czas...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gambini
+3 / 5

Trochę tak, jakby alkoholik komplementował rodzinę tym, że akurat nie zachlał mordy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Filozkz
0 / 0

To bardzo mocno zależy od okoliczności. Przykładowo, czekałem na pobranie się biletu elektronicznego na mój telefon (poprzednie pobieranie okazało się błędne i zauważyłem to dopiero będąc w podróży pierwszym pociągiem, bilet dotyczył drugiego) i podczas tego rozmawiałem z kumplem. Kumpel tłumaczył coś, co notabene wymagało większego skupienia. Przeprosiłem i szybko wyjaśniłem dlaczego w kółko zerkam w telefon i uświadomiłem go, że bez problemu dociera do mnie wszystko co mówił, nawet te części, gdzie język z uwagi na swoją tematykę, stawał się zbyt hermetyczny, by współpasażerowie niebędący w temacie mogli cokolwiek zrozumieć. Profit? Z obu stron. Nikt się nie obraził, temat był tak samo dobrze omówiony, jakbym tego telefonu w ogóle w ręce nie miał. W dzisiejszych czasach, to taki sprzęt co nosimy przy biodrze czy tam w torbie, torebce, kieszeni jest praktycznie przenośnym komputerem, a nie najprostszym, uzależnionym wyłącznie od operatora komunikatorem. Wiecie co bardziej by mnie irytowało i co uznałbym za nietakt? Jakby rozmówca, chcąc przekazać dokładnie i wyraźnie swoje zdanie, pomijałby w nieskończoność fakt, że ma w buzi gumę do żucia. Raz znajomego upomniałem, że nic nie rozumiem, za drugim razem machnąłem ręką - nie chcesz bym rozumiał co tam ozorem mielisz? Trudno, najwyżej się nie dogadamy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem