Nie no. Począwszy od dziecka każdy kolejny szczebelek edukacji jest trudniejszy więc nie dziwię się ludziom w liceach, że narzekają bo jak na ich doświadczenie życiowe, to rzeczywiście zawsze jest moment, że mają trudno jak jeszcze nigdy nie mieli. Potem przyjdą studia, każda sesja będzie trudniejsza i też będą narzekać. Stabilizacja przyjdzie dopiero w chwili podjęcia stałej pracy i to też nie zawsze.
@rafalinformatyk "Ciężkie życie to pojęcie względne. Masz połamane nogi, i najniższa krajową? Myślisz, że masz ciężko? Powiedz to ludziom w Afryce albo bezdomnym. To, że ktoś ma gorzej nie znaczy, że nam będzie przez to łatwiej. Każdy ma prawo narzekać bo z jego perspektywy jest mu ciężko.
@rafalinformatyk Chyba nie czytasz ze zrozumieniem "To, że ktoś ma gorzej nie znaczy, że nam będzie przez to łatwiej. Każdy ma prawo narzekać bo z jego perspektywy jest mu ciężko". Co ma wiek do rzeczy? Dzieci w krajach trzeciego świata mają cięższe życie niż dorośli u nas. Jak ci brakuje na chleb to myślisz o tym, że na emeryturze możesz mieć gorzej i nagle świat staje się lepszy? Więc czemu dzieciaki mają myśleć o takich rzeczach ?
@Kreos Nie wiem czemu pijesz z innej strony, mam na myśli roszczenioną gimbaze i gówniaków. A nie jakieś biedne dzieci co rzeczywiście są biedne czy dorosłych co są rzeczywiście biedni. Żal
@rafalinformatyk Pije z dobrej strony. Dla ciebie problem licealisty czy gimnazjalisty to śmiech na sali, ale on nie zna jeszcze innych problemów więc przeżywa je równie mocno jak my nasze. Dorośli nie mają monopolu na smutek. Ludzie to bagatelizują bo to tylko jakiś gnojek a potem wielkie niedowierzanie bo się dzieciak powiesił.
Kazdy ma swoje problemy, dla każdego w różny sposób ważne. Dla 7-mio latka ciężkim życiem będzie, kiedy na podłogę spadną mu lody, kiedy zepsuje się jego ulubiony samochodzik, a dla innego 7-mio latka to, że tata wraca pijany. Tak samo licealiści, jeden będzie miał ciężkie życie, bo mimo starań nie może zdać matematyki, a dla drugiego będzie to, że musi dorabiać, bo rodzice nie mają za co żyć. Z dorosłymi też tak jest. Jeden narzeka, że nie ma czasu, żeby spędzić go z rodziną, bo ciągle jeździ tirem po świecie, drugi będzie narzekał, że ciągle tylko siedzi i pieluchy zmienia, a chciałby zrobić karierę...
Nie no. Począwszy od dziecka każdy kolejny szczebelek edukacji jest trudniejszy więc nie dziwię się ludziom w liceach, że narzekają bo jak na ich doświadczenie życiowe, to rzeczywiście zawsze jest moment, że mają trudno jak jeszcze nigdy nie mieli. Potem przyjdą studia, każda sesja będzie trudniejsza i też będą narzekać. Stabilizacja przyjdzie dopiero w chwili podjęcia stałej pracy i to też nie zawsze.
W sumie dopiero na emeryturze nie będą narzekać na ciężar życia, ale wtedy zaczyna się narzekanie na wiek i zdrowie...
Dokładnie. Skończecie szkoły (nie ważne czy gimbazy średnie czy wyższe) wtedy sie przekonacie co to znaczy ciężkie życie...
@rafalinformatyk "Ciężkie życie to pojęcie względne. Masz połamane nogi, i najniższa krajową? Myślisz, że masz ciężko? Powiedz to ludziom w Afryce albo bezdomnym. To, że ktoś ma gorzej nie znaczy, że nam będzie przez to łatwiej. Każdy ma prawo narzekać bo z jego perspektywy jest mu ciężko.
@Kreos Mowie o gimbazie i tych co mają mniej niż 20 lat. Myślą że mają źle ale będą mieć jeszcze gorzej. Niech pomyślą tylko
@rafalinformatyk Chyba nie czytasz ze zrozumieniem "To, że ktoś ma gorzej nie znaczy, że nam będzie przez to łatwiej. Każdy ma prawo narzekać bo z jego perspektywy jest mu ciężko". Co ma wiek do rzeczy? Dzieci w krajach trzeciego świata mają cięższe życie niż dorośli u nas. Jak ci brakuje na chleb to myślisz o tym, że na emeryturze możesz mieć gorzej i nagle świat staje się lepszy? Więc czemu dzieciaki mają myśleć o takich rzeczach ?
@Kreos Nie wiem czemu pijesz z innej strony, mam na myśli roszczenioną gimbaze i gówniaków. A nie jakieś biedne dzieci co rzeczywiście są biedne czy dorosłych co są rzeczywiście biedni. Żal
@rafalinformatyk Pije z dobrej strony. Dla ciebie problem licealisty czy gimnazjalisty to śmiech na sali, ale on nie zna jeszcze innych problemów więc przeżywa je równie mocno jak my nasze. Dorośli nie mają monopolu na smutek. Ludzie to bagatelizują bo to tylko jakiś gnojek a potem wielkie niedowierzanie bo się dzieciak powiesił.
no ja miałem w licku ciężej niż niejeden z was nigdy w życiu tak nie będzie miał elo
Mogę, ale nie sądzę byś chciała tego słuchać.
Kazdy ma swoje problemy, dla każdego w różny sposób ważne. Dla 7-mio latka ciężkim życiem będzie, kiedy na podłogę spadną mu lody, kiedy zepsuje się jego ulubiony samochodzik, a dla innego 7-mio latka to, że tata wraca pijany. Tak samo licealiści, jeden będzie miał ciężkie życie, bo mimo starań nie może zdać matematyki, a dla drugiego będzie to, że musi dorabiać, bo rodzice nie mają za co żyć. Z dorosłymi też tak jest. Jeden narzeka, że nie ma czasu, żeby spędzić go z rodziną, bo ciągle jeździ tirem po świecie, drugi będzie narzekał, że ciągle tylko siedzi i pieluchy zmienia, a chciałby zrobić karierę...
Ee tam ku*wa licem, gimnazjum to dpoiero...