a można sprzedawać "bezpieczniejsze" słabe narkotyki dając prace ludziom i jeszcze na tym zarobic oczywiście w specjalnych do tego celu sklepach (skoro i tak są ogólno dostępne)
@manix8222 Wykres nie wykazuje żadnej zależności między wydatkami rządu USA na walkę z narkotykami, a uzależnionymi od narkotyków. Mimo rosnących wydatków liczba uzależnionych pozostaje od 40-stu lat w zastoju. Faktom nie zaprzeczysz.
@Xmen1 To przypuszczenie - nie wiemy, czy gdyby nie rosnące wydatki rządu na walkę z narkotykami liczba uzależnionych by wzrosła. Właściwa i jedyna słuszna interpretacja tego wykresu to właśnie brak zależności między jednym, a drugim.
A nie lepiej wprowadzić kary eliminacyjne - czapę - za handel oraz za popełnione przestępstwa pod wpływem. Jeżeli ktoś chce to niech się narkotyzuje, ale jeżeli wejdzie pod wpływem narkotyków w konflikt z prawem to usuwajmy go ze społeczeństwa definitywnie.
Im trudniej dostępny towar, tym wyższa jego cena, a więc i opłacalność. Produkcja narkotyków jest tania, to dystrybucja i konśiracja kosztują. Gdyby były legalne, to kartele by zarabiały na nivh tyle, co grażyna z kalafiorem na targu.
Wykres nie uwzględniający inflacji i do tego w % przy zmiennej populacji - lepiej by było w liczbach bezwzględnych, wtedy nie byłą by taka pozioma, co może wprowadzać w błąd, że sytuacja jest statyczna
Poza tym hipotezę braku wpływu trzeba najpierw statystycznie udowodnić, a nie "na oko". A może gdyby nie wzrost nakładów liczba osób uzależnionych była by kilkukrotnie większa?
@dociekliwy123 "...i do tego w % przy zmiennej populacji - lepiej by było w liczbach bezwzględnych, wtedy nie byłą by taka pozioma..." hahaha, masz rację! Wtedy wykres pokazywałby, że wzrost nakładów na wojnę z narkotykami powoduje wzrost zażywania narkotyków, czyli jeszcze bardziej pokazywałby bezsens tej wojny.
Niestety, ale zły wniosek. Nie wiemy, czy stała liczba uzależnionych jest pomimo działań agencji (czyli nie ma znaczenia czy agencja jest czy nie), czy dzięki niej (bo gdyby agencji nie było, to uzależnionych byłoby tysiąc razy więcej).
a można sprzedawać "bezpieczniejsze" słabe narkotyki dając prace ludziom i jeszcze na tym zarobic oczywiście w specjalnych do tego celu sklepach (skoro i tak są ogólno dostępne)
A może nie ogarniacie tego wykresu? Skoro ilość osób uzależnionych nie wzrasta, co chyba jest ok!
@manix8222 Wykres nie wykazuje żadnej zależności między wydatkami rządu USA na walkę z narkotykami, a uzależnionymi od narkotyków. Mimo rosnących wydatków liczba uzależnionych pozostaje od 40-stu lat w zastoju. Faktom nie zaprzeczysz.
Inna interpretacja - dzięki wzrostowi wydatków nie wzrasta liczba uzależnionych.
@Xmen1 To przypuszczenie - nie wiemy, czy gdyby nie rosnące wydatki rządu na walkę z narkotykami liczba uzależnionych by wzrosła. Właściwa i jedyna słuszna interpretacja tego wykresu to właśnie brak zależności między jednym, a drugim.
@Adamowitch Takie samo przypuszczenie jak to, że brak jest zależności między jednym, a drugim. Oba nie do udowodnienia.
A nie lepiej wprowadzić kary eliminacyjne - czapę - za handel oraz za popełnione przestępstwa pod wpływem. Jeżeli ktoś chce to niech się narkotyzuje, ale jeżeli wejdzie pod wpływem narkotyków w konflikt z prawem to usuwajmy go ze społeczeństwa definitywnie.
Im trudniej dostępny towar, tym wyższa jego cena, a więc i opłacalność. Produkcja narkotyków jest tania, to dystrybucja i konśiracja kosztują. Gdyby były legalne, to kartele by zarabiały na nivh tyle, co grażyna z kalafiorem na targu.
Wykres nie uwzględniający inflacji i do tego w % przy zmiennej populacji - lepiej by było w liczbach bezwzględnych, wtedy nie byłą by taka pozioma, co może wprowadzać w błąd, że sytuacja jest statyczna
Poza tym hipotezę braku wpływu trzeba najpierw statystycznie udowodnić, a nie "na oko". A może gdyby nie wzrost nakładów liczba osób uzależnionych była by kilkukrotnie większa?
@dociekliwy123 "...i do tego w % przy zmiennej populacji - lepiej by było w liczbach bezwzględnych, wtedy nie byłą by taka pozioma..." hahaha, masz rację! Wtedy wykres pokazywałby, że wzrost nakładów na wojnę z narkotykami powoduje wzrost zażywania narkotyków, czyli jeszcze bardziej pokazywałby bezsens tej wojny.
Niestety, ale zły wniosek. Nie wiemy, czy stała liczba uzależnionych jest pomimo działań agencji (czyli nie ma znaczenia czy agencja jest czy nie), czy dzięki niej (bo gdyby agencji nie było, to uzależnionych byłoby tysiąc razy więcej).