@pochichrana a czemu nie? Najdroższe. Ci co mówią że książkę, to tylko pogratulować myślenia. Ratować papier warty kilkanaście zł zamiast np. telewizor za 1k albo komputer za 3k. Komputer/telewizor można sprzedać i kupić potrzebniejsze rzeczy, a z uratowaną książką co się zrobi?
@grzechotek też mak.. a konkretnie MBP 15" ;) zal mi by bylo spalic 12 tys. Aczkolwiek nad polka z ksiazkami tez bym się zastanawiała. Moja kolekcja ksiazek do francuskiego kosztowała mnie tez ponad 10 tys... kurde... dylematy ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 listopada 2017 o 11:00
Ja bym wziął komputer, a właściwie, to wystarczyłby nawet sam dysk USB, na którym mam kopie swoich danych.
Wziąłbym to wcale nie ze względu na wartość finansową (mam w domu przedmioty warte znacznie więcej, niż komputer), ale dlatego, że mam tam dane (w szczególności zdjęcia), których w żaden sposób nie można odtworzyć.
Wszelkie inne przedmioty można kupić. Często drogo, ale da się, a spalonych zdjęć lub filmów rodzinnych nie da się odtworzyć.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 listopada 2017 o 14:26
@JanuszTorun hmm zawsze w zasadzie zastanawiałam się dlaczego ludzie przywiazuja taka wage do zdjęc. Moja pzyjaciółka tez.. nawet na płyty zgrywała kiedys zdjęcia... A w sumie nie wiem czy w ostatnich 10 latachkiedykolwiek do nich sięgnęła..
No ale cóż.. najstarsze zdjęcie jakie mam... to chyba zrobione miesiac temu.. regularnie kasuje :D...
Naprawdę chciałabym ale nie umiem zrozumieć.
oczywiście że inne przedmioty można kupić... tylko po co ponownie wydawać te pieniądze. Dlatego ratuje te najcenniejsze :)
@pochichrana Ja nie rozumiem, po co robić zdjęcia, które sie potem kasuje?
Nawet jeśli twoja przyjaciółka nie obejrzy zdjęć teraz, to na stare lata pewnie chciałaby powspominać, a zdjęcia bardzo to ułatwiają.
Ja drukuje zdjęcia.
Z pożaru uratowałabym teczkę z dokumentami, tam są wszystkie umowy, świadectwa, akta urodzenia, ślubu, paszporty. Odzyskiwanie tych dokumentów byłoby kosztowne i czasochłonne.
@VaniaVirgo żebuy podzielić sie z koleżanka daną chwilą.. suber kawą niczym od baristy którą zrobiłam, czy fotkami sukienek, ktore planuje kupić.. czy coś zabawnego co własnie zobaczyłam.. i tyle :) Potem się to kasuje :)
@pochichrana przekonałaś mnie, czyli robisz zdjęcia w konkretnym celu. Tylko że są ludzie, którzy fotografują wszystko, nigdy tego nie oglądają a potem kasują, dziwaadłaaaa ;)
@maggdalena18 regał pełen książek to regał + książki, czyli wiele rzeczy. Albo regał, albo konkretna jedna książka. Swoją drogą z płonącego budynku łatwiej wynieść telewizor niż regał z książkami.
@pochichrana @VaniaVirgo Ja mam wszystkie cyfrowe zdjęcia jakie kiedykolwiek zrobiłem, czyli praktycznie od kiedy pojawiły się pierwsze telefony z aparatem. Sam aparat cyfrowy miałem później. Sęk w tym, że zdjęć robię niewiele, z wakacji mam może 10-20 zdjęć i tyle, więc nie jest to ogromny zbiór. Praktycznie zdjęcia z takich okazji robię tylko ku pamięci, można czasem komuś pokazać jakieś miejsce albo wrócić pamięcią do wyjazdu ze znajomymi ze studiów ;)
Prawdopodobnie i tak bym zabrał kompa, bo jednocześnie ma najwyższą wartość i dane, których fajnie by było nie stracić. Co prawda prawie wszystko, czego nie mogę ściągnąć z neta mam albo w chmurkach, albo na zdalnych dyskach backupowych, ale chociażby materiały do dokumentowania moich projektów zajmują ogrom miejsca i nie mam jak zrobić kopii zapasowej, a czasu zmontować tego nima. Kiepsko by było stracić dokumentację kilkuset godzin pracy :)
@ZONTAR no tak, więc nie robisz zdjęcia kanapki z szynką, czy kubka kawy :)
Ja bym chciała zachować serwer zewnętrzny, tam mam też sporo rzeczy, które szkoda byłoby stracić, ale jednak dokumenty, w tym umowy z bankiem, wyniki badań itp po prostu musiałabym ocalić. W sumie to wychodzi, że jedna rzecz na osobę to ja zgarnę teczkę a mężowi każę zabrać serwer hhahha
Następny głupi demot,później będzie kogo byś ratował; tylko jedną osobę:matkę,ojca,siostrę,brata,babcię,dziadka,żonę,męża,dziecko(które?).Jak w takim g.wnie można brać udział i to nie jest pytanie.
Dałem słabe i dziwię się że ktoś dał mocne. Nie znam Cię, ale jakby ktoś z nas miał rodzinę w tym domu, żonę, dzieci... Ja ratowałbym wszystkich, nie ważne z jakim skutkiem, ale ratowałbym!!! Nie wybierałbym!!!
nie bede orginalna i powiem ze laptopa :)
@pochichrana a czemu nie? Najdroższe. Ci co mówią że książkę, to tylko pogratulować myślenia. Ratować papier warty kilkanaście zł zamiast np. telewizor za 1k albo komputer za 3k. Komputer/telewizor można sprzedać i kupić potrzebniejsze rzeczy, a z uratowaną książką co się zrobi?
@pochichrana ja też laptopa, bo to mak.
@grzechotek też mak.. a konkretnie MBP 15" ;) zal mi by bylo spalic 12 tys. Aczkolwiek nad polka z ksiazkami tez bym się zastanawiała. Moja kolekcja ksiazek do francuskiego kosztowała mnie tez ponad 10 tys... kurde... dylematy ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2017 o 11:00
Ja bym wziął komputer, a właściwie, to wystarczyłby nawet sam dysk USB, na którym mam kopie swoich danych.
Wziąłbym to wcale nie ze względu na wartość finansową (mam w domu przedmioty warte znacznie więcej, niż komputer), ale dlatego, że mam tam dane (w szczególności zdjęcia), których w żaden sposób nie można odtworzyć.
Wszelkie inne przedmioty można kupić. Często drogo, ale da się, a spalonych zdjęć lub filmów rodzinnych nie da się odtworzyć.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 listopada 2017 o 14:26
@pochichrana To bieda u was... Ja mój TV bo jest wart więcej niż twój klapek i mac razem wzięte
@JanuszTorun hmm zawsze w zasadzie zastanawiałam się dlaczego ludzie przywiazuja taka wage do zdjęc. Moja pzyjaciółka tez.. nawet na płyty zgrywała kiedys zdjęcia... A w sumie nie wiem czy w ostatnich 10 latachkiedykolwiek do nich sięgnęła..
No ale cóż.. najstarsze zdjęcie jakie mam... to chyba zrobione miesiac temu.. regularnie kasuje :D...
Naprawdę chciałabym ale nie umiem zrozumieć.
oczywiście że inne przedmioty można kupić... tylko po co ponownie wydawać te pieniądze. Dlatego ratuje te najcenniejsze :)
@pochichrana Ja nie rozumiem, po co robić zdjęcia, które sie potem kasuje?
Nawet jeśli twoja przyjaciółka nie obejrzy zdjęć teraz, to na stare lata pewnie chciałaby powspominać, a zdjęcia bardzo to ułatwiają.
Ja drukuje zdjęcia.
Z pożaru uratowałabym teczkę z dokumentami, tam są wszystkie umowy, świadectwa, akta urodzenia, ślubu, paszporty. Odzyskiwanie tych dokumentów byłoby kosztowne i czasochłonne.
@razi A regał pełen książek? Więcej wart niż laptop.
@VaniaVirgo żebuy podzielić sie z koleżanka daną chwilą.. suber kawą niczym od baristy którą zrobiłam, czy fotkami sukienek, ktore planuje kupić.. czy coś zabawnego co własnie zobaczyłam.. i tyle :) Potem się to kasuje :)
@pochichrana przekonałaś mnie, czyli robisz zdjęcia w konkretnym celu. Tylko że są ludzie, którzy fotografują wszystko, nigdy tego nie oglądają a potem kasują, dziwaadłaaaa ;)
@maggdalena18 regał pełen książek to regał + książki, czyli wiele rzeczy. Albo regał, albo konkretna jedna książka. Swoją drogą z płonącego budynku łatwiej wynieść telewizor niż regał z książkami.
@pochichrana @VaniaVirgo Ja mam wszystkie cyfrowe zdjęcia jakie kiedykolwiek zrobiłem, czyli praktycznie od kiedy pojawiły się pierwsze telefony z aparatem. Sam aparat cyfrowy miałem później. Sęk w tym, że zdjęć robię niewiele, z wakacji mam może 10-20 zdjęć i tyle, więc nie jest to ogromny zbiór. Praktycznie zdjęcia z takich okazji robię tylko ku pamięci, można czasem komuś pokazać jakieś miejsce albo wrócić pamięcią do wyjazdu ze znajomymi ze studiów ;)
Prawdopodobnie i tak bym zabrał kompa, bo jednocześnie ma najwyższą wartość i dane, których fajnie by było nie stracić. Co prawda prawie wszystko, czego nie mogę ściągnąć z neta mam albo w chmurkach, albo na zdalnych dyskach backupowych, ale chociażby materiały do dokumentowania moich projektów zajmują ogrom miejsca i nie mam jak zrobić kopii zapasowej, a czasu zmontować tego nima. Kiepsko by było stracić dokumentację kilkuset godzin pracy :)
@ZONTAR no tak, więc nie robisz zdjęcia kanapki z szynką, czy kubka kawy :)
Ja bym chciała zachować serwer zewnętrzny, tam mam też sporo rzeczy, które szkoda byłoby stracić, ale jednak dokumenty, w tym umowy z bankiem, wyniki badań itp po prostu musiałabym ocalić. W sumie to wychodzi, że jedna rzecz na osobę to ja zgarnę teczkę a mężowi każę zabrać serwer hhahha
@razi Zależy jak to wszystko definiować. Biorę regał. A że są tam ksiązki... ;) Zobacz na najwyżej punktowany komentarz.
Nie wiem i wolałbym nie stawać przed takim dylematem.
Półkę z książkami
Dom
Masło
Pewnie ja sam.
Umowy ubezpieczeniowe. Bez nich żadne towarzystwo ubezpieczeniowe nie wypłaci odszkodowania.
Jezeli nie ma tam ludzi ani zwierząt to tylko komputer.
Dom
Kompa hehe XDD
Następny głupi demot,później będzie kogo byś ratował; tylko jedną osobę:matkę,ojca,siostrę,brata,babcię,dziadka,żonę,męża,dziecko(które?).Jak w takim g.wnie można brać udział i to nie jest pytanie.
UKOCHANĄ OSOBĘ.
Żal mi tej osoby - skoro traktujesz ją jako rzecz :)
"Save childrens" - powiedział ten co przyniósł wcześniej beczkę z benzyną.
Umowę na kredyt hipoteczny.
Twardy dysk z filami XXX
Szafa z mangami xD
Żonę :D
komp intel i7 nvidia titan xp 64gb ram 1tb ssd
Świnię morską.
Komputer.
ogień.
Szuflada z całą dokumentacją, czyli wszystkie zgromadzone papiery - Wszelkie umowy itd.
Swoją bezcenną kolekcję puszek po energetykach
Siebie
Zostałbym
psa
Fap Folder.. bo przecież miłość jest najcenniejsza :]
wszelkiego rodzaju dokumenty
Nie rzecz ale napewno bedzie to moj syn
Dałem słabe i dziwię się że ktoś dał mocne. Nie znam Cię, ale jakby ktoś z nas miał rodzinę w tym domu, żonę, dzieci... Ja ratowałbym wszystkich, nie ważne z jakim skutkiem, ale ratowałbym!!! Nie wybierałbym!!!
Album ze starymi rodzinnymi zdjęciami. Dokumenty są do odtworzenia, pieniądze do zarobienia. Starych zdjęć nie ma możliwości odtworzyć.
dom
Polisę ubezpieczeniową ?