@Cyrkiel1 Oj niektóre rzucają się. Burly Brawl z drugiej części jest plastikowy jak diabli:) Ale nic to. Do tej pory najlepsi padają na zastępowaniu aktorów komputerowymi postaciami. Squidy za to są bardzo dobre i do tej pory przekonujące. Faktem jest, że tak jak Terminator 2 wprowadził do Holywood morphing, tak Matrix wprowadził bullet time'a i bieganie po ścianach. CIężko o bardziej charakterystyczne efekty. Później pojawił się jeszcze nano-rój, który jest jednak dość nudny. To co w tym filmie było/jest naprawdę rewolucyjne, to zapoznanie szerszego widza z filozofią. Prosty w zasadzie pomysł, spotykany u Lema, czy Lovecrafta wzbogacony mitologią i właśnie niesamowitymi scenami akcji sprawił, że film "chwycił". I potem już Wachowskim nie udało się odnaleźć ponownie tej magii.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 grudnia 2017 o 20:17
Geniusz ci on jest.......:)
. W rzeczywistości pewnie nie, ale to Matrix.
W pierwszych pięciu minutach tego filmu w ogóle Neo się nie pojawia.:P
Gdyby to było w rzeczywistości, to nie byłoby pierwszych pięciu minut filmu, bo to nie byłby film.
Gdzie można znaleźć fuckupy z tej serii?
@edzsledz Sprawdź na brazzerz i jemu pokrewnych. Tam chyba kręcą fuckupy ze wszystkich serii.
Matrixowi trzeba przyznać, że jak na film z 1999 roku, to wykonanie i efekty specjalne są piękne i praktycznie nie rzucają się w oczy
Zmodyfikowano 9 razy. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2017 o 19:57
@Cyrkiel1 Oj niektóre rzucają się. Burly Brawl z drugiej części jest plastikowy jak diabli:) Ale nic to. Do tej pory najlepsi padają na zastępowaniu aktorów komputerowymi postaciami. Squidy za to są bardzo dobre i do tej pory przekonujące. Faktem jest, że tak jak Terminator 2 wprowadził do Holywood morphing, tak Matrix wprowadził bullet time'a i bieganie po ścianach. CIężko o bardziej charakterystyczne efekty. Później pojawił się jeszcze nano-rój, który jest jednak dość nudny. To co w tym filmie było/jest naprawdę rewolucyjne, to zapoznanie szerszego widza z filozofią. Prosty w zasadzie pomysł, spotykany u Lema, czy Lovecrafta wzbogacony mitologią i właśnie niesamowitymi scenami akcji sprawił, że film "chwycił". I potem już Wachowskim nie udało się odnaleźć ponownie tej magii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 grudnia 2017 o 20:17