Taa.. Ostatni taki widziałam 7 lat temu skończył się tym że sąsiadowi zabrali dowód rejestracyjny od traktora i 500 zł (nie jechał po asfalcie tylko polnych drogach więc chyba ktoś podkablowal)
To cyrk że go zatrzymali w takim razie bo do dróg polnych kompetencje drogówki się nie rozciągają, możesz po nich jeździć niezarejestrowanym quadem bez jednego koła i bez prawka.
@mareczek Dokładnie tak, historia z buta. ;) Ileż to razy rodzice organizowali kulig za samochodem (co za wrażenia, szczególnie gdy wujek prowadził) i nigdy nie miała miejsca podobna sytuacja. To nie drogi publiczne, niezarejestrowane pojazdy mogą się po nich poruszać bez problemu,mogą być organizowane kuligi (prawo tego nie zabrania).
Problem leży w dzieciach, które były wtedy zabierane na kuligi, a teraz są dorosłe i tego nie kontynuuja
(sekta) unia Europejska dobierze się i mandat na 266 000 000 000 000 000 000 000 euro w imieniu poprawności politycznej za narażanie jakiegoś gnojka na przeziębienie . Dawniej by przeszło, teraz nie
@bałw_anek jak kiedyś będziesz zdawać na prawko, to odkryjesz, że z powodu właśnie tych zgonów powstał cała armia przepisów regulujący jazdę samochodem. Sama ustawa Prawo o Ruchu Drogowym ma 151 artykułów, a to tylko wierzchołek góry lodowej.
@Krzysztof798 Problemem w takich sytuacjach nie jest UE, tylko to, że zawsze znajdzie się życzliwy sąsiad, który doniesie. Inaczej pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował. Ot, taka wspaniała cecha najlepszego narodu w dziejach.
A co za problem? Wsiądź na traktor, zwołaj dzieciarnię z okolicznych wiosek i zorganizuj "taki kulig, którego już nie ma". Zamiast siedzieć przed kompem i sadzić takie smętne demoty...
Zwołać nie swoje dzieci? Większość rodziców nie pozwoli, aby ich Kajtuś uczestniczył w tak niebezpiecznej zabawie, w dodatku może się przeziębić :/ Jeśli jednak pozwoliliby wziąć udział dziecku w takim kulingu, organizujący sąsiad ma zapewnić bezpieczeństwo i opiekę nad Kajtusiem, bo w razie gdyby ten spadł z sanek i złamał sobie rękę, od razu pozew do sądu i ubieganie się o odszkodowanie :/
Jakie dzieciarnie?! A to stary już nie może? :D Ja ostatnio jakieś 2 lata temu byłam na kuligu, takim właśnie z ciągnikiem, po polach. Ludzie w wieku 20-30 lat, a też się ubawili. Ciul z dziećmi. :D
Po pierwsze są. Po drugie - niestety są, bo nie ma zimy, aby nie dochodziło do wypadków w takich "kuligach". Zimą 2015/2016 podczas takich zabaw zginęło dwoje dzieci.
Kuligi mogą być ale należało by to robić z głową. Na powyższym zdjęciu widzimy mały traktor który po odpowiednim przystosowaniu był by idealny do kuligu. Bo jeśli ktoś myśli używać maszyn większych od 60-ątki to już pewne kłopoty.
Zabudować dobrze nadkola, tył traktora, rozdać ludziom kaski rowerowe, wprowadzić sanki z oparciem co umożliwiło by lepsze podparcie lub/oraz zamontowanie pasów, zabezpieczenie metalowych elementów sanek gumą - i to już by mogło stwarzać bezpiecznie warunki do organizacji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 grudnia 2017 o 22:33
@mati233490, poważnie? To mówisz że wypadnięcie na dziurze i bycie przejechanym przez x sanek jest bezpieczne? Ludzie, wyobraźni. Widocznie nie znacie przypadków gdzie ktoś w takim kuligu wylądował w szpitalu a organizatorzy wraz z traktorzystą na czele miał grube problemy...
@edzsledz
Widać nie rozumiesz co czytasz.
Ludzie korzystają z wielu niebezpiecznych rzeczy i wykonują wiele potencjalnie niebezpiecznych prac u siebie w domu. I nie chodzi o to aby zakazać "wieszania firanek" bez uprawnień do pracy na wysokości ale aby: stworzyć bezpieczną alternatywę i przepisy BHP, które by w rzeczywisty sposób by promowały bezpieczeństwo.
@mati233490, owszem, ludzie dorośli niech robią co sobie uważają za słuszne, o ile nie szkodzą innym. Tu jednak znam przypadki gdzie miało być dobrze a w wyniku niezawinienia przez kierującego traktorem dzieci trafiały do szpitala z gorszymi obrażeniami niż złamania. Takie ciąganie było spoko w czasach gdy ruch na drodze (i przede wszystkim tej polnej drodze) był minimalny, teraz wystarczy że wyskoczy quad z boku by przy hamowaniu doszło do tragedii. Ale tak, ja jestem debilem co nie rozumie co czyta, bo myśli nie tylko o dobrej zabawie ale i o odpowiedzialności przy niej jak i o konsekwencjach.
@edzsledz
Chyba masz zły dzień skoro sam siebie lżysz.
I dalej nie rozumiesz co czytasz ;)
Czy ja powiedziałem, że się z tobą nie zgadzam? Zgadzam się co do tego, że ludzie to idioci ale trzeba pamiętać, że jedynie zamknięcie w pokoju z gąbczastymi ścianami zapewniło by pełne bezpieczeństwo.
Nie zgadzam się natomiast co do stwierdzenia, że nie było tam zawinienia ze strony kierującego traktor z twojego przykładu.
Właśnie była jego totalna wina. Wiedział, a przynajmniej powinien wiedzieć co robi.
Tego typu "impreza" powinna być odpowiednio zabezpieczona i oznaczona, organizowana w konkretnym przygotowanym miejscu/ach.
I właśnie o tym cała moja wypowiedź - kiedyś nie było samochodów i należało stworzyć zasady bezpieczeństwa, nie było prądu i należało nauczyć się z nim żyć i funkcjonować przestrzegając zasad bezpieczeństwa. Utarło się w głupich mózgach, że "kulig" to traktor i ileś tam sanek na końcu szalejących po czyichś polach. Ale równie dobrze można by stworzyć odpowiedni pojazd do ciągnięcia konkretnej liczby sanek, konkretnych sanek, po konkretnym terenie, przy konkretnej prędkości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 grudnia 2017 o 20:41
a u mnie, jak kiedyś bedzie śnieg to gość robi konny kulig-tylko ten śnieg
Taa.. Ostatni taki widziałam 7 lat temu skończył się tym że sąsiadowi zabrali dowód rejestracyjny od traktora i 500 zł (nie jechał po asfalcie tylko polnych drogach więc chyba ktoś podkablowal)
To cyrk że go zatrzymali w takim razie bo do dróg polnych kompetencje drogówki się nie rozciągają, możesz po nich jeździć niezarejestrowanym quadem bez jednego koła i bez prawka.
@mareczek Dokładnie tak, historia z buta. ;) Ileż to razy rodzice organizowali kulig za samochodem (co za wrażenia, szczególnie gdy wujek prowadził) i nigdy nie miała miejsca podobna sytuacja. To nie drogi publiczne, niezarejestrowane pojazdy mogą się po nich poruszać bez problemu,mogą być organizowane kuligi (prawo tego nie zabrania).
Problem leży w dzieciach, które były wtedy zabierane na kuligi, a teraz są dorosłe i tego nie kontynuuja
(sekta) unia Europejska dobierze się i mandat na 266 000 000 000 000 000 000 000 euro w imieniu poprawności politycznej za narażanie jakiegoś gnojka na przeziębienie . Dawniej by przeszło, teraz nie
@bałw_anek jak kiedyś będziesz zdawać na prawko, to odkryjesz, że z powodu właśnie tych zgonów powstał cała armia przepisów regulujący jazdę samochodem. Sama ustawa Prawo o Ruchu Drogowym ma 151 artykułów, a to tylko wierzchołek góry lodowej.
Są.
Niestety, Polacy parę lat temu zdecydowali się o zapisaniu do UE. Jak się nie wypiszemy z tego eurokołchozu, to już tylko gorzej będzie.
@Krzysztof798 Problemem w takich sytuacjach nie jest UE, tylko to, że zawsze znajdzie się życzliwy sąsiad, który doniesie. Inaczej pies z kulawą nogą by się tym nie zainteresował. Ot, taka wspaniała cecha najlepszego narodu w dziejach.
Taaa, cudownie było siedzieć w tym smrodzie spalin :/
@pacia_p typowy rowerzysta się nie myje, więc z dwojga złego lepszy traktor
Mi to nie przeszkadzało, bo liczyła się frajda. Kogo obchodziło, że spaliny waliły prosto w pysk.
traktor ma rurę wydechową DO GÓRY, miejska gimbazo!
Gdzie nie ma to nie ma.
@~eren_derdiyok A co ma do tego rowerzysta?
A kto powiedział, ze nie ma?
A co za problem? Wsiądź na traktor, zwołaj dzieciarnię z okolicznych wiosek i zorganizuj "taki kulig, którego już nie ma". Zamiast siedzieć przed kompem i sadzić takie smętne demoty...
Zwołać nie swoje dzieci? Większość rodziców nie pozwoli, aby ich Kajtuś uczestniczył w tak niebezpiecznej zabawie, w dodatku może się przeziębić :/ Jeśli jednak pozwoliliby wziąć udział dziecku w takim kulingu, organizujący sąsiad ma zapewnić bezpieczeństwo i opiekę nad Kajtusiem, bo w razie gdyby ten spadł z sanek i złamał sobie rękę, od razu pozew do sądu i ubieganie się o odszkodowanie :/
@kayak123 @Glasko
Jakie dzieciarnie?! A to stary już nie może? :D Ja ostatnio jakieś 2 lata temu byłam na kuligu, takim właśnie z ciągnikiem, po polach. Ludzie w wieku 20-30 lat, a też się ubawili. Ciul z dziećmi. :D
Po pierwsze są. Po drugie - niestety są, bo nie ma zimy, aby nie dochodziło do wypadków w takich "kuligach". Zimą 2015/2016 podczas takich zabaw zginęło dwoje dzieci.
@Quant a w wypadkach samochodowych dziennie ginie kilka osób to też nalezy zakazać jazdy samochodami? co za durnota!
A ja żałuję, że nie ma już takich:
https://i.ytimg.com/vi/eHD68of5EeM/maxresdefault.jpg
to były czasy... teraz nie ma czasów.
Dobra bryka ciągnie. Porsche.
takie kuligi są do dziś , ja nie widze w tym problemu :)
Jeszcze wrócą, zobaczycie, nie zgadniecie z jakiego powodu.
Kuligi mogą być ale należało by to robić z głową. Na powyższym zdjęciu widzimy mały traktor który po odpowiednim przystosowaniu był by idealny do kuligu. Bo jeśli ktoś myśli używać maszyn większych od 60-ątki to już pewne kłopoty.
Zabudować dobrze nadkola, tył traktora, rozdać ludziom kaski rowerowe, wprowadzić sanki z oparciem co umożliwiło by lepsze podparcie lub/oraz zamontowanie pasów, zabezpieczenie metalowych elementów sanek gumą - i to już by mogło stwarzać bezpiecznie warunki do organizacji.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2017 o 22:33
@mati233490, poważnie? To mówisz że wypadnięcie na dziurze i bycie przejechanym przez x sanek jest bezpieczne? Ludzie, wyobraźni. Widocznie nie znacie przypadków gdzie ktoś w takim kuligu wylądował w szpitalu a organizatorzy wraz z traktorzystą na czele miał grube problemy...
@edzsledz
Widać nie rozumiesz co czytasz.
Ludzie korzystają z wielu niebezpiecznych rzeczy i wykonują wiele potencjalnie niebezpiecznych prac u siebie w domu. I nie chodzi o to aby zakazać "wieszania firanek" bez uprawnień do pracy na wysokości ale aby: stworzyć bezpieczną alternatywę i przepisy BHP, które by w rzeczywisty sposób by promowały bezpieczeństwo.
@mati233490, owszem, ludzie dorośli niech robią co sobie uważają za słuszne, o ile nie szkodzą innym. Tu jednak znam przypadki gdzie miało być dobrze a w wyniku niezawinienia przez kierującego traktorem dzieci trafiały do szpitala z gorszymi obrażeniami niż złamania. Takie ciąganie było spoko w czasach gdy ruch na drodze (i przede wszystkim tej polnej drodze) był minimalny, teraz wystarczy że wyskoczy quad z boku by przy hamowaniu doszło do tragedii. Ale tak, ja jestem debilem co nie rozumie co czyta, bo myśli nie tylko o dobrej zabawie ale i o odpowiedzialności przy niej jak i o konsekwencjach.
@edzsledz
Chyba masz zły dzień skoro sam siebie lżysz.
I dalej nie rozumiesz co czytasz ;)
Czy ja powiedziałem, że się z tobą nie zgadzam? Zgadzam się co do tego, że ludzie to idioci ale trzeba pamiętać, że jedynie zamknięcie w pokoju z gąbczastymi ścianami zapewniło by pełne bezpieczeństwo.
Nie zgadzam się natomiast co do stwierdzenia, że nie było tam zawinienia ze strony kierującego traktor z twojego przykładu.
Właśnie była jego totalna wina. Wiedział, a przynajmniej powinien wiedzieć co robi.
Tego typu "impreza" powinna być odpowiednio zabezpieczona i oznaczona, organizowana w konkretnym przygotowanym miejscu/ach.
I właśnie o tym cała moja wypowiedź - kiedyś nie było samochodów i należało stworzyć zasady bezpieczeństwa, nie było prądu i należało nauczyć się z nim żyć i funkcjonować przestrzegając zasad bezpieczeństwa. Utarło się w głupich mózgach, że "kulig" to traktor i ileś tam sanek na końcu szalejących po czyichś polach. Ale równie dobrze można by stworzyć odpowiedni pojazd do ciągnięcia konkretnej liczby sanek, konkretnych sanek, po konkretnym terenie, przy konkretnej prędkości.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 grudnia 2017 o 20:41
Nie jestem pewny, ale wydaje mi się, że ten ciągnik rolniczy to Porsche.
jak to nie ma? u nas są!
A co to za problem wziąć trzydziestkę?
@O8s3rv3r
Nie wiele by brakowało a by go znaleźli ;p
@mati233490 Przedawnienie, to zdjęcie sprzed kilku lat.
Bardziej żałuję, że już nie ma takich zim.....
Są. My co roku taki organizujemy. Potem wielkie ognisko :)