Podrabiana owoce morza i ryby
Opracowana została metoda, dzięki której ryby czy skorupiaki mogą być produkowane w laboratorium. Specjalnie przygotowana mieszanka jest umieszczana na szkieletach, wszystko bez udziału choćby jednej rybki. W sprzedaży można już dostać specjalnie wytworzone z alg krewetki. Teraz naukowcy pracują nad mięsem homara i kraba.
Dieta DNA
Dzięki badaniom DNA można przygotować dietę, która będzie odpowiednio dostosowana dla każdego. Każdy jest inny genetycznie i inne rzeczy mu szkodzą i inne służą, dlatego specjaliści chcą się skupić na przygotowaniu odpowiednich dań i produktów, dla każdego człowieka z osobna.
"Opakowania rozkładają się wraz z terminem przydatności produktów do spożycia" - Nie daj Boże przeoczyć termin i spiżarka do dużego sprzątania. Nie, ja dziękuję za takie ulepszenie.
A tak na serio, jadane opakowania. W teorii brzmi świetnie, ale soooorry, po co są wgl opakowania? Czemu nie sprzedaje się np sera niezawiniętego w folię/papier? Albo chleba? Właśnie dlatego, że żywność ma być w opakowaniu które uniemożliwi lub utrudni "skażenie" żywności.
Chciałbyś/łabyś jeść ser który został "przemacany" przez masę osób w sklepie, a potem jeszcze przez kasjerkę? Bo właśnie takim produktem spożywczym byłaby jadana butelka. Mało tego - życzę powodzenia w jedzeniu butelki po domestosie XD.
@rafik54321 może chodzi o to żeby zjadały je zwierzęta
@psiekrwia ok, ale dalej pozostaje ci temat opakowań po produktach które nie nadają się wgl do spożycia. Jak choćby po domestosie, czy krecie do rur. Przecież nawet jakby świnia chciała to zjeść to zaraz sobie popali całe gardło :/ . A nie ryzykowałbym konsumpcji nawet po solidnym myciu takiego opakowania. I nawet nie ryzykowałbym psa na takie spożycie.
Takie "algowe" opakowanie byłoby o tyle fajne że najpewniej szybko ulegałoby biodegradacji, a to już byłby plus :) . Ale wciskać kit żeby to jeść? To trzeba się z amebą na układy nerwowe pozamieniać ;) .
@rafik54321 tym będą karmić szkodniki
@psiekrwia czyli ekooszołomy? XD
41 lat temu nakręcono film o spożywczych produktach przyszłości... Louis de Funes w nim grał... Tytuł to "Skrzydełko czy nóżka".
Większość z tego to bzdury..... jak na razie to są to fajne rozważania psełdo naukowe i nic więcej.
jadłam podrabianą czekoladę zanim to stanie się modne (wyrób czekoladopodobny)
4. Facehugger :)
Większość pomysłów jest ok, ale żywność dostosowywana do DNA...5-6 pokoleń i ludzie będą mieli alergie na wszystko, będą całkowicie uzależnieni od technologii. A i to przy założeniu, że taka żywność będzie produkowana wyłącznie w dobrej wierze i bez żadnych przekrętów, fałszowania badań, wojen patentowych itp.
jprdl cała przyjemność z jedzenia może kiedyś pójść pozwiedzać ciemny zakątek ciała ludzkiego, pytanie w imię czego. I jeszcze jedno mam nadzieję, że tego nie dożyje. (sorry za język ale nie wiem jak inaczej to wyrazić)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2017 o 16:39
Co do opakowań, w czasach PRL pakowało się śledzia w gazetę. Opakowanie ekologiczne, łatwe w recyklingu i rozkładalne, samo pochodzące z recyklingu bo gazeta czytana. W czasach świetności giełdy komputerowej pakowałem w "Tygodnik komputerowy" zakupione używane karty graficzne gdy nie chciałem, by mi się porysowały od innych klamotów w torbie. Komputerowy miał akurat taki ładny format, że do środka wchodziła idealnie karta 1/3 standardowej długości karty ISA pełnej wysokości.
Problem jest w marketingu - ładne opakowanie lepiej się sprzedaje a brak standardów w tym zakresie powoduje, że zarówno mamy więcej odpadów, jak i bardziej zanieczyszczamy środowisko transportem opakowań zawierających powietrze (i o ile w np. chipsach to powietrze spełnia jeszcze rolę zabezpieczenia przed pokruszeniem, to w przypadku kosmetyków, napojów czy jogurtów w powiększonych od dołu kubkach jest bezużyteczne). Gdy trzeba działkę odebrać komuś i przekazać braciszkom starszym w wierze, to od razu są regulacje w handlu, gdy chodzi o ochronę środowiska wszyscy wolnorynkowcy podnoszą się z kwikiem, że to jest centralne sterowanie gospodarki.