@mrajska A zapłaci komuś za to że spóźnili się do pracy? A może ktoś stracił pracę, lub np. jej nie dostał ponieważ się spóźnił na rozmowę kwalifikacyjną? Z komunikacji korzystają ludzie starsi. Skąd wiesz że ktoś się nie spóźnił na badania, które miał na daną godzinę i stracił swoją kolejkę - następna wizyta za pół roku? Warto pomyśleć o innych ludziach. Nie widzę nic bohaterskiego, ale strasznie głupiego.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow .... Niedługo będa ludzie prześladowni za to ze nie przejechali człowieka... bo ktoś się przez nich spóxnił na rozmowę kwaliikacyjną... albo stracił kolejkę.... albo co gorsza nie napisał debilnego komentarza na Demotywatorach..
@Kocioo, rozumiem że jak ty byś stracił szansę na wizytę w gabinecie na którą czekałeś, lub straciłbyś etat na który liczyłeś, poklepałbyś po plecach?
@rasizm45 Mówisz że jestem lewakiem? W dzisiejszych czasach oznacza to człowieka szanującego prawa wszystkich, prawa mniejszości, zrozumienie drugiego człowieka. Lewak także jest zwolennikiem poszanowania praw pracowniczych.
Rozumiem że ty jako zatwardziały prawiczek, odrzucasz wszystkie zdobycze cywilizacyjne jakie zostały wywalczone przez ruchy lewicowe?
Np. prawo do płatnego chorobowego, prawo do urlopu, ośmiogodzinnego dnia pracy i wielu, wielu innych z których zapewne korzystasz. Czyli - jednym słowem - obłudnik z ciebie. Z pewnością nie nawidzisz innych, nie szanujesz prawa innych ludzi, wszyscy inni tobie przeszkadzają... W tym zestawieniu, lewak to brzmi dumnie.
@rasizm45, szanuję prawa wszystkich. Nie odmawiam ONRowi do prezentowania swoich poglądów, o ile czyni to w sposób cywilizowany. Sorry, ale nie będę marnował czasu na to aby odpowiadać na stek bzdur ( i zauważ, odniosłem się do twojego lania wody a nie do ciebie osobiście) jaki tutaj zaprezentowałeś. Widzę że masz problem ze sobą. Może warto zaznajomić się z lewactwem, zaczniesz dostrzegać w drugim człowieku człowieka a nie wroga.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow Rozumiem ze ty czekałbyś godzinę w tym tramwaju... i bluzgał na faceta że ratuje kota... zamiast wziąć taksówkę... i dojechać na to ważne spotkanie.. o ile byłoby ważne...
@PogromcaCiapatychPrawiczkow i co miał zrobić, rozjechać tego kota żebyś nie mógł się spóźnić na jakieś "ważne" spotkanie? rozumiem że sam byś pociągnął za dźwignię i ruszył tramwaj? To samo mam zrobić z tobą, gdyby twoja "przypadłość" groziła opóźnieniem dla innych? po co zatrzymywać autobus, i wzywać karetkę, jak można potrzebującego wyj*bać przez drzwi podczas jazdy... jeśli ktoś wywaliłby cię z roboty za coś takiego, to znak że nie warto u niego pracować. no i kto odpowiada za takie długie kolejki na badania?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2017 o 9:25
@Kocioo, niekoniecznie. Zapłaciłem za przejazd, wsiadłem o danej godzinie i o danej godzinie powinienem wysiąść. Owszem, mogę wziąć taksówkę, ale mam prawo domagać się od usługodawcy domagać się zwrotu poniesionych kosztów z jego winy. Jeżeli spóźniłem się na rozmowę o pracę, mam prawo domagać się odszkodowania z tegoż tytułu. Póki co, żyjemy w państwie gdzie jakieś prawa obowiązują. Proste?
@Fenrli coś tam, otóż się mylisz. Fakt ratowania życia ludzkiego nigdy nie będzie zestawiany w takim przypadku jak ratowanie kotka. Możesz się nie zgadzać z takim wnioskiem, ale o obowiązku udzielenia pomocy człowiekowi masz w Konstytucji. O kotach nic tam nie ma. Szczególnie takich biegających. Jeżeli moje spóźnienie miałoby miejsce z powodu człowieka, sam biłbym brawo i udzielił pomocy. Zestawienie życia człowieka i zwierzęcia pokazuje jak bardzo nie dojrzałeś do dyskusji na takie tematy.
@rasizm45 "I kto to mówi... Pan lewak-wspaniały który powinien na pierwszym miejscu stawiać greenpeace"
Ani słowem nie nawiązałeś do wypowiedzi @PogromcaCiapatychPrawiczkow. A potem tworzysz elaborat na kilkadziesiąt linijek i oczekujesz merytorycznej dyskusji.
@Fensriocośtam, no widzisz, a ja człowieczeństwa odmawiam tyko komuś kto naprawdę się na to zasłużył swoim okrucieństwem, zwyrodnialcom i takim tam. Tym się różnimy.
@RomekC, nie ma czego oczekiwać od ludzi nie rozumiejących tego, o czym usilnie usiłują dyskutować.
@rasizm45 "I kto to mówi... Pan lewak-wspaniały który powinien na pierwszym miejscu stawiać greenpeace"
Dla mnie to osobisty atak niemający nic wspólnego z wypowiedzią.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow Możesz domagać się zwrotu swoich trzech złotych.. czy ile tam bierze się za bilet.. Czy gdyby uratował człowieka.. czy twoje podejście by sie zmieniło.. ? Nie oceniam ciebie jako człowieka.. bo według mnie .. jesteśmy na tym świecie żeby się czegoś nauczyć .. empatia.. jest jedną z tych rzeczy moim zdaniem..
@Kocioo Plusik. Odpowiadając za siebie, jego podejście jest pewnie podobne, tak - gdyby uratował człowieka nie widziałbym problemu w zatrzymaniu tramwaju i ruchu.
Będę na Ciebie polował i zobaczymy, czy zawsze zdążysz przejść przez jezdnię. Spróbuj mnie tylko o sekundę opóźnić. Dodam gazu i potrącę Cię, przysięgam.
@RomekC Ja nie widziałbym również, kiedy chciałby uratowac kota.. byc może kiedyś, kiedy byłem nastolatkiem widziałbym w tym problem.... dlatego nie oceniam..
@alemaszprzesrane, pewnie że możesz, ale w tym przypadku złamiesz przepisy prawa, ja położę się na minimum 10 dni do szpitala, przez rok, może dwa będę badał bolącą głowę i zapłacisz mi kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy. Świadomość userów demotów jest jak widać proporcjonalna do nieznajomości prawa. Uwielbiam takich. Szczególnie jak na sali sądowej płaczą gdy okazuje się że muszą sporo zapłacić za chwilę kozaczenia. Potem płaczą ich żony/partnerki kiedy komornik wynosi im sprzęty gdy okazuje się że nie chcą mi zapłacić tego co sąd zasądził. Poluj więc, poluj. Chętnie się podłożę.
@kocioo, w sumie to ciekawie myślisz. Oby tak się tobie przydarzyło, że jak będziesz jechał w karetce do szpitala, po niezbędną pomoc której nie można udzielić w karetce, jacyś kierowcy zakorkują drogę bo zechcą uratować innego kotka, lub inne zwierzę.
Mam w domu dwa psy, dwa koty, dzieciaki mają królika i szczurki.
Moje zoo jest dla mnie ważne, zatłukę każdego kto zechce im zrobić krzywdę, ale NIGDY nie postawię ich na równi z człowiekiem.
Do takiego lvl długo się dorasta. Jeżeli dla ciebie interes człowieka jest niższy od interesu zwierzęcia, to cokolwiek nie napiszesz, jesteś głupi.
"Możesz domagać się zwrotu swoich trzech złotych.. czy ile tam bierze się za bilet.. Czy gdyby uratował człowieka.. czy twoje podejście by sie zmieniło.. ?"
Otóż się mylisz. Cena biletu to cena minimalna. Jeżeli spóźni się twój pociąg z winy przewoźnika a ty w wyniku spóźnienia poniesiesz dodatkowe koszty - np. dwugodzinny postój nie pozwoli tobie na uczestniczenie w spotkaniu zawodowym, co spowoduje twoje straty - wygrasz w cuglach i za bilet i poniesione koszty i to co straciłeś. PKP, wszelkie PKP jest od tego ubezpieczone.
Odpowiadając na twoje drugie pytanie - dla człowieka tak, dla zwierzęcia nie. Czym innym jest reagowanie na to jak ktoś zwierzę torturuje, znęca się ( pisałem że mamy dwa psy, jedną znajdę, która była bita, dzisiaj dochodzi do siebie) - wtedy zawsze obronię zwierzę.
Istnieje jednak coś takiego jak interes społeczny, publiczny.
Również nie będę miał żadnego ale do kierowcy który zamiast jechać trasą, zablokje drzwi i zaparkuje przed komisariatem jeżeli w autobusie dojdzie do przestępstwa.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 grudnia 2017 o 9:34
idioci mnożą się na potęgę, nie ma naturalnych czynników redukujących ich populację.
Bo to biedne, a bo to chore i znajdą się ćwoki które pomagają takim przeżyć. Nie wiedzą że to tylko problem dla puli genetycznej, obciążenie które zaczyna ciążyć całemu gatunkowi…
Patrzcie Państwo dwie małe małpki rozmawiają o puli genetycznej i przetrwaniu gatunku :) Rasa, której ubożsi i słabsi przedstawiciele zaczęli się rozwijać dopiero 200 lat temu dzięki rewolucji industrialnej zaczyna być samoświadoma gatunkowo :) Ledwo opanowaliśmy energię z surowców. Daleko nam do energii naszej planety czy naszej gwiazdy. A eugenika już jest i zaczyna zbierać zwolenników.
Tak więc drogie małpki...nikt nie ma z nas żadnego prawa by komentować pulę genetyczną naszego gatunku. Takie prawo uzyskamy około 2300 roku jak już coś jako rasa inteligentna będziemy znaczyć. Narazie nie różnimy się niczym od małp w zoo.
Czasem mam wrażenie, że człowiek to najgorsza rzecz co tej planecie się przytrafiło
A gdyby trzeba było podnieść pociąg, to też by podnieśli? Proponuję uruchomić wyobraźnię. Mogłoby się zdarzyć, że "Zatrzymajmy ruch na godzinę by ratować kotka" leży niebezpiecznie blisko "wyrażam zgodę by człowiek stracił życie w wyniku zbyt późnego otrzymania pomocy od straży pozarnej" (niezbędnej w wyniku innego wypadku, który mógłby się przeciez wtedy wydarzyć). Nie wiadomo dokąd jechali pasażerowie tramwaju. Być może skutkiem tak długiego zatrzymania tramwaju było coś równie tragicznego w skutkach (nie dostał dobrej pracy -> jego córce pisane jest ciężko zachorować w przyszłości -> nie ma pieniędzy na leczenie -> umrze). Mocno przerysowany przykład ale takich możliwych scenariuszy jest multum. Gdzie jest ta granica, po przekroczeniu której nie ratujemy kotka? Gdy koszty wyniosą 100 tysięcy? Milion? Więcej? Znowu proponuję użyć wyobraźni, by stwierdzić ile dobra dla ludzi można by było zrobić z takimi kwotami. A może kot w momencie wejścia pod tramwaj stał się szkodnikiem, takim samym jak szczur w piekarni? Motorniczy zadbał o własne sumienie. Męską decyzją byłoby "cała naprzód".
@FenrirIbnLaAhad To ja Ciebie zapytam. Gdybyś to Ty był motorniczym to po jakim czasie pociągnąłbyś za dźwignię? Byłbyś w stanie wstrzymać ruch na godzinę? Na dwie? Cztery? 24?
@FenrirIbnLaAhad ależ oczywiście, że nie. Przecież hierarchia wartości może być tylko jedna: 1) Zdrowie i samopoczucie kotecka 2) Bóg 3) Honor 4) Ojczyzna 5) Dobro rodziny itd.
@SambaRagga w takim razie rozjedź go sam, skoro uważasz że jego życie jest nic nie warte w porównaniu z twoim czasem.
@RomekC tak. ugadałbym z szefem, żeby przysłali jak najszybciej autobus zastępczy, który podjąłby trasę... każdy powinien się liczyć z takimi losowymi wypadkami. Straciłbym za to pracę? trudno. co innego zabić z braku innego wyjścia, a co innego zabić "bo szkoda czasu". A tłumaczenie że ktoś może stracić pracę, czy kolejkę na badania, jest żałosne. Dzisiaj zabijesz zwierzę, a jutro człowieka... bo co to za różnica.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2017 o 11:48
@FenrirIbnLaAhad "Dzisiaj zabijesz zwierzę, a jutro człowieka... bo co to za różnica."
Tysiące zwierząt giną dziennie w Polsce. Zabijamy krowy, świnie, kurczaki. Jakoś nikt nie zabija następnego dnia ludzi.
@RomekC kilka postów wyżej zarzuciłeś komuś nie nawiązanie do czyjejś wypowiedzi, a teraz sam wyrywasz zdanie z kontekstu :P zabijanie zwierząt "do jedzenia" to nie to samo co "zabijanie bo się spieszę". Jakbym zabił z "pospiechu" twojego zwierzaka, który gdzieś się pałętał, nie miałbyś mi tego za złe?
@FenrirIbnLaAhad "...sam wyrywasz zdanie z kontekstu :P zabijanie zwierząt "do jedzenia" to nie to samo co "zabijanie bo się spieszę". Jakbym zabił z "pospiechu" twojego zwierzaka, który gdzieś się pałętał, nie miałbyś mi tego za złe?"
Bardziej miałbym Ci za złe gdybyś zabił mojego zwierzaka i go zjadł. Niż gdybyś go zabił spiesząc się.
"...kilka postów wyżej zarzuciłeś komuś nie nawiązanie do czyjejś wypowiedzi..."
Moja wypowiedź nie jest nawiązaniem do Twojej? Tak uważasz?
Rozmowa rozpoczęła się od "porównania" życia kota do straty czasu pasażerów i uczestników ruchu. Ty ją rozszerzyłeś pisząc "Dzisiaj zabijesz zwierzę, a jutro człowieka...". Ja nawiązałem do życia innych zwierząt. Twoim zdaniem życie tego kota jest ważniejsze niż krowy? Czy świni? Czy kurczaka?
Jem mięso. I gdyby uważał, że za każdą cenę należy ratować tego kota to byłbym p***m hipokrytom.
@RomekC zjadając go przynajmniej bym coś skorzystał... :P
nie, twoja odpowiedź jest nawiązaniem do wyciętego z kontekstu fragmentu mojej wypowiedzi.
nie widzę powiązania pomiędzy zwierzęciem wykorzystanym do zjedzenia, a zwierzęciem rozjechanym. Ty mówisz tylko o potencjalnej stracie, bo co takiego stracili w ciągu tej godziny? jakby byli umierający, to jechaliby karetką. Jakby lecieli do pracy/rozmowę kwalifikacyjną, to nagraliby dla szefa krótki filmik ze swoja twarzą, i wsiedli do innej komunikacji. Takie zdarzenie to jak każda przeszkoda w życiu, trzeba się z nią liczyć. Psa sąsiada też zabijesz, bo się przez niego wywrócisz, będziesz musiał przebrać ubranie, i się spóźnisz. Możemy tak sobie dyskutować, ale to nie zmieni faktu że większość z was nie pociągnęłaby za dźwignię(nawet jakby miała możliwość), tylko byście siedzieli potulnie i wylewali w necie swoje żale "przez debila motorniczego nie zdążyłem na arcyważną rozmowę o prace w kfc".
@FenrirIbnLaAhad "zjadając go przynajmniej bym coś skorzystał... :P
...
nie widzę powiązania pomiędzy zwierzęciem wykorzystanym do zjedzenia, a zwierzęciem rozjechanym."
Pomogę Ci zobaczyć.
Zjadając zwierzę - korzystam - mam pełny żołądek.
Rozjeżdżając zwierzę - korzystam - szybciej dostaję się na miejsce.
Proszę bardzo. Nie ma za co.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2017 o 13:40
@SambaRagga Romek C. daj sobie spokój, widać gołym okiem że to baaaardzo dziwny koleś. Rozbawił mnie tym jak to dzwoni do szefa aby podstawił autobus bo mu koteczek leży obok torów. Totalny brak rozumu. Wywodu w temacie "dzisiaj rozjadę kotka, jutro zabiję człowieka" sorry, to już jest choroba psychiczna. Przypomina mi to fundamentalizm miłośników jedzenia trawy. Oni także uważają że dzieci jedzące mięso nie są wrażliwe na zwierzęta. No ale cóż. Jedni, tacy jak my rodzimy się normalni, inni mają upośledzenia.
I może jeszcze ulicę nazwiemy jego imieniem... Kot to kot, nie obchodzi mnie los kotków na ulicy, moje są w domu i wiem, że nic im nie grozi. Natomiast wstrzymywanie ruchu z byle powodu jest głupie.
A w tramwaju mógł jechać lekarz do pracy, który przez spóźnienie mógłby nie zdążyć pomóc rannemu, który mógłby przez to umrzeć... ale jeb*ć ludzi, pomagajmy zwierzętom!
@kacper173173 debilne myślenie... jutro nie zdąży na tramwaj, bo go córka przetrzyma... też będzie winna śmierci innego pacjenta? a skąd wiesz że akurat ten lekarz by go uratował?
@FenrirlbnLaAhad
To przykład. Równie dobrze uratowany kot mógł się rozmnożyć 10-krotnie tworząc kolejnych 50 kotów, a 2% z tych kotów mogło zaatakować małe dziecko i je zabić - mówię o przykładach. W dużych miastach kotów i tak jest za dużo.
Moralnie brawo dla tego Pana. Kot to zwierzę, które zasługuje by żyć.
Pytanie tylko, jeśli kilka osób w tym tramwaju spóźniło się do pracy, z czego dwie straciły pracę a ich dzieci nie będą mieć co jeść, czy to nadal bohaterski czyn? Ktoś inny spieszył się na randkę i stracił miłość swojego życia :P A ktoś inny spieszył się do apteki po lekarstwa dla swojego dziadka, gdy wrócił do domu, dziadek już odszedł.
W idealnym świecie kota powinno się zawsze ratować, ale ratunek powinien trwać kilka minut, a nie godzinę.
@arylyn Jak ktoś jadąc w ważnej sprawie nie liczy się z koniecznością zatrzymania ruchu (od wypadku, przez awarię, po jakikolwiek inny problem), to sam jest sobie winien. Nawet samoloty i taksówki potrafią utknąć w miejscu z powodu różnych zdarzeń losowych. A ratowanie życia zawsze powinno stać wyżej niż oszczędzanie czasu.
@arylyn jeśli ktoś naprawdę się spieszył i od tego zależałaby jego praca, czy inna ważna rzecz to przypuszczam, że zadzwoniłby po taksówkę, bo wtedy człowiek nie kalkuluje albo kalkuluje na zasadzie, że lepiej stracić trochę kasy niż swoją szansę.
@Slawoldinho, ciebie stać na taxi, mnie także. Samotna matka która jechała do pracy po odstawieniu dziecka do przedszkola już nie ma takiego komfortu. Jeżeli więc chcesz przypuszczać, to musisz zrozumieć że ja, ty, to nie inni. Wsiadając do pojazdu użyteczności publicznej, pojazdów komunikacji publicznej kierowcy MAJĄ obowiązek kierować się interesem publicznym. O jakiej szansie ty chłopie opowiadasz?
@Neodot Nie, jadąc w ważnej sprawie, do pracy, w interesach nie zakładasz że ktoś zatrzyma pojazd bo kotek się zabłąkał. Mogę liczyć się z wypadkami i wieloma innymi czynnikami. Idąc twoim tokiem myślenia, zaczynając pracę na godzinę 8, to mam wsiąść do pojazdu o godzinie 4, bo kierowca zechce zatrzymać pojazd z powodu kotka? Sorry, pierdzielisz pan bzdury. Ratowanie życia człowieka owszem, można to przyjąć jako wyjaśnienie. Gdybyś wszedł do pracy spóźniony dwie godziny z tłumaczeniem że motorniczy ratował kotka... Premii nie byłoby przez trzy miesiące. Taka smutna prawda. Wisi mi to co wtedy byś sobie o mnie pomyślał.
@RomekC: Wszystko jest kwestią kulturową. W naszej kulturze kot nie jest zwierzęciem rzeźnym. W Indii nie jest nim krowa. A sam nie dawniej jak 2 miesiące temu ratowałem na własny koszt kota, którego potrąconego spotkałem na drodze. Poświęciłem i czas i pieniądze, żeby ten kot nie cierpiał.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow: No cóż, całe szczęście, że nie pracuję dla Ciebie ;). Jadąc gdzieś, gdzie spóźnienie się jest niedopuszczalne zawsze wyjeżdżam wcześniej. Jadąc do kontrahenta, dla którego wykonuję jakieś usługi, jak się spóźnię z powodu niezależnego ode mnie (a takim jest przypadek, gdy pojawi się opóźnienie na trasie, którą jadę, niezależnie od tego, czy jadę autobusem/tramwajem/pociągiem czy własnym samochodem), to jakoś nic się nie dzieje. Jak pracowałem na etacie to też spóźnienie z przyczyny niezależnej ode mnie nigdy nie kończyło się żadnymi negatywnymi konsekwencjami.
@nedot "Jadąc gdzieś, gdzie spóźnienie się jest niedopuszczalne zawsze wyjeżdżam wcześniej" Ile wcześniej? Ci ludzie zapewne wyjechali WCZEŚNIEJ. Ile wcześniej mam wyjechać do pracy z tym motorniczym? A może zostać w miejscu pracy? Takiego idioty to aż żal czytać.
Ja osobiście także wyjeżdżam relatywnie wcześnie, ale nie zwracam uwagi na koty czy inne bezpańskie zwierzęta. Interesuje mnie to aby moje miały bezpieczny dom. Cały czas rozmawiamy o rzeczywistych powodach opóźnienia. Porozmawiałem sobie z kilkoma znajomymi prowadzącymi działalność. I sorry, nie ma zmiłuj, opóźnienie z powodu kota jest absurdalne. I tak ma być. Jak masz czas ratować kotki, to masz czas szukać sobie zajęcia.
@Neodot "Wszystko jest kwestią kulturową. W naszej kulturze kot nie jest zwierzęciem rzeźnym. W Indii nie jest nim krowa..."
Oczywiście, że to kwestia kultury. A my jako ludzie ją kształtujemy. Powiesz mi, że gdy znajdziesz się w Wietnamie to nie będziesz ratował kotów bo tam koty i psy mają inny status w kulturze?
@PogromcaCiapatychPrawiczkow: Jeśli wyjechali wcześniej, to widząc, że motorniczy zatrzymał tramwaj mają czas na przesiadkę do innego środka lokomocji. A i nie masz się czym chwalić, że masz w poważaniu los bezdomnych zwierząt. Nie jesteś pierwszym i pewnie nie ostatnim dupkiem, który myśli w ten sposób, ale to nic chwalebnego. Z mojej strony to koniec dyskusji z Tobą, nie ma o czym.
@RomekC: Nie, bo jestem wychowany w kulturze polskiej i europejskiej. Natomiast nie dziwi mnie (choć uważam to z perspektywy swojego spojrzenia na świat za smutne), że Wietnamczyk nie przejmie się życiem kota czy psa.
@Neodot "Jeśli wyjechali wcześniej, to widząc, że motorniczy zatrzymał tramwaj mają czas na przesiadkę do innego środka lokomocji..."
Ile mają tego czasu? Motorniczy ściga kota. Wydaje się, że to potrwa kilka minut. I tak z minuty na minutę się przedłuża. Teraz, z perspektywy czasu, wiemy że trwało godzinę. Łatwo nam mówić, że mogli się przesiąść. Poza tym, jak mieli się przesiąść? Na co? Nie tylko tramwaj został zatrzymany ale cały ruch.
"Natomiast nie dziwi mnie (choć uważam to z perspektywy swojego spojrzenia na świat za smutne), że Wietnamczyk nie przejmie się życiem kota czy psa."
A uważasz za smutne, że Polak nie przejmuje się życiem krowy, świni czy kurczaka?
@PogromcaCiapatychPrawiczkow jeśli muszę wstać rano w ważnej sprawie ustawiam dwa budziki. Jeśli gdzieś jadę w ważnej sprawie, biorę pod uwagę, że mogą pojawić się jakieś problemy i np. wyjeżdżam wcześniej, biorę jakąś kasę na taksówkę itp. Dlaczego o tym mówię? Bo Ty zacząłeś podawać od razu przykłady, że w tramwaju mogły siedzieć osoby, które miały ważne sprawy. Jeśli miały naprawdę ważne sprawy to pewnie by z niego wysiadły. Wiesz, ja sądzę, że w większości to są osoby, które po prostu jechały sobie na zakupy, do domu, do znajomego, więc naprawdę bez przesady.
Dzikie koty to nic innego jak szkodniki. Stawiam je na równi ze szczurami i myszami.
Biegają po mieście, często roznoszą choroby, szczają i srają w klatkach i piwnicach (powodując kolejne choroby), rozmnażają się na potęgę a czasem im odpie*dala i atakują ludzi. Nie chcę nawet myśleć ile procent tych "słodkich kotków" ma wściekliznę.
Powinno się tępić to chodzące gówno. Są koty domowe, tak jak szczury i myszy hodowlane. To rozumiem, ktoś chce mieć zwierzątko. Ale skoro wolno stawiać pułapki i zabijać szczury i myszy, to dlaczego nie można robić tak z kotami? Od razu uprzedzam- "bo są takie słodziutkie" odpada.
Wow, robią jedną użyteczną rzecz, a poza tym stwarzają istne zagrożenie dla ludzi. Poza tym włażą pod auta i dają się rozjeżdżać. Później to nie wygląda ładnie na asfalcie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2017 o 21:58
@ZebyNieBylo_ Idąc twoim tokiem myślenia, jak znajdzie się jakiś dureń, który powie ,,bezrobotni ludzie to szkodniki", i na nie szczęście zostanie premierem /prezydentem, to będzie mógł reaktywować działanie ośrodka pana Adolfa H. w Oświęcimiu. Trochę empatii dla innych stworzeń, proszę.
Akurat życie ludzkie stawiam nad życiem zwierząt, a zwłaszcza tych niechcianych. Jeśli taki bezrobotny jest zdrowy*, to zapraszam do wojska. Jeśli nie- niech państwo w końcu zajmie się przymusowym przydzielaniem nierobów do zakładów pracy. Jeśli stan zdrowia nie pozwala na jakąkolwiek pracę, rodzina niech zadecyduje o możliwej eutanazji, ewentualnie niech utrzymuje bezrobotnego na własną rękę..
*zdrowy, to jest nie ma braków w ilości kończyn czy nie ma żadnych chorób wpływających negatywnie na umysł.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 grudnia 2017 o 23:00
@ZebyNieBylo_ Jesteś niezłym osłem. Obowiązek pracy był za komuny i się nie sprawdził. Słusznie jest tak, że jak ktoś pracuje ten ma, Bezrobotny nie ma. Dostanie zasiłek i niech się cieszy. Ani mnie to parzy, ani ziębi, bo nie ja żyję za takie grosze. Nie spodziewam się logiki w twoim rozumowaniu.
A zastanawialiście się co by było gdyby się nie zatrzymał i przejechał kota, a ktoś by to zauważył? Gdyby filmik z tego zdarzenia trafił do Internetu? Koleś z miejsca zostałby zwolniony z pracy na drugi dzień, na skutek nacisków opinii publicznej. Być może potrzebowałby też ochrony on i jego rodzina przed atakami ze strony bardziej opętanych fanatyków. Wiadomo, nikt nie jest sadystą i nie ma nic przyjemnego w zabiciu psa czy kota. A zatrzymać tramwaj i wezwać odpowiednie służby i sobie stać z boku to nie jest żaden heroiczny wyczyn, a dodatkowa atrakcja podczas pracy;)
Nie no braw, brawo. Dzielny pan motorniczy. Kot żywy. Tylko czy ktoś bierze pod uwagę, że ludzie jadący tramwajami, także tymi, które utknęły przez bohatera mogli się spieszyć do kogoś bardziej potrzebującego? Matka do ciężko chorego synka, czy pielęgniarka do pacjenta, technik do utrzymania zapasu tlenu w szpitalu.
Dla mnie motorniczy postąpił nierozsądnie, fakt, że szlachetnie, ale jednak nierozsądnie. Cztery takie sierściuchy, czterech leszczy z gołębim sercem i miasto sparaliżowane.
oby wiecej takich ludzi, a nie bezmyslnych mordercow wymyslajacych usprawiedliwienia dla przejechania zwierzaka :( jak sie naprawde spieszycie i macie cos bardzo waznego do zrobienia, to bierzcie to pod uwage, ze trakcja i tak sie co rusz zrywa i miejcie odlozone na taxi na takie lub inne wyjatkowe sytuacje albo wychodzcie z domu odpowiednio wczesniej, zeby w razie wypadku zdazyc dojsc na piechote. jak chcecie mordowac, to moze wlaczcie sobie gre komputerowa...
Uważasz więc że każdy kto wytyka wiele ważniejszych powodów jest mordercą? Uśmiałem się. Nie, kupuję bilet nie po to aby płacić za taxi. Wyjątkowa sytuacja dotyczy tylko ratowania życia ludzkiego. Widać jak masz mało rozumu skoro nakazujesz ludziom chodzić na piechotę. A może każdego kotka mamy całować po doopie? Lecz się.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow: Bzdura. Stan wyższej konieczności jest ZAWSZE, gdy poświęcamy wartość mniejszą dla ratowania wartości większej. Nie ma tu znaczenia, czy mówimy o człowieku, zwierzęciu czy przedmiocie. Radzę zapoznać się z obowiązującymi przepisami przed wypisywaniem takich bzdur.
Nedot, po co ujadasz głupolu skoro nie masz racji. Stan wyższej konieczności obowiązuje przede wszystkim wobec ludzi i tylko ludzi. Ma to ogromne znaczenie abyś to pojął.Zapoznaj się dokładnie więc z przepisami i podaj paragrafy.
Stanem wyższej konieczności objęte są zwierzęta w ogrodach zoologicznych oraz zagrożonych wyginięciem żyjących na wolności. I tutaj stan konieczności się kończy. Dlatego za wszelkie szkody wyrządzone przez psa płaci jego właściciel. Zwykłego dachowca to nie obejmuje. Jedyny zapis jaki jest w ustawach ochrony nad zwierzętami obejmuje interwencje w przypadku znęcania się nad zwierzętami. Tutaj mówimy również o zwierzakach bezdomnych. Na pewno nie było żadnego stanu wyższej konieczności w tym przypadku, osiołku. Rozbawiłeś mnie niezmiernie.
Idąc twoim tokiem rozumowania, jak pod moim autem siedzi kot i go rozjadę, to jestem winny zabicia zwierzaka? :D Dobre sobie. A może mam sprawdzać dokładnie pod maską silnika czy coś tam mi nie wlazło? Czy za śmierć karalucha usmażonego na płycie głownej komputera też podlegam karze i powinienem się posypać popiołem?
Najpierw sam doczytaj przepisy, przeczytaj do nich komentarze a potem się do nich odwołuj, przynajmniej nie wyjdziesz na durnia.
- Spóźniłeś się dzisiaj do pracy więc nie otrzymasz premii świątecznej
- Ale szefie to nie moja wina, motorniczy zatrzymał tramwaj żeby nie przejechać kotka
- Jak będziesz dalej wymyślał takie durnoty to nie dostaniesz premii przez cały następny rok
No co ty.. Serio? Ale przecież napisali "mondrzy" - mogłeś wziąć taxi. W ogóle masz obowiązek mieć w telefonie wklepany numer na radiotaxi, kasę na taxi, bo przecież to normalne że kotek ma większe prawa niż człowiek jadący do pracy. Także tego.... :P
Brawo dla tego Pana.
@mrajska A zapłaci komuś za to że spóźnili się do pracy? A może ktoś stracił pracę, lub np. jej nie dostał ponieważ się spóźnił na rozmowę kwalifikacyjną? Z komunikacji korzystają ludzie starsi. Skąd wiesz że ktoś się nie spóźnił na badania, które miał na daną godzinę i stracił swoją kolejkę - następna wizyta za pół roku? Warto pomyśleć o innych ludziach. Nie widzę nic bohaterskiego, ale strasznie głupiego.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow .... Niedługo będa ludzie prześladowni za to ze nie przejechali człowieka... bo ktoś się przez nich spóxnił na rozmowę kwaliikacyjną... albo stracił kolejkę.... albo co gorsza nie napisał debilnego komentarza na Demotywatorach..
@Kocioo, rozumiem że jak ty byś stracił szansę na wizytę w gabinecie na którą czekałeś, lub straciłbyś etat na który liczyłeś, poklepałbyś po plecach?
@rasizm45 Mówisz że jestem lewakiem? W dzisiejszych czasach oznacza to człowieka szanującego prawa wszystkich, prawa mniejszości, zrozumienie drugiego człowieka. Lewak także jest zwolennikiem poszanowania praw pracowniczych.
Rozumiem że ty jako zatwardziały prawiczek, odrzucasz wszystkie zdobycze cywilizacyjne jakie zostały wywalczone przez ruchy lewicowe?
Np. prawo do płatnego chorobowego, prawo do urlopu, ośmiogodzinnego dnia pracy i wielu, wielu innych z których zapewne korzystasz. Czyli - jednym słowem - obłudnik z ciebie. Z pewnością nie nawidzisz innych, nie szanujesz prawa innych ludzi, wszyscy inni tobie przeszkadzają... W tym zestawieniu, lewak to brzmi dumnie.
@rasizm45, szanuję prawa wszystkich. Nie odmawiam ONRowi do prezentowania swoich poglądów, o ile czyni to w sposób cywilizowany. Sorry, ale nie będę marnował czasu na to aby odpowiadać na stek bzdur ( i zauważ, odniosłem się do twojego lania wody a nie do ciebie osobiście) jaki tutaj zaprezentowałeś. Widzę że masz problem ze sobą. Może warto zaznajomić się z lewactwem, zaczniesz dostrzegać w drugim człowieku człowieka a nie wroga.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow Rozumiem ze ty czekałbyś godzinę w tym tramwaju... i bluzgał na faceta że ratuje kota... zamiast wziąć taksówkę... i dojechać na to ważne spotkanie.. o ile byłoby ważne...
@PogromcaCiapatychPrawiczkow i co miał zrobić, rozjechać tego kota żebyś nie mógł się spóźnić na jakieś "ważne" spotkanie? rozumiem że sam byś pociągnął za dźwignię i ruszył tramwaj? To samo mam zrobić z tobą, gdyby twoja "przypadłość" groziła opóźnieniem dla innych? po co zatrzymywać autobus, i wzywać karetkę, jak można potrzebującego wyj*bać przez drzwi podczas jazdy... jeśli ktoś wywaliłby cię z roboty za coś takiego, to znak że nie warto u niego pracować. no i kto odpowiada za takie długie kolejki na badania?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2017 o 9:25
@Kocioo, niekoniecznie. Zapłaciłem za przejazd, wsiadłem o danej godzinie i o danej godzinie powinienem wysiąść. Owszem, mogę wziąć taksówkę, ale mam prawo domagać się od usługodawcy domagać się zwrotu poniesionych kosztów z jego winy. Jeżeli spóźniłem się na rozmowę o pracę, mam prawo domagać się odszkodowania z tegoż tytułu. Póki co, żyjemy w państwie gdzie jakieś prawa obowiązują. Proste?
@Fenrli coś tam, otóż się mylisz. Fakt ratowania życia ludzkiego nigdy nie będzie zestawiany w takim przypadku jak ratowanie kotka. Możesz się nie zgadzać z takim wnioskiem, ale o obowiązku udzielenia pomocy człowiekowi masz w Konstytucji. O kotach nic tam nie ma. Szczególnie takich biegających. Jeżeli moje spóźnienie miałoby miejsce z powodu człowieka, sam biłbym brawo i udzielił pomocy. Zestawienie życia człowieka i zwierzęcia pokazuje jak bardzo nie dojrzałeś do dyskusji na takie tematy.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow nie zestawiam życia zwierzęcia i człowieka, by ty nie jesteś nawet godzien tego miana.
@Pogromcacośtam nie zestawiam życia zwierzęcia i człowieka, by ty nie jesteś nawet godzien tego miana.
@rasizm45 "I kto to mówi... Pan lewak-wspaniały który powinien na pierwszym miejscu stawiać greenpeace"
Ani słowem nie nawiązałeś do wypowiedzi @PogromcaCiapatychPrawiczkow. A potem tworzysz elaborat na kilkadziesiąt linijek i oczekujesz merytorycznej dyskusji.
@Fensriocośtam, no widzisz, a ja człowieczeństwa odmawiam tyko komuś kto naprawdę się na to zasłużył swoim okrucieństwem, zwyrodnialcom i takim tam. Tym się różnimy.
@RomekC, nie ma czego oczekiwać od ludzi nie rozumiejących tego, o czym usilnie usiłują dyskutować.
@pogórcośtam a to zabijanie "bo szkoda czasu" nie jest okrucieństwem?
@rasizm45 W swoim poemacie odniósł się do Twojego wpisu.
;-)
@rasizm45 "I kto to mówi... Pan lewak-wspaniały który powinien na pierwszym miejscu stawiać greenpeace"
Dla mnie to osobisty atak niemający nic wspólnego z wypowiedzią.
@rasizm45 Co w tej wypowiedzi odnosi się do tego co napisał @PogromcaCiapatychPrawiczkow?
@PogromcaCiapatychPrawiczkow Możesz domagać się zwrotu swoich trzech złotych.. czy ile tam bierze się za bilet.. Czy gdyby uratował człowieka.. czy twoje podejście by sie zmieniło.. ? Nie oceniam ciebie jako człowieka.. bo według mnie .. jesteśmy na tym świecie żeby się czegoś nauczyć .. empatia.. jest jedną z tych rzeczy moim zdaniem..
@Kocioo "Czy gdyby uratował człowieka.. czy twoje podejście by sie zmieniło.. ?"
Czy Ty teraz pytasz czy on ceni tak samo życie kota i człowieka?
@RomekC Poniekąd.. ...
@Kocioo Plusik. Odpowiadając za siebie, jego podejście jest pewnie podobne, tak - gdyby uratował człowieka nie widziałbym problemu w zatrzymaniu tramwaju i ruchu.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow
Będę na Ciebie polował i zobaczymy, czy zawsze zdążysz przejść przez jezdnię. Spróbuj mnie tylko o sekundę opóźnić. Dodam gazu i potrącę Cię, przysięgam.
@RomekC Ja nie widziałbym również, kiedy chciałby uratowac kota.. byc może kiedyś, kiedy byłem nastolatkiem widziałbym w tym problem.... dlatego nie oceniam..
@alemaszprzesrane Zmień nicka na anonimowyinternetowykozak.
@alemaszprzesrane, pewnie że możesz, ale w tym przypadku złamiesz przepisy prawa, ja położę się na minimum 10 dni do szpitala, przez rok, może dwa będę badał bolącą głowę i zapłacisz mi kilkanaście do kilkudziesięciu tysięcy. Świadomość userów demotów jest jak widać proporcjonalna do nieznajomości prawa. Uwielbiam takich. Szczególnie jak na sali sądowej płaczą gdy okazuje się że muszą sporo zapłacić za chwilę kozaczenia. Potem płaczą ich żony/partnerki kiedy komornik wynosi im sprzęty gdy okazuje się że nie chcą mi zapłacić tego co sąd zasądził. Poluj więc, poluj. Chętnie się podłożę.
@kocioo, w sumie to ciekawie myślisz. Oby tak się tobie przydarzyło, że jak będziesz jechał w karetce do szpitala, po niezbędną pomoc której nie można udzielić w karetce, jacyś kierowcy zakorkują drogę bo zechcą uratować innego kotka, lub inne zwierzę.
Mam w domu dwa psy, dwa koty, dzieciaki mają królika i szczurki.
Moje zoo jest dla mnie ważne, zatłukę każdego kto zechce im zrobić krzywdę, ale NIGDY nie postawię ich na równi z człowiekiem.
Do takiego lvl długo się dorasta. Jeżeli dla ciebie interes człowieka jest niższy od interesu zwierzęcia, to cokolwiek nie napiszesz, jesteś głupi.
"Możesz domagać się zwrotu swoich trzech złotych.. czy ile tam bierze się za bilet.. Czy gdyby uratował człowieka.. czy twoje podejście by sie zmieniło.. ?"
Otóż się mylisz. Cena biletu to cena minimalna. Jeżeli spóźni się twój pociąg z winy przewoźnika a ty w wyniku spóźnienia poniesiesz dodatkowe koszty - np. dwugodzinny postój nie pozwoli tobie na uczestniczenie w spotkaniu zawodowym, co spowoduje twoje straty - wygrasz w cuglach i za bilet i poniesione koszty i to co straciłeś. PKP, wszelkie PKP jest od tego ubezpieczone.
Odpowiadając na twoje drugie pytanie - dla człowieka tak, dla zwierzęcia nie. Czym innym jest reagowanie na to jak ktoś zwierzę torturuje, znęca się ( pisałem że mamy dwa psy, jedną znajdę, która była bita, dzisiaj dochodzi do siebie) - wtedy zawsze obronię zwierzę.
Istnieje jednak coś takiego jak interes społeczny, publiczny.
Również nie będę miał żadnego ale do kierowcy który zamiast jechać trasą, zablokje drzwi i zaparkuje przed komisariatem jeżeli w autobusie dojdzie do przestępstwa.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 grudnia 2017 o 9:34
Podobno w 2215r. na Ziemi będą żyli sami idioci o IQ nie przekraczającym 70.
Myślałem, że to fantastyka, ale chyba jednak proroctwo.
idioci mnożą się na potęgę, nie ma naturalnych czynników redukujących ich populację.
Bo to biedne, a bo to chore i znajdą się ćwoki które pomagają takim przeżyć. Nie wiedzą że to tylko problem dla puli genetycznej, obciążenie które zaczyna ciążyć całemu gatunkowi…
@fox126, @raven000
Patrzcie Państwo dwie małe małpki rozmawiają o puli genetycznej i przetrwaniu gatunku :) Rasa, której ubożsi i słabsi przedstawiciele zaczęli się rozwijać dopiero 200 lat temu dzięki rewolucji industrialnej zaczyna być samoświadoma gatunkowo :) Ledwo opanowaliśmy energię z surowców. Daleko nam do energii naszej planety czy naszej gwiazdy. A eugenika już jest i zaczyna zbierać zwolenników.
Tak więc drogie małpki...nikt nie ma z nas żadnego prawa by komentować pulę genetyczną naszego gatunku. Takie prawo uzyskamy około 2300 roku jak już coś jako rasa inteligentna będziemy znaczyć. Narazie nie różnimy się niczym od małp w zoo.
Czasem mam wrażenie, że człowiek to najgorsza rzecz co tej planecie się przytrafiło
@zamanosuke to ratuj planetę i zacznij od siebie.
I teraz będzie wysyp ratowanych za pięć stów kotków, piesków, gołębi...
Zamknęłam tu konto, bo obrażanie kobiet nikomu tu nie przeszkadza, ale kulturalna przecież obrona kotów i moralności jest "be".
100 pracowników zrzekło się swojej świątecznej premii... :) było 5 zł na łebka... co za potworne obciążenie finansowe dla firmy
A gdyby trzeba było podnieść pociąg, to też by podnieśli? Proponuję uruchomić wyobraźnię. Mogłoby się zdarzyć, że "Zatrzymajmy ruch na godzinę by ratować kotka" leży niebezpiecznie blisko "wyrażam zgodę by człowiek stracił życie w wyniku zbyt późnego otrzymania pomocy od straży pozarnej" (niezbędnej w wyniku innego wypadku, który mógłby się przeciez wtedy wydarzyć). Nie wiadomo dokąd jechali pasażerowie tramwaju. Być może skutkiem tak długiego zatrzymania tramwaju było coś równie tragicznego w skutkach (nie dostał dobrej pracy -> jego córce pisane jest ciężko zachorować w przyszłości -> nie ma pieniędzy na leczenie -> umrze). Mocno przerysowany przykład ale takich możliwych scenariuszy jest multum. Gdzie jest ta granica, po przekroczeniu której nie ratujemy kotka? Gdy koszty wyniosą 100 tysięcy? Milion? Więcej? Znowu proponuję użyć wyobraźni, by stwierdzić ile dobra dla ludzi można by było zrobić z takimi kwotami. A może kot w momencie wejścia pod tramwaj stał się szkodnikiem, takim samym jak szczur w piekarni? Motorniczy zadbał o własne sumienie. Męską decyzją byłoby "cała naprzód".
@SambaRagga rozumiem że pociągnąłbyś za dźwignię i przyjął to na własne "sumienie"? bo jesteś taki "męski'? :D
@FenrirIbnLaAhad To ja Ciebie zapytam. Gdybyś to Ty był motorniczym to po jakim czasie pociągnąłbyś za dźwignię? Byłbyś w stanie wstrzymać ruch na godzinę? Na dwie? Cztery? 24?
@FenrirIbnLaAhad ależ oczywiście, że nie. Przecież hierarchia wartości może być tylko jedna: 1) Zdrowie i samopoczucie kotecka 2) Bóg 3) Honor 4) Ojczyzna 5) Dobro rodziny itd.
@SambaRagga w takim razie rozjedź go sam, skoro uważasz że jego życie jest nic nie warte w porównaniu z twoim czasem.
@RomekC tak. ugadałbym z szefem, żeby przysłali jak najszybciej autobus zastępczy, który podjąłby trasę... każdy powinien się liczyć z takimi losowymi wypadkami. Straciłbym za to pracę? trudno. co innego zabić z braku innego wyjścia, a co innego zabić "bo szkoda czasu". A tłumaczenie że ktoś może stracić pracę, czy kolejkę na badania, jest żałosne. Dzisiaj zabijesz zwierzę, a jutro człowieka... bo co to za różnica.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2017 o 11:48
@FenrirIbnLaAhad "Dzisiaj zabijesz zwierzę, a jutro człowieka... bo co to za różnica."
Tysiące zwierząt giną dziennie w Polsce. Zabijamy krowy, świnie, kurczaki. Jakoś nikt nie zabija następnego dnia ludzi.
@RomekC kilka postów wyżej zarzuciłeś komuś nie nawiązanie do czyjejś wypowiedzi, a teraz sam wyrywasz zdanie z kontekstu :P zabijanie zwierząt "do jedzenia" to nie to samo co "zabijanie bo się spieszę". Jakbym zabił z "pospiechu" twojego zwierzaka, który gdzieś się pałętał, nie miałbyś mi tego za złe?
@FenrirIbnLaAhad "...sam wyrywasz zdanie z kontekstu :P zabijanie zwierząt "do jedzenia" to nie to samo co "zabijanie bo się spieszę". Jakbym zabił z "pospiechu" twojego zwierzaka, który gdzieś się pałętał, nie miałbyś mi tego za złe?"
Bardziej miałbym Ci za złe gdybyś zabił mojego zwierzaka i go zjadł. Niż gdybyś go zabił spiesząc się.
"...kilka postów wyżej zarzuciłeś komuś nie nawiązanie do czyjejś wypowiedzi..."
Moja wypowiedź nie jest nawiązaniem do Twojej? Tak uważasz?
Rozmowa rozpoczęła się od "porównania" życia kota do straty czasu pasażerów i uczestników ruchu. Ty ją rozszerzyłeś pisząc "Dzisiaj zabijesz zwierzę, a jutro człowieka...". Ja nawiązałem do życia innych zwierząt. Twoim zdaniem życie tego kota jest ważniejsze niż krowy? Czy świni? Czy kurczaka?
Jem mięso. I gdyby uważał, że za każdą cenę należy ratować tego kota to byłbym p***m hipokrytom.
@RomekC zjadając go przynajmniej bym coś skorzystał... :P
nie, twoja odpowiedź jest nawiązaniem do wyciętego z kontekstu fragmentu mojej wypowiedzi.
nie widzę powiązania pomiędzy zwierzęciem wykorzystanym do zjedzenia, a zwierzęciem rozjechanym. Ty mówisz tylko o potencjalnej stracie, bo co takiego stracili w ciągu tej godziny? jakby byli umierający, to jechaliby karetką. Jakby lecieli do pracy/rozmowę kwalifikacyjną, to nagraliby dla szefa krótki filmik ze swoja twarzą, i wsiedli do innej komunikacji. Takie zdarzenie to jak każda przeszkoda w życiu, trzeba się z nią liczyć. Psa sąsiada też zabijesz, bo się przez niego wywrócisz, będziesz musiał przebrać ubranie, i się spóźnisz. Możemy tak sobie dyskutować, ale to nie zmieni faktu że większość z was nie pociągnęłaby za dźwignię(nawet jakby miała możliwość), tylko byście siedzieli potulnie i wylewali w necie swoje żale "przez debila motorniczego nie zdążyłem na arcyważną rozmowę o prace w kfc".
@FenrirIbnLaAhad "zjadając go przynajmniej bym coś skorzystał... :P
...
nie widzę powiązania pomiędzy zwierzęciem wykorzystanym do zjedzenia, a zwierzęciem rozjechanym."
Pomogę Ci zobaczyć.
Zjadając zwierzę - korzystam - mam pełny żołądek.
Rozjeżdżając zwierzę - korzystam - szybciej dostaję się na miejsce.
Proszę bardzo. Nie ma za co.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2017 o 13:40
@RomekC to wciąż dwie inne rzeczy :D
widzisz, dlatego napisałem "dzisiaj zwierze, jutro człowiek".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2017 o 13:50
@SambaRagga Romek C. daj sobie spokój, widać gołym okiem że to baaaardzo dziwny koleś. Rozbawił mnie tym jak to dzwoni do szefa aby podstawił autobus bo mu koteczek leży obok torów. Totalny brak rozumu. Wywodu w temacie "dzisiaj rozjadę kotka, jutro zabiję człowieka" sorry, to już jest choroba psychiczna. Przypomina mi to fundamentalizm miłośników jedzenia trawy. Oni także uważają że dzieci jedzące mięso nie są wrażliwe na zwierzęta. No ale cóż. Jedni, tacy jak my rodzimy się normalni, inni mają upośledzenia.
I może jeszcze ulicę nazwiemy jego imieniem... Kot to kot, nie obchodzi mnie los kotków na ulicy, moje są w domu i wiem, że nic im nie grozi. Natomiast wstrzymywanie ruchu z byle powodu jest głupie.
I to jest prawdziwy obrońca życia. a nie jakieś stare debile zabraniające kobiecie usunięcia niechcianej przez nią ciąży.
A w tramwaju mógł jechać lekarz do pracy, który przez spóźnienie mógłby nie zdążyć pomóc rannemu, który mógłby przez to umrzeć... ale jeb*ć ludzi, pomagajmy zwierzętom!
@kacper173173 debilne myślenie... jutro nie zdąży na tramwaj, bo go córka przetrzyma... też będzie winna śmierci innego pacjenta? a skąd wiesz że akurat ten lekarz by go uratował?
@FenrirlbnLaAhad
To przykład. Równie dobrze uratowany kot mógł się rozmnożyć 10-krotnie tworząc kolejnych 50 kotów, a 2% z tych kotów mogło zaatakować małe dziecko i je zabić - mówię o przykładach. W dużych miastach kotów i tak jest za dużo.
@kacper173173 Lekarz. Tramwajem. Dobre.
@mrajska Lekarz-ekolog, albo lekarz, który stracił prawo jazdy, a telefon zgubił więc nie może zamówić taksówki czy ubera. Cokolwiek.
@mrajska O k...! Lekarze to nadludzie i nie zdarza się, że jeżdżą tramwajami.
Moralnie brawo dla tego Pana. Kot to zwierzę, które zasługuje by żyć.
Pytanie tylko, jeśli kilka osób w tym tramwaju spóźniło się do pracy, z czego dwie straciły pracę a ich dzieci nie będą mieć co jeść, czy to nadal bohaterski czyn? Ktoś inny spieszył się na randkę i stracił miłość swojego życia :P A ktoś inny spieszył się do apteki po lekarstwa dla swojego dziadka, gdy wrócił do domu, dziadek już odszedł.
W idealnym świecie kota powinno się zawsze ratować, ale ratunek powinien trwać kilka minut, a nie godzinę.
@arylyn Jak ktoś jadąc w ważnej sprawie nie liczy się z koniecznością zatrzymania ruchu (od wypadku, przez awarię, po jakikolwiek inny problem), to sam jest sobie winien. Nawet samoloty i taksówki potrafią utknąć w miejscu z powodu różnych zdarzeń losowych. A ratowanie życia zawsze powinno stać wyżej niż oszczędzanie czasu.
@arylyn jeśli ktoś naprawdę się spieszył i od tego zależałaby jego praca, czy inna ważna rzecz to przypuszczam, że zadzwoniłby po taksówkę, bo wtedy człowiek nie kalkuluje albo kalkuluje na zasadzie, że lepiej stracić trochę kasy niż swoją szansę.
@Neodot "...ratowanie życia zawsze powinno stać wyżej niż oszczędzanie czasu."
Ile czasu poświęciłeś na ratowanie zwierząt rzeźnych?
@Slawoldinho, ciebie stać na taxi, mnie także. Samotna matka która jechała do pracy po odstawieniu dziecka do przedszkola już nie ma takiego komfortu. Jeżeli więc chcesz przypuszczać, to musisz zrozumieć że ja, ty, to nie inni. Wsiadając do pojazdu użyteczności publicznej, pojazdów komunikacji publicznej kierowcy MAJĄ obowiązek kierować się interesem publicznym. O jakiej szansie ty chłopie opowiadasz?
@Neodot Nie, jadąc w ważnej sprawie, do pracy, w interesach nie zakładasz że ktoś zatrzyma pojazd bo kotek się zabłąkał. Mogę liczyć się z wypadkami i wieloma innymi czynnikami. Idąc twoim tokiem myślenia, zaczynając pracę na godzinę 8, to mam wsiąść do pojazdu o godzinie 4, bo kierowca zechce zatrzymać pojazd z powodu kotka? Sorry, pierdzielisz pan bzdury. Ratowanie życia człowieka owszem, można to przyjąć jako wyjaśnienie. Gdybyś wszedł do pracy spóźniony dwie godziny z tłumaczeniem że motorniczy ratował kotka... Premii nie byłoby przez trzy miesiące. Taka smutna prawda. Wisi mi to co wtedy byś sobie o mnie pomyślał.
@RomekC: Wszystko jest kwestią kulturową. W naszej kulturze kot nie jest zwierzęciem rzeźnym. W Indii nie jest nim krowa. A sam nie dawniej jak 2 miesiące temu ratowałem na własny koszt kota, którego potrąconego spotkałem na drodze. Poświęciłem i czas i pieniądze, żeby ten kot nie cierpiał.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow: No cóż, całe szczęście, że nie pracuję dla Ciebie ;). Jadąc gdzieś, gdzie spóźnienie się jest niedopuszczalne zawsze wyjeżdżam wcześniej. Jadąc do kontrahenta, dla którego wykonuję jakieś usługi, jak się spóźnię z powodu niezależnego ode mnie (a takim jest przypadek, gdy pojawi się opóźnienie na trasie, którą jadę, niezależnie od tego, czy jadę autobusem/tramwajem/pociągiem czy własnym samochodem), to jakoś nic się nie dzieje. Jak pracowałem na etacie to też spóźnienie z przyczyny niezależnej ode mnie nigdy nie kończyło się żadnymi negatywnymi konsekwencjami.
@nedot "Jadąc gdzieś, gdzie spóźnienie się jest niedopuszczalne zawsze wyjeżdżam wcześniej" Ile wcześniej? Ci ludzie zapewne wyjechali WCZEŚNIEJ. Ile wcześniej mam wyjechać do pracy z tym motorniczym? A może zostać w miejscu pracy? Takiego idioty to aż żal czytać.
Ja osobiście także wyjeżdżam relatywnie wcześnie, ale nie zwracam uwagi na koty czy inne bezpańskie zwierzęta. Interesuje mnie to aby moje miały bezpieczny dom. Cały czas rozmawiamy o rzeczywistych powodach opóźnienia. Porozmawiałem sobie z kilkoma znajomymi prowadzącymi działalność. I sorry, nie ma zmiłuj, opóźnienie z powodu kota jest absurdalne. I tak ma być. Jak masz czas ratować kotki, to masz czas szukać sobie zajęcia.
@Neodot "Wszystko jest kwestią kulturową. W naszej kulturze kot nie jest zwierzęciem rzeźnym. W Indii nie jest nim krowa..."
Oczywiście, że to kwestia kultury. A my jako ludzie ją kształtujemy. Powiesz mi, że gdy znajdziesz się w Wietnamie to nie będziesz ratował kotów bo tam koty i psy mają inny status w kulturze?
@PogromcaCiapatychPrawiczkow: Jeśli wyjechali wcześniej, to widząc, że motorniczy zatrzymał tramwaj mają czas na przesiadkę do innego środka lokomocji. A i nie masz się czym chwalić, że masz w poważaniu los bezdomnych zwierząt. Nie jesteś pierwszym i pewnie nie ostatnim dupkiem, który myśli w ten sposób, ale to nic chwalebnego. Z mojej strony to koniec dyskusji z Tobą, nie ma o czym.
@RomekC: Nie, bo jestem wychowany w kulturze polskiej i europejskiej. Natomiast nie dziwi mnie (choć uważam to z perspektywy swojego spojrzenia na świat za smutne), że Wietnamczyk nie przejmie się życiem kota czy psa.
@Neodot "Jeśli wyjechali wcześniej, to widząc, że motorniczy zatrzymał tramwaj mają czas na przesiadkę do innego środka lokomocji..."
Ile mają tego czasu? Motorniczy ściga kota. Wydaje się, że to potrwa kilka minut. I tak z minuty na minutę się przedłuża. Teraz, z perspektywy czasu, wiemy że trwało godzinę. Łatwo nam mówić, że mogli się przesiąść. Poza tym, jak mieli się przesiąść? Na co? Nie tylko tramwaj został zatrzymany ale cały ruch.
"Natomiast nie dziwi mnie (choć uważam to z perspektywy swojego spojrzenia na świat za smutne), że Wietnamczyk nie przejmie się życiem kota czy psa."
A uważasz za smutne, że Polak nie przejmuje się życiem krowy, świni czy kurczaka?
@PogromcaCiapatychPrawiczkow jeśli muszę wstać rano w ważnej sprawie ustawiam dwa budziki. Jeśli gdzieś jadę w ważnej sprawie, biorę pod uwagę, że mogą pojawić się jakieś problemy i np. wyjeżdżam wcześniej, biorę jakąś kasę na taksówkę itp. Dlaczego o tym mówię? Bo Ty zacząłeś podawać od razu przykłady, że w tramwaju mogły siedzieć osoby, które miały ważne sprawy. Jeśli miały naprawdę ważne sprawy to pewnie by z niego wysiadły. Wiesz, ja sądzę, że w większości to są osoby, które po prostu jechały sobie na zakupy, do domu, do znajomego, więc naprawdę bez przesady.
Mam nadzieję że zwrócił pasażerom za bilety.
Kochany gość. Szczęścia i zdrówka życzę
Dzikie koty to nic innego jak szkodniki. Stawiam je na równi ze szczurami i myszami.
Biegają po mieście, często roznoszą choroby, szczają i srają w klatkach i piwnicach (powodując kolejne choroby), rozmnażają się na potęgę a czasem im odpie*dala i atakują ludzi. Nie chcę nawet myśleć ile procent tych "słodkich kotków" ma wściekliznę.
Powinno się tępić to chodzące gówno. Są koty domowe, tak jak szczury i myszy hodowlane. To rozumiem, ktoś chce mieć zwierzątko. Ale skoro wolno stawiać pułapki i zabijać szczury i myszy, to dlaczego nie można robić tak z kotami? Od razu uprzedzam- "bo są takie słodziutkie" odpada.
@ZebyNieBylo_ Koty w mieście polują na szczury i gołębie.
Wow, robią jedną użyteczną rzecz, a poza tym stwarzają istne zagrożenie dla ludzi. Poza tym włażą pod auta i dają się rozjeżdżać. Później to nie wygląda ładnie na asfalcie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2017 o 21:58
@ZebyNieBylo_ Idąc twoim tokiem myślenia, jak znajdzie się jakiś dureń, który powie ,,bezrobotni ludzie to szkodniki", i na nie szczęście zostanie premierem /prezydentem, to będzie mógł reaktywować działanie ośrodka pana Adolfa H. w Oświęcimiu. Trochę empatii dla innych stworzeń, proszę.
Akurat życie ludzkie stawiam nad życiem zwierząt, a zwłaszcza tych niechcianych. Jeśli taki bezrobotny jest zdrowy*, to zapraszam do wojska. Jeśli nie- niech państwo w końcu zajmie się przymusowym przydzielaniem nierobów do zakładów pracy. Jeśli stan zdrowia nie pozwala na jakąkolwiek pracę, rodzina niech zadecyduje o możliwej eutanazji, ewentualnie niech utrzymuje bezrobotnego na własną rękę..
*zdrowy, to jest nie ma braków w ilości kończyn czy nie ma żadnych chorób wpływających negatywnie na umysł.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 grudnia 2017 o 23:00
@ZebyNieBylo_ Jesteś niezłym osłem. Obowiązek pracy był za komuny i się nie sprawdził. Słusznie jest tak, że jak ktoś pracuje ten ma, Bezrobotny nie ma. Dostanie zasiłek i niech się cieszy. Ani mnie to parzy, ani ziębi, bo nie ja żyję za takie grosze. Nie spodziewam się logiki w twoim rozumowaniu.
A zastanawialiście się co by było gdyby się nie zatrzymał i przejechał kota, a ktoś by to zauważył? Gdyby filmik z tego zdarzenia trafił do Internetu? Koleś z miejsca zostałby zwolniony z pracy na drugi dzień, na skutek nacisków opinii publicznej. Być może potrzebowałby też ochrony on i jego rodzina przed atakami ze strony bardziej opętanych fanatyków. Wiadomo, nikt nie jest sadystą i nie ma nic przyjemnego w zabiciu psa czy kota. A zatrzymać tramwaj i wezwać odpowiednie służby i sobie stać z boku to nie jest żaden heroiczny wyczyn, a dodatkowa atrakcja podczas pracy;)
Nie no braw, brawo. Dzielny pan motorniczy. Kot żywy. Tylko czy ktoś bierze pod uwagę, że ludzie jadący tramwajami, także tymi, które utknęły przez bohatera mogli się spieszyć do kogoś bardziej potrzebującego? Matka do ciężko chorego synka, czy pielęgniarka do pacjenta, technik do utrzymania zapasu tlenu w szpitalu.
Dla mnie motorniczy postąpił nierozsądnie, fakt, że szlachetnie, ale jednak nierozsądnie. Cztery takie sierściuchy, czterech leszczy z gołębim sercem i miasto sparaliżowane.
Nic tylko koty wrzucać.
oby wiecej takich ludzi, a nie bezmyslnych mordercow wymyslajacych usprawiedliwienia dla przejechania zwierzaka :( jak sie naprawde spieszycie i macie cos bardzo waznego do zrobienia, to bierzcie to pod uwage, ze trakcja i tak sie co rusz zrywa i miejcie odlozone na taxi na takie lub inne wyjatkowe sytuacje albo wychodzcie z domu odpowiednio wczesniej, zeby w razie wypadku zdazyc dojsc na piechote. jak chcecie mordowac, to moze wlaczcie sobie gre komputerowa...
Uważasz więc że każdy kto wytyka wiele ważniejszych powodów jest mordercą? Uśmiałem się. Nie, kupuję bilet nie po to aby płacić za taxi. Wyjątkowa sytuacja dotyczy tylko ratowania życia ludzkiego. Widać jak masz mało rozumu skoro nakazujesz ludziom chodzić na piechotę. A może każdego kotka mamy całować po doopie? Lecz się.
@PogromcaCiapatychPrawiczkow: Bzdura. Stan wyższej konieczności jest ZAWSZE, gdy poświęcamy wartość mniejszą dla ratowania wartości większej. Nie ma tu znaczenia, czy mówimy o człowieku, zwierzęciu czy przedmiocie. Radzę zapoznać się z obowiązującymi przepisami przed wypisywaniem takich bzdur.
Nedot, po co ujadasz głupolu skoro nie masz racji. Stan wyższej konieczności obowiązuje przede wszystkim wobec ludzi i tylko ludzi. Ma to ogromne znaczenie abyś to pojął.Zapoznaj się dokładnie więc z przepisami i podaj paragrafy.
Stanem wyższej konieczności objęte są zwierzęta w ogrodach zoologicznych oraz zagrożonych wyginięciem żyjących na wolności. I tutaj stan konieczności się kończy. Dlatego za wszelkie szkody wyrządzone przez psa płaci jego właściciel. Zwykłego dachowca to nie obejmuje. Jedyny zapis jaki jest w ustawach ochrony nad zwierzętami obejmuje interwencje w przypadku znęcania się nad zwierzętami. Tutaj mówimy również o zwierzakach bezdomnych. Na pewno nie było żadnego stanu wyższej konieczności w tym przypadku, osiołku. Rozbawiłeś mnie niezmiernie.
Idąc twoim tokiem rozumowania, jak pod moim autem siedzi kot i go rozjadę, to jestem winny zabicia zwierzaka? :D Dobre sobie. A może mam sprawdzać dokładnie pod maską silnika czy coś tam mi nie wlazło? Czy za śmierć karalucha usmażonego na płycie głownej komputera też podlegam karze i powinienem się posypać popiołem?
Najpierw sam doczytaj przepisy, przeczytaj do nich komentarze a potem się do nich odwołuj, przynajmniej nie wyjdziesz na durnia.
- Spóźniłeś się dzisiaj do pracy więc nie otrzymasz premii świątecznej
- Ale szefie to nie moja wina, motorniczy zatrzymał tramwaj żeby nie przejechać kotka
- Jak będziesz dalej wymyślał takie durnoty to nie dostaniesz premii przez cały następny rok
Także tego
No co ty.. Serio? Ale przecież napisali "mondrzy" - mogłeś wziąć taxi. W ogóle masz obowiązek mieć w telefonie wklepany numer na radiotaxi, kasę na taxi, bo przecież to normalne że kotek ma większe prawa niż człowiek jadący do pracy. Także tego.... :P