Faktycznie, news roku. Tysiące ludzi, w tym całkiem sporo w Polsce, zrobiło taki numer. Tu dowód, że przerobić/zbudować da się praktycznie wszystko: http://www.evalbum.com/
@MasterYoghourt Miałem okazję jechać tą Corollą dzięki uprzejmości Pana Zbyszka, który jest nie tylko innowacyjnym, ale i bardzo życzliwym człowiekiem. Co ciekawe z silnikiem Lemco 13kW ten samochód bardzo sprawnie radził sobie w ruchu, po osiągach trudno byłoby powiedzieć, że pod maską nie drzemie fabryczny napęd.
Adamowi z USA gratuluję, a przy okazji doskonale widać po Twoim komentarzu ~Karlson, jak polskie "pro-korporacyjne" prawo dołuje takie inicjatywy.
Wszelkie "konieczne" homologacje, zezwolenia i certyfikaty powodują że w trakcie istnienia tego typu prawa NIGDY żaden domorosły - genialny konstruktor nie będzie mógł swojego dzieła doprowadzić do powszechnego użytku, skoro nawet wyjechanie takiego samochodu na drogę jest już przestępstwem.
To nie tak, da się czymś takim jeździć legalnie. Jest trochę zachodu i wymagana jest opinia rzeczoznawcy, ale mam znajomych, którzy z powodzeniem tę drogę przeszli i to całkiem niedawno. Tylko nie podlega to procedurze homologacyjnej, bo nie buduje się pojazdu od podstaw, raczej jest traktowane jak swap silnika na inny rodzaj paliwa ze zmianą niektórych parametrów użytkowych. Jednak faktycznie są kraje w Europie, gdzie nie ma takiej opcji.
@Ortomen opinia typu "nie znam się, ale się wypowiem"?:) Na Politechnice Warszawskie, Wydział SMIR studenci z koła naukowego zbudowali niemalże od podstaw własny pojazd, ma on homologacje, tablice, badanie techniczne i OC. Można legalnie jeździć nim po ulicy. A Wy się jaracie pryszczatym nastolatkiem, który doj**ał 94 akumulatory do swojego samochodu ;)
E tam, nasi "fachowcy" umieją przerobić walnięte combi na bezwypadkowego sedana ;)
Poza tym na bank nie ma tam 94 akumulatorów, to byłoby dodatkowe ~ 1400 kg.
Nie chcę udawać eksperta, ale dajcie mi garaż, narzędzia, dużo czasu to przerobiłbym swój samochód na wodę ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 lutego 2018 o 16:01
Faktycznie, news roku. Tysiące ludzi, w tym całkiem sporo w Polsce, zrobiło taki numer. Tu dowód, że przerobić/zbudować da się praktycznie wszystko: http://www.evalbum.com/
Prąd jest za darmo,a akumulatory rosną przy drodze. W końcu paliwo w USA jest kosmicznie drogie, nie to co u nas
Cudze chwalicie, swego nie znacie. Gdańszczanin, majsterkowicz, amator zbudował auto elektryczne już w 1999r.
http://natemat.pl/178197,jego-elektryczna-nexia-przejezdza-kilometr-za-3-gr-a-corolla-ma-zasieg-700-km-inz-kopec-z-gdanska-lepszy-od-tesli
https://moto.trojmiasto.pl/Gdanski-inzynier-koniec-z-benzyna-n57976.html
@MasterYoghourt Miałem okazję jechać tą Corollą dzięki uprzejmości Pana Zbyszka, który jest nie tylko innowacyjnym, ale i bardzo życzliwym człowiekiem. Co ciekawe z silnikiem Lemco 13kW ten samochód bardzo sprawnie radził sobie w ruchu, po osiągach trudno byłoby powiedzieć, że pod maską nie drzemie fabryczny napęd.
U nas by nie dostał homologacji i mógłby sobie w garażu postawić
Adamowi z USA gratuluję, a przy okazji doskonale widać po Twoim komentarzu ~Karlson, jak polskie "pro-korporacyjne" prawo dołuje takie inicjatywy.
Wszelkie "konieczne" homologacje, zezwolenia i certyfikaty powodują że w trakcie istnienia tego typu prawa NIGDY żaden domorosły - genialny konstruktor nie będzie mógł swojego dzieła doprowadzić do powszechnego użytku, skoro nawet wyjechanie takiego samochodu na drogę jest już przestępstwem.
To nie tak, da się czymś takim jeździć legalnie. Jest trochę zachodu i wymagana jest opinia rzeczoznawcy, ale mam znajomych, którzy z powodzeniem tę drogę przeszli i to całkiem niedawno. Tylko nie podlega to procedurze homologacyjnej, bo nie buduje się pojazdu od podstaw, raczej jest traktowane jak swap silnika na inny rodzaj paliwa ze zmianą niektórych parametrów użytkowych. Jednak faktycznie są kraje w Europie, gdzie nie ma takiej opcji.
@Ortomen opinia typu "nie znam się, ale się wypowiem"?:) Na Politechnice Warszawskie, Wydział SMIR studenci z koła naukowego zbudowali niemalże od podstaw własny pojazd, ma on homologacje, tablice, badanie techniczne i OC. Można legalnie jeździć nim po ulicy. A Wy się jaracie pryszczatym nastolatkiem, który doj**ał 94 akumulatory do swojego samochodu ;)
E tam, nasi "fachowcy" umieją przerobić walnięte combi na bezwypadkowego sedana ;)
Poza tym na bank nie ma tam 94 akumulatorów, to byłoby dodatkowe ~ 1400 kg.
Nie chcę udawać eksperta, ale dajcie mi garaż, narzędzia, dużo czasu to przerobiłbym swój samochód na wodę ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 lutego 2018 o 16:01
jeden z braci wyciągał hajs na paliwo, a drugi miał tyle hajsu, że stać było go na kupienie części do tej przeróbki... jak **uj
Nic specjalnego... Do tego przerobił toyotę, czyli auto które uchodzi w USA za eco mimo, że wcale takie być nie musi.
Akumulatory z Nokii 3310 oczywiście
Bo prąd jest za darmo.... i baterie... i cała reszta rzeczy, które potrzebował do przeróbki. Taki geniusz...