O historii tej tradycji nie mówi się za często i w sumie nie ma w tym nic dziwnego. Sztafeta ze zniczem nie ma nic wspólnego ze starożytnymi igrzyskami - pomysł ten zaproponował... Adolf Hitler przed igrzyskami w Berlinie w 1936 roku. Pierwotny zamysł był raczej propagandowy, ale idea przetrwała do dziś
Do połowy XX wieku olimpijczycy nie mogli być profesjonalistami. Od zawodników wymagano, by byli amatorami, którzy nie zarabiają pieniędzy na swoich umiejętnościach. To miało zapobiec niezdrowej rywalizacji - i chciwości. Dziś faktycznie zawodnicy to w zdecydowanej większości profesjonalni sportowcy z całym profesjonalnym zapleczem, a w przypadku niektórych krajów trenowani od dzieciństwa z myślą o udziale w Igrzyskach
Ostatnie starożytne Igrzyska odbyły się w 393 roku. W 1612 roku w Anglii zorganizowano pierwsze amatorskie zawody - Cotswold Olimpick Games - nawiązujące do starożytnych igrzysk. Zawody te organizowane były z przerwami do 1852 roku. W 1894 roku zorganizowano kongres, na którym postanowiono wznowić ideę igrzysk. Pierre de Coubertin na pierwszego organizatora wybrał
Ateny, a zawody odbyły się w dniach 6-15 kwietnia 1896 roku. W pierwszych nowożytnych igrzyskach udział wzięli przedstawiciele 14 państw
Owszem, powinni, ale w historii igrzysk nowożytnych wielokrotnie zdarzały się skandale z udziałem sędziów - szczególnie podczas letnich igrzysk w Rio w 2016 roku, kiedy afery dotyczyły sędziów w boksie. Podobnie rzecz się ma z sędziami w łyżwiarstwie figurowym. Co ciekawe, zespoły w zawodach gimnastycznych mogą wręczyć sędziom 300 dolarów, by zakwestionować ich wynik (po raz pierwszy, za drugim razem to już kwestia 500 dolarów, za trzecim -1000 dolarów). Jeśli rzeczywiście wystąpił jakiś "problem", zespół odzyskuje swoje pieniądze, a wynik jest zmieniany. Jeśli nie, pieniądze trafiają do Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej.
To ma zapewnić, że nie będzie żadnych "niepoważnych roszczeń" wobec sędziów
Teoretycznie to zaszczyt i szansa nie tylko na budowę nowoczesnej infrastruktury sportowej, ale także na zaistnienie w mediach, a co za tym idzie, na wzrost popularności i przyciągnięcie turystów. Rzeczywistość jest jednak brutalna: miasta organizujące igrzyska zostają z ogromnymi długami, a insfastruktura w większości idzie na marne. Koszty utrzymania
obiektów są często zbyt wysokie, więc te niszczeją nieużywane już po kilku miesiącach od zakończenia igrzysk. Wystarczy spojrzeć na to, co po letnich Igrzyskach Olimpijskich stało się w Brazylii czy Grecji
Dziś często wyobrażamy sobie, że igrzyska olimpijskie w starożytności były zawodami, w których niewolnicy walczyli na śmierć i życie. To pomyłka wynikająca z pomieszania walk gladiatorów, w rzeczywistości niewolnicy mieli zakaz brania udziału w igrzyskach. Najczęściej nagradzani olimpijczycy pochodzili z bogatych i wpływowych rodzin - oczywiście powodem były koszty treningu i wzięcia udziału w zawodach
W rzeczywistości złote medale są tylko pokryte złotem. Medal robiony jest ze srebra (93%) i miedzi (6%) i pokryty 6 gramami złota. Od 1912 roku to najefektywniejsza metoda pod względem kosztów (koszt produkcji złotego medali to ok. 494 dolary).
Jedynie mogę się czepić z punktem o ustawieniu na całe życie, nie wiem do końca jak to w innych państwach jest, ale w Polsce medaliści mają zapewnioną emeryturę olimpijską, więc trochę są ustawieni.
@kot1986 @kot1986 To zależy co się rozumie pod terminem "ustawieni" - renta olimpijska w Polsce to ok. 2 600zł (2015r.) - niby coś, ale czy to dużo?
Za sam medal się nic nie dostaje od MKOl żadnych premii tylko bonusy od swojego państwa - wysokość zależy odwidzi misie rodzimego Komitetu Olimpijskiego. Ale dzięki medalowi na Igrzyskach można też łatwiej znaleźć sponsorów czy podpisać lepsze kontrakty sportowe/ brać więcej za występ itd. w zależności od sportu. Kasę zarobić na tym można, ale też trzeba podchodzić do tego z głową.