20 na pozór głupich pomysłów,
które mogłyby zadziałać
(21 obrazków)
Mikrofalówka z ekranem i dostępem do internetu, która znajduje na YouTube ciekawy filmik o takiej samej długości jak ustawiony czas podgrzewania
Mona Lisa codziennie powinna być wieszana w innym miejscu w Luwrze. W ten sposób ludzie, którzy by jej szukali, zobaczyliby też inne dzieła sztuki
Pusta klatka dla gadów z podpisem "kameleon" w sklepie zoologicznym - żeby sprawdzić, jak długo ludzie będą szukać kameleona
Autonomiczny samochód Google z przyciskiem "Szczęśliwy traf", który kierowałby cię w jakieś losowe miejsce. Poza tym powinien mieć tryb incognito, który przyciemnia szyby
Łóżko, które rano powoli unosi się do pionu, dając czas na przebudzenie i stawiając na nogi. Jeśli się nie wybudzisz, spadniesz na podłogę
Księga rekordów Guinnessa powinna mieć kategorię "najwyższa kwota, jaką zapłacono za tę książkę" - wpłata trafiłaby na cele charytatywne
Opcja "żadne z powyższych" w wyborach. Przy uzyskaniu większości głosów należałoby podać nowych kandydatów
Z tym Watykanem to byłoby to wzywanie imienia Boga nadaremno. Kiedyś jeden z piłkarzy (bodajże Boniek) wspominał, że mieli audiencję u papieża (już Jana Pawła II) i zażartował, czy JŚw. mógłby jakoś tam załatwić, żeby naszym lepiej szło i okazało się, że nie. Jak też się ogląda czy czyta wywiady z kapelanami klubów lub sportowców, to nigdy nie ma modlitwy o zwycięstwo (chyba że "niech wygra lepszy"), jest o uniknięcie kontuzji, o sportową rywalizację, żeby emocje nie wzięły góry itp.
@Voitcus Cóż. Może chodzi o to samo co z historyjkami, które często się tu pojawiają. "Boże daj mi normalnego, przystojnego, mądrego... chłopaka." A Bóg odpowiada "dałem, ale zrobiłaś z niego przyjaciela". Ponoć nauki kościelne mówią, że Bóg daje okazje i możliwości, ale nie same zwycięstwa. Więc po co się modlić za coś, co powinniśmy zdobywać sami?
Z pensją posłów (i polityków w ogóle) zrobiłbym inaczej. Powinna być uzależniona od mediany zarobków w kraju. Powiedzmy 3x mediana dla posła, 5x mediana dla premiera itd. Wtedy, w założeniach, posłowie powinni pracować nad prawem, które zapewni najlepszy rozwój gospodarki, który przełoży się na lepsze zarobki obywateli i tym samym ich samych. Odpowiednio od mediany uzależnić też pensje premiera, prezydenta itp. W końcu formalnie są naszymi pracownikami i ich zarobki powinny zależeć od efektów ich pracy. Niestety to fikcja. Ktoś wierzy, że ustawodawca sam się ograniczy?
Z pensją polityków trudno coś zrobić, bo jeżeli byłaby za niska, to sobie dokradną.
Natomiast...
Prezesi, dyrektorzy, którzy nie są właścicielami firm, powinni mieć wynagrodzenie proporcjonalne do zarobków pracowników firmy. Jeżeli firma dobrze prosperuje, to prezes zarabia więcej, ale też pracownicy zarabiają więcej. Jeżeli firma podupada i pracownicy ledwo przędą, to i prezes nie powinien zarabiać nazbyt wiele. Nie może być tak, jak to już wiele razy się zdarzało, że firma zostaje doprowadzona do upadku, wszyscy pracownicy tracą pracę, a prezes dostaje gigantyczną odprawę. Jeżeli doprowadził do upadku, to za co odprawa dla niego??
Zupełnie inna sytuacja jest z właścicielem firmy. Jeżeli ktoś zakłada działalność gospodarczą, to on dyktuje warunki. Jeżeli ktoś tych warunków nie akceptuje, to może nie podejmować u niego pracy.
@JanuszTorun Widziałeś ostatnio ciekawe, normalne ogłoszenia pracy na etat w Toruniu dla osób bez renty, inwalidztwa i prawka? I żadnych biedronek, carrefourów itp.? Bo mi coś ciężko pracę znaleźć... Czyżby wolne niedziele miały wpływ?
Co jak co, ale podnoszenie minimalnej nijak się ma do rozwoju gospodarki. Po dupie dostają najmniej zarabiający, bo pracodawca drugi raz pomyśli, czy w ogóle potrzebuje kogoś tak niskopłatnego, czy może lepiej dowalić więcej roboty na osobę. Minimalną pensję płaci pracodawca, a nie państwo, więc dla polityków to bez znaczenia.
Co do siłowni, to praktycznie tak jest. Zwykle im dłuższy karnet, tym mniej płacisz za jedną wizytę.
Opcja "żadne z powyższych" w wyborach istnieje.
Jeśli przekreslisz całą kartę głosowania oddajesz glos który jest ważny ale nie głosuje na nikogo.
Taki glos liczy się w statystykach do liczby głosów oddanych ale nie liczy się do żadnego kandydata.
Alternatywnie możesz oddać pusta kartkę. Wtedy oddajesz tzw glos nieważny. Ten nie liczy się do liczby głosów oddanych, ale wciąż wlicza się we frekwencję na wyborach.
Z tym Watykanem to byłoby to wzywanie imienia Boga nadaremno. Kiedyś jeden z piłkarzy (bodajże Boniek) wspominał, że mieli audiencję u papieża (już Jana Pawła II) i zażartował, czy JŚw. mógłby jakoś tam załatwić, żeby naszym lepiej szło i okazało się, że nie. Jak też się ogląda czy czyta wywiady z kapelanami klubów lub sportowców, to nigdy nie ma modlitwy o zwycięstwo (chyba że "niech wygra lepszy"), jest o uniknięcie kontuzji, o sportową rywalizację, żeby emocje nie wzięły góry itp.
@Voitcus Cóż. Może chodzi o to samo co z historyjkami, które często się tu pojawiają. "Boże daj mi normalnego, przystojnego, mądrego... chłopaka." A Bóg odpowiada "dałem, ale zrobiłaś z niego przyjaciela". Ponoć nauki kościelne mówią, że Bóg daje okazje i możliwości, ale nie same zwycięstwa. Więc po co się modlić za coś, co powinniśmy zdobywać sami?
Z pensją posłów (i polityków w ogóle) zrobiłbym inaczej. Powinna być uzależniona od mediany zarobków w kraju. Powiedzmy 3x mediana dla posła, 5x mediana dla premiera itd. Wtedy, w założeniach, posłowie powinni pracować nad prawem, które zapewni najlepszy rozwój gospodarki, który przełoży się na lepsze zarobki obywateli i tym samym ich samych. Odpowiednio od mediany uzależnić też pensje premiera, prezydenta itp. W końcu formalnie są naszymi pracownikami i ich zarobki powinny zależeć od efektów ich pracy. Niestety to fikcja. Ktoś wierzy, że ustawodawca sam się ograniczy?
@mooz jak myślisz, miałby kto wtedy rządzić,czy spora większość już by siedziała?
Z pensją polityków trudno coś zrobić, bo jeżeli byłaby za niska, to sobie dokradną.
Natomiast...
Prezesi, dyrektorzy, którzy nie są właścicielami firm, powinni mieć wynagrodzenie proporcjonalne do zarobków pracowników firmy. Jeżeli firma dobrze prosperuje, to prezes zarabia więcej, ale też pracownicy zarabiają więcej. Jeżeli firma podupada i pracownicy ledwo przędą, to i prezes nie powinien zarabiać nazbyt wiele. Nie może być tak, jak to już wiele razy się zdarzało, że firma zostaje doprowadzona do upadku, wszyscy pracownicy tracą pracę, a prezes dostaje gigantyczną odprawę. Jeżeli doprowadził do upadku, to za co odprawa dla niego??
Zupełnie inna sytuacja jest z właścicielem firmy. Jeżeli ktoś zakłada działalność gospodarczą, to on dyktuje warunki. Jeżeli ktoś tych warunków nie akceptuje, to może nie podejmować u niego pracy.
@JanuszTorun Widziałeś ostatnio ciekawe, normalne ogłoszenia pracy na etat w Toruniu dla osób bez renty, inwalidztwa i prawka? I żadnych biedronek, carrefourów itp.? Bo mi coś ciężko pracę znaleźć... Czyżby wolne niedziele miały wpływ?
Co jak co, ale podnoszenie minimalnej nijak się ma do rozwoju gospodarki. Po dupie dostają najmniej zarabiający, bo pracodawca drugi raz pomyśli, czy w ogóle potrzebuje kogoś tak niskopłatnego, czy może lepiej dowalić więcej roboty na osobę. Minimalną pensję płaci pracodawca, a nie państwo, więc dla polityków to bez znaczenia.
Co do siłowni, to praktycznie tak jest. Zwykle im dłuższy karnet, tym mniej płacisz za jedną wizytę.
Kilka z nich sam już zdążyłem wymyślić
Opcja "żadne z powyższych" w wyborach istnieje.
Jeśli przekreslisz całą kartę głosowania oddajesz glos który jest ważny ale nie głosuje na nikogo.
Taki glos liczy się w statystykach do liczby głosów oddanych ale nie liczy się do żadnego kandydata.
Alternatywnie możesz oddać pusta kartkę. Wtedy oddajesz tzw glos nieważny. Ten nie liczy się do liczby głosów oddanych, ale wciąż wlicza się we frekwencję na wyborach.
Z tym więzieniem bardzo dobry pomysł.
A ja chetnie obejrzalabym kilka filmow z rozna wizja rezyserska i z rozna obsada :)