mam takie głupie pytanie, dziewczynka bez ręki ma koszulkę z krótkim rękawem czym się różni ta koszulka dla osób z dwiema "ręcoma" tak czuję że tego demota chyba korwin mikke wymyślił.
A jaka jest przyczyna logiczna projektowania dla osób niepełnosprawnych jakiejś specyficznej odzieży? Pomijając oczywiście fakt np expresu zamiast guzików dla osób o ograniczonych możliwościach manualnych.
@Melotte niektóre osoby niepełnosprawne mają inną budowę ciała niż osoby zdrowe. Na tym zdjęciu nie ma takich osób ale są osoby, które są wyjątkowo chude i wszystko na nich wisi, są osoby, które mają bardzo krzywy kręgosłup - np. mają garb i mają problem z kupnem bluzki. Są też osoby sparaliżowane, których ubrania powinny być jak najłatwiejsze do założenia.
@beva
To raczej nie tu, tu mamy zwykłe zagranie marketingowe. Wspaniały Hilfinger zrobił kolekcje reklamowaną przez osoby niepełnosprawne, możliwe że nawet grafik musiał ich okaleczać.
@beva Generalnie każdy człowiek ma inną budowę ciała. Bycie wyjątkowo chudym czy wyjątkowo grubym nie czyni nikogo niepełnosprawnym. Tak samo zaawansowana osteoporoza albo choroba Scheuermanna zmieniają sylwetkę. Ktoś ma jedną nogę dłuższą albo podniesiony bark. Nie ma dwóch osób o identycznej sylwetce. Mamy rynek tak zasypany ubraniami, że każdy znajdzie coś dla siebie jak dobrze poszuka i nie musi to być opatrzone metką "dla osoby niepełnosprawnej". Drobnych korekt dokona najbliższa krawcowa.
Czym innym są ubrania dla osób o ograniczonych możliwościach manualnych, ale to już zaznaczyłam w pierwszym wpisie.
@Melotte Myślałam raczej o osobach u których ta chudość jest związana z niepełnosprawnością (zanik mięśni). Nieraz widuję dwie dziewczynki z porażeniem i ich mama kiedyś wspominała, że ciężko jest jej znaleźć dla nich ubrania.
Te choroby i problemy o których piszesz to też są formy niepełnosprawności.
Wyczytałam też, że w tej kolekcji są również ubrania dla osób autystycznych - wiele z nich nosi ubrania na lewą stronę, żeby ich szwy nie uwierały.
Przyszedł mi do głowy jeszcze skrajny przykład: bliźniacy syjamscy zrośnięci tułowiem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 kwietnia 2018 o 7:50
@beva Rozumiem o co Ci chodzi. Jednak kolekcje nawet jeśli będą szumnie zatytułowane "dla osób niepełnosprawnych" są skierowane do masowego odbiorcy. Osoby mające nietypową sylwetkę nie kupią nic z masowej produkcji niezależnie jak nazwanej. Ale zawsze znajdą pomoc u krawcowej albo krawca po to by dokonać korekty kupionego ubrania albo żeby uszyć na miarę. Tak jak wcześniej napisałam nie ma dwóch osób o identycznej sylwetce a u osób o nietypowych sylwetkach jeszcze bardziej się ta skala możliwości zmian budowy powiększa. Dlatego nie widzę sensu w tworzeniu abstrakcyjnych kolekcji "dla osób niepełnosprawnych".
@O8s3rv3r O tym samym pomyślałam. Nie mam najmniejszego pojęcia jak to jest z kosztem protez, ale wydaje mi się, że mało kogo stać na wypasioną protezę idealnie dopasowaną do ciała, z nowoczesnych materiałów, itd. Gdybym miała protezę np. nogi, raczej chyba nie chciałabym jej pokazywać wszem i wobec. To nie tak, że to wstyd-po prostu, ludzie wtedy albo się gapią albo uciekają wzrokiem. A ta osoba czuje się jak okaz w zoo.
Niepełnosprawni to tacy sami ludzie, jak pełnosprawni. Nie ma powodów, by tworzyć dla nich "specjalne" ubrania, które w żaden sposób nie pomagają pokonać niepełnosprawności. Właśnie takie specjalne kolekcje, specjalne szkoły, specjalne miejsca w kinach, specjalne przejścia, windy itp. to stygmatyzowanie. Np. niedawno na dworcu autobusowym byłem świadkiem kuriozalnej sytuacji, kiedy dwóch kolegów nie mogło jechać razem windą, bo jeden poruszał się na wózku, a drugi - nie, a winda była tylko dla niepełnosprawnych. Windziarz stwierdził, że takie są przepisy i nie ma tu znaczenia, że osoba niepełnosprawna chciałaby towarzystwa pełnosprawnego kolegi.
ABSOLUTNA NOWOŚĆ:
- spodnie bez lewej nogawki
- spodnie bez prawej nogawki
- spodnie bez obydwu nogawek
mam takie głupie pytanie, dziewczynka bez ręki ma koszulkę z krótkim rękawem czym się różni ta koszulka dla osób z dwiema "ręcoma" tak czuję że tego demota chyba korwin mikke wymyślił.
Przy czym poza spodniami z uciętą nogawką cała reszta to regularne ciuchy dla 'normalnie' zbudowanych ludzi.
@maat_ - jeśli mieszkają w Polsce.
A jaka jest przyczyna logiczna projektowania dla osób niepełnosprawnych jakiejś specyficznej odzieży? Pomijając oczywiście fakt np expresu zamiast guzików dla osób o ograniczonych możliwościach manualnych.
@Melotte niektóre osoby niepełnosprawne mają inną budowę ciała niż osoby zdrowe. Na tym zdjęciu nie ma takich osób ale są osoby, które są wyjątkowo chude i wszystko na nich wisi, są osoby, które mają bardzo krzywy kręgosłup - np. mają garb i mają problem z kupnem bluzki. Są też osoby sparaliżowane, których ubrania powinny być jak najłatwiejsze do założenia.
@beva
To raczej nie tu, tu mamy zwykłe zagranie marketingowe. Wspaniały Hilfinger zrobił kolekcje reklamowaną przez osoby niepełnosprawne, możliwe że nawet grafik musiał ich okaleczać.
@beva Generalnie każdy człowiek ma inną budowę ciała. Bycie wyjątkowo chudym czy wyjątkowo grubym nie czyni nikogo niepełnosprawnym. Tak samo zaawansowana osteoporoza albo choroba Scheuermanna zmieniają sylwetkę. Ktoś ma jedną nogę dłuższą albo podniesiony bark. Nie ma dwóch osób o identycznej sylwetce. Mamy rynek tak zasypany ubraniami, że każdy znajdzie coś dla siebie jak dobrze poszuka i nie musi to być opatrzone metką "dla osoby niepełnosprawnej". Drobnych korekt dokona najbliższa krawcowa.
Czym innym są ubrania dla osób o ograniczonych możliwościach manualnych, ale to już zaznaczyłam w pierwszym wpisie.
@Melotte Myślałam raczej o osobach u których ta chudość jest związana z niepełnosprawnością (zanik mięśni). Nieraz widuję dwie dziewczynki z porażeniem i ich mama kiedyś wspominała, że ciężko jest jej znaleźć dla nich ubrania.
Te choroby i problemy o których piszesz to też są formy niepełnosprawności.
Wyczytałam też, że w tej kolekcji są również ubrania dla osób autystycznych - wiele z nich nosi ubrania na lewą stronę, żeby ich szwy nie uwierały.
Przyszedł mi do głowy jeszcze skrajny przykład: bliźniacy syjamscy zrośnięci tułowiem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 kwietnia 2018 o 7:50
@beva Rozumiem o co Ci chodzi. Jednak kolekcje nawet jeśli będą szumnie zatytułowane "dla osób niepełnosprawnych" są skierowane do masowego odbiorcy. Osoby mające nietypową sylwetkę nie kupią nic z masowej produkcji niezależnie jak nazwanej. Ale zawsze znajdą pomoc u krawcowej albo krawca po to by dokonać korekty kupionego ubrania albo żeby uszyć na miarę. Tak jak wcześniej napisałam nie ma dwóch osób o identycznej sylwetce a u osób o nietypowych sylwetkach jeszcze bardziej się ta skala możliwości zmian budowy powiększa. Dlatego nie widzę sensu w tworzeniu abstrakcyjnych kolekcji "dla osób niepełnosprawnych".
Bzdura i lans kiepskiej marki.
Nie ma jak podkreślić czyjąś niepełnosprawność!
Inne marki nie powinny brać przykładu. Ich ubrania może nosić każdy bez niepotrzebnej segregacji.
@O8s3rv3r O tym samym pomyślałam. Nie mam najmniejszego pojęcia jak to jest z kosztem protez, ale wydaje mi się, że mało kogo stać na wypasioną protezę idealnie dopasowaną do ciała, z nowoczesnych materiałów, itd. Gdybym miała protezę np. nogi, raczej chyba nie chciałabym jej pokazywać wszem i wobec. To nie tak, że to wstyd-po prostu, ludzie wtedy albo się gapią albo uciekają wzrokiem. A ta osoba czuje się jak okaz w zoo.
Niepełnosprawni to tacy sami ludzie, jak pełnosprawni. Nie ma powodów, by tworzyć dla nich "specjalne" ubrania, które w żaden sposób nie pomagają pokonać niepełnosprawności. Właśnie takie specjalne kolekcje, specjalne szkoły, specjalne miejsca w kinach, specjalne przejścia, windy itp. to stygmatyzowanie. Np. niedawno na dworcu autobusowym byłem świadkiem kuriozalnej sytuacji, kiedy dwóch kolegów nie mogło jechać razem windą, bo jeden poruszał się na wózku, a drugi - nie, a winda była tylko dla niepełnosprawnych. Windziarz stwierdził, że takie są przepisy i nie ma tu znaczenia, że osoba niepełnosprawna chciałaby towarzystwa pełnosprawnego kolegi.
Hilfiger? Jedna z tych złodziejskich koproracji, które doklejają do ciucha swoją metkę i sprzedają za 10000% kosztów produkcji?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 kwietnia 2018 o 12:41
Znalazł niszę.
No ta, bo dziewczyna na wózku MUSI mieć specjalistyczne ciuchy, inne od tych, które np. ja noszę. No beka.