Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
332 342
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Kaczka_offline
-4 / 10

Lepiej żeby zaszkodziły zdrowiu pacjentów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~L3834u
+10 / 10

Nie. Lepiej, żeby je rozdać biednym, dać do biblioteki, albo cokolwiek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+1 / 1

Biblioteki często nie przyjmują książek - nie mogą w końcu przechować każdej ilości! Chyba, że kogoś stać by je przewieźć do mniejszych miejscowości, uprzednio katalogując i pytając, która potrzebna gdzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~a_mogli
+9 / 11

A mogli je przekazac bibliotekom publicznym albo szkolom albo nawet otworzyc male biblioteczki na powietrzu na przyklad w parkach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mrooki
+4 / 4

Biblioteki nie przyjmują takich staroci jak tam leżą. Sam chciałem oddać część swoich książek do najbliższej biblioteki, to zostałem poinformowany, że przyjmują tylko książki nie starsze niż 3 lata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+4 / 4

@mrooki To niech wystawią te kartony na środku placu i dadzą tabliczkę "Darmowe książki, można zabrać". Nawiasem to zależy od biblioteki, bo znam takie co przyjmują starsze. Kurna ja w sklepie kupuję wydane przed 2015, ale niektórym się w dupach przewraca. Inna biblioteka mi kiedyś odmówiła przyjęcia książek, "bo za dużo roboty papierkowej".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barney37
0 / 0

~SamuelWolf
Wydanie jakiejkolwiek książki to nie problem i nie ma sensu przechowywać byle czego, co przez lata będzie leżało na półce, a nikt nie będzie chciał czytać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~wkurzony_proletariusz
+1 / 3

no bez jaj tam leży "Sowie Zwierciadło" Pilipiuka!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~xxes
+2 / 2

Skończą w chmurze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~NieMaTuNikogo
+1 / 1

"Gdzie się pali książki, dojdzie w końcu do palenia ludzi" Heinrich Heine

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

Skończą jako nowe książki. Papier to nośnik, podlegający recyclingowi.
Z pewnego punktu widzenia, wyrzucenie książki jest mniej kontrowersyjne, niż np. kasety VHS (sam plastik z dodatkami).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Thorro
+1 / 1

no kur.... zbieram takie starocia... azz zal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+1 / 5

Ale nie możesz zabrać, bo kradzież, a oni nie mogą ci dać, bo skończą jak ten, co rozdawał chleb biednym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Jfiv
0 / 0

Rzecz niczyjamozna przywlaszczyc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+5 / 7

Tzw. "domowe biblioteki", do których nikt nigdy nie zagląda = siedlisko kurzu, pleśni i grzybów. Jedna z najgorszych rzeczy dla alergika wziewnego to stary papier. Oczywiście można załatwić sprawę komorą próżniową, ale nikt nie będzie tego robił w przypadku pozycji tańszych od prądu, który ona zużyje. To nie biblie Gutenberga.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~SamuelWolf
+1 / 1

@daclaw Czyt: Jestem za głupi, żeby czytać cokolwiek dłuższego niż podpisy pod obrazkami w internecie, wieć inni tez pewnie nie czytają". Znam wiele osób, które chodzą do bibliotek, a tek które nie chodzą czasem nie robią tego, bo biblioteki maja małe zbiory.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P puma1221
0 / 4

Aż się serce kraje... Ja bym chętnie z połowę przygarnęła xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~erdfghjkl
+2 / 2

od kiedy oni sie tak martwią o warunki sanitarne. na porodowce widzialam jak czarną, błotnistą wodą i mopem "myją" podłogi. Moj dziadek po wypadku zostal zarazony rotawirusem, ktory trwal 3 tygodnie, potem przez cewnik klebsiellą, a na kncu wszczepili mu rozrusznik z gronkowcem MRSA. 5 miesięcy gorączka po 40 stopni, a oni nic, tylko na chybił trafił antybiotyki. Dostał sepsy, przeżył to, ale oni dalej nie wiedzieli skąd gronkowiec i nie wyjęli zainfekowanego rozrusznika i syf wrócił . dziadek tydzien temu zmarł, dluzej nie miał siły walczyc. Wiec mi prosze nie pier dolic, jakie to są standardy saitarne w szpitalach, bo mi sie flaki wywracają

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fiksusik
0 / 0

Standardy to jedno, a przepisy to drugie. Jedno i drugie z tyłka wyjęte, ale co poradzić. Bardzo współczuję z powodu śmierci Dziadka. Niestety, wszelkie zakażenia szpitalne są piekielnie trudne do leczenia. Te bakterie "znają" chyba wszystkie rodzaje antybiotyków i na wszystkie/prawie wszystkie zdążyły się uodpornić. W wypadku infekcji tylko bardzo silny organizm daje szanse przeżycia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B barney37
0 / 0

Czyli dorzućmy więcej źródeł zagrożenia zdrowia/życia, skoro jest problem z opanowaniem obecnych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D danilko332
+4 / 6

Co w tym dziwnego? Zebrali stertę bakterii niebezpiecznych dla pacjentów to dlaczego mieliby im to przekazać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H hubertnnn
+1 / 1

A nie można było oddać ich do bibliotek?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fahrmass
+2 / 2

Skoro takie są przepisy to kto i dlaczego zorganizował zbiórkę?!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem