Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
0:47

Pewien mieszkaniec Żoliborza miał dość hałasów z pobliskiej restauracji

Rosyjskie techno i komunikat "wiemy, że miło jest posiedzieć w cichym ogrodzie, ale nam to zostało odebrane" - taki repertuar od kilkunastu dni słyszą goście jednej z restauracji na warszawskim Żoliborzu. Muzykę i ogłoszenie puszcza mieszkaniec domu, którego działka graniczy z ogródkiem lokalu. Ta głośna wojna może potrwać, choć na hałas skarżą się już wszyscy, a restauracja traci klientów

www.demotywatory.pl
+
195 201
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~fak_dak
-4 / 16

Skoro teren koło działek został przeznaczony na działalność gastronomiczną, to koleś z działki może się cmoknąć w nos. Natomiast jeżeli właściciel restauracji prowadzi biznes niezgodnie z prawem, wystarczy go zgłosić. Ja też chciałbym by 5 km wokół mojego domu rósł las, ale moje potrzeby nie są ważniejsze od innych ludzi.

Ciekawe, że nikt tego hałasującego nie zgłosi za zakłócanie spokoju publicznego. Nie można sobie w słuchać muzyki na pełny regulator wszędzie gdzie się chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+5 / 5

A nie jest to tak, że po obu stronach leży obowiązek minimalizacji uciążliwości własnych działań na rzecz sąsiednich podmiotów? Skoro ma knajpę, to i może zadbać o wygłuszenie przy swoim płocie. To nie jest niewykonalne, a że kosztuje, cóż.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanuszTorun
+7 / 7

@~fak_dak --- Jeżeli facetowi przeszkadzają hałasy z lokalu gastronomicznego, to może on się cmoknąć w nos, tak? Ale jeżeli to on hałasuje, to można go zgłosić za zakłócanie spokoju publicznego, tak?
Takie podwójne standardy?
Jeżeli facet hałasuje na swojej posesji i nie robi tego w czasie ciszy nocnej, to właściciel lokalu również może się cmoknąć w nos.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Soka89
+4 / 6

A jak dla mnie ma koleś prawo ubiegać się o ciszę, tym bardziej jak dzielnica jest spokojna. Mieszkam po przekątnej z lokalem, gdzie specjalnie dzieci się witane i nawet jak odległość jest kilka razy większa niż widoczna na filmie to i tak pisk, hałasy i muzyka się okropnie niesie.

Jeśli była cisza, a nagle jest hałas nie do wytrzymania to dlaczego sąsiedzi nie mają się denerwować? Tym bardziej, że lektor wspomina "cztery lata temu". Jeśli to było cztery lata temu, to najwidoczniej inne formy dojścia do zgody nie dały skutku. Zostały środki ostateczne.

Myślę też, że to nie cała historia, którą tutaj widzimy. By poznać prawdziwy obraz sytuacji i dowiedzieć się kto jest ofiarą, kto oprawcą trzeba by się zgłębić w konflikt. Wątpię, żeby tak po prostu po czterech latach funkcjonowania lokalu, właściciel działki obok zaczął puszczać techno na max regulator.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gosc101
+2 / 2

Z jednej strony zakłócanie spokoju publicznego, z drugiej strony jeśli ich muzyka trafia do jego domu a jego do ich lokalu to o jakim zakłócaniu porządku mówimy? Z resztą jak się zaweźmie to i ewentualny pozew będzie targał przez sąd przez 2 lata a lokal będzie sobie tracił klientów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kamileo123456
0 / 0

A jak ktoś hałasuje ci do północy pod twoim własnym oknem, to nie cebula?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+6 / 6

@dariuszkrzyzowiec Gadają. Ludzie potrafią w trakcie takich dyskusji się przekrzykiwać i przekraczać poziom 100db. Regularnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~lulektv
0 / 0

@dariuszkrzyzowiec a w barze np to masz tylko siorbanie alkoholu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~setred
0 / 0

@dariuszkrzyzowiec byś bywał byś wiedział :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zyxyx
0 / 0

@dariuszkrzyzowiec chyba nigdy nie słyszałeś jak brzmi rozmowa w knajpie np 5 kobiet po 50 po wypiciu kilku drinków. Od tego rżenia pękają bębenki i mózg się wylewa uszami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kamileo123456
0 / 2

dobry pomysł ma facet. Ja popieram!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 0

A ja bym puszczał muzykę jaką grają w czasie Ramadanu. Na fleciku i to cały dzień. Nie trzeba tego wcale puszczać głośno.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
0 / 0

To jest zbyt jednostajne, można się przyzwyczaić jak do hałasu ulicznego. W zasadzie to każdy nawet najpiękniejszy utwór puszczany non stop potrafi zniszczyć psychikę największych twardzieli. Ja jednak obstawiam ramadanowe fleciki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Ddrek
0 / 2

Życie w mieście :) Super sprawa. Kupmy dom w mieście i narzekajmy, że ktoś prowadzi działalność zgodnie z prawem i zezwoleniem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rozdupcewas
-1 / 1

Pewien mieszkaniec Żoliborza , któremu wszystko przeszkadza...
Chyba się domyślam o kogo chodzi !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dom77
0 / 0

Mieszkaniec miał dość hałasów więc zaczął hałasować jeszcze bardziej. Brawo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem