Nie tylko tam. Jak mój ojciec zmarł, matka płakała, to kot ciągle przy matce był i ją lizał i się tulił, choć w normalnej sytuacji nie lubi być brany na ręce (od razu prycha i się wierci), tak samo nie lubi być za długo głaskany, tak wtedy dał się głaskać bez przerwy.
W Japonii nawet koty są miłe.
Nie tylko tam. Jak mój ojciec zmarł, matka płakała, to kot ciągle przy matce był i ją lizał i się tulił, choć w normalnej sytuacji nie lubi być brany na ręce (od razu prycha i się wierci), tak samo nie lubi być za długo głaskany, tak wtedy dał się głaskać bez przerwy.
@xor82 ha ha ha Dobre, sam nad tym myślałeś co odpisać czy pomagali tobie rodzice przez blisko dobę :)
Słodkie