Bo jak sam napisałeś, Anglicy masowo potępiają zachowanie swojego rodaka. W Polsce gdy nasi narozrabiają i zaatakują niemca czy murzyna to jeszcze wiele osób się z nimi solidaryzuje.
@apsik100 Co Ty chrzanisz? Tak samo dużo osób krytykuje te zachowania. Złe zachowania Naszych za granicą również. I tak samo znajdziesz słowa wsparcia dla tego Anglika, jak znajdziesz linki na angielskich profilach, bo choćby większość go tępiła, to zawsze znajdzie się ktoś popierający. Tak jak Ci Polacy, o których piszesz. Kwestia tylko, czy widzisz to i jak widzisz. Ty wolisz widzieć rodaków w złym świetle na podstawie zachowania jednostek.
Wiecie co w Polakach jest najbardziej żałosne? W tej historii nie ma absolutnie nic o agresywnych Polakach, ale i tak paru polaczków w komentarzach musi napisać jak to w Polsce na pewno byłoby gorzej. I tak jest za każdym razem. Polacy to chyba jedyny naród, który ma tak pompatycznie rozbuchany "patriotyzm", a jednocześnie pluje sam na siebie bez widocznego powodu.
@~SamuelWolf To są dwie skrajności. Jedni są patriotyczni do bólu, zatracając sens patriotyzmu i krzywiąc go, a drudzy mają uczulenie na własny kraj i naród i najchętniej by go oddali w obce ręce i zdegradowali wszelkie wartości, tworzące go.
Pozostaje garstka ludzi, którzy reagują nie wg. schematu, a w zależności od sytuacji. Krytykują kogoś za zachowanie, nie kolor skóry, przynależność polityczną czy wyznanie.
Powyższa sytuacja nie jest dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem, bo od kilku lat jestem w Anglii i bardzo często słyszę, że nie jestem u siebie i mam się dostosowywać. Najczęściej chodzi o mówienie po polsku w pracy, jakoś to Anglików grzeje wybitnie. Kiedyś mój menager po raz któryś usłyszał jak rozmawiam po polsku i znowu zwrócił mi uwagę (nie brał udziału w rozmowie, po prostu przechodził), a ja wiedząc, że kiedyś pracował w Niemczech zapytałam jak u niego z j. niemieckim. A on mi na to, że słowa po niemiecku nie potrafi powiedzieć, miał jednego kolegę brytyjczyka, który pośredniczył w rozmowach z pracodawcami, więc zapytałam tylko czy nie uważa tego brak szacunku do Niemców. Od tamtej pory miałam spokój. C
Bo jak sam napisałeś, Anglicy masowo potępiają zachowanie swojego rodaka. W Polsce gdy nasi narozrabiają i zaatakują niemca czy murzyna to jeszcze wiele osób się z nimi solidaryzuje.
@apsik100 Co Ty chrzanisz? Tak samo dużo osób krytykuje te zachowania. Złe zachowania Naszych za granicą również. I tak samo znajdziesz słowa wsparcia dla tego Anglika, jak znajdziesz linki na angielskich profilach, bo choćby większość go tępiła, to zawsze znajdzie się ktoś popierający. Tak jak Ci Polacy, o których piszesz. Kwestia tylko, czy widzisz to i jak widzisz. Ty wolisz widzieć rodaków w złym świetle na podstawie zachowania jednostek.
W Polszy kierowca jeszcze by klaskał cebulakowi, że wyzywa obcokrajowca.
Wiecie co w Polakach jest najbardziej żałosne? W tej historii nie ma absolutnie nic o agresywnych Polakach, ale i tak paru polaczków w komentarzach musi napisać jak to w Polsce na pewno byłoby gorzej. I tak jest za każdym razem. Polacy to chyba jedyny naród, który ma tak pompatycznie rozbuchany "patriotyzm", a jednocześnie pluje sam na siebie bez widocznego powodu.
@~SamuelWolf To są dwie skrajności. Jedni są patriotyczni do bólu, zatracając sens patriotyzmu i krzywiąc go, a drudzy mają uczulenie na własny kraj i naród i najchętniej by go oddali w obce ręce i zdegradowali wszelkie wartości, tworzące go.
Pozostaje garstka ludzi, którzy reagują nie wg. schematu, a w zależności od sytuacji. Krytykują kogoś za zachowanie, nie kolor skóry, przynależność polityczną czy wyznanie.
Powyższa sytuacja nie jest dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem, bo od kilku lat jestem w Anglii i bardzo często słyszę, że nie jestem u siebie i mam się dostosowywać. Najczęściej chodzi o mówienie po polsku w pracy, jakoś to Anglików grzeje wybitnie. Kiedyś mój menager po raz któryś usłyszał jak rozmawiam po polsku i znowu zwrócił mi uwagę (nie brał udziału w rozmowie, po prostu przechodził), a ja wiedząc, że kiedyś pracował w Niemczech zapytałam jak u niego z j. niemieckim. A on mi na to, że słowa po niemiecku nie potrafi powiedzieć, miał jednego kolegę brytyjczyka, który pośredniczył w rozmowach z pracodawcami, więc zapytałam tylko czy nie uważa tego brak szacunku do Niemców. Od tamtej pory miałam spokój. C
a myśmy im pomogli w bitwie o Anglie...durny naród, w Niemczech by to nie przeszlo
Rasizm, który nikogo nie obchodzi,