Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
97 135
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
F FenrirIbnLaAhad
+1 / 1

@7th_Heaven palenie szlugów bardziej szkodzi osobom postronnym, niż samemu palącemu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+3 / 7

@7th_Heaven "Papierosy, pomimo iż też uzależniają, to jednak znacznie słabiej niż narkotyki," - polemizowałbym. Schowaj nałogowemu palaczowi paczkę fajek to dostanie szału, jakby był na głodzie - sprawdzałem empirycznie.

"owszem, możesz zachorować na raka, ale nie musisz." - to pewne że zachorujesz na raka od palenia. Pytanie tylko kiedy? Czy zdążysz sobie wychodować raka płuc, czy wcześniej umrzesz z powodu wypadku lub np choroby układu krążenia...

"Narkotyki wyniszczą każdego, kto się z ich szponów nie wyrwie, w dodatku ryją mózg gorzej niż kombajn." - a teraz najlepszy klin. Nikotyna pochodzi z linii narkotyków. Uzależnia równie mocno i równie szybko. Już spalenie kilku - kilkunastu papierosów może cię uzależnić.

" jest ich jakaś tam liczba, ale można z tym w miarę skutecznie walczyć," - jak? Chcesz wkładać alkomat do każdej prywatnej osobówki?

" Zdecydowana większość ludzi jednak potrafi korzystać z alkoholu, nie robiąc tym sobie ani innym krzywdy." - rozsądny człowiek potrafi rozsądnie korzystać ze wszystkiego. Chlejąc wódkę i zapijając energetykiem momentalnie sobie zniszczysz wątrobę. Ile osób sobie popala/popalało trawkę i ćpunami nie zostało? Uważam że całkiem sporo tylko nikt się nie przyznaje.

Z ciężkimi narkotykami jest taki problem że uzależniają baaaaardzo mocno, szybko i utrudniają w sposób znaczący odróżnianie rzeczywistości od fikcji/złudzeń. Dlatego są nielegalne. Fakt szkodliwości dla zdrowia jako argument jest bez sensu.
Ale powiem ci jeszcze więcej - nikotyna w znacznych ilościach również ma działanie halucynogenne! W mniejszych również ma działanie psychoaktywne. Cały myk jest w tym, że praktycznie nie da się wypalić dość dużo aby mieć zwidy - wcześniej zemdlejesz.

Więc zmierzamy ku powszechnemu stwierdzeniu "że to dawka czyni trucizną" i tak samo jest z każdą inną substancją. Narkotyki, nawet te ciężkie, używane rozsądnie mogą być pożyteczne, jak choćby morfina jako lek przeciwbólowy, czy trawka łagodząca objawy psychiczne. Wszystko dla ludzi, ale wszystko z głową - problem w tym że 3/4 ludzi to debile :/ .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
+1 / 5

@7th_Heaven Z pewnością skakanie z 6 piętra wyniszcza. Ale zawsze możesz spróbować mnie przekonać, że jest inaczej. Śmiało - skacz!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
+3 / 7

@tdobe
Z powodu ataku rekinów umiera znacznie mniej ludzi, ale nie jest to powód, aby udostępniać kąpieliska w pobliżu miejsca ich bytowania. Fakt, że prez narkotyki umiera mniej osób, niż przez np cukier, wynika wyłącznie z różnicy w dostępności i rozpowszechnieniu tych substancji, nie z tego, że narkotyki są mniej szkodliwe, niż cukier :/ Ktoś, to podnosi tego typu argumenty, powinien się zastanowić nad karierą polityka...

owszem, jest totalnie niedorzeczne, z tego prostego powodu, że narkotyki nie mają drugiej opcji: nie służą niczemu innemu, prócz uzależniania i wyniszczania człowieka pod przykrywką chwilowej przyjemności.
Szóste piętra generalnie służą użytkowaniu ich jako mieszkanie, biuro etc, nie powstają z myślą o samobójcach ani ich wabieniu! Na tej samej zasadzie możnaby porównać narkotyki do samochodów, cegieł na budowie, łyżki mleka czy czegokolwiek, bo zabić się możesz w zasadzie w każdy możliwy sposób, nawet za pomocą balonika dla dzieci i to niekoniecznie celowo.

Dajcie mi z Panem Korwinem JEDNO naukowe badanie, które dowodziłoby, iż zalegalizowanie narkotyków sprawi, że ludzie przestaną je brać, to się tu położę plackiem i będę bić pokłony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2018 o 10:56

7 konto usunięte
-3 / 7

@GunMeat bystrzaku, nie każdy, kto wchodzi codziennie na 6 piętro, wyniszcza swój organizm. Szkodliwe jest tylko skakanie z tego piętra, wchodzenie, zwłaszcza po schodach, będzie na ogół wręcz pro-zdrowotne. Pokaż mi JEDEN pro-zdrowotny aspekt działania heroiny u ćpunów. Nie ma nawet takiej opcji, żeby heroina działała inaczej, niż wyniszczająco. Zweryfikuj sens swoich sarkazmów, zanim zaczniesz się nimi podniecać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-4 / 4

@rafik54321
"polemizowałbym" - to nie polemizuj, tylko sprawdź, ilu palaczy do rzucenia palenia potrzebuje klinik odwykowych i ubezwłasnowolnienia w ośrodkach zamkniętych, a ilu narkomanów rzuciło ćpanie o własnych siłąch, ewentualnie posiłkując się desmoksanem czy innymi nikoretami....

"To pewne że zachorujesz na raka od palenia" - panie Rafale, polecam wizytę u onkologa i zaczerpnięcie informacji na ten temat. Znam ludzi palących od 15 roku życia 2 do 3 paczek dziennie, którzy mają dzisiaj ponad 60 lat i zero raka. Płuca pewnie przypominają szambo, ale raka tam nie ma. Komórki nowotworowe to nie jest twór, mieszczący się w dymie papierosowym, którym to tworem możnaby się "zarazić". Toksyny mogą się przyczyniać do rozwoju nowotworu, ale go nie determinują. W odwrotną stronę również wielu ludzi, któzy w życiu nie dotknęli papierosa ani nikt w ich otoczeniu nie palił,m umierają na raka płuc. Z kolejnej strony: jeden będzie palił całe życie i nie zachoruje, drugi popali przez rok i go dopadnie. Gadanie, że każdy by zachorował, jakby zdążył, to jest kaleczenie logiki. Jakbyśmy żyli 350 lat, to każdy finalnie byłby łysy i bez zębów :/ nie jest to żaden argument na tezę, że od mycia głowy i jedzenia kanapek wypadają włosy i zęby, nawet pomimo faktu, że części ludzi faktycznie tak się może zdarzyć.

"Uzależnia równie mocno i równie szybko." - rozumiem, że masz na potwierdzenie tej tezy jakieś stosowne badania albo obserwacje własne...? znam wiele osób, któe paliły i rzuciły bez żadnego problemu, znam wiele takich, które palą na imprezach, do piwa, ale nigdy się nie uzależniły, znam matki, które paliły długo a po zajściu w ciążę odcięły się od papierosów raz na zawsze, natychmiast, sama jestem totalnie odporna na uzależnienie od papierosów. Nie znam za to ani jednego ćpuna, który by nie popadł w kłopoty i długi z powodu narkotyków, oczywiście żaden z nich nie stwierdzi, że jest uzależniony. To również odróżnia palaczy papierosów od ćpunów: palacz ma świadomość uzależnienia, jeśli się ono pojawiło.


"jak? Chcesz wkładać alkomat do każdej prywatnej osobówki?" - a co by było w tym złego? trzebaby dmuchnąć aby móc odpalić silnik. Komuś korona przez to z głowy spadnie?

"rozsądny człowiek potrafi rozsądnie korzystać ze wszystkiego" - nie istnieją rozsądni ludzie, któzy braliby okazjonalnie narkotyki i potrafili z nich korzystać, bez żadnych negatywnych konsekwencji. Nie istnieją.

"Ile osób sobie popala/popalało trawkę i ćpunami nie zostało?" po pierwsze, demot tyczy się heroiny, a nie trawki - tak przypominam, jakbyś jeszcze nie zdążył przeczytać. Ale jeśli mowa o trawce: to gówno ryje mózg czego palący to gówno nigdy nie dostrzegą i nigdy nie przyznają, bo im się wydaje, że to "rozjaśnia umysł". No pewnie, będąc upalonym wszystko wydaje Ci się takie zayebiste, na czele z Tobą samym....

"Fakt szkodliwości dla zdrowia jako argument jest bez sensu." - ta-da! teraz grzecznie wróć do tekstu demota i popatrz, kto ten argument podniósł i w stosunku do jakich narkotyków :)

"Ale powiem ci jeszcze więcej - nikotyna w znacznych ilościach również ma działanie halucynogenne! W mniejszych również ma działanie psychoaktywne. Cały myk jest w tym, że praktycznie nie da się wypalić dość dużo aby mieć zwidy - wcześniej zemdlejesz." - powiem Ci jeszcze więcej - jak zjesz tonę cukru, to zobaczysz jednorożca z kupidymem na grzbiecie, zapierdzielających po tęczy, na końcu której czeka garnek ze złotem. Cały myk polega na tym, że nie dasz rady wdupcyć tony cukru :)

"Narkotyki, nawet te ciężkie, używane rozsądnie mogą być pożyteczne, jak choćby morfina jako lek przeciwbólowy, czy trawka łagodząca objawy psychiczne" - podajesz za przykład morfinę, która nie daje poczucia euforii i błogostanu, tylko uśmierza ból. Uzależnia, owszem, ale to nie czyni jej porównywalną do heroiny. Żaden ćpun nałogowo nie ćpa morfiny dla zabawy. Jeśli ktoś się od niej uzależnił, to jest wynik błędu lekarzy, do którego czasem może zmusić ciężki stan chorego i ogromna ilość bólu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-3 / 5

@rafik54321
cd
Nie podajesz żadnego pozytywu brania heroiny czy amfetaminy. Dlaczego? Bo ich nie ma.
Co do trawki: wszelkie pozytywne efekty działania trawki tyczą się jej nie-narkotycznej, medycznej formy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
+3 / 7

@7th_Heaven Gdyby heroina nie miała pozytywów to nikt by jej nie brał. Daje komuś godzinę przyjemności i to jest POZYTYW. Więc nie kłam bezczelnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-4 / 6

@GunMeat bezczelnym kłamstwem to jest twierdzić, że heroina ma pozytywne skutki na podstawie tego, że biorący ją człowiek chwilowo czuje się fajnie. Gwałciciel też się czuje fajnie, osiągając orgazm podczas gwałtu. To jest kurła jego mać argument????

@tdobe
1. Skoro niezależnie od tego, czy heroina jest czy nie jest legalna, ilość osób biorących ją się nie zmienia, to jaki sens mają słowa pana Korwina?
2. Skoro twierdzisz, że po legalizacji jednak spadnie popyt na heroinę, to rozumiem, że masz na poparcie tego twierdzenia stosowne badania lub zdanie socjologów, nie tylko swoje przypuszczenia (?)
3. W czym miałoby mafii przeszkadzać zalegalizowanie heroiny? tyle mniej problemu dla nich.
4. Co do pozytywów, przeczytaj sobie początek tego komentarza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
0 / 4

@7th_Heaven Jesteś tak głupi, że nie odróżniasz gwałtu od samogwałtu.
Oczywiście, że legalizacja narkotyków nie jest na rękę mafii, bo ich dochody spadną do zera.
Czy mafia zarabia cokolwiek na aspirynie? Nie - bo aspirynę kupisz w każdym sklepie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2018 o 13:31

L lech2
-2 / 4

@GunMeat zarobki "mafii" by wzrosły po legalizacji narkotyków. Zarobili by krocie zdobywając narkotyki w Polsce a następnie przerzucające je zagranice. Chcesz zobaczyć jak to wygląda proponuje wycieczkę do Meksyku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-5 / 5

@GunMeat

Trzeba być idiotą, żeby nie rozumieć mojego porównania. Samogwałt (co to w ogóle za idiotyczny termin? to policzkuje logikę) nie niesie ryzyka krzywdy dla osób trzecich. Heroina owszem - odcina człowieka od rzeczywistości, degeneruje jego organizm, jego mózg, uzależnienie od niej niszczy życie jego i jego otoczeniu na podobnej zasadzie, jak alkoholizm, z tą różnicą, że alkoholik pod wpływem nie ma omamów, bywa niebezpieczny tylko z uwagi na fakt ograniczonych możliwości myślowych i manualnych - nie ubzdura sobie nagle, że musi kogoś zabić albo że śledzą go zielone ludki, co zdarza się pod wpływem narkotyków.
Mafia zarabia nie tylko na narkotykach, ale również na wielu legalnych rzeczach, jak ochrona (możesz legalnie założyć firmę ochroniarską, ale najbogatsze obiekty i firmy chronione są przez mafijnych ochroniarzy i to akurat żadna nowość), zarabia też na przemycie broni, pomimo, iż w wielu miejscach jest ona legalna, zarabia też na prostutucji, która jest legalna choćby u naszych zachodnich sąsiadów, trzyma w garści dużo więcej profesji, niż Ci się wydaje. Naoglądałeś się filmów, w których mafia werbuje chłystków do deelowania? Jeżeli ciężkie narkotyki będą legalne, mafia będzie mieć tylko mniej kłopotu, czytaj mniej wydatków na skorumpowanie odpowiednich ludzi na odpowiednich stanowiskach, ale i tak będzie mieć monopol na najlepsze kontrakty. Kolejną kwestię wyjaśnił Ci kolega lech2

@lech2 masz rację, również Twój komentarz niżej jest bardzo słuszny i wyraża bardzo logiczne myślenie z Twojej storny, niestety po zwolennikach Korwina ciężko się tej logiki spodziewać, zwłąszcza, jeśli nie widzą jej braku w cytowanym przez demota stwierdzeniu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@7th_Heaven jednak będę polemizował... Ilu palaczy, typowo nałogowych palaczy jarających po np 2 paczki dziennie, rzuciło ot tak, bez wspomagaczy typu "nikoret" i nie paliło ponownie do końca życia?

Wgl istnieją takie kliniki dla palaczy? Wątpię. Palenie tytoniu jest po prostu powszechnie akceptowane i tolerowane, a nie powinno.

"a ilu narkomanów rzuciło ćpanie o własnych siłąch, ewentualnie posiłkując się desmoksanem czy innymi nikoretami...." - powiem ci ilu moich znajomych próbowało narkotyków, a ilu zostało ćpunami... Zero. A teraz ci powiem ilu moich znajomych próbujących papierosów NIE zostało nałogowcami - jeden...

"Znam ludzi palących od 15 roku życia 2 do 3 paczek dziennie, którzy mają dzisiaj ponad 60 lat i zero raka." - haha, niezdiagnozowanie raka nie oznacza jego braku! Rak może nie dawać objawów aż do końcowego stadium... Do tego różni ludzie w różnym tempie mogą sobie wychodować raka... Mój ojciec też nie wiedział że miał chore serce, do momentu aż padł i już nie wstał (tj zmarł).

Gdyby było jak piszesz, to wgl kojarzenie tytoniu z rakiem nie miałoby sensu, bo przecież "Komórki nowotworowe to nie jest twór, mieszczący się w dymie papierosowym, którym to tworem możnaby się "zarazić". ".
Ten dym sprzyja powstawaniu komórek nowotworowych, mało tego - mogą spowodować cały proces... Naturalnie tytoń nie jest jedynym źródłem nowotworów (bo np smażony tłuszcz również), ale nie umniejszaj jego roli...

" palacz ma świadomość uzależnienia, jeśli się ono pojawiło." - haha, bo padnę... Palacze wypierają myśl że muszą palić.

"a co by było w tym złego? trzebaby dmuchnąć aby móc odpalić silnik. Komuś korona przez to z głowy spadnie?" - świetnie. Wstawmy czujniki dymu papierosowego w każdym miejscu publicznym! Jeśli zajarałeś to masz bana na wyjścia przez wiele godzin...
Wstawianie alkomatów do aut mija się z celem... Wiesz czemu? Bo jest coś takiego jak pompka do roweru... Jak ktoś chce jeździć narąbany, to albo dmuchnie w balonik wcześniej, albo podłączy sobie pompkę i jechana, czyściutko, atuko robi BRUM BRUM i czapka :/ ...

" nie istnieją rozsądni ludzie, któzy braliby okazjonalnie narkotyki i potrafili z nich korzystać, bez żadnych negatywnych konsekwencji. Nie istnieją." - patrz, a ja takich znam...

Zależy kto i ile pali... Jak ktoś bierze takiego bucha że mało się nie porzyga, to oczywiście że można sobie beret zniszczyć... Chlejąc na umór też można zobaczyć "białe myszki" czy nawet nie poznać własnej żony :/ .
Ojczym mojego kumpla popalał trawkę jako środek znieczulający (miał mega ciężką przepuklinę i morfina średnio zdawała egzamin). Z tym iż w mniejszych ilościach. To też negujesz?

"podajesz za przykład morfinę, która nie daje poczucia euforii i błogostanu, " - ale potrafi zmienić charakter
Cytat "Wielokrotne podanie morfiny wywołuje u pacjenta stan nieuzasadnionego błogostanu. Substancja znacznie poprawia samopoczucie. Chory jest uspokojony, nie panikuje, ma dobry humor. Niekiedy pojawiają się halucynacje i specyficzne odczucia, których nie da się powtórzyć w świecie rzeczywistym. Błogostan bardzo szybko uzależnia. Narkomani chcą się czuć wyłącznie tak, jak wtedy, gdy zażyją dużą dawkę morfiny."
http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/7,101580,22908137,morfina-dzialanie-dawkowanie-skutki-uboczne.html

" Żaden ćpun nałogowo nie ćpa morfiny dla zabawy. " - na początku. Czemu morfina wyszła z łask? Bo są inne narkotyki, łatwiejsze w podaniu i w otrzymaniu.

"Nie podajesz żadnego pozytywu brania heroiny czy amfetaminy. " - a alkoholu? Zwykły odlot, wprowadzenie się w stan "luzu" też jest swoistym plusem "rozrywkowym", a z pewnością nie jest to wada. Wadą jest to że niszczy zdrowie.

@lech2 ok, może i by zarobki mafii w PL wzrosły, ale nie naszym kosztem. Bo mafia w PL byłaby grzeczna, bo tu byłoby jej źródło towaru. Niegrzeczna by była za granicą, ale to już nie nasz problem. Nie wspominając już o tym że kupowałaby go legalnie w PL, więc nakręcałaby budżet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-2 / 4

@rafik54321 Grzeczna mafia. Masz poczucie humoru. Oj tak tam gdzie jest źródło narkotyków jest cisza i spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@lech2 a co miałaby zrobić? Mafia może kupić legalnie, po co kręcić jazdę? Po to aby zwrócić na siebię uwagę służb? Przecież "nielegalność" zaczynałaby się dopiero po przekroczeniu granicy...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-2 / 4

@rafik54321 załóżmy, że możesz sobie w Polsce nawet tonę heroiny kupić legalnie. Ale widzisz praktyka uczy, że skoro to organizacja przestępcza, a tylko taka przemytem będzie się zajmowała, to wcześniej czy później podejmie nielegalne działania również na terenie kraju. Choćby rozpoczną wojnę o źródło narkotyku, o kanały przerzutowe. Przekupią za zarobione pieniądze policje, prokuratorów, sędziów i polityków. Będą budować armie przestępców, do której będą przechodzić ludzie zwabieni dużymi zarobkami. A skoro już będą mieli i środki i możliwości wątpię by do narkotyków się ograniczyli. Będą haracze, porwania, wymuszenia, napady, morderstw I będziesz miał Meksyk.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 3

@lech2 zakładasz że w PL miałaby być totalna wolna amerykanka... A to już przechodzenie ze skrajności w skrajność...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-4 / 4

@rafik54321
"Ilu palaczy, typowo nałogowych palaczy jarających po np 2 paczki dziennie, rzuciło ot tak, bez wspomagaczy typu "nikoret" i nie paliło ponownie do końca życia?" - Wielu, ale do czego potrzebne Ci takie dane, skoro nie zamierzasz ich porównywać z danymi odnośnie ćpunów, a te z kolei są dużo mniej optymistyczne. Kliniki odwykowe i zakłady zamknięte nie istnieją bez powodu dla narkomanów, tak samo nie bez powodu nie ma ich dla palaczy. Po pierwsze dlatego, że nie ma żadnego porównania między szkodliwością palenia papierosów, a szkodliwością ćpania, po drugie dlatego, że sposób uzależnienie od tych substancji diametralnie się różni - palacz papierosów zawsze ma świadomość uzależnienia i świadomość tego, co się z nim dzieje. Ćpun ani nie ogarnia, że ma problem, ani nie ogarnia nic, bo jest oderwany od rzeczywistości. Ponadto ćpanie ryje mózg nieodwracalnie i grozi śmiercią z przedawkowania, a o to nie trudno, zwłaszcza, że zaćpany człowiek nie myśli i nie ma świadomości. Przed śmiercią z przećpania wielu chroni tylko niemożność skombinowania kolejnej dawki będąc w tym stanie, bo jednorazowo przeważnie posiadają ograniczoną ilość. Ogólnie powodów jest mnóstwo, aż dziw mnie bierze, że muszę je tłumaczyć.

Wow, będziemy się licytować znajomymi? bądź poważny. Ja też znam ludzi, któzy spróbowali narkotyków, z tym, że próbowali tylko trawki lub LSD i z tym, że byli biednymi studentami i zwyczajnie nie było ich stać na ćpanie. Jeden z nich pomimo to i tak został ćpunem i popadł w długi. Drugiego rodzice wyciągli za uszy z tego. Trzeci siedzi dziś w zakładzie zamkniętym na trzecim odwyku. Pozostałe pare osób wyszło na ludzi. Co do papierosów: na studiach prawie cała moja grupa paliła, z czego dzisiaj pali jedna osoba. Sama paliłam i nigdy się nie uzależniłam. Moja ciotka paliła przez prawie 40 lat i rzuciła za pierwszym razem, nie pali już 2 lata.

"haha, niezdiagnozowanie raka nie oznacza jego braku! Rak może nie dawać objawów aż do końcowego stadium..." - kolego, ta konkretna osoba miała robione dokładne badania, nie ma raka na pewno. Co ciekawe, możnaby tę osobę podejrzewać o genetyczne skłonności, bo jej matka zmarła właśnie na raka płuc, o ironio, nigdy nie paląc ani nie przebywając z palaczami.

"Do tego różni ludzie w różnym tempie mogą sobie wychodować raka..." - zgadza się. Moja mama też zmarła na raka, konkretnie czerniaka, a nigdy na słońcu nie leżała ani z solarium nie korzystała. Słońce, tak jak i papierosy, może się przyczynić do raka, ale go nie determinuje.

"Gdyby było jak piszesz, to wgl kojarzenie tytoniu z rakiem nie miałoby sensu" - błędnie rozumujesz. Staram Ci się jedynie wytłumaczyć, że toksyny i substancje smoliste są jednym z czynników ryzyka, któe mogą się przyczyniać do rozwoju raka, ale nie warunkują go. Komórki nowotworowe nie powstają z tytoniu - w sumie nie wiadomo dokładnie, skąd się biorą, mutują czy coś w naszych organizmach, wielu z nas je może mieć a na raka mimo to nie zachorować. Wtedy istotnie - czynniki ryzyka mają duże znaczenie, bo np w/w substancje zanieczyszczają płuca i upośledzają działanie układu oddechowego, dając pole do rozwoju raka i pożywkę dla jego komórek być może (nie wiem do końca, lekarzem nie jestem). Niemniej same w sobie raka nie tworzą.

Nie umniejszam roli substancji smolistych i toksyn - ja tyko porównuję skutki działania heroiny i papierosów, a ty mi tutaj na siłę zaprzeczasz oczywistości.

"haha, bo padnę... Palacze wypierają myśl że muszą palić" - wypieranie to nadal zabieg w pewnym stopniu świadomy. U ćpuna świadomość jest zaburzona z oczywistego względu działania narkotyków - one wprowadzają w stan upośledzenia świadomości. Człowiek, który popada w uzależnienie od narkotyków ma kłopoty z oddzieleniem stanu świadomości od stanu "upośledzonej świadomości", stąd problemy w trzeźwej ocenie sytuacji.

"Wstawmy czujniki dymu papierosowego w każdym miejscu publiczny" - o czym ty piszesz?czy ja coś takiego zaproponowałam?

"Wstawianie alkomatów do aut mija się z c

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-2 / 2

..."Wstawianie alkomatów do aut mija się z celem..." - gościu, trzecioroczni studencie AGH robią roboty grające perfekcyjnie na ukulele a ty mi mówisz, że nie da się stworzyć alkomatu, którego nie oszuka rowerowa pompka?

"patrz, a ja takich znam..." -- tak,z znasz paru nieudaczników, popalających trawkę, których nie stać pewnie nawet na nic więcej. Mówimy o heroinie, tak przypomnę.

"Zależy kto i ile pali." - nie, nieprawda. Każdy palacz marichuany (może poza takimi, którzy spróbowali parę razy razy w życiu) ma po pewnym czasie zryty mózg. Każdemu się oczywiście wydaje co innego, bo marysia ma to do siebie, że wprowadza w stan zayebistości i wydaje Ci się wtedy, że sam jesteś taki zayebisty i wszystko, co wymyślisz jest takie zayebiste... oj kochany, jak ja to dobrze znam. Rozpierdzielają mnie ci ludzie.

"Chlejąc na umór też można zobaczyć "białe myszki" czy nawet nie poznać własnej żony :/" - znasz kogoś, kto by te mityczne białe myszki faktycznie widział? nie poznanie żony winikać może z zaburzenia widzenia, dość oczywista sprawa u mocno zapijaczonego osobnika. Chyba, że ktoś zarzuci jakiś ruski spirytus niewiadomego pochodzenia, to kij wie co w takim gównie jest, może nawe umrzeć albo oślepnąć, przynajmniej czasowo (słyszałam o takim przypadku).

"Ojczym mojego kumpla" - ojej, a ja znam ludzi, których po papierosie przestawał boleć ząb... co do trawki: dokładnie na tej samej zasadzie przeciwbólowo działa alkohol. Napisałam o medycznej marihuanie, ponieważ ona jest pozbawiona środka odurzającego i uzależniającego, dlatego jej działanie w walce z bólem jest czysto pozytywne, bez drugiego dna. Alkohol i trawka mają to drugie dno, te wady, które przeważają nad zaletami w ten sposób, że nie da się w tym rozrachunku uznać działania za pozytywne. To co piszesz to manipulatorskie przekłamywanie. Tak, jakby napisać, że soda oczyszczona wymieszana z proszkiem do pieczenia i węglem oczyszczonym jest świetnym sposobem wybielania zębów. No spoko, zęby może i będą bielsze, ale totalnie zniszczysz szkliwo. Czy zatem sposób ten faktycznie można nazwać świetnym? p.s - przypominam ZNOWU, że mówimy o heroinie, nie o trawce, więc odbij już od tego tematu!

"ale potrafi zmienić charakter" - nie zmienia charakteru, tylko w dużych i długotrwałych dawkach uszkadza ośrodek nerwowy. Heroina i inne cięzkie narkotyki robią to natychmiastowo. To jest stan czściowo odwracalny - kiedy znika toksyna, działanie mózgu wraca powoli do normy, ale za każdym razem zostawia to ślad, pewną dozę uszkodzenia trwałego.

"Czemu morfina wyszła z łask?" - bo te inne narkotyki działają od razu. Morfina na początku działa tylko przeciwbólowo. Wiem, sama brałam.

" a alkoholu?" - dlaczego odbijasz piłeczkę? czy ja gdzieś stwierdziłam, że alkohol ma pozytywy? wyjaśniłam Ci tylko, dlaczego w przeciwieństwie do heroiny jest legalny: bo nie odbiera świadomości. Alkoholu można wypić troszkę, nawet niektórzy dużo (zależy jaki kto ma łeb) i nic się nie stanie. Heroiny już pojedyncza dawka powoduje utratę świadomości i upośledzenie myślenia, halucynacje i inne omamy. W skrócie: alkohol może, ale nie musi wiązać się z utratą świadomości, z heroiną nie tylko nie ma wyboru, ale też owa utrata jest znacznie gorszego typu (człowiek pozostaje fizycznie sprawny, ale umysłowo nieobliczalny)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
0 / 2

@7th_Heaven Ależ wy "Bajki o Leninie" produkujecie. Jeśli mafia będzie działać legalnie to nie będzie mafią. Jak będzie zarabiać na broni, a nie będzie zarabiać na narkotykach - to zawsze będzie miała gorzej. Typowo lewackie problemy z tym, że 2+2=4 macie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-3 / 3

@GunMeat człowieku, toteż napisałam Ci przykłady dziedzin, w których mafia działa legalnie. I nadal jest mafią. Wyłącz TV i ogranicz filmy z Seegalem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
0 / 4

@7th_Heaven Przestań produkować brednie człowieku. Mafia działająca wyłącznie legalnie - czyli nie łamiąca prawa - nie jest organizacją przestępczą. Tu nie chodzi o walkę z jakąś grupą ludzi, która nazywasz "mafią", ale o redukcję działalności przestępczej. I to następuje po legalizacji narkotyków. A także odwrotnie - nic tak nie wspiera działalności przestępczej jak delegalizacja używek - co widać było doskonale na przypadku Prohibicji w USA. I wówczas dokładnie tak samo agitowano za prohibicją jak wy to robicie.
Produkujecie całe stronice tych bredni niczym marksiści. Myślicie, że "ilość przechodzi w jakość"?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2018 o 23:29

7 konto usunięte
-4 / 4

@GunMeat Ty tak serio? czy na prawdę nie ogarniasz...
Prosty (jak budowa cepa) tok myślowy (uważaj): to, że heroina będzie legalna, nie oznacza, że mafia nie będzie łamała w żaden sposób prawa. Tak samo legalne jest prowadzenie firmy ochroniarskiej. Tak samo legalna (w niektórych krajach) jest prostytucja. A teraz się skup: mafia trzyma te dziedziny w rękach i JEST mafią. Dlaczego? trzeba Ci tłumaczyć jak dziecku? przychodzi Ci mafijny ochroniarz pod nowiuśką willę w bogatej dzielnicy i pyta, czy potrzebujesz ochrony. Mówisz, że nie. Następnego dnia zastajesz porozbijane szyby, otrute psy, farbę na podjeździe i cholera wie co tam jeszcze. Teraz potrzebuje pan ochrony?
Dalej: prostytucja - wchodzisz sobie do legalnego burdelu, a tam naćpane laski z ukrainy, które mafia zwerbowała do zbierania truskawek. Po numerku wychodzisz nie płacąc i masz ręce odyebane maczetą.
P.s - serio sądzisz, że w legalnych burdelach stoją kasy fiskalne? nie, bo legalność to tylko ukłon w stronę mafii z pewnym profitem dla gospodarki (taki wilk syty i owca cała), nie środek walki z prostytucją.

CO do PRODUKCJI bredni: ile jeszcze razy napiszesz tekscik o tym, jak to rekomo legalizacja ma być środkiem walki z przestępczością, bez wskazywania jakichkolwiek dowodów na te twierdzenia, czy chociażby stosownych badań?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@7th_Heaven tak wielu, że aż ich nie widać...

"palacz papierosów zawsze ma świadomość uzależnienia i świadomość tego, co się z nim dzieje" - absolutnie. Początkowo każdy twierdzi że pali bo lubi i nawet nie zastanawia się nad tym czy już jest uzależniony czy nie. Tak samo z ćpunami. Z tym że ćpun w końcu zobaczy że życie mu się wali i spróbuje przestać, wtedy to jak walnięcie w łeb łopatą, kiedy widzi że nie daje rady. Palacz takiego strzała w łeb nie dostaje... Ot cała różnica.

Są na świecie kultury gdzie narkotyzowanie się jest normą, jak choćby Jamajka. I jakoś tam to działa - kwestia mentalności.
Ja mówię o podobieństwach, a ty uświęcasz tytoń ponad inne używki, co jest błędem. Nawet kawa jest używką, która również może ci wykończyć organizm. Wystarczy pić kilka szklanek dziennie, codziennie.

"Co do papierosów: na studiach prawie cała moja grupa paliła, z czego dzisiaj pali jedna osoba. Sama paliłam i nigdy się nie uzależniłam. Moja ciotka paliła przez prawie 40 lat i rzuciła za pierwszym razem, nie pali już 2 lata." - yhm, baju baju, a ja jestem prezydentem... Szukasz argumentu na siłę. Wyjdź na ulicę, zobacz ile osób jaka, ile petów leży obok przystanków czy pod urzędami... Leżą setki takich ustników... No tak, ale tytoń nie uzależnia i jest wgl cacy...
Moja matka woli zapalić niż zjeść obiad :/ . No i dla tytoniu jest masa tańszych (choć nielegalnych) alternatyw, jak fajki z przemytu, czy nielegalnie hodowany tytoń.

A może tamta osoba była genetycznym wyjątkiem i była odporna na raka? Można sobie gdybać, nie zmienia to faktów które napisałem powyżej.

"Słońce, tak jak i papierosy, może się przyczynić do raka, ale go nie determinuje." - brzmi to niczym "tak wiem że od słońca można się raka nabawić, ale mnie to nie obchodzi bo to tak nie działa"... Zdecyduj się.
Słońce, a konkretniej promienie UV (bodajże typu B) powodują reakcję na skórze, wydzielanie dwóch składników (chyba melaniny i jeszcze jakiegoś), uszkodzenie jednego z nich, powoduje powstanie raka.
A raka (nawet skóry) mogą powodować nawet niektóre substancje chemiczne. Ten sam rak nie musi mieć JEDNEJ przyczyny! Czego ty nie potrafisz pojąć.

Ćpun nie jest naćpany 24godziny na dobę, zwyczajnie tak się nie da, bo wykończyłby się w mniej niż tydzień. Speed potrafi zatrzymać uczucie głodu i zmęczenia, przez co człowiek latałby jak wściekły aż by po prostu padł i zmarł z wycieńczenia. Ergo - ćpun również ma momenty świadomości.
Utrudnienia z oceną świadomości również masz po alkoholu (możliwe że nawet większe, ale to zależy od narkotyku do którego przyrównamy).

"gościu, trzecioroczni studencie AGH robią roboty grające perfekcyjnie na ukulele a ty mi mówisz, że nie da się stworzyć alkomatu, którego nie oszuka rowerowa pompka?" - wysyłamy sondy poza układ słoneczny, a nie potrafimy zrobić statku podwodnego który zbadałby najgłębsze oceany. Potrafimy zrobić robota, ale nie potrafimy zrobić w pełni funkcjonalnej SI czy protezy ręki która nie byłaby do odróżnienia względem ręki naturalnej...

Problem jest natury czysto technicznej. Czym jest alkomat i jak działa? Mierzy TYLKO stężenie alkoholu w gazie. Jak ma rozpoznać czy ten gaz pochodzi z płuc czy nie? Mierzyć temperaturę? Spoko - problem w tym że powietrze z pompki czy kompresorka też jest ciepłe. Nie ma zabezpieczeń nie do obejścia. Jak ktoś by się uparł to nawet by zrobił obejście w aucie i odpalał je "na krótko". Mało się znasz na technologii.

"oj kochany, jak ja to dobrze znam." - mówisz jakbyś sama zjarała tonę trawy... Czyli albo wciskasz kit, albo sama masz zryty mózg (w myśl twojego założenia).

"znasz kogoś, kto by te mityczne białe myszki faktycznie widział?" - znam, własnego, nieżyjącego ojca. I nie myszki, a inne przedmioty, np klucze czy pieniądze...

" Napisałam o medycznej marihuanie, ponieważ ona jest pozbawiona środka odurzającego i uzależniającego," - taa, bo diler z ulicy sprzedaje właśnie medyczną. No proszę cię...

"bo te inne narkotyki działają od razu. " - tak, z pewnością. Połknięcie tab

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2


"bo te inne narkotyki działają od razu. " - tak, z pewnością. Połknięcie tabletki i jej zadziałanie zajmuje ot 10s... Jedyne postaci narkotyków które działają po kilku minutach to te dostarczane dożylnie. A to dlatego że są wprowadzone od razu do krwioobiegu, a inne muszą zostać strawione czy przejść przez płuca.

"zy ja gdzieś stwierdziłam, że alkohol ma pozytywy? wyjaśniłam Ci tylko, dlaczego w przeciwieństwie do heroiny jest legalny: bo nie odbiera świadomości" - błąd. Alkohol również odbiera pełnię świadomości... Przecież każdy wie że po pijaku się nie jeździ - do póki nie jest pijany... Wtedy świadomość trzymają tylko ci, którzy potrafią przyznać że są pijani, czyli nieliczna grupa ludzi.

" Alkoholu można wypić troszkę, nawet niektórzy dużo (zależy jaki kto ma łeb) i nic się nie stanie." - jeden wciągnie kreskę i od razu odleci, inny musi wciągnąć torebkę... Ot różna tolerancja u różnych ludzi...

"Heroiny już pojedyncza dawka powoduje utratę świadomości i upośledzenie myślenia, " - wg ciebie dawka 0,000001ug heroiny spowoduje od razu odlot? NIE! Powiem ci więcej, taka dawka nawet najpotężniejszej trucizny nie spowodowałaby u ciebie żadnych objawów. DAWKA czyni trucizną/lekiem. A to że heroinę sprzedaje się w końskich dawkach to cóż...

@GunMeat fakt. Prohibicja alkoholu w USA jest dowodem na to że legalizacja utrudnia życię mafii, jakoś nie widać aby ktoś się zajmował nielegalną produkcją i dystrybucją alkoholu... Zostaje jedynie przemyt "z tańszych krajów"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-2 / 2

@rafik54321
"ćpun w końcu zobaczy że życie mu się wali i spróbuje przestać, wtedy to jak walnięcie w łeb łopatą, kiedy widzi że nie daje rady. Palacz takiego strzała w łeb nie dostaje... Ot cała różnica."
-chyba nie kumasz... ćpun, żeby skumać, że coś jest nie tak, musi najpierw być czysty, a palacz ma świadomość tego, co się dzieję, przez cały czas. Palaczowi tak w ogóle życie się nie wali z powodu palenia! ok, może zachorować, i od tego mu się zawali, ale po pierwsze nie musi zachorować, a ćpunowi organizm na pewno się winiszczy, po drugie nie mówimy o chorobie, ale o całym życiu - ćpun straci pracę przez ćpanie, palacz nie. Ćpun zniszczy rodzinę przez ćpanie, palacz nie. Ćpun może zrobić w ciul głupich, niebezpiecznych rzeczy będąc odurzonym lub z powodu silnego głodu narkotykowego, palacz nie. Słyszałeś o palaczu, który traci majątek, pracę, rodzinę i ląduje na ulicy z powodu uzależnienia? któy prostytuuje się, zaciąga długi, odmawia sobie jedzenia i picia, albo kradnie, żeby tylko mieć na papierosy? No bynajmniej...

"Jamajka" - znowu przywołujesz trawkę, podczas gdy rozmawiamy o heroinie i jej legalności na poziomie równym z legalnością budowania szóstych pięter xD

"Ja mówię o podobieństwach, a ty uświęcasz tytoń ponad inne używki" o nie mój drogi: ty nie mówisz o podobieństwach, tylko starasz się udowodnić, że tytoń jest dokładnie tak samo szkodliwy i niebezpieczny jak ciężkie narkotyki, a jednak jest legalny, co jest wierutną bzdurą, kaleką logicznie i merytorycznie, co udowodniłam Ci na dziesiątą stronę, a czego ty nie zdołałeś jak dotąd odważyć (kiedy już Ci się zdaje, że jakoś potrafisz, okazuje się, że tyczy się to tylko marihuany i to tylko w pewnych aspektach...)

"Nawet kawa jest używką, która również może ci wykończyć organizm" - wiesz, że kilka łyżek cynamonu dziennie może Cię zabić, i to znacznie szybciej, niż kawa?:):):) Nie widzisz podstawowej różnicy między używkami: jedne uzależniają Cię tylko fizycznie, od substancji w nich zawartych, jak np papierosy czy kawa, a inne prócz (lub w dużej części zamiast) uzależnienia fizycznego, wywołują uzależnienie psychiczne - uzależnienie od stanu, w który Cię wprowadzają. I nie mówię o stanie podniesionego ciśnienia (kawa) tylko stanie odurzenia. To uzależnienie jest bardzo niebezpieczne i dużo trudniejsze do zwalczenia.

"yhm, baju baju, a ja jestem prezydentem..." - to zostań prezydentem, bo ja nie kłamię. Nigdy.

" ile petów leży" - wow, pety leżą.... stare pety, nowe pety, nie wiadomo od kiedy leżą, ile osób tam się przewijało, jak długo... prosty człowiek widzi dużo, i już mu się zdaje, że jego prosty mózg policzył jakąś daną statystyczną :):):) Poza tym czego dowodzi fakt, że petów jest dużo? żadna nowość - pety są legalne, pety są mniej szkodliwe niż narkotyki, pety można palić o każdej porze dnia i nocy i nie trzeba siedzieć w bezpiecznym miejscu, co by nie spowodować wypadku, nie zrobić sobie krzywdy, nie wylecieć z pracy, nie zapomnieć ugotować sobie obiadu... Kurde, normalnie moja wina, moja wina, moja bardzo ciężka wina, że pety to zupełnie co innego, niż narkotyki :) fajnie, że to podświadomie dostrzegasz, szkoda, że nie rozumiesz...

"Moja matka woli zapalić niż zjeść obiad" - ale finalnie go w końcu zje, albo zje coś na zimno, nie zapomni, będąc na haju, że trzeba przyjmować pokarm, nie ubzdurzy sobie, że nakarmić się można energią z kosmosu :/

"No i dla tytoniu jest masa tańszych (choć nielegalnych) alternatyw" - to co, postulujesz ich legalizację?:)

"A może tamta osoba była genetycznym wyjątkiem" - może była. Jakie to ma znaczenie? skoro ona była, to i wiele innych może być. Nie ma natomiast na świecie cyborga, który byłby odporny na wyniszczające działanie narkotyków. Jedynym sposobem, aby się nie wyniszczyć, jest przestać ćpać, zanim do tego dojdzie.

"nie zmienia to faktów które napisałem powyżej" - czyli jakich faktów nie zmienia to, że ktoś może być odporny na raka? :):):) moim zdaniem to tylko potwierdza moje słowa, że na raka od papierosów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-2 / 2

...że na raka od papierosów można, ale nie trzeba zachorować. Gubisz się chyba w tej dyskusji powoli ;)

" - brzmi to niczym: "
- nie, to TOTALNIE tak nie brzmi. To brzmi jak: . Nie dopisuj sobie farmazonów do moich słów i nie nawijaj ich jak makaron na widelec swoich teorii....

"Ten sam rak nie musi mieć JEDNEJ przyczyny! Czego ty nie potrafisz pojąć."
- ja? chyba ty... Ja dokładnie o tym piszę! na raka płuc nie chorują tylko palacze, bo determinują go różne przyczyny, najczęściej jest to cały zespół czynników (jak w każdym raku z resztą, np z czerniakiem czynnikiem ryzyka są istniejące pieprzyki i ich umiejscowienie, może się zezłośliwić taki pieprzyk od samego podrażniania mechanicznego, nie tylko od słońca), a skoro tak, to należy wyciągnąć logiczny wniosek, że toksyny i substancje smoliste zawarte w papierosach nie powodują same w sobie powstania raka, są tylko jednym z czynników, które wywołają raka tylko jeśli zaistnieje jeden lub więcej (nie wiem) innych czynników, zatem przyczyniają się do raka, tak, jak słońce przyczynia się do czerniaka, jest czynnikiem ryzyka, niekoniecznie bezpośrednim sprawcą. To sprowadza się do jednego prostego zdania: na raka płuc przez palenie można, ale nie trzeba zachorować. Czemu, wbrew wszelkiej logice, starasz się to podważyć????? żeby na tle papierosów dragi nie wyglądały tak strasznie? no przykro mi, ale w tej kwestii są jednak ciut straszniejsze. Nie mówię, że papierosy są cacy, absolutnie (sama nie palę!) ale nie godzę się na argumentowanie pt "jak mogą dragi nie być legalne, skoro tak szkodliwe papierosy legalne są?". Odpowiedź jest prosta: papierosy i dragi nie są równoważne pod każdym względem! dragi są w ogólnym rozrachunku dużo gorsze. Kropka.

"ćpun również ma momenty świadomości" - ależ owszem, ma momenty świadomości, podczas których nie ma pełnej świadomości tego, co umknęło jego świadomości, kiedy był naćpany :) tak, jak mega ochlany pijak nie wie później, co się działo, kiedy był pijany, z tym, że do tego trzeba na prawdę dużo wypić, natomiast niewiele trzeba do tego zapodać hery, LSD czy innego shitu :)

No jak ty porównujesz alkomat rozróżniający sposób dmuchania do konkstrukcji (wraz z technologią i całą instalacją) odpornej na mega duże ciśnienie, to ja nie mam pytań :) mam w telefonie przycisk identyfikujący odcisk palca, w łazience detektor dwutlenku węgla, w instalacji ciepłej wody zawory zwrotne i czujki ciśnienia, w instalacji elektrycznej te wszystkie rzeczy, na których się nie znam, a które działają same, a ty mówisz, że nie da się spersonalizować działania alkomatu ani uwrażliwić na skład podawanego do niego powietrza.... spox :):) p.s - proteza ręki, aby być w pełni funkcjonalna, nie musi być nie do odróżnienia z prawdziwą ręką. To jest bardziej taka opcja bajerancka, dla wygody, dla satysfakcji, dla psychicznego komfortu. Z sensie czysto praktycznym, od strony konstrukcyjnej, potrafimy zrobić świetną mechaniczną rękę :) robot grający na ukulele nie zafałszuje, nie zerwie struny, nie zmieni tempa - taką ma czułość, tak perfekcyjnie gra :)

"Mierzy TYLKO stężenie alkoholu w gazie" - a mógłby znacznie więcej :) wydychane powietrze ma inny skład, niż powietrze wdychane, wiesz?:) ja się mało znam na technologii? to ty twierdzisz, że jedynie różnicę temperatury da się za pomocą technologii wybadać xD nie wiem zatem jak Twoim zdaniem detektory tlenku węgla działają czy zawory ciśnieniowe.... Co do innego sposobu uruchamiania samochodu - człowiek tak pijany, aby być poważnym zagrożeniem na drodze, raczej będzie miał utrudnioną sprawę również w kombinowaniu na tym polu. Kurde, nie baw się w naukowca - zostań nim i wtedy badaj sprawę. Póki co, nikt się za to nawet nie wziął. Jakby tak wszystko na wstępie porzucać, co wydaje się trudne, to do niczego byśmy nie doszli. Ja daję propozycję najprostszą wg mnie, może jest więcej możliwości, na pewno jakaś, pewnie nie jedna, byłaby skuteczna i realna do wdrożenia. Trzeba chcieć, trzeba by chociaż spróbować, a nie jojczyć od

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-2 / 2

... a nie jojczyć od początku, że się nie da i zalegalizować wszystko, bo się tego powstrzymać i tak nie da. Nosz dziwne myślenie, wybacz.

"mówisz jakbyś sama zjarała tonę trawy... Czyli albo wciskasz kit, albo sama masz zryty mózg" - kolejny raz dorabiasz sobie z doopy filozofię do moich słów, dalej to już makaron, widelec (jak wyżej) :) kij CI do tego, od której strony znam temat, nie chce mi się tego wykładać, były to długi post, powiem tylko, że w życiu nie zapaliłam trawki.

"klucze czy pieniądze..." - ciekawe, rozwiń. Te pieniądze go goniły? klucze miały zęby lub skrzydła?

"taa, bo diler z ulicy sprzedaje właśnie medyczną. No proszę cię..." - człowieku, odfrunąłeś?? o czym ty piszesz? mówiłeś, że Twój wujek czy ktoś tam trawkę palił, żeby uśmierzyć ból, więc Ci napisałam, że alkohol też uśmierza ból, papierosy też niektóre bóle uśmierzają (ponoć zęba), ale alkohol i dragi ból ewentualnie zagłuszają, trawka może jakoś tam uśmierza, ale też zagłusza przy tym, bo tracisz część świadomości, jesteś odurzony, dlatego wpomniałam medyczną marihuanę, bo ona nie odurza, jej działanie jest więc pozytywniejsze, nie ma tylu tak złych skutków ubocznych. Do czego tutaj tych deelerów przywołujesz? p.s - medyczną marihuanę możnaby jak dla mnie zalegalizować.

"tak, z pewnością. Połknięcie tabletki i jej zadziałanie zajmuje ot 10s" - znowu wyrywasz zdanie z kontekstu i dorabiasz do tego filozofię z doopy, nie mającą wiele wspólnego z sensem zdania! całę zdanie brzmi:
"o te inne narkotyki działają od razu. Morfina na początku działa tylko przeciwbólowo." - nie chodzi o to że od razu = natychmistowo po podaniu, jak kur*a ibuprom max sprint, tylko że od razu narkotycznie! morfinę, kiedy bierzesz pierwszy raz, nie masz odlotu, nie masz halucynacji, nie jesteś na haju, tylko uśmierza ból. Dopiero po dłuższym stosowaniu, wielu dawkach, zaczyna się heca (co sam tak pięknie cytowałeś z jakiejś strony intenetowej). Po zapodaniu hery (nie ważne, po ilu sekundach czy minutach) dostajesz efekt narkotyczny, jesteś na haju. JA PIERDZIELE człowieku jak ty zdałeś maturę z polskiego?:)

"błąd. Alkohol również odbiera pełnię świadomości..." - no jakbym z dzieckiem gadała :) nie kolego, to działa tak: jeden wypije pare głębszych i jest zabzdryngolony, drugi obali 0,5l i dwa piwa i nawet nie zauważysz, że pił, a sprowadza się to do faktu, że aby stracić świadomość, trzeba wypić znaczną (dla Twojego organizmu w danych warunkach) ilość alkoholu, krótko mówiąc trzeba się zapić w sztorc (nawet mocno pijany człowiek może mieć pełną świadomość tego, co się dzieje, jedynie mocno ograniczone możliwości manualne i spowolnione trybienie, ale świadomośc pozostaje). Z narkotykami wygląda to tak, że bierzesz określoną dawkę i ta dawka od razu (nie, nie chodzi o to, że po 10 sekundach xD) pozbawia Cię świadomości, zniekształca ją, zakłamuje, odlatujesz, masz halucynacje, urojenia, czy co tam jeszcze. Dlatego lkohol, choć zły, w logicznym rozrachunku wypada znowu ciut lepiej niż narkotyki, nawet nie tyle stwarza mniejsze ryzyko (to można oceniać różnie, pod różnym kątem) ale po prostu ma więcej szans nie dopuszczenia do tego ryzyka (można wypić mniej, nie można natomiast zażyć na tyle mało narkotyków, aby nie odlecieć, to z resztą mijałoby się z celem brania narkotyków, czyż nie? Ech ...No jak dziecku...

" jeden wciągnie kreskę i od razu odleci, inny musi wciągnąć torebkę" - no właśnie, MUSI. Nie poprzestanie na tej kresce, bo nie po to ją brał, żeby nie poczuć efektu odpłynięcia w kosmos... Dlatego nie ma tu żadnej tolerancji. Alkoholu człowiek też może celowo wypijać dużo, po to, żeby się na umór spić, no bywają tacy ludzie, takie sytuacje, ale z definicji nie o to chodzi w alkoholu, więc nie wszyscy tak robią, większość pije tylko drinka na smaka, kielona na rozluźnienie, dla towarzystwa, etc, nikt natomiast nie wciąga krechy, żeby sobie nozdrza przeczyścić :/ wciąga, żeby się odurzyć. Czy to nie jest zrozumiałe dla Ciebie? bo prościej nie umiem wytłumaczyć. Jeśli n

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@7th_Heaven jak widać ktoś nie potrafi skończyć... Kolejny elaborat, którego nie przeczytam (szkoda mi czasu), typowy dla kogoś kto ma betonowe spojrzenie na świat i nawet nie dopuści myśli że ktoś może mieć inne rozumowanie czy patrzeć na świat z innej perspektywy...

Taka dyskusja nie ma najmniejszego sensu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-2 / 2

@rafik54321
Tłumacz to sobie moim "betonem", tłumacz to sobie swoimi rzekomo szerokimi horyzontami. Nie chce Ci się czytać, bo prócz peplania filozoficznego wodolejstwa nie masz za wiele do powiedzenia. Nie umiesz dyskutować z faktami - ot cała prawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
-1 / 1

@7th_Heaven na prawdę masz jakiś problem z logicznym rozumowaniem... I po raz kolejny udowadniasz swoją "betoniowatowość".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-1 / 1

@rafik54321 wsadź sobie w nocnik nonsensowne uwagi o betonie, bo mnie to na prawdę nie rusza. Zamiast tego zacznij pisać do rzeczy. Przydało by się w końcu. Jeśli chce Ci się pisać, to rusz mózgiem i poczytaj. Jeśli Ci się nie chce, to nie pisz. Proste.

p.s - jeżeli minusowanie przynosi Ci ulgę na urażone ego, minusuj do woli. Zaznaczam tylko, że przeważnie oddaję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 sierpnia 2018 o 17:41

L lech2
-2 / 12

W ten sposób można wszystko sprowadzić do absurdu. Wszystko stwarza pewne ryzyko, ale je akceptujemy z uwagi na to, że jego nie podjęcie powodowałoby utratę czegoś niezmiernie ważnego. Taki konflikt wartości No wiec mamy zagrożenie (skrajnie małe ale jednak) przy budowie 6 piętra oraz inną wartości np. podstawową potrzebę jaką jest potrzeba posiadania schronienia, dachu nad głową, domu którego zapewnić byłoby ciężko w dużym mieście, bez budowania w górę. Aby ryzyko zminimalizować trzeba spełnić szereg wymogów tj. zatrudnienie certyfikowanych fachowców i użycie certyfikowanych materiałów, itp. itd.
No i macie narkotyki, których zażywanie uzależnia i pozbawia woli oraz ostatecznie prowadzi do degeneracji. Potrzeba zaspokojenia głodu narkotycznego zmusza uzależnionych do kradzieży, prostytucji, zabójstw itp.. Zażywanie narkotyków nie jest niebezpieczne tylko dla zażywającego, ale również do wszystkich w pobliżu- również dla mnie i moich bliskich. Na koniec zwykle prowadzi do przedwczesnej śmierci uzależnionego- który gdyby w pełni zdawał sobie sprawę z konsekwencji zażycia .narkotyku pewnie nigdy by tego nie zrobił. A jaka wartość miałaby przemawiać za tym, by pomimo tego całego zagrożenia, narkotyki zalegalizować? Chyba tylko i wyłącznie udowodnienie, że inne metody zwalczania narkotyków są skuteczniejsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2018 o 0:29

avatar rafik54321
+3 / 5

@lech2 niby racja, ale co mamy teraz? Zakaz narkotyków, a małolaty "grzeją" się dopalaczami z nie wiadomo jakiego G robionego i nawet nie wiadomo jak to leczyć. Klasyczne narkotyki łatwo lekarzom rozpoznać i przeprowadzić stosowny detoks, ale z dopalaczami jest problem :/ .

Znowu czy sam fakt delegalizacji rozwiązał problem narkotyków? No nie. Dalej mamy ćpunów.
Więc wg mnie ten "konflikt wartości" należałoby opisać inaczej. Lepiej zalegalizować narkotyki, zwiększyć potencjalną ilość narkomanów w zamian za zlikwidowanie dochodu mafii, kontroli czystości tych substancji oraz zwiększenie wpływów do budżetu, czy lepiej dalej trzymać się zakazu "bo nie"...

Osobiście uważam że przechodzenie ze skrajności w skrajność to błąd. Jednak w kilku krajach zalegalizowano "trawkę". Nie musimy spekulować i ważyć ryzyka - inni już je podjęli. Wystarczy teraz tylko popatrzeć na efekty i stwierdzić czy wyszło to na dobre czy nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-2 / 4

@rafik54321 jedynym sensem legalizacji narkotyków, jaki widzę, jest dochód państwa w postaci podatków i akcyz. Tak samo możnaby zalegalizować prostytucję. Problem pojawia się w kwestii nieletnich: pozwolisz nieletnim brać odpowiedzialność za swoje niedojrzałe i pełne bezmyślności jestestwo we własne ręce? To właśnie nieletni są najbardziej narażoną grupą, a ciężko się spodziewać, aby ułątwienie dostępu do narkotyków poskutkowało na nich zniechęcająco.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 sierpnia 2018 o 11:03

D dent
+2 / 2

@rafik54321 Z tą legalizacją używek lub lekkich narkotyków to trochę stąpanie po kruchym gruncie. Przede wszystkim nie ma gwarancji, że model zachowań społecznych z innych regionów, potwierdzi się w naszym. Poza tym, następujące w późniejszym etapie uzależnienia, wynikają w sporej mierze z uwarunkowań środowiskowych, więc to nie będzie sprowadzać się do "szybkiej diagnozy i detoksu".

Następnie, nadal istnieje ryzyko sięgania po twarde narkotyki, co w konsekwencji będzie zasilać czarny rynek, być może w większym stopniu niż robią to obecnie nielegalne używki. W Europie zachodniej, gdzie narkotyki z reguły są zakazane, ale kary za posiadanie są relatywnie liberalne, alarmująco wzrosła ilość przypadków zażywania twardych narkotyków (kokaina i heroina).

Moje pytanie brzmi, czy stać nas na eksperymenty w tej dziedzinie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O ookulary
+1 / 3

@lech2 legalizacja narkotyków dla dorosłych nie oznaczałaby, że wolno byłoby je sprzedawać dzieciom. Tak samo jest z alkoholem czy papierosami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-2 / 4

@ookulary .
Ale czemu to miałoby służyć?Już pomijam, ze legalizacja narkotyków ułatwiłaby dostęp dzieciom choćbyś nie wiem ile zakazów wprowadził na sprzedaż nieletnim. Ale co z dorosłymi? Co z akcjami typu facet chce przelecieć dziewczynę więc jej narkotyki podaje. Teraz nie jest wcale tak łatwo zdobyć tego typu środki. A jak ktoś jest dorosły to niby jak się uzależni to nie zacznie kraść, napadać dla kolejnej działki? To oczywiste, że jak ułatwisz dostęp do narkotyków to liczba uzależnionych wzrośnie.
Rozumiem twój tok rozumowania, ze legalizacja odetnie żródło finansowania mafii- ze sprzedaży narkotyków w Polsce. Ale zapominasz o jednym małym szczególe - mafia jest najsilniejsza tam skąd narkotyki są przerzucane do bogatszych krajów zachodnich (patrz chociażby Meksyk, Kolumbia). Odciąłbyś jedno źródło a w prezencie dałbyś dużo potężniejsze.
Oczywiście kraje z nami sąsiadujące wprowadziłyby kontrole graniczne z Polską- w praktyce zostalibyśmy wyrzucenie ze strefy Schengen

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

@7th_Heaven nie. Inne plusy, to choćby fakt że ludzie zażywają CZYSTE narkotyki - nie skażone domestosem czy innym świństwem. Dzięki czemu o wiele łatwiej zdiagnozować przedawkowanie oraz przeprowadziś SKUTECZNE leczenie. Bo w detoksie po dragach najgorsze są świństwa zmieszane z narkotykami...

"Tak samo możnaby zalegalizować prostytucję." - i w zasadzie jest ona legalna. Bo puszczać się na byle gdzie prawo nie zabrania. Zabrania natomiast sutenerstwa.
Jednak wg mnie powinno się pójść o krok dalej i wprowadzić po prostu stosowne regulacje i tyle :/ . Prostytutki były, są i będą...

"Problem pojawia się w kwestii nieletnich: pozwolisz nieletnim brać odpowiedzialność za swoje niedojrzałe i pełne bezmyślności jestestwo we własne ręce? " - a co, że niby teraz małolaty nie ćpają? XD.. Bo padnę ze śmiechu...

"To właśnie nieletni są najbardziej narażoną grupą, a ciężko się spodziewać, aby ułątwienie dostępu do narkotyków poskutkowało na nich zniechęcająco." - na legalnym sklepie można wymusić konieczność sprawdzania z dowodu, to znacząco utrudnia otrzymanie "towaru" choć nie załatwia sprawy... A wg ciebie to lepiej zdać się na "sumienie" dilera narkotyków?

@dent pierwszy sensowny komentarz, który nie wyrokuje że narkotyki są bee i tyle... Brawo ty ;) . I to nie sarkazm.

Z pewnością jest to kruchy grunt, przede wszystkim dlatego że w naszej mentalności jest iż narkotyki to zło wszelatkie i kropka.
Naturalnie nie ma gwarancji że jeśli coś działa gdzieś to u nas też będzie. Ale są kraje gdzie szanse powodzenia były mniejsze niż u nas. Np rosja i broń palna... Przecież tam to powinna być jawna katastrofa, ruscy są X razy bardziej narwani i agresywni niż my, a jednak się jeszcze nie wystrzelali XD.

"Moje pytanie brzmi, czy stać nas na eksperymenty w tej dziedzinie." - myślę że byłoby z tego sporo plusów, a większość minusów tego rozwiązania i tak już mamy.

@lech2 a teraz dzieci nie ćpają? Pisałem o tym powyżej.

"Oczywiście kraje z nami sąsiadujące wprowadziłyby kontrole graniczne z Polską- w praktyce zostalibyśmy wyrzucenie ze strefy Schengen" - a teraz i tak nie jesteśmy "krajem drugiego sortu"? Jesteśmy... Choć nikt oficjalnie nie chce tego przyznać. Aktualnie widzę że UE to prawie to samo co ZSRR.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
-3 / 5

@rafik54321 no to się ciutkę sam zaorałeś, po dopalacze przez pewien czas były legalne i co z tego wynikło? Domestos to jedna z lepszych wersji ich składu. Bardzo szybciutko je zdelegalizowali. A syf po tym idiotycznym pomyśle został do dziś.

CO do "czystości" narkotyków: wiesz jakie gówno dosypują wam deelerzy do trawki? :) nie wiesz, a ja wiem, bo znałam dwóch deelerów (marnie skończyli, bo oczywiście sai ćpali). Paprotka to było jakieś 40 procent składu xD xD xD co jeszcze, to pozwól, że przemilczę.

"Prostytutki były, są i będą..." - i nie mam nic przeciwko, ale godzić się na porównywanie ich z piętrem nr 6 nijak nie godzi się, moim zdaniem ;)

"a co, że niby teraz małolaty nie ćpają? XD.. Bo padnę ze śmiechu..." - jakbyś tak przestał się chichrać jak głupi do sera, może byś zaczaił o czym stanowi tekst, na który patrzysz (bo raczej nie czytasz). Pytam, jaki plus w tej kwestii miałoby mieć zalegalizowanie? Co to pomoże w walce z ćpaniem u nieletnich? uważasz, że zniechęci ich w jakikolwiek sposób fakt, że ćpanie kupią sobie legalnie w każdym sklepie? czy może ma być jak z alkocholem i papierosaim - od 18 roku życia? jeśli tak, to czy również nie uważasz, iż jest to sygnał zachęcający dla młodych? nagle heroina z niebezpiecznej i nielegalnej staje się tylko niewinnym przywilejem dorosłych. No większej zachęty dla młodych buntowników sobie nie umiem wyobrazić.

"A wg ciebie to lepiej zdać się na "sumienie" dilera narkotyków?" - a wg mnie to lepiej wziąć się faktycznie za dupę tym deelerom, a nie taki śmiech na sali, przy tej policji z bożej łaski. Przejedź się do Skawiny. Deelerownia tam działa jak prężna firma, za totalnym przyzwoleniem mundurowych. Tylko spod szkół ich gonią, żeby przypału nie było. Reszta wolna amerykanka.

"pierwszy sensowny komentarz, który nie wyrokuje że narkotyki są bee i tyl" - o, przynajmniej wiem już, o co Tobie chodzi. Idę o zakład, że coś tam sobie ćpiesz po cichu i nie dasz sobie powiedzieć, bo samokrytyka to trudna bestia. Róbta co chceta, ale przypominam, że dyskusja pod tym demotem zaczęła się od mojego komentarza o idiotyczności porównania pana Korwina. Tej idiotyczności nijak nie podważyłeś, ty czy ktokolwiek inny, a minusami tylko umiecie rzucać :) cóż począć, taki widać poziom.

"w naszej mentalności jest iż narkotyki to zło wszelatkie i kropka." - znajdź proszę to ityczne DOBRO narkotyków, tylko bez pitolenia o pozytywnym odlocie...

Co do ruskich: wiesz czemu się nie wystrzelali? bo jest u nich to, co u nas było, ale znikło dawno: solidarność w narodzie, ludzie są zżyci, mają wspólne cele, a wrogów mają poza swoją społecznością. U nas wrogiem Polaka drugi Polak, a doprowadziły do tego właśnie anarchistyczne zapędy, wszędobylska wolność absolutna, bo mi wolno, bo co mi zrobisz, bo mi się należy. Putin, choć wiele można o nim powiedzieć, trzyma naród za pysk i trzyma go w kupie. U nas władza zajmuje się głównie dzieleniem narodu, obracaniem jednych przeciw drugim. A po co? a po to właśnie, żeby ludzie się nie jednoczyli, bo w kupie siłą, a małe grupki można napuścić jedne na drugie i gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta, a i któryś z tych dwóch może być wykrozystany do obrony tego trzeciego. Tak się właśnie dzieje dzisiaj. Zdurnieliśmy całkowicie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 2

Ja się nie zaorałem. Były legalne w partyzancki sposób. Każdy mógł sprzedawać co chce, jak chce, bez żadnej kontroli czy nadzoru. Brano byle dragi, dosypano byle syf żeby nie było że to narkotyk i jechana. Nie wspomnę już o tym że kiedy one były legalne, to ilość zatruć nie była aż tak duża.

I o to chodzi, że dilerzy dosypują syfu, aby finalnie wyszło więcej "działek" z jednego kilograma. I kit z paprotką, tym się jeszcze nie zatrujesz...

"Co to pomoże w walce z ćpaniem u nieletnich? uważasz, że zniechęci ich w jakikolwiek sposób fakt, że ćpanie kupią sobie legalnie w każdym sklepie?" - to co nielegalne zawsze bardziej pociąga...

Yhm i uważasz że "wojna" cokolwiek da? Nie da, bo to nie jest jedna konkretna organizacja. To organizacja komórkowa. Jeden produkuje, inny wozi, inny sprzedaje, w najróżniejszych konfiguracjach. Są mniejsi, więksi, z układami i bez układów. Załatwisz jedną grupę, to w te miejsce wskoczy kolejna... Nie wygrasz takim sposobem.

" Idę o zakład, że coś tam sobie ćpiesz po cichu i nie dasz sobie powiedzieć, bo samokrytyka to trudna bestia." - spoko, zakłożę się o ile chcesz i możemy robić najróżniejsze testy na narkotyki. Gwarantuję ci że przegrasz gruby hajs. Osobiście nigdy nie ćpałem (przypadkowe nawąchanie się budaprenu w ciepłym pomieszczeniu w trakcie klejenia dętki pomijam) i nie paliłem fajek. Pić alkohol zacząłem dopiero w wieku 21 lat (pomijam kiedy za dzieciaka ojciec dał mi łyk piwa).

"znajdź proszę to ityczne DOBRO narkotyków, tylko bez pitolenia o pozytywnym odlocie... " - znajdź "ityczne" DOBRO w paleniu papierosów czy alkoholu... Tylko bez pitolenia o pozytywnym odlocie...
TO UŻYWKI! Celem ich używania jest ten czy inny odlot.

" solidarność w narodzie, ludzie są zżyci, mają wspólne cele, a wrogów mają poza swoją społecznością" - yhm, obejrzyj sobie na YT co się wyprawia u nich na drogach... Nawet karetki nie przepuszczą, tacy są "solidarni"...

I z racji twojej betoniowatości, faktu że nie potrafisz wyjść poza swoje widzimisię i wejść w skórę innej osoby, nie ma sensu z tobą rozmawiać o czymkolwiek. Pozdro

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dent
0 / 0

@rafik54321 Wybacz, jeśli Cię rozczaruję, ale nie podzielam Twojego hiper-optymizmu w całej tej dyskusji z @7th_Heaven. W pewnym momencie wręcz można było odnieść wrażenie, że próbujecie sobie nawzajem udowodnić własne racje, w ogóle nie bacząc na sens argumentów lub operując na przykładach, które trudno nazwać miarodajną próbą.

W rzeczywistości, wskazanie implikacji (de)legalizacji narkotyków wydaje się być dość skomplikowane. Badania uzależnienia od konopii indyjskich nadal nie dają jednoznacznych wyników, przede wszystkim dlatego, że w przeciwieństwie do alkoholu, gdzie można określić dawkę niebezpieczną dla organizmu, marihuana może mieć odmienne działanie na konkretny przypadek. Co nie zmienia faktu, że wg raportu Europejskiego Centrum Monitorowania Narkotyków i Uzależnień (EMCDDA), 15% specjalistycznego leczenia klinicznego oraz 30% terapii, wynikało z zażywania tego środka odurzającego (oczywiście mówimy o odsetku ludzi z problemem narkotykowym, którzy wymagali takiego leczenia, a nie o ogóle populacji).

Jednocześnie, spoglądając na raport tego samego centrum badawczego odnośnie trendów, można by wnioskować, że dostępność miękkich narkotyków idzie w parze z twardymi, np. w Wielkiej Brytanii, Irlandii, Holandii i Francji. Ale analiza danych np. z Niemiec już tego nie potwierdza.

Tego, że narkotyki (wliczając w to alkohol i nikotynę) mogą być - i z reguły są - szkodliwe, chyba nikomu nie trzeba udowadniać. Natomiast jeśli chcemy zliberalizować rynek, to moje kolejne pytanie brzmi: gdzie powinna być następna granica? GHB, molly, mefedron? Jak ustalić dawki karalne, skoro nie można ich uśrednić do konkretnej jednostki?

Argument p. Korwin-Mikke jest logicznie spójny, ale merytorycznie całkowicie wadliwy. Z całym szacunkiem do tej postaci, bo uważam, że to świetny dyskutant i wzorowy polityk, lecz wiele z jego pomysłów jest całkowicie oderwanych od rzeczywistości, ponieważ bazują na utopijnych założeniach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
0 / 0

@dent nie jestem hiper-optymistą. Po prostu sprowadzam kogoś na ziemię, podając dokładnie odwrotną rację z taką samą mocą. A to że ktoś tutaj jest totalnym betonem - cóż... Pozostawię to bez komentarza.

Naturalnie nie jestem za tym, aby zaraz tu odwalić pełną wolną amerykankę w stylu "ćpajta co chceta", bo to przejście ze skrajności w skrajność.

Jedno centrum badawcze, nie jest miarodajnym źródłem. Łatwo można znaleźć pracę że szczepionki wywołują autyzm, ale na każdą taką, zjadzie się 100 innych które to obalają...

Wypowiadam się w swoim imieniu, na podstawie własnych obserwacji oraz własnej wiedzy.
Nie każdy kto wypije alkohol staje się alkoholikiem. Nie każdy palacz staje się od razu nałogowcem. Dlaczego z narkotykami miałoby być inaczej?
To dość niewygodne pytania.

Gdzie postawić granicę - to kluczowe pytanie. I nie da się jednoznacznie na nie odpowiedzieć. Wg mnie, warto by przesunąć granicę o ten jeden wyjątek - marihuanę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dent
+1 / 1

@rafik54321 Dokładnie o tym mówię. Na każdy argument, odpowiedzią był kontrargument, nie ważne jak abstrakcyjny by on nie był. Końcowym etapem takiej różnicy zdań byłoby obrzucanie się cytatami p. Korwin-Mikke, które, jak już wspomniałem, obarczone są błędem formalnym, co dyskwalifikuje je z dyskusji.

Oczywiście to tylko luźna rozmowa na mało znaczącym portalu, więc można się tak obrzucać banałami w nieskończoność, nie czyniąc nikomu krzywdy. Powiem więcej. Czasami ma to swoje zalety, bo człowiek otwiera myślenie na różne aspekty. Ale osobiście nie widzę sensu w spieraniu się dla samego sporu. A dorabianie faktów do ideologii to już kompletny brak obiektywizmu.

Przytoczyłem raport EMCDDA, ponieważ wydaje się potwierdzać z raportami NHS (Wielka Brytania), HSE (Irlandia) oraz OFDT (Francja), które również ogólnie przejrzałem. Jeśli p. Prezydent ogłosi referendum w tej sprawie, tak, jak moim zdaniem powinno się to odbyć, to nie mam najmniejszego problemu poświęcić kilka dni na dokładniejszą weryfikację wyników różnych badań oraz opinii z różnych środowisk... I widzisz, w tym miejscu po raz kolejny próbujesz podważyć argument trywialnym kontrargumentem, przypuszczalnie nie zadając sobie w ogóle trudu na sprawdzenie rzetelności źródła, które przytoczyłem.

Cieszę się, że sam zauważyłeś, że to niewygodne pytania, bo takie właśnie są. Pewne decyzje będą miały swoje konsekwencje, a ignorancja niczego tutaj nie zmieni.

Pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2018 o 0:27

7 konto usunięte
-2 / 2

@rafik54321
"Były legalne w partyzancki sposób" - owszem, co nie zmienia faktu, że wszyscy, łącznie z odpowiednimi służbami wiedzieli o tym, że ludzie to ćpają a nie kolekcjonują, więc nadzór nad składem tego był jaknajbardziej wskazany i uzasadniony, tak, jak sprawdza się skład i toksyczność zabawek dla dzieci, choć teoretycznie przecież nie służą do jedzenia, ale ryzyko jest, bo to dzieci jednak. Tak więc problemów, przynajmniej w teorii, być nie powinno. Skoro były, to oznacza to tym bardziej, że legalizacja narkotyków jest po prostu nie do ogarnięcia, zbyt niebezpieczna. p.s - problemy z niebezpiecznym składem zaczęły się dlatego, że tak właśnie działają dopalacze: zaczynasz od byle gónianego dopalacza, cieszysz się że masz fazę, ale bardzo szybko przestaje Ci on wystarczać, nie daje Ci już zbytniej fazy lub sama faza przestaje Ci wystarczać, chcesz więcej, mocniej, lepiej, dłużej to czuć, więc produkujący to gówno szukają coraz to nowszego składu, coraz mocniej "kopiącego w banię". Stąd coraz gorsze gówno w tym, a całkiem możliwe, że nie mniejsze gówno w tym było od początku, tyle, że w mniejszych dawkach, zwiększając je w końcu doszli do granicy zagrożenia śmiercią. To jest jedyny (nie licząc braku kontroli ze strony odpowiednich służb) powód zwiększenia ilości zatruć - w żaden sposób nie ma na to wpływu fakt, że stały się nielegalne.

Że dilerzy dosypują syfu, aby finalnie wyszło więcej "działek", to się tyczy maryśki. Z dopalaczami to zupełnie inna kwestia, opisałam wyżej. A z paprotką to nie kit tylko święta prawda (oj, żeby to tylko paprotka była...) ale nie po to ją przytoczyłam, aby pokazać, że maryśka szkodzi, tylko po to, żebyś skumał, że nie upalacie się maryśką na zicher tylko dlatego, że w rzeczywistości wypalacie znacznie mniejszą ilość substancji narkotycznej, niż sądzicie :)

"to co nielegalne zawsze bardziej pociąga..." - znacznie bardziej od "nielegalnego", przyciąga właśnie to, co jest legalne, ale jest przywilejem tylko pewnej grupy osób. W tym przypadku dorosłych. Dlaczego dzieciaki np chleją alkohol, palą papierosy po kiblach w szkole, wymykają się po nocach na imprezy itp? Jednym z głownych powodów jest właśnie to, że chcą być takie dorosłe. Zauważyłeś, że wielu nastoletnich imprezowiczów - pijusów wcale nie pije i nie pali w dorosłym życiu, albo pije i pali tylko okazjonalnie? oczywiście ci, którzy się za młodu nie uzależnią. Z narkotykami jest ten problem, że znacznie łatwiej i/lub mocniej uzależniają, ciężej się od tego uzależnienia uwolnić.

"Yhm i uważasz że "wojna" cokolwiek da?" - tak, uważam że może sporo dać. Gdyby cała policja i służby celne były całkowicie wolne od korupcji to śmiem twierdzić, że bardzo sporo :) Tak czy siak, w każdym razie więcej, niż legalizacja - to wiem na 100%. Anarchia i pełna swoboda w praktycznie żadnym wypadku nie wychodzi społeczeństwu na dobre. Całkowita legalizacja aborcji, pełnowymiarowe przywileje prawne dla homoseksualnych par (np adopcja dzieci), Parytety płci w każdej profesji, i wiele wiele innych bezsensownych, wprowadzanych na siłę rozwiązań, które wiążą się z brakiem jakichkolwiek ograniczeń natury logicznej i moralnej, zawsze są dla społeczeństwa jako spójnej całości totalnie degenerujące.
Powiem Ci więcej: wale nie uważam za głupi pomysł zakazu sprzedawania alkoholu nocą. Może nie jest to całkiem sensowne, ale ma swoje dobre strony.

" Idę o zakład, że coś tam sobie ćpiesz po cichu" - ok, wierzę, ale w takim razie totalnie nie rozumiem Twojej zagorzałej obrony narkotyków. Chyba, że to obrona anarchii...? no albo ostatecznie po prostu obrona Korwina :) wiesz, ja gościa za wiele rzeczy na prawdę cenię! kiedyś oglądałam z nim wywiad na temat pozycji kobiet na rynku pray, powiedział tam wiele bardzo wartościowych i prawdziwych rzecz, którymi utarł mordę lewicy, ale mało ważne, gość ogólnie jest spoko jako polityk, inteligentny, ale ma jakiś kosmiczny problem z gwiazdorzeniem i zgrywaniem omnibusa (może to jakiś kompleks?) - czasem jak próbuje coś mądreg

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
7 konto usunięte
0 / 2

...coś mądrego na siłę pierdyknąć, to ręce opadają... Tu się nie zgodzę z kolegą @dent, że cytat z demota jest logicznie spójny. Nie widzę żadnej logiki w porównaniu dragów do części architektury xD nosz kurde nijak. Nijak też nie rozumiem, dlaczego tak zaciekle bronisz tej logiki, próbując najpierw udowadniać, że 6 piętro jest szkodliwe (sic!) a później, że narkotyki nie są takie złe, bo gorsze są papierosy (sic2!) a finalnie stwierdzając, że legalizacja jest dobra. Wiesz, nawet jeśli uznamy, że legalizacja jest dobra, to nadal NIE PRZYDAJE TO SENSU KORWINOWSKIEMU PORÓWNANIU! xD

"TO UŻYWKI! Celem ich używania jest ten czy inny odlot." - eeee, żartujesz :) nie pytam Cię o cel, tylko o pozytywny dla ludzkiego organizmu aspekt ich stosowania, który usprawiedliwiałby lub chociaż równowążył w jakikolwiek sposób zło, które to wyrządza. Podałeś przykład uśmierzania bólu, ale to obaliliśmy, ponieważ nie jest to w pełni skuteczne z uwagi na fakt, że szybko się organizm przyzwyczaja i przestaje reagować, trzeba zwiększać dawkę a ta ma granice bezpieczeństwa i sam proceder skutkuje szybkim uzależnieniem. Dlatego morfina w medycynie jest stosowana w ostateczności. Serio, dość sporo dość mądrych umysłów do tego błyskotliwego wniosku doszło, nie ma sensu z tym polemizować:)

"obejrzyj sobie na YT co się wyprawia u nich na drogach..." - o czym ty mówisz? oczywiście, że przepuszczają. YT jest Twoim oknem na cały świat? z Polski też masz mnóstwo filmów jak nie przepuszczają. Filmów z przepuszczaniem nie koniecznie jest tak dużo i wcale nie dlatego, że rzadko przepuszczają, po prostu nie każdy czuje potrzebę nagrywania oczywistych rzeczy, za to jeśli się te oczywiste rzeczy nie dzieją, to wzbudza zrozumiałe oburzenie i ludzie częściej sięgają po kamerę, częściej wyrażają to oburzenie w sieci. Pomijam już fakt, że nie o takich sytuacjach mówię. Że społeczność ma swoje wady charakteru, to zrozumiałe, każdy ma jakieś, anglicy imprezowicze, francuzi ciepłe kluchy, niemcy hochsztaplerzy, Polacy cwaniaczki, Rosjanie mafia i patologia, ale wiesz, Rosja nie jest niczyim pieskiem, jak nasz naród - u nas wszelkie środowiska mają swoje wpływy, lobbują co chcą, gdzie chcą, jak chcą, znajdą popleczników w każdym zadupiu kraju, bo ludzi łatwo tu przeciw sobie obrócić, wystarczy puścić hasło typu PO/PIS, katastrofa/zamach, Religia/ateizm, cokolwiek innego. Ludzie jak mają za dużo wolności, to się im w dupach przewraca i sami nie wiedzą, czego jeszcze chcieć, więc łatwo się nimi manipuluje do własnych celów, łatwo im wmówić, że mają mało wolności w jakiejś kwestii, bo im samym jest wiecznie mało. Taka prawda.

Potrafię wejść w skórę drugiej osoby, tylko że ja tym osobom współczuję, bo jest czego, ty zdajesz się im zazdrościć, podziwiać je, wczuwać się tylko jednostronnie - w samą przyjemną stronę ich życia, choć ta przyjemność jest w skali całości skutków bardzo znikoma, przede wszystkim złudna i co najważniejsze: zgubna. Dlatego chcesz dla nich dobrze, chcesz im zalegalizować, żeby było im łatwiej, łudząc czy też oszukując się, że to wyjdzie im na dobre.

Jeśli jestem betonem dlatego, że nie przyjmuję Twoich racji, wybacz, mam swoje a ty mnie po prostu nie przekonałeś, aby je zmienić. To możliwe, ale Ci się nie udało. Sorry, widocznie też jesteś betonem :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@dent nie mam specjalnie czasu czytać 30tu (czy iluś tam) raportów i do tego w obcym jak mniemam języku :/ . Więc ciężko mi ocenić na ile to prawda, na ile nie.

Mówisz "wzrost legalności miękkich narkotyków = wzrost zażywania twardych", ale to zależność czy korelacja? A może to sprawy niepowiązane i wzrost twardych jest uzasadniony zupełnie innym czynnikiem? Tutaj może zadziałać (niecelowo) ludzka natura która (jak sam zauważyłeś) dąży do uzasadnienia przyjętej tezy (co może robię i ja w tej chwili)...

Naukowo jest to pożądane (tj takie dociekanie), bo ułatwia to wyeliminowanie autosugestii.

Jest to trudny wybór, ale trzeba po prostu ocenić korzyści i straty płynące z tego posunięcia i stwierdzić czy ostatecznie wyjdzie to na plus czy minus.
Takiej dyskusji jeszcze chyba nikt nie podejmował.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dent
0 / 0

@7th_Heaven Miałem na myśli sofizmat. A dokładniej "non sequitur" lub tzw. błąd następnika.

@rafik54321 Nigdzie nie użyłem znaku równości. Postawiłem tylko tezę, którą staram się obiektywnie rozważyć. Stąd również wspomniany przeze mnie przykład Niemiec, który tę tezę kwestionuje. Co nie zmienia faktu, że także istnieją dane na jej poparcie.

W całym moim udziale w tej dyskusji chodzi mi jedynie o to, aby zachęcić do wyjścia ze strefy komfortu i zacząć kwestionować to, co zwykle bierzemy jako pewnik, a co często preparowane jest przez własne doświadczenia albo różnego rodzaju kulty lub ideologie.

I, po raz kolejny, całkowicie zgadzam się z Twoim ostatnim akapitem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+1 / 1

@dent "W całym moim udziale w tej dyskusji chodzi mi jedynie o to, aby zachęcić do wyjścia ze strefy komfortu i zacząć kwestionować to, co zwykle bierzemy jako pewnik, a co często preparowane jest przez własne doświadczenia albo różnego rodzaju kulty lub ideologie." - amen. Do tego samego dążę i ja. Staram się ocenić możliwie obiektywnie kwestię narkotyków ich legalności, działania, które mogłyby być legalne i dlaczego, a które lepiej pozostawić nielegalne... Na nowo ocenić ich wartość, niekoniecznie opierając się na wpojonych ideologiach czy utartych schematach...

Naturalnie mogę się mylić, ale na tym to polega - wymiana zdań i dojście do najlepszego rozwiązania, bo może ja wpadnę na jakiś pomysł, a ktoś inny go udoskonali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Symulakr
0 / 8

Robienie pantokratora polityki z Janusza jest przejawem żałości jego akolitycznej stadniny bezrefleksyjnych fanbojów. Tworzenie relatywnych, względnych metafor i aluzji do wszystkiego co się da świadczy o próbie jakiejś marnej erystyki. Dlaczego na prawicy zamiast takiej Marie Le Penn, Donalda Trumpa, Norberta Hofera, Sebastiana Kurza, Geerta Wildersa Tierrego Baudeta, Salviniego mamy takiego korwina? Polska prawica to jakieś nieporozumienie. Chyba jest różnica między twardymi narkotykami( sam jestem za legalizacją marychy jak coś, zwłaszcza w celach zdrowotnych )
a budynkiem mieszkalnym? Zawsze też mogę stworzyć przenośnię z tyłka typu: samochód się porusza, człowiek się porusza, zatem ludzie to samochody. Może gdyby jakiś potomek Janusza Korwina zażył narkotyk typu krokodyl może przestałby tworzyć teorie polityczne, przy których wysiada czasami nawet Adrian Zandberg, który jest takim korwinem lewicy. Ogólnie polska scena wolnościowa to jakaś parodia, biorąc pod uwagę prawie wszystkich ich przedstawicieli, choć czasami przy Januszu nawet YouTuber Kelthuz wypada lepiej. A ponieważ z drugiej strony lewactwo jest też jakie jest, dlatego wybory spędzam raczej w domu i nie głosuję, bo od prawa do lewa nie ma na kogo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-2 / 2

@Symulakr Poważnie chciałbyś mieć ich wszystkich w Polsce? Tzn.: Marie Le Penn, Donalda Trumpa, Norberta Hofera, Sebastiana Kurza, Geerta Wildersa Tierrego Baudeta. I o co chodzi z tym "pantokratorem"? Czy aby na pewno wiesz co to słowo oznacza?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
0 / 4

@Symulakr szanowny janie, idea jest jedna ochrona zdrowia, zycia ludzkiego nawet wbrew woli czlowieka wbrew jego wolnosci i wyborom, podejmowanie za niego wyborow, a to juz nie ma znaczenia czy "zlem" politycy beda nazywac narkotyki, skoki, czy beda wynajdywac zlo tam gdzie go nie ma byle tylko z nim walczyc, walczyc, bo jest teoretyczny problem, trzeba o czyms mowic, trzeba cos robic, i robic szum w mediach odwracajac uwage od polityki

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Symulakr
-1 / 5

@lech2 Przeanalizuj te osoby to będziesz wiedział, ze np przy takim Cejrowskim są wręcz liberalne,a własnie w Polsce brakuje nam liberalizmu anty poprawnościowego,a nie ultrakonserwatyzmu, jaki jest obecnie w modzie u nas. Prawica zachodnioeuropejska to nie odpowiednik środkowoeuropejskiego zaścianka na prawicy. I takiego modelu nam trzeba.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-2 / 4

@Symulakr nie znam wszystkich poglądów tych polityków, ale z tego co wiem liberalizm rozumieją w bardzo ograniczony sposób. Są przede wszystkim populistami. Co do "antypoprawności" ta ma jedynie sens jeżeli kwestionujesz ślepe trzymanie się zasad, gdy daje to gorsze wyniki niż ich łamanie. Nie lubię uogólnień, ale wydaje się, że antypoprawnośc w przypadku tych polityków przede wszystkim efekt populizmu, ksenofobii, arogancji, wiary w teorie spiskowe, mity itp.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O ookulary
+3 / 5

Gdyby narkotyki były legalne, nie byłoby krwawych porachunków gangów narkotykowych (w których giną nie tylko producenci i dilerzy, ale także osoby niewinne, np. ich rodziny). Obecnie nie mogą rozwiązywać swoich sporów w sądach, bo w ten sposób sami poddawaliby się karze, więc sięgają po znacznie mniej cywilizowane środki.
Poza tym sama idea, że możemy odbierać innym wolność dla ich dobra, ma pewną istotną wadę. Jeśli ktoś narzuca innym siłą swoje zasady, nie wynika to bezpośrednio z tego, że jego zasady są słuszne, tylko z tego, że jest przekonany, że są słuszne. Ktoś inny może być pewien, że należy np. wyznawać islam, bo inaczej będzie się wiecznie potępionym - czy to oznacza, że ma prawo zmuszać nas przemocą do zmiany religii? Nie kwestionuję tego, że narkotyki są szkodliwe, ale jeśli będziemy uszczęśliwiać innych na siłę, będziemy jednocześnie dawać innym przykład, że powinni robić to samo, chociaż ich przekonania odnośnie sposobu osiągania szczęścia często są błędne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lech2
-2 / 2

@ookulary a co z tym, że osoby uzależnione stanowią zagrożenie. Te tzw. twarde narkotyki uzależniają tak mocna, że ludzie gotowi są kraść, prostytuować sie, zabijać aby otrzymać kolejną dawkę. Uzalezniony wexmie narkotyki nawet wtedy gdy ma prowadzić samochód. Naćpany pójdzie do pracy nawet tej w której prowadzi ciężki sprzęt albo operuje ludzi. Mało tego - narkomani wiedząc że igła jest zanieczyszczona HIV, wiedząc że jak wstrzykną sobie narkotyk to zachorują na śmiertelną choroba- to i tak sobie ten narkotyk wstrzykną. Są nosicielami niebezpiecznych chorób- nie tylko HIV, ale też często gruźlicy. To nie jest tak, że tylko dla czyjegoś dobra narkotyki zakazujemy. zakazujemy je również dla własnego dobra, bo narkomani stanowią zagrożenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KulturaOryniacka
-1 / 1

On ma racje, alkohol i papierosy sa legalne i dzieki temu nikt nie pali i nie pije... A nie, czekaj!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KL89
0 / 0

@KulturaOryniacka ale wiesz co kupujesz. A w przypadku kupowania używek od gościa na uliy może być różnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M malibu193
0 / 0

@KL89 I co? Dlatego mamy legalizować tak twardy narkotyk jakim jest hera. Najlepiej wszystko zalegalizujmy i niech każdy bierze co chce, najwyżej będziemy płacić za ich leczenie. Jakoś mimo iż dopalacze swego czasu były legalne i tak nie wiedziałeś co za gówno było w środku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KL89
0 / 0

@malibu193 Gdzie napisałem że legalizować heroinę ? Ja tylko piszę o różnicy między legalnym, a nielegalnym.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
-3 / 3

Pan Janusz jak zwykle pi*rdoli gdyż skakanie z szóstego piętra nie uzależnia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar GunMeat
0 / 0

@aku666 A! Czyli skakanie z 6-tego piętra nie jest tak groźne jak zażycie narkotyku? Dobrze wiedzieć. :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KL89
+1 / 1

Legalizacja marihuany powinna nastąpić. Gdy kupujesz ją w aptece, wiesz co kupujesz. A tak, kupują ją ludzie od jakiegoś gościa na ulicy i tak naprawdę nie wiedzą co palą. A potem o efektach słyszymy i czytamy w mediach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P poziomka12345
0 / 0

Nie wiem jak wy ale ja na niego głosuję xDD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem