A ja jestem zdania, że jesteśmy na wysokim poziomie cywilizacyjnym, gdyż bez problemu można sobie wybrać innego busa, z klimatyzacją i świeżutkim wnętrzem. Nikt nie jest już skazany na jazdę w podłych warunkach, to nie zawszony PRL. Mamy bądź co bądź pseudo wolny rynek, swobodny obrót walut oraz ludności i dokładnie te same technologie co inne kraje świata.
Oj, nie jest tak pięknie. Wszystko zależy od popytu, jeśli ludzi nie stać na wyższej klasy transport, to go po prostu nie będzie. Sam zrobiłem rozeznanie dobrych połączeń na wakacje i wyszło na to, że albo człowiek musi spędzić 5-6 godzin na ławie żywcem z ikarusa bez wystarczającego miejsca na nogi, albo musi wybrać lot przez Niemcy z przystankiem aby przesiąść się na coś droższego i bardziej cywilizowanego. U nas rządzi taniocha.
Ostatnio wsiadłem do autobusu. W środku cisza jak makiem zasiał. Nikt nikogo nie znał, nikt z nikim nie rozmawiał, nikt na nikogo nie raczył spojrzeć. Nawet na dzień dobry nikt nie odpowiedział. Poczułem się jak wielkomiasteczkowy mieszkaniec cywilizowanego Westernlandu.
A kim ty jesteś żeby ci ludzie mówili dzień dobry jak wchodzisz do autobusu? 30 stopni upału, ludzie się gdzieś spieszą i mają się wdawać w platoniczne rozmowy z przepoconymi obcymi bo przypadkowo jadą tym samym gruchotem? Aż tak złakniony towarzystwa nie jestem. A cisza w autobusie powinna być wciągnięta na liste cudów świata bo zawsze jakiś buc słucha muzyki na cały głośnik albo drze ryja bo zobaczył znajomego buca na drugim końcu autobusu.
No ja zazwyczaj jak wchodzę do autobusu witam się po kolei z 20 innymi pasażerami rozdając im cukierki, a później urządzam gry zespołowe.
Człowieku, ja czasem lubię sobie pogadać w autobusie, ale jak po 8-10 godzinach ktoś wraca z roboty to chce mieć święty spokój.
Zgadzam się, że poziom rozwoju cywilizacji powinno się mierzyć poziomem socjalizacji, kultury, zakresem i złożonością wzajemnych relacji w społeczności.
@S_Jupiter To akurat niemożliwe. Kiedyś jak jechałem pociągiem w nocy w toalecie i łazience nie było światła. wysikałem się na ślepo i po wszystkim szukając umywalki wymacałem kran w tym samym miejscu. Co takiego zabawnego jest w naszczaniu do umywalki? Z braku światła ustępu szukałem na węch.
A moze spróbuj pojechać innym autobusem? Ostatnio jechałam busem. Klimatyzacja(w busie z 15 stopni.) W busie stosunkowo cicho- słychać tylko jakieś szmery rozmawiających ze sobą znajomych. Wi-Fi i w miarę czyste okna i wnętrze. Jedynie do czego mogłam się przyczepić to małe odstępy między siedzeniami.
Na szczęście kulturalny ludzie nie zagadywali do obcej osoby i mogłam na spokojnie poczytać.
A ja jestem zdania, że jesteśmy na wysokim poziomie cywilizacyjnym, gdyż bez problemu można sobie wybrać innego busa, z klimatyzacją i świeżutkim wnętrzem. Nikt nie jest już skazany na jazdę w podłych warunkach, to nie zawszony PRL. Mamy bądź co bądź pseudo wolny rynek, swobodny obrót walut oraz ludności i dokładnie te same technologie co inne kraje świata.
Dokłądnie. Międzymiastowe nawet Wi-Fi w cenie maja.
Oj, nie jest tak pięknie. Wszystko zależy od popytu, jeśli ludzi nie stać na wyższej klasy transport, to go po prostu nie będzie. Sam zrobiłem rozeznanie dobrych połączeń na wakacje i wyszło na to, że albo człowiek musi spędzić 5-6 godzin na ławie żywcem z ikarusa bez wystarczającego miejsca na nogi, albo musi wybrać lot przez Niemcy z przystankiem aby przesiąść się na coś droższego i bardziej cywilizowanego. U nas rządzi taniocha.
Ostatnio wsiadłem do autobusu. W środku cisza jak makiem zasiał. Nikt nikogo nie znał, nikt z nikim nie rozmawiał, nikt na nikogo nie raczył spojrzeć. Nawet na dzień dobry nikt nie odpowiedział. Poczułem się jak wielkomiasteczkowy mieszkaniec cywilizowanego Westernlandu.
Nie wiem, jak inni, ale ja nie lubię, jak jakiś obcy się do mnie przyczepia w autobusie.
A kim ty jesteś żeby ci ludzie mówili dzień dobry jak wchodzisz do autobusu? 30 stopni upału, ludzie się gdzieś spieszą i mają się wdawać w platoniczne rozmowy z przepoconymi obcymi bo przypadkowo jadą tym samym gruchotem? Aż tak złakniony towarzystwa nie jestem. A cisza w autobusie powinna być wciągnięta na liste cudów świata bo zawsze jakiś buc słucha muzyki na cały głośnik albo drze ryja bo zobaczył znajomego buca na drugim końcu autobusu.
No ja zazwyczaj jak wchodzę do autobusu witam się po kolei z 20 innymi pasażerami rozdając im cukierki, a później urządzam gry zespołowe.
Człowieku, ja czasem lubię sobie pogadać w autobusie, ale jak po 8-10 godzinach ktoś wraca z roboty to chce mieć święty spokój.
Stangret zachorował to trzeba było wziąć taksówkę..
Zgadzam się, że poziom rozwoju cywilizacji powinno się mierzyć poziomem socjalizacji, kultury, zakresem i złożonością wzajemnych relacji w społeczności.
No faktycznie 5-10 ludzi na 7 mld pokazuje poziom cywilizacji.
Demotywator z serii "Ja to jestem piękny, młody i inteligentny, nie to co reszta ludzi na świecie, śmierdząca hołota i prymitywy."
to idźcie w Niemczech do kibla, wali szczochami i gownem gorzej niż w kiblu w pociągu
@S_Jupiter To akurat niemożliwe. Kiedyś jak jechałem pociągiem w nocy w toalecie i łazience nie było światła. wysikałem się na ślepo i po wszystkim szukając umywalki wymacałem kran w tym samym miejscu. Co takiego zabawnego jest w naszczaniu do umywalki? Z braku światła ustępu szukałem na węch.
srałem parę dni temu w kiblu w pociągu i było nawet miło i czysto, przynajmniej przed moim wejściem
A moze spróbuj pojechać innym autobusem? Ostatnio jechałam busem. Klimatyzacja(w busie z 15 stopni.) W busie stosunkowo cicho- słychać tylko jakieś szmery rozmawiających ze sobą znajomych. Wi-Fi i w miarę czyste okna i wnętrze. Jedynie do czego mogłam się przyczepić to małe odstępy między siedzeniami.
Na szczęście kulturalny ludzie nie zagadywali do obcej osoby i mogłam na spokojnie poczytać.
To prawda ! Zidiocenie jest wszędzie, ale w tych busikach okrutne !