Byłam kiedyś na weselu, na którym zupełnie się nie patyczkowali :D w miskach był wysypany proszek z "rosołem" + jakieś ususzone kawałki pietruszki i marchewki. Obsługa tylko chodziła i zalewała to wrzątkiem. Reszta jedzenia była na podobnym poziomie, nigdy nie zrozumiem takiego januszowania, bo to już nawet nie cięcie kosztów, tylko parodia jakaś.
@plonacapiescace akurat obsługa była tak do bani, że wszyscy narzekali, tak to jest gdy ktoś chce mieć wesele na 100 osób, ale najtaniej jak się da. Wolę kameralnie, ale po ludzku, a nie z takim brakiem szacunku do gości, byle kopertę dali a my im rzucimy chemiczną paszę ekspresową... @HAWAJ hehe akurat z mężem wyszliśmy zaraz po obiedzie i jeszcze przed tortem, jakieś zasady trzeba mieć :D to był najdroższy rosół z kostki jaki w życiu jedliśmy :D
Restauracje raczej nie odwalają takich numerów.
Za to problem smaku może wynikać niskiej jakości produktów, braku umiejętności kucharza bądź z braku glutaminianów zawartych między innymi w kostkach rosołowych.
Pracowałem w restauracji rosół na kuchni to rzecz święta 7 rano striptizerki z kurczaka, kaczki, szponder Wołowy dużo warzyw koniecznie świeży lubczyk i gotowalo się 6h ja za mocny ogień to delfiny skakały
Byłam kiedyś na weselu, na którym zupełnie się nie patyczkowali :D w miskach był wysypany proszek z "rosołem" + jakieś ususzone kawałki pietruszki i marchewki. Obsługa tylko chodziła i zalewała to wrzątkiem. Reszta jedzenia była na podobnym poziomie, nigdy nie zrozumiem takiego januszowania, bo to już nawet nie cięcie kosztów, tylko parodia jakaś.
@Pierdomenico czyli ci ludzie których opisałeś oszczędzali pieniądze na rosole, ale za to nie szkoda im było kasy na obsługe?
@Pierdomenico Wstaliście i wyjęliście z kopert połowę, po którym ciepym daniu? :D
@plonacapiescace akurat obsługa była tak do bani, że wszyscy narzekali, tak to jest gdy ktoś chce mieć wesele na 100 osób, ale najtaniej jak się da. Wolę kameralnie, ale po ludzku, a nie z takim brakiem szacunku do gości, byle kopertę dali a my im rzucimy chemiczną paszę ekspresową... @HAWAJ hehe akurat z mężem wyszliśmy zaraz po obiedzie i jeszcze przed tortem, jakieś zasady trzeba mieć :D to był najdroższy rosół z kostki jaki w życiu jedliśmy :D
to nie jest wrażenie to prawda, plus łaskawie może świeża zielona natka aby udawać że ugotowali, zresztą nie tylko rosół ale i inne rzeczy
Restauracje raczej nie odwalają takich numerów.
Za to problem smaku może wynikać niskiej jakości produktów, braku umiejętności kucharza bądź z braku glutaminianów zawartych między innymi w kostkach rosołowych.
lepiej kostka niż namoczone spocone nogi :) smacznego :D
Pracowałem w restauracji rosół na kuchni to rzecz święta 7 rano striptizerki z kurczaka, kaczki, szponder Wołowy dużo warzyw koniecznie świeży lubczyk i gotowalo się 6h ja za mocny ogień to delfiny skakały
Zmień restaurację.