Co druga żona alkoholika zaznaje takiej "miłości", kiedy dziad kończy ciąg, mniej-więcej na jakiś czas trzeźwieje i przypomina sobie, że dawno porządnego obiadu nie jadł.
Jeśli przetrwasz w związku ponad 30 lat i w tym czasie nie znienawidzicie się wzajemnie, to masz szansę. W pewnym momencie to już nie jest "miłość". To bardzo pozytywna forma przywiązania, gdy dwie osoby tworzą coś zdecydowanie większego niż każda z osobna.
A wszystkim hejterom piszącym o alkoholikach, księżach i więdnięciu, szczerze współczuję. Macie niewielką szansę na zaznanie tego uczucia. Nie przy waszym podejściu do życia.
was komentujących ujadających pogięło?
autor wam życzy, ma nadzieję, że zaznacie takiej miłości i zamiast podziękować za życzenia, to jeszcze marudzicie i narzekacie?
Tak, każdy. Nawet księża pedofile ;)
Co druga żona alkoholika zaznaje takiej "miłości", kiedy dziad kończy ciąg, mniej-więcej na jakiś czas trzeźwieje i przypomina sobie, że dawno porządnego obiadu nie jadł.
A po kiego mi kwiaty? zwiędną i gówno z nich zostanie.
Każdy takiej miłości chciałby zaznać, ale czy każdy potrafi taką miłość komuś dać?
Jeśli przetrwasz w związku ponad 30 lat i w tym czasie nie znienawidzicie się wzajemnie, to masz szansę. W pewnym momencie to już nie jest "miłość". To bardzo pozytywna forma przywiązania, gdy dwie osoby tworzą coś zdecydowanie większego niż każda z osobna.
A wszystkim hejterom piszącym o alkoholikach, księżach i więdnięciu, szczerze współczuję. Macie niewielką szansę na zaznanie tego uczucia. Nie przy waszym podejściu do życia.
was komentujących ujadających pogięło?
autor wam życzy, ma nadzieję, że zaznacie takiej miłości i zamiast podziękować za życzenia, to jeszcze marudzicie i narzekacie?