W 1996 przyszli do mojego domu założyć telefon... na wniosek poprzedniego lokatora, złożony ponad 20 lat wcześniej. Po kilku tygodniach przyszli założyć telefon ponownie, na wniosek obecnego lokatora ;)
Ciekawe, dlaczego nie można było mieć telefonu. Bo na pewno nie z przyczyny "braku rezerwy sieci kablowej oraz z braku wolnych numerów centrali". Niech no pomyślę, hm...
Telefonu może i nie, ale moja Mama nie może mieć w domu internetu stacjonarnego z dokładnie tego samego powodu. Braki w infrastrukturze. Ciekawe tylko że w około (przedmieścia Warszawy) powstają nowe osiedla z internetem światłowodowym, tylko u nas nic nie da się zrobić.
@kojot_pedziwiatr Osiedla w około to nic. Ja, negocjując przedłużenie umowy z konsultantem mojego dostawcy internetu, zwróciłem uwagę na stale niską względem deklarowanej prędkość połączenia. Konsultant wyjaśnił, że niestety w mojej lokalizacji technicznie szybciej się nie da, i dodał, że do większej prędkości potrzebny byłby światłowód. Sęk w tym, że dwa miesiące wcześniej mój dostawca zainstalował łącza światłowodowe w moim bloku, ale konsultantowi "nic o tym nie wiadomo", wiec większej szybkości zaoferować nie mógł.
na Co powiecie na to że u mnie (gmina pięć tysięcy ludzi) w roku 2001 żeby podłączyli mi telefon to musiałem przekopać ok. 200 metrów żeby od mojego domu do skrzynki wsadzili kabel. wziąłem kolegów i przekonaliśmy. ale to był 2001 rok a nie 1980. szok jak się pozmieniało
W 1996 przyszli do mojego domu założyć telefon... na wniosek poprzedniego lokatora, złożony ponad 20 lat wcześniej. Po kilku tygodniach przyszli założyć telefon ponownie, na wniosek obecnego lokatora ;)
Łezka się w oku kręci ...
Nawet specjalny formularz odmowny mieli wydrukowany !
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2018 o 16:34
Ciekawe, dlaczego nie można było mieć telefonu. Bo na pewno nie z przyczyny "braku rezerwy sieci kablowej oraz z braku wolnych numerów centrali". Niech no pomyślę, hm...
@mrooki Otóż przyczyną były rzeczywiste braki w infrastrukturze.
Wolny rynek... a nie, czekaj...
Się nie dziwię, w 19780 roku może nie być już sieci kablowej, więc odmowa oczywista :D
Kwestia rozwoju infrastruktury.
I kolejna sprawa: Wniosek był składany w 79 roku (zobaczcie u góry) miesiąc nieznany. Natomiast odpowiedź przyszła w marcu 1980!
I życie było spokojniejsze, jakoś na wszystko miałem czas.
Telefonu może i nie, ale moja Mama nie może mieć w domu internetu stacjonarnego z dokładnie tego samego powodu. Braki w infrastrukturze. Ciekawe tylko że w około (przedmieścia Warszawy) powstają nowe osiedla z internetem światłowodowym, tylko u nas nic nie da się zrobić.
@kojot_pedziwiatr Osiedla w około to nic. Ja, negocjując przedłużenie umowy z konsultantem mojego dostawcy internetu, zwróciłem uwagę na stale niską względem deklarowanej prędkość połączenia. Konsultant wyjaśnił, że niestety w mojej lokalizacji technicznie szybciej się nie da, i dodał, że do większej prędkości potrzebny byłby światłowód. Sęk w tym, że dwa miesiące wcześniej mój dostawca zainstalował łącza światłowodowe w moim bloku, ale konsultantowi "nic o tym nie wiadomo", wiec większej szybkości zaoferować nie mógł.
Nie przypomina wam to trochę kolejki na operację. Cóż komuna nie odeszła całkiem
Przypominam, ze sluzba zdrowia jest panstwowa, tak jak kiedys telefony.
Rodzice na wiosce czekali 25 lat na telefon! A gdy już się doczekali to po kilku latach komórka wychodziła taniej i zlikwidowali:-)
No nie wiem, czy dzisiaj któryś operator oferuje usługę telefoniczną za "szczere chęci" ;P
na Co powiecie na to że u mnie (gmina pięć tysięcy ludzi) w roku 2001 żeby podłączyli mi telefon to musiałem przekopać ok. 200 metrów żeby od mojego domu do skrzynki wsadzili kabel. wziąłem kolegów i przekonaliśmy. ale to był 2001 rok a nie 1980. szok jak się pozmieniało
U mnie telefon założyli w domu rodzinnym jeszcze kilka lat przed 1914.