Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
746 791
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A aaaanon
+1 / 1

Ooo to ja zasmakowałam podwójnie, bo skończyło się załamanym obojczykiem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A aaaanon
+5 / 5

Złamanym (słownik kurna). Załamana to była matka ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tanatos
+4 / 6

Niestety w mieście trudno o siano Ale za to ratowaliśmy się używając sanek i różnych ich odmian...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mambolinski
+1 / 1

a co to, to białe? ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zgorzel02
0 / 4

Nie zasmakował życia ten, co na komunie nie dostał quada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S slukis
+1 / 1

Ja tam na dupie zjeżdżałem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mcjahjah
+1 / 1

deska z kibla, stara wanna (ojj to była jazda xD) kawałek gumolitu albo dętka z traktora *.* stare dobre czasy, teraz nawet nie ma po czym zjeżdżać :

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~WujNick
+2 / 2

Nie zna życia ten, kto nie rozróżnia słomy od siana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Chętnie cofnęłabym się w czasie, żeby kopania tuneli w śniegu, kuligu i zjazdu na worku znowu zasmakować. Piękne czasy!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
0 / 0

Ja nie zjeżdżałem, bo totalnie płasko w okolicy. Za to na łyżwach można było parę kilometrów przejechać jak zamarzły zalane jesienią łąki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 grudnia 2018 o 18:21

avatar ~gregulin
+1 / 1

Albo na tornistrze. Ci którzy to robili wiedzą co to był tornister.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adawo
0 / 0

Mięczaki, prawdziwy twardziel zjeżdżał na pustym worku foliowym (najlepsze były po nawozach). Po oblodzonym stoku z wystającymi korzeniami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rampamparam
0 / 0

albo na dachu od trabanta

Odpowiedz Komentuj obrazkiem