A mnie chłopaka nie żal. Skoro nie stać go na to by jej odpisać "Ale ja nie chce być dłużej tylko twoim przyjacielem", tylko liczy na to, że dziewczyna się domyśli i w jakiś magiczny sposób zostaną parą, to wcale się nie dziwię, że ona go nie chce. Skoro boi się tutaj, to zawsze będzie się bał walczyć o to co dla niego jest ważne.
Skoro aż tak boi się porażki, tak, że to go paraliżuje przed działaniem, to mała szansa by osiągnął sukces. A w życiu czasami trzeba 5x przegrać, by wygrać za 6 razem.
@Jimmy_Waldemar_Resiak prawda... Heh, kiedyś też bywałem w takiej samej sytuacji :P ...
Taka kobieca logika mnie dziwi. Sama stwierdza że dany facet jest spoko i wgl jej się "podoba" z charakteru, ale jednocześnie nie pociąga jej seksualnie. Za to pociąga ją byle drań.
Jaka rada na to panowie? Sporo czasu zajęło mi pojęcie tego. Zamiast mówić, oczekiwać, dawać sygnały - po prostu rób swoje. Złap tu czy tam, pocałuj i jakoś samo się wkręci :P . Kobieta nie lubi się "przyznać" że jest w związku XD...
@Jimmy_Waldemar_Resiak Gdyby po takiej wymianie zdań, w której obydwoje zrozumieli, że on jest w niej zakochany, a ona nie chce z nim być, zerwali ze sobą kontakt na dłuższy czas lub na zawsze, to powiedziałbym, że stało się dobrze. On miałby czas to przepłakać w samotności, odkochać się i nabrać dystansu.
Ale w wielu takich sytuacjach dziewczyna albo nie wie o zakochaniu, albo to ignoruje, albo świadomie wykorzystuje, podsycając co jakiś czas jego uczucia, natomiast chłopak się łudzi, że może skoro wprost nie powiedziała "nie chce cię, nie kocham cię" to może gdzieś, może kiedyś ona zobaczy w nim coś więcej niż tylko przyjaciela. A nie dzieje się tak prawie nigdy.
@rafik54321 To nie tak. Kobieta powie, że chciałaby mieć czułego, wrażliwego dobrego, słuchającego cierpliwie, wybaczającego i cierpliwego faceta, bo tak podpowiada jej rozum i konwencje społeczne, ale emocje mówią coś innego i dreszcz podniecenia czuje na widok faceta zdecydowanego, dominującego, zaradnego, nieco agresywnego i nie zawsze taktownego czy czułego. A zakochanie dotyczy nie świadomej decyzji, tylko emocji.
Stąd rozbieżność między deklaracjami kobiet o idealnym facecie, a tym w kim naprawdę się zakochują.
@rafik54321 dokładnie tak, działanie to podstawa, jakieś przypadkowe kontakty fizyczne itd. poprawiają walkę, lecz ogół tych zdecydowanych zachowań musi stac isę częścią osobowości nieudawanej.., bo udawane krótko działa ;P
@~fak_dak zdecydowane działanie i kontakt fizyczny, odpowiednie tematy mogą dziewczynę "odpowiednio" nakierować emocjonalnie, ale nie oszukujmy się.. tu aby przejść z przyjaciela do chłopaka to trzeba zmienić zupełnie swoje podejście do niej, charakter, trzeba się stać dla niej inną osobowością, indukującą owe emocje
@~fak_dak emocje? Raczej nazwałbym to naturalnym popędem seksualnym. Zwyczajnie - kobiety podniecają złe cechy charakteru bo to się sprawdza w dzikiej naturze (np u małp). Ale one nie tworzą rodzin i trwałych relacji.
"A zakochanie dotyczy nie świadomej decyzji, tylko emocji." - zwykle tak. Jednak wcale tak nie jest kiedy zdasz sobie sprawę z tego jak bardzo prymitywne instynkty potrafią rządzić ludźmi. Wtedy, kiedy nauczysz się nad nimi panować, możesz świadomie się zakochać i stworzyć solidny związek.
Przynajmniej u mnie to zadziałało.
@Antymonachomachia wiesz, a jak facio nieśmiały, to można tu przytoczyć stare porzekadło "kobieta upita, kobieta zdobyta" XD. A tu bóg w swojej mądrości dał facetowi mocniejszy łeb do chlania XD...
Ale żarty na bok. Odrobina alkoholu pomoże, ale ODROBINA, a nie żeby się schlać w trupa :P .
@AllHailMegatron26 nie chodzi o zdanie które wypowiedziała. Chodzi o pierwotne instynkty które ma zakodowane każdy z nas.
Pierwszy przykład z brzegu, pomimo że mam narzeczoną i jest mi z nią dobrze, kocham ją itp. To gdy ulicą idzie jakaś atrakcyjna panna, to człowiek się obejrzy nim zdąży pomyśleć aby tego nie robić. Ot, pierwotny instynkt. I nie ma o co się czepiać.
Kobiety, lecą na drani bo są bezkompromisowi, stawiają na swoim, są gotowi walczyć o swoje, nie okazują słabości itp. To bardzo cenne cechy w przyrodzie, pozwalają spłodzić potomstwo które samo przetrwa.
Dlatego tak wielu miłych facetów jest samotnych, a nigdy nie widziałem samotnego drania.
A wiesz że to gdybanie i wróżenie z fusów?
Nie wiesz czy laska na democie działa instynktownie, może jej instynkty są inne, nie wiadomo. Ty już zakładasz że leci na drani bo inaczej być nie może - jest kobietą więc tak musi być i kropka, nie przyjmujesz do wiadomości, że wcale może na drani nie lecieć. Ot powtarzasz więc stereotyp, bezrefleksyjnie, bez zastanowienia się.
@AllHailMegatron26 Widać że nie chcesz zrozumieć o czym piszę...
To że ma takie a nie inne instynkty pierwotne nie podlega większej dyskusji, bo to ma każdy człowiek.
Niewiadomym jest natomiast fakt, czy świadomie i rozuminie opiera się tym instynktom. Jak dotąd nie spotkałem żadnej kobiety która by tak myślała.
Pamiętaj, że kobiety znacznie bardziej poddają się emocjom. Działają impulsywniej.
I nawet taka rozsądna, mądra i ułożona kobieta, ma olbrzymi problem oprzeć się draniowi który się odpowiednio do niej zaleca.
To tak jakby kobieta która z wyglądu jest dla ciebie po prostu idealna, perfekcyjna, pociągała cię seksualnie na 100%, próbowała cię poderwać, a z tyłu głowy wiesz, że to skończona suka która złamie ci serce.
I powiedz szczerze - oparłbyś się?
Osobiście się kiedyś na takim temacie przejechałem i to bardzo równo. I tamta sytuacja nauczyła mnie że serce to najgorszy doradca w sprawach miłosnych.
@AllHailMegatron26 co do drania to po prostu chodzi o to, że kobiety wolą bardziej zdecydowanych, niezależnych emocjonalnie od nich mężczyzn - wszystko biologia niestety ;P bardzo rzadko jest inaczej.
Rafik dobrze pisze, ale chyba nie widzisz niczego pomiędzy miłym facetem, a draniem.. prawda, trudno jest mieć pozytywne cechy z tych 2 osobowości, ale mężczyzna powinien ku temu dążyć, a to, że częściej wygrywa drań dowodzi, że jego cechy przeważają biologicznie nad drugim ekstremum. Jak kobieta ma wybór między p*zdusiem, a draniem to trochę desperacko, ale wybiera drania, bo ogarniętego emocjonalnie pomiędzy tymi osobowościami brak, a życie to niestety dżungla, a w dżungli wygrywają dranie nad tymi drugimi i tyle. Jakieś jeszcze pytania? jak wg Ciebie powinno być?
Inna sprawa, że komunikatory, telefony czy COKOLWIEK innego niż stare dobre "twarzą w twarz" to słabe miejsce na jakiekolwiek wyznania miłosne. Kropka.
Odpowiedź byłaby dokładnie taka sama jak w tej zmyślonej bajce ,,ojej ale Ty zabawny, dobry z Ciebie przyjaciel"
Jeżeli jest naprawdę seks bomba to znajomości nawet na poziomie przyjaźni dają duże korzyści, np kiedy pokazujesz się z nią na mieście lub innym miejscu publicznym. Natomiast jeśli byłoby tak że codziennie musiałby słuchać jej pierydolenia o jej wszystkich problemach a na mieście pokazałby się z nią raz w miesiącu no to sory, nie opłaca się :D
Jak facet jest lala i nie potrafi zrobić pierwszego kroku po takim JEDNOZNACZNYM sygnale, to naprawdę nie ma co się dziwić że jest sam. Chyba, że brzydszy od pobitego ogra.
Bycie z własnej woli we friendzonie to debilizm, nie ma czegoś takiego jak miłość! miłość to reakcja chemiczna w pieprzonym mózgu wypracowana przez miliony albo i więcej lat ewolucji po to by organizmy chciały się rozmnażać zaś wśród gatunków stadnych lub takich które wychowują potomstwo razem po to by nie zostawili potomstwa, podobnie z podnieceniem seksualnym. Ludzie którzy osiągnęli pewien stopień tzw. wyjścia z debilizmu są ponad to gówno i skupiają się na samodoskonaleniu lub przynajmniej żyją tak żeby im było dobrze. Zaś miłość w pojęciu agape czy inne srututu Tristany i Izoldy, Romea i Julie, Zygfrydy i Brunhildy czy inne Janusze i Haliny wymyślili artyści chcący sprzedać swoje "dzieła" za dobry pieniądz lub wyrywać panienki na "romantyka" nie dlatego że chcieli je kochać tylko dlatego że chcieli mieć rypanie bo to przyjemne a nie dlatego że kogoś kochali. Miłość to kłamstwo, chcecie mieć miłość? zsynchronizujcie swój kwas deoksyrybonukleinowy (DNA) i DNA panienki z oksytocyną i sprawcie żeby ta oksytocyna wchłonęła się jej do układu krwionośnego a gwarantuję że odbije jej szajba na waszym punkcie, to lepsze niż z pigułki gwałtu bo po oksytocynie będzie wasza nie tylko w łóżku ale w zasranym życiu też pytanie tylko po kiego grzyba? Wielu ludzi żałuje ślubów, srubów i innych gówien bo seksik się znudził, mizianie i uczuciosranie się znudziło a zostało darcie mordy "wynieś śmieci ty je@ny debilu!" albo "jutro rodzice przyjeżdżają, załóż kombinezon z azbestu na tą okazyję!" a lepiej po seksik iść do panienki z agencji a jak się dobrze trafi to po ruchanku z panienką można napić się z jej alfonsem (jeśli jest normalnym gangusem a nie jakimś gangozje@em który będzie pier@lił żebyś dał mu więcej niż było ustalone bo panienka wyszła trzy sekundy po czasie), takiemu się po prostu mówi "dobra tylko wyjmę kasę z sejfu", idziesz do sejfu po pistolet i mocną latarkę, latarką świecisz mu w oczy i dziurawisz sukinsyna na durszlak ale te wszystkie filmiki o złych alfonsach to hiperbolizowanie wypranych z pomysłów scenarzystów którzy nie potrafią napisać nic fantasy, scifi czy choćby dobrego filmu akcji tylko zawsze w polskiej kinematografii jest zły gangus, goła dupa i masa nieuzasadnionych wulgaryzmów i łacińska krzywizna co drugie słowo a w rzeczywistości jakby alfonsy biły co drugiego klienta to ludzie woleliby dłoń. Inna sprawa że zawsze idzie się od dziwki zarazić jakimś syfem ale jak nie dziwki to po prostu idź na imprezę na wsi (tylko dobrze ubrany i w najdroższych ciuchach jakie masz) i tam pełno jest kobitek a jak jesteś brzydki to masz dłoń.
Ale i tak najlepiej jest być ponad to gówno zwane miłością czy zezwierzęcony seks, lepiej skupić się na nauce, samodoskonaleniu, sporcie, książkach a poza tym na tym co się lubi a z czasem przyjdzie średnio ładna idiotka która będzie cię pożądać za to jaki super jesteś bo dzięki nauce i książkom stałeś się inteligentny, dzięki sportowi masz atletyczną budowę ciała i kondycję do harców a dzięki wszechstronnemu samodoskonaleniu jesteś bogiem własnego życia i jeśli nie masz problemów z rozmiarami fallusa, impotencją czy nie jesteś przesiąkniętą afektami emopi*dą której zależy to będziesz mógł z czasem mieć sobie taką średnio ładną (i to ważne żeby średnio bo takie są znośne ale mają kompleksy które będziesz mógł im czasem leczyć a czasem dosrywać) i będziesz mógł ją sobie "hodować jak pokemona".
Zaraz się zacznie najazd na złe niedobre kobiety co to nie chcą facetów którzy je chcą bo mają obowiązek zrezygnować ze swojego szczęścia na rzecz szczęścia jakiegoś incela...
No ale jeśli dziewczyna nie chce chłopaka, a wie, że chłopak coś do niej czuje, to jak ona sobie wyobraża przyjaźń? Będzie ranić chłopaka tylko dlatego, że chce przyjaciela? To bardzo egoistyczne. Dochodzi się czasem do takiego punktu, że albo wszystko, albo nic. Proste.
@AllHailMegatron26 może powinnaś jeszcze raz uważnie przeczytac początek wypowiedzi?
"chciałabym żeby był taki jak ty, ale nie chciałabym żeby był tobą". XD
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 grudnia 2018 o 13:42
Aha i dlatego właśnie, jak kobieta zlewa uczucia faceta, ale dalej chce być z nim "w przyjaźni" raniąc go, to rolą jego jest zerwać całkowicie kontakt. Skoro ona nie chce mu dać związku wbrew sobie, to dlaczego on miałby jej dawać przyjaźń wbrew sobie. Nadal uważam, że dochodzi się do punktu "wszystko, albo nic".
PO JAKI CHOY dośc duża grupa osobników płci męskiej idzie w coś takiego? Mają nadzieje że zamoczą może za 5 lat po pijaku? Przecież to jest jakiś szczyt kompromitacji, jakieś Himalaje zaprzeczenia instynktowi osobnika płci męskiej.
Ja swojej przyjaciółce powiedzialem wprost ze ja kocham, raz zachowywalismy sie jak w jakims zwiazku, raz jak przyjaciele itd. Udalo mi sie zaliczyc,z tym ze ona lubi seks bardziej niz ja, wiec kazdego by zajechala.
Zaliczyć?? To ty w końcu szczerze ją kochałeś czy miałeś obsesję na punkcie zaliczenia jej piczy po którym to zaliczeniu już przestała cię interesować?
@AllHailMegatron26. Nadal ja kocham, jak bys znala sytuacje, to bys moze mnie zrozumiala. Jest przyjaciolka, a przez to ze jest chora i z nia mieszkam, to strasznie odbija mi sie to na zdrowiu, tak to jest jak chcesz pomoc osobie ktora ma podejrzenie borderline/CHAD, w PL jedzie na badania i leczenie. W kazdym badz razie, psychicznie juz siadam, a nadal poswiecam sie by ja wspomoc,zwlaszcza jak od X czasu nie moze podjac pracy, nikt normalny nie wytrzymuje dlugo z takimi ludzmi, do tego granie na emocjach itd. Tak wiec, sam jestem prawie wrakiem czlowieka, nie mam ochoty na seks, nie sprawia mi przyjemnosci juz,stracilem tez sporo na wadze. Slowo zaliczyc jest dobrym okresleniem,w stosunku do osoby toksycznej,mam nadzieje ze to z powodu choroby jej zachowania,a nie przez charakter.
@AllHailMegatron26. Rodzice w Polsce, tak wprowadzilem sie do niej by ja wspomoci odciazyc z kosztow z utrzymania samej domu,auta i kredytu ja auto, zreszta nie twoja sprawa w jaki sposob jej pomagam, kosztem wlasnych oszczednosci(zabezpieczenia finasowego),wsparcia i kosztem wlasnego zdrowia psych, bo to ogromne obciazenie dla kazdego,a im blizej jest czlowiek tym bardziej go rani, dlatego traci przyjaciol,nie moze zalozyc rodziny i utrzymac pracy.
Nie mam obsesji, nie przestala mnie interesowac,po prostu seks tez jest wazny,ona uwielbia seks. Jak bys czytala ze zrozumieniem(widze braki w edukacji), to po samym tekscie ,,kocham ja", powinno ci przyjsc do glowy ze nie mam nikogo innego.
A mnie chłopaka nie żal. Skoro nie stać go na to by jej odpisać "Ale ja nie chce być dłużej tylko twoim przyjacielem", tylko liczy na to, że dziewczyna się domyśli i w jakiś magiczny sposób zostaną parą, to wcale się nie dziwię, że ona go nie chce. Skoro boi się tutaj, to zawsze będzie się bał walczyć o to co dla niego jest ważne.
Skoro aż tak boi się porażki, tak, że to go paraliżuje przed działaniem, to mała szansa by osiągnął sukces. A w życiu czasami trzeba 5x przegrać, by wygrać za 6 razem.
@Jimmy_Waldemar_Resiak prawda... Heh, kiedyś też bywałem w takiej samej sytuacji :P ...
Taka kobieca logika mnie dziwi. Sama stwierdza że dany facet jest spoko i wgl jej się "podoba" z charakteru, ale jednocześnie nie pociąga jej seksualnie. Za to pociąga ją byle drań.
Jaka rada na to panowie? Sporo czasu zajęło mi pojęcie tego. Zamiast mówić, oczekiwać, dawać sygnały - po prostu rób swoje. Złap tu czy tam, pocałuj i jakoś samo się wkręci :P . Kobieta nie lubi się "przyznać" że jest w związku XD...
@Jimmy_Waldemar_Resiak Gdyby po takiej wymianie zdań, w której obydwoje zrozumieli, że on jest w niej zakochany, a ona nie chce z nim być, zerwali ze sobą kontakt na dłuższy czas lub na zawsze, to powiedziałbym, że stało się dobrze. On miałby czas to przepłakać w samotności, odkochać się i nabrać dystansu.
Ale w wielu takich sytuacjach dziewczyna albo nie wie o zakochaniu, albo to ignoruje, albo świadomie wykorzystuje, podsycając co jakiś czas jego uczucia, natomiast chłopak się łudzi, że może skoro wprost nie powiedziała "nie chce cię, nie kocham cię" to może gdzieś, może kiedyś ona zobaczy w nim coś więcej niż tylko przyjaciela. A nie dzieje się tak prawie nigdy.
@rafik54321 To nie tak. Kobieta powie, że chciałaby mieć czułego, wrażliwego dobrego, słuchającego cierpliwie, wybaczającego i cierpliwego faceta, bo tak podpowiada jej rozum i konwencje społeczne, ale emocje mówią coś innego i dreszcz podniecenia czuje na widok faceta zdecydowanego, dominującego, zaradnego, nieco agresywnego i nie zawsze taktownego czy czułego. A zakochanie dotyczy nie świadomej decyzji, tylko emocji.
Stąd rozbieżność między deklaracjami kobiet o idealnym facecie, a tym w kim naprawdę się zakochują.
@rafik54321 dokładnie tak, działanie to podstawa, jakieś przypadkowe kontakty fizyczne itd. poprawiają walkę, lecz ogół tych zdecydowanych zachowań musi stac isę częścią osobowości nieudawanej.., bo udawane krótko działa ;P
@~fak_dak zdecydowane działanie i kontakt fizyczny, odpowiednie tematy mogą dziewczynę "odpowiednio" nakierować emocjonalnie, ale nie oszukujmy się.. tu aby przejść z przyjaciela do chłopaka to trzeba zmienić zupełnie swoje podejście do niej, charakter, trzeba się stać dla niej inną osobowością, indukującą owe emocje
@~fak_dak emocje? Raczej nazwałbym to naturalnym popędem seksualnym. Zwyczajnie - kobiety podniecają złe cechy charakteru bo to się sprawdza w dzikiej naturze (np u małp). Ale one nie tworzą rodzin i trwałych relacji.
"A zakochanie dotyczy nie świadomej decyzji, tylko emocji." - zwykle tak. Jednak wcale tak nie jest kiedy zdasz sobie sprawę z tego jak bardzo prymitywne instynkty potrafią rządzić ludźmi. Wtedy, kiedy nauczysz się nad nimi panować, możesz świadomie się zakochać i stworzyć solidny związek.
Przynajmniej u mnie to zadziałało.
@Antymonachomachia wiesz, a jak facio nieśmiały, to można tu przytoczyć stare porzekadło "kobieta upita, kobieta zdobyta" XD. A tu bóg w swojej mądrości dał facetowi mocniejszy łeb do chlania XD...
Ale żarty na bok. Odrobina alkoholu pomoże, ale ODROBINA, a nie żeby się schlać w trupa :P .
@rafik54321 @Antymonachomachia @fakdak
Pytanie
Skąd wiesz - po jakim zdaniu jej wypowiedzi - wnioskujesz, że owa dziewczyna z rozmowy na democie woli drania?
Mi go nie szkoda, bo sam jest idiotą, skoro lata za taką dziwną i głupią kobietą.
@AllHailMegatron26 nie chodzi o zdanie które wypowiedziała. Chodzi o pierwotne instynkty które ma zakodowane każdy z nas.
Pierwszy przykład z brzegu, pomimo że mam narzeczoną i jest mi z nią dobrze, kocham ją itp. To gdy ulicą idzie jakaś atrakcyjna panna, to człowiek się obejrzy nim zdąży pomyśleć aby tego nie robić. Ot, pierwotny instynkt. I nie ma o co się czepiać.
Kobiety, lecą na drani bo są bezkompromisowi, stawiają na swoim, są gotowi walczyć o swoje, nie okazują słabości itp. To bardzo cenne cechy w przyrodzie, pozwalają spłodzić potomstwo które samo przetrwa.
Dlatego tak wielu miłych facetów jest samotnych, a nigdy nie widziałem samotnego drania.
@rafik54321
A wiesz że to gdybanie i wróżenie z fusów?
Nie wiesz czy laska na democie działa instynktownie, może jej instynkty są inne, nie wiadomo. Ty już zakładasz że leci na drani bo inaczej być nie może - jest kobietą więc tak musi być i kropka, nie przyjmujesz do wiadomości, że wcale może na drani nie lecieć. Ot powtarzasz więc stereotyp, bezrefleksyjnie, bez zastanowienia się.
@AllHailMegatron26 Widać że nie chcesz zrozumieć o czym piszę...
To że ma takie a nie inne instynkty pierwotne nie podlega większej dyskusji, bo to ma każdy człowiek.
Niewiadomym jest natomiast fakt, czy świadomie i rozuminie opiera się tym instynktom. Jak dotąd nie spotkałem żadnej kobiety która by tak myślała.
Pamiętaj, że kobiety znacznie bardziej poddają się emocjom. Działają impulsywniej.
I nawet taka rozsądna, mądra i ułożona kobieta, ma olbrzymi problem oprzeć się draniowi który się odpowiednio do niej zaleca.
To tak jakby kobieta która z wyglądu jest dla ciebie po prostu idealna, perfekcyjna, pociągała cię seksualnie na 100%, próbowała cię poderwać, a z tyłu głowy wiesz, że to skończona suka która złamie ci serce.
I powiedz szczerze - oparłbyś się?
Osobiście się kiedyś na takim temacie przejechałem i to bardzo równo. I tamta sytuacja nauczyła mnie że serce to najgorszy doradca w sprawach miłosnych.
@AllHailMegatron26 co do drania to po prostu chodzi o to, że kobiety wolą bardziej zdecydowanych, niezależnych emocjonalnie od nich mężczyzn - wszystko biologia niestety ;P bardzo rzadko jest inaczej.
Rafik dobrze pisze, ale chyba nie widzisz niczego pomiędzy miłym facetem, a draniem.. prawda, trudno jest mieć pozytywne cechy z tych 2 osobowości, ale mężczyzna powinien ku temu dążyć, a to, że częściej wygrywa drań dowodzi, że jego cechy przeważają biologicznie nad drugim ekstremum. Jak kobieta ma wybór między p*zdusiem, a draniem to trochę desperacko, ale wybiera drania, bo ogarniętego emocjonalnie pomiędzy tymi osobowościami brak, a życie to niestety dżungla, a w dżungli wygrywają dranie nad tymi drugimi i tyle. Jakieś jeszcze pytania? jak wg Ciebie powinno być?
Inna sprawa, że komunikatory, telefony czy COKOLWIEK innego niż stare dobre "twarzą w twarz" to słabe miejsce na jakiekolwiek wyznania miłosne. Kropka.
-chcialabym miec faceta takiego jak ty
-nie ma sprawy bierz skrzynke piwa i wal do mnie na chate jutro obudzisz sie obok takiego faceta
tak sie zalatwia sprawy
Odpowiedź byłaby dokładnie taka sama jak w tej zmyślonej bajce ,,ojej ale Ty zabawny, dobry z Ciebie przyjaciel"
Jeżeli jest naprawdę seks bomba to znajomości nawet na poziomie przyjaźni dają duże korzyści, np kiedy pokazujesz się z nią na mieście lub innym miejscu publicznym. Natomiast jeśli byłoby tak że codziennie musiałby słuchać jej pierydolenia o jej wszystkich problemach a na mieście pokazałby się z nią raz w miesiącu no to sory, nie opłaca się :D
on sam sie kastruje skoro nie potrafi powiedzieć jej wprost, że chce jej pusi.
Definicja obrazkowa zwrotu "Śmiech przez łzy".
bym wykasował małpę ze wszystkich kontaktów.
@rewl bo? Bo była, jest i nadal chce być koleżanką?
Jak facet jest lala i nie potrafi zrobić pierwszego kroku po takim JEDNOZNACZNYM sygnale, to naprawdę nie ma co się dziwić że jest sam. Chyba, że brzydszy od pobitego ogra.
Bycie z własnej woli we friendzonie to debilizm, nie ma czegoś takiego jak miłość! miłość to reakcja chemiczna w pieprzonym mózgu wypracowana przez miliony albo i więcej lat ewolucji po to by organizmy chciały się rozmnażać zaś wśród gatunków stadnych lub takich które wychowują potomstwo razem po to by nie zostawili potomstwa, podobnie z podnieceniem seksualnym. Ludzie którzy osiągnęli pewien stopień tzw. wyjścia z debilizmu są ponad to gówno i skupiają się na samodoskonaleniu lub przynajmniej żyją tak żeby im było dobrze. Zaś miłość w pojęciu agape czy inne srututu Tristany i Izoldy, Romea i Julie, Zygfrydy i Brunhildy czy inne Janusze i Haliny wymyślili artyści chcący sprzedać swoje "dzieła" za dobry pieniądz lub wyrywać panienki na "romantyka" nie dlatego że chcieli je kochać tylko dlatego że chcieli mieć rypanie bo to przyjemne a nie dlatego że kogoś kochali. Miłość to kłamstwo, chcecie mieć miłość? zsynchronizujcie swój kwas deoksyrybonukleinowy (DNA) i DNA panienki z oksytocyną i sprawcie żeby ta oksytocyna wchłonęła się jej do układu krwionośnego a gwarantuję że odbije jej szajba na waszym punkcie, to lepsze niż z pigułki gwałtu bo po oksytocynie będzie wasza nie tylko w łóżku ale w zasranym życiu też pytanie tylko po kiego grzyba? Wielu ludzi żałuje ślubów, srubów i innych gówien bo seksik się znudził, mizianie i uczuciosranie się znudziło a zostało darcie mordy "wynieś śmieci ty je@ny debilu!" albo "jutro rodzice przyjeżdżają, załóż kombinezon z azbestu na tą okazyję!" a lepiej po seksik iść do panienki z agencji a jak się dobrze trafi to po ruchanku z panienką można napić się z jej alfonsem (jeśli jest normalnym gangusem a nie jakimś gangozje@em który będzie pier@lił żebyś dał mu więcej niż było ustalone bo panienka wyszła trzy sekundy po czasie), takiemu się po prostu mówi "dobra tylko wyjmę kasę z sejfu", idziesz do sejfu po pistolet i mocną latarkę, latarką świecisz mu w oczy i dziurawisz sukinsyna na durszlak ale te wszystkie filmiki o złych alfonsach to hiperbolizowanie wypranych z pomysłów scenarzystów którzy nie potrafią napisać nic fantasy, scifi czy choćby dobrego filmu akcji tylko zawsze w polskiej kinematografii jest zły gangus, goła dupa i masa nieuzasadnionych wulgaryzmów i łacińska krzywizna co drugie słowo a w rzeczywistości jakby alfonsy biły co drugiego klienta to ludzie woleliby dłoń. Inna sprawa że zawsze idzie się od dziwki zarazić jakimś syfem ale jak nie dziwki to po prostu idź na imprezę na wsi (tylko dobrze ubrany i w najdroższych ciuchach jakie masz) i tam pełno jest kobitek a jak jesteś brzydki to masz dłoń.
Ale i tak najlepiej jest być ponad to gówno zwane miłością czy zezwierzęcony seks, lepiej skupić się na nauce, samodoskonaleniu, sporcie, książkach a poza tym na tym co się lubi a z czasem przyjdzie średnio ładna idiotka która będzie cię pożądać za to jaki super jesteś bo dzięki nauce i książkom stałeś się inteligentny, dzięki sportowi masz atletyczną budowę ciała i kondycję do harców a dzięki wszechstronnemu samodoskonaleniu jesteś bogiem własnego życia i jeśli nie masz problemów z rozmiarami fallusa, impotencją czy nie jesteś przesiąkniętą afektami emopi*dą której zależy to będziesz mógł z czasem mieć sobie taką średnio ładną (i to ważne żeby średnio bo takie są znośne ale mają kompleksy które będziesz mógł im czasem leczyć a czasem dosrywać) i będziesz mógł ją sobie "hodować jak pokemona".
Zaraz się zacznie najazd na złe niedobre kobiety co to nie chcą facetów którzy je chcą bo mają obowiązek zrezygnować ze swojego szczęścia na rzecz szczęścia jakiegoś incela...
No ale jeśli dziewczyna nie chce chłopaka, a wie, że chłopak coś do niej czuje, to jak ona sobie wyobraża przyjaźń? Będzie ranić chłopaka tylko dlatego, że chce przyjaciela? To bardzo egoistyczne. Dochodzi się czasem do takiego punktu, że albo wszystko, albo nic. Proste.
@Shaam
Jej wina że się zakochał i chce czegoś więcej choć miał być tylko kolegą?
On chce by ona zostala jego dziewczyna nawet jeśli ona go nie kocha? To też egoistyczne.
Jeśli czuje się coś do drugiej osoby to to nie jest egoistyczne. Egoistyczne jest wykorzystywanie czyichś uczuć.
@AllHailMegatron26 może powinnaś jeszcze raz uważnie przeczytac początek wypowiedzi?
"chciałabym żeby był taki jak ty, ale nie chciałabym żeby był tobą". XD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 grudnia 2018 o 13:42
Aha i dlatego właśnie, jak kobieta zlewa uczucia faceta, ale dalej chce być z nim "w przyjaźni" raniąc go, to rolą jego jest zerwać całkowicie kontakt. Skoro ona nie chce mu dać związku wbrew sobie, to dlaczego on miałby jej dawać przyjaźń wbrew sobie. Nadal uważam, że dochodzi się do punktu "wszystko, albo nic".
Moge o coś zapytać?
PO JAKI CHOY dośc duża grupa osobników płci męskiej idzie w coś takiego? Mają nadzieje że zamoczą może za 5 lat po pijaku? Przecież to jest jakiś szczyt kompromitacji, jakieś Himalaje zaprzeczenia instynktowi osobnika płci męskiej.
Ja swojej przyjaciółce powiedzialem wprost ze ja kocham, raz zachowywalismy sie jak w jakims zwiazku, raz jak przyjaciele itd. Udalo mi sie zaliczyc,z tym ze ona lubi seks bardziej niz ja, wiec kazdego by zajechala.
@masti23
Zaliczyć?? To ty w końcu szczerze ją kochałeś czy miałeś obsesję na punkcie zaliczenia jej piczy po którym to zaliczeniu już przestała cię interesować?
@AllHailMegatron26. Nadal ja kocham, jak bys znala sytuacje, to bys moze mnie zrozumiala. Jest przyjaciolka, a przez to ze jest chora i z nia mieszkam, to strasznie odbija mi sie to na zdrowiu, tak to jest jak chcesz pomoc osobie ktora ma podejrzenie borderline/CHAD, w PL jedzie na badania i leczenie. W kazdym badz razie, psychicznie juz siadam, a nadal poswiecam sie by ja wspomoc,zwlaszcza jak od X czasu nie moze podjac pracy, nikt normalny nie wytrzymuje dlugo z takimi ludzmi, do tego granie na emocjach itd. Tak wiec, sam jestem prawie wrakiem czlowieka, nie mam ochoty na seks, nie sprawia mi przyjemnosci juz,stracilem tez sporo na wadze. Slowo zaliczyc jest dobrym okresleniem,w stosunku do osoby toksycznej,mam nadzieje ze to z powodu choroby jej zachowania,a nie przez charakter.
@masti23 a, czyli z nią mieszkasz, nie masz rodziny, żony, dziewczyny?
@AllHailMegatron26. Rodzice w Polsce, tak wprowadzilem sie do niej by ja wspomoci odciazyc z kosztow z utrzymania samej domu,auta i kredytu ja auto, zreszta nie twoja sprawa w jaki sposob jej pomagam, kosztem wlasnych oszczednosci(zabezpieczenia finasowego),wsparcia i kosztem wlasnego zdrowia psych, bo to ogromne obciazenie dla kazdego,a im blizej jest czlowiek tym bardziej go rani, dlatego traci przyjaciol,nie moze zalozyc rodziny i utrzymac pracy.
Nie mam obsesji, nie przestala mnie interesowac,po prostu seks tez jest wazny,ona uwielbia seks. Jak bys czytala ze zrozumieniem(widze braki w edukacji), to po samym tekscie ,,kocham ja", powinno ci przyjsc do glowy ze nie mam nikogo innego.
Miałem takiego fajnego mema z Willem Smithem żeby tutaj wstawić, ale krwa nie mogę go znależć...