Rejony morskie też się zarybia, łowi się dorosłe osobniki zostawiając młode, które dadzą kolejne pokolenie. Do tego często nie odławia się wszystkiego aby cały czas się odradzały.
Sztuczne zarybianie i utrzymywanie większej populacji ryb na potrzeby połowów sprawia, że foki mają dużo więcej jedzenia. Więdzej jedzenia to więcej fok i znowu brakuje nam ryb. Do tego foki nauczyły się niszczyć sieci i wykradać ryby. Ostatecznie zamiast ryb masz spore koszta, sieć rybacka nie jest tania.
Cały problem odnosi się tylko i wyłącznie do braku regulacji populacji fok. Jasne, przestaniemy jeść ryby, przestaniemy zarybiać i dbać o ich środowisko, to ich populacja się zmniejszy i foki naturalnie wymrą zostawiając przy życiu tylko ułamek tego, co jest teraz. Alternatywnie wyniosą się w inne miejsce. Możemy też ograniczym im dostęp do tych ryb, ale w tym celu należy się ich pozbyć z jakiegoś obszaru i uniemożliwić im wyjadanie ryb, które wymagają dużej przestrzeni.
Zastosujcie sobie analogię do zwierząt hodowlanych. Masz świnie czy owce na wielkiej polanie, mają bezstresowe życie, masę jedzenia i przestrzeni. Niestety drapieżniki ciągle je atakują, a im więcej zwierząt masz i karmisz, tym bardziej rozmnażają się drapieżniki. Co wybierzesz?
1. Ubić drapieżniki atakujące owce przy próbie zbliżenia się do nich.
2. Schować je do małej obory i hodować w sztucznych warunkach bez żadnej przestrzeni do życia.
3. Zrezygnować ze zwierząt i jeść mirabelki ze szczawiem.
A co w Polsce nie jest pod ochroną? Pod ochroną są nawet gołębie i wróble. Chronione sa też gatunki nie występujące i Cejrowskiego kiedyś zatrzymali na lotnisku za buty z aligatora :) Widocznie dobrze płaci sie za chronienie
@kaduffy Akurat z tymi aligatorami to już naciągana sytuacja. Należymy do wielu wspólnot dzieląc przepisy i organy ścigania. Tylko dzięki temu przestępcy nie mogą sobie ot tak wyjechać do kraju obok i uniknąć odpowiedzialności. Dotyczy to także czynu, który został wykryty już po wyniesieniu się z kraju.
Aligatory są pod ochroną w kraju, z którym współpracujemy. Skoro nie ma ich u nas, a ktoś właśnie przyjechał w butach z aligatora, to na prośbę kraju chroniącego te zwierzęta sprawdzamy, czy pochodzą z legalnego źródła. Taka w tym filozofia.
Janusz rybak i tak powie, że foka to szkodnik
@Zooback ciekawy jestem kto bardziej zawinił ubytku ryb, foki czy ludzie :D to może po co nam tak duża populacja ludzi
A te ryby, co jest ich coraz mniej, to jest mniej przez foki, czy jednak przez ludzi?
Bo to trochę jednak tak, że człowiek zawinił, fokę zabili.
Rejony morskie też się zarybia, łowi się dorosłe osobniki zostawiając młode, które dadzą kolejne pokolenie. Do tego często nie odławia się wszystkiego aby cały czas się odradzały.
Sztuczne zarybianie i utrzymywanie większej populacji ryb na potrzeby połowów sprawia, że foki mają dużo więcej jedzenia. Więdzej jedzenia to więcej fok i znowu brakuje nam ryb. Do tego foki nauczyły się niszczyć sieci i wykradać ryby. Ostatecznie zamiast ryb masz spore koszta, sieć rybacka nie jest tania.
Cały problem odnosi się tylko i wyłącznie do braku regulacji populacji fok. Jasne, przestaniemy jeść ryby, przestaniemy zarybiać i dbać o ich środowisko, to ich populacja się zmniejszy i foki naturalnie wymrą zostawiając przy życiu tylko ułamek tego, co jest teraz. Alternatywnie wyniosą się w inne miejsce. Możemy też ograniczym im dostęp do tych ryb, ale w tym celu należy się ich pozbyć z jakiegoś obszaru i uniemożliwić im wyjadanie ryb, które wymagają dużej przestrzeni.
Zastosujcie sobie analogię do zwierząt hodowlanych. Masz świnie czy owce na wielkiej polanie, mają bezstresowe życie, masę jedzenia i przestrzeni. Niestety drapieżniki ciągle je atakują, a im więcej zwierząt masz i karmisz, tym bardziej rozmnażają się drapieżniki. Co wybierzesz?
1. Ubić drapieżniki atakujące owce przy próbie zbliżenia się do nich.
2. Schować je do małej obory i hodować w sztucznych warunkach bez żadnej przestrzeni do życia.
3. Zrezygnować ze zwierząt i jeść mirabelki ze szczawiem.
A co w Polsce nie jest pod ochroną? Pod ochroną są nawet gołębie i wróble. Chronione sa też gatunki nie występujące i Cejrowskiego kiedyś zatrzymali na lotnisku za buty z aligatora :) Widocznie dobrze płaci sie za chronienie
@kaduffy Akurat z tymi aligatorami to już naciągana sytuacja. Należymy do wielu wspólnot dzieląc przepisy i organy ścigania. Tylko dzięki temu przestępcy nie mogą sobie ot tak wyjechać do kraju obok i uniknąć odpowiedzialności. Dotyczy to także czynu, który został wykryty już po wyniesieniu się z kraju.
Aligatory są pod ochroną w kraju, z którym współpracujemy. Skoro nie ma ich u nas, a ktoś właśnie przyjechał w butach z aligatora, to na prośbę kraju chroniącego te zwierzęta sprawdzamy, czy pochodzą z legalnego źródła. Taka w tym filozofia.
Argument inwalida.