@riserubi2 A po co hejtować święto, które nic nie dla ciebie i wielu wnosi? Dzisiaj pary wręczają sobie pluszowe serca,a jutro będą się na siebie wydzierać o byle głupotę i wieszać na sobie psy. To tak jakby zazdrościć człowiekowi willi kupionej na kredyt. Ludzie lubią się reklamować przez idealistyczne pozory, które nie mają nic wspólnego z tym co jest w ich prywatnym życiu. Tobie się pokażą jako związek rodem z filmów amerykańskich,a prywatnie, w domu, rozczochrani będą się obrzucać wyzwiskami, że talerze niepozmywane, samochód źle zaparkowany, lub teraz leci mój ulubiony film, a nie twój. Zanim zaczniesz zazdrościć zajrzyj za kurtynę. Szybko się wyleczysz.
@Symulakr jeśli czegokolwiek komukolwiek zazdroszczę to na pewno nie walentynek, za kupami na trawniku też nie przepadam i nie ma w tym ani odrobiny zazdrości.
według mnie lepiej płakać po kimś, przynajmniej jak rana w sercu się zagoi pozostają mile wspomnienia.
A co do walentynek, to ja nie obchodzę tego "swieta". Mina mojego lubego, jak się o tym dowiedział w pierwsze nasze walentynki, bezcenna.
jëbaⓒ walentynki \-.-/
@riserubi2 A po co hejtować święto, które nic nie dla ciebie i wielu wnosi? Dzisiaj pary wręczają sobie pluszowe serca,a jutro będą się na siebie wydzierać o byle głupotę i wieszać na sobie psy. To tak jakby zazdrościć człowiekowi willi kupionej na kredyt. Ludzie lubią się reklamować przez idealistyczne pozory, które nie mają nic wspólnego z tym co jest w ich prywatnym życiu. Tobie się pokażą jako związek rodem z filmów amerykańskich,a prywatnie, w domu, rozczochrani będą się obrzucać wyzwiskami, że talerze niepozmywane, samochód źle zaparkowany, lub teraz leci mój ulubiony film, a nie twój. Zanim zaczniesz zazdrościć zajrzyj za kurtynę. Szybko się wyleczysz.
@Symulakr jeśli czegokolwiek komukolwiek zazdroszczę to na pewno nie walentynek, za kupami na trawniku też nie przepadam i nie ma w tym ani odrobiny zazdrości.
@riserubi2 Tym lepiej, walentynki to dzień, gdzie para raz w roku żyje jak w filmie,a następnego dnia cierpka proza wraca do ich codzienności :)
Tylko, że ja mam dziewczynę ale jestem na wyjeździe :D
według mnie lepiej płakać po kimś, przynajmniej jak rana w sercu się zagoi pozostają mile wspomnienia.
A co do walentynek, to ja nie obchodzę tego "swieta". Mina mojego lubego, jak się o tym dowiedział w pierwsze nasze walentynki, bezcenna.
wydumane
Dopóki jest zauroczenie to niektórzy cierpią tak jak ci niżej w tym democie.