Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
159 172
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
R Rydzykant
-2 / 4

Szkoda że w starożytności nie było aparatów fotograficznych. Jednak archeologowie, rozgrzebując ów czesne śmietniki potrafią sobie wyobrazić tamten świat. Na przykład od dziś w centrum Rzymu znajduje się sztuczna góra Monte Testaccio o obwodzie około kilometra i wysokości ponad 35 metrów, zbudowana ze skorup potłuczonych, antycznych amfor.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KulturaOryniacka
-1 / 1

@Rydzykant a te amfory byly z plastiku?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 4

@KulturaOryniacka
A te amfory były z materiału, uważanego w tamtych czasach za "materiał jednorazowego użytku". Część z tego materiału (czyli ceramiki) poddawana była recyklingowi - po sproszkowaniu dodawano go jako ówczesnego cementu. Niestety ceramiczne amfory, których składowisko stworzyło to wzgórze, przeznaczone były do transportu oliwy. Najwidoczniej nikt nie chciał by mu beton śmierdział zjełczałym tłuszczem. Inne czasy, a problemy całkiem podobne.

Dziękuję za minusa. Jak to fajnie jest przypomnieć sobie, że na tym portalu wiedza nie jest mile widziana.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KulturaOryniacka
0 / 0

@Rydzykant wiedza jest mile widziana ale jeszcze milej umiejetnosc wyciagania z niej logicznych wnioskow

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
+1 / 1

@KulturaOryniacka
A do jakichże to "logicznych wniosków" doszłaś? Bo ja jedynie opisałem fakty - w centrum wielkiego miasta istnieje składowisko odpadków po opakowaniach jednorazowego użytku, które powstało 2 000 lat temu. Jak widzisz, nie jest to wiec zjawisko nowe, wymyślone w naszych czasach.

Skoro jednak wezwałaś mnie do odpowiedzi, pokuszę się o niewielką analizę.
Skorupy ceramiczne bardzo powoli ulegają biodegradacji, dlatego owo rzymskie wysypisko śmieci prawdopodobnie przetrwa jeszcze wiele tysięcy lat. Tworzywa sztuczne, wystawione na działanie słonecznego promieniowania UV, ulegają rozpadowi. Obecnie w rybach morskich wykrywane są mikrofragmenty plastiku wyprodukowanego kilkanaście lat temu. Oczywiście są one szkodliwe zarówno dla samej przyrody jak i dla ludzi. Jednak w ciągu następnych kilkudziesięciu lat będą one ulegały dalszemu rozpadowi. Te, które będą wystawione na światło słoneczne, w ciągu 100 lat rozpadną się na substancje proste.
Z drugiej strony, tworzywa sztuczne są doskonałym materiałem do recyklingu. Bezmyślne wyrzucanie ich jest głupotą i strasznym marnotrawstwem. Czyli z czasem, proces ich powtórnego przetwarzania będzie coraz popularniejszy. Naturalnym wnioskiem jest wiec, że obserwowany obecnie kryzys śmieciowy jest problemem przejściowym. Potrwa najwyżej 200 lat. W tym czasie zapewne zabraknie ropy naftowej, z której uzyskuje się większość substancji niezbędnych do produkcji plastiku i wtedy nawet bez celowego "antyplastikowego" działania ludzi, świat sam zacznie się oczyszczać. Niestety my tego nie dożyjemy. Tak samo jak Kultura Oryniacka dotrwała do naszych czasów jedynie w postaci ułamków krzemieni, oraz Ciebie, moja droga Wenus.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KulturaOryniacka
0 / 0

@Rydzykant jestes skrajnym optymista bo to co obserwujemy teraz to wzrost populacji tego gatunku co przeklada sie na wzrost produkcji plastiku. Nie wiemy kiedy zabraknie ropy wiem natomiast ze bedziemy ten plastik robic do samego konca bo jest tani a ludzie sa krotkowzroczni. I szczerze mowiac mam gdzies przyszlosc tego gatunku-nie jestesmy sami, ale skoro mianujemy sie istota najdoskonalsza, najmadrzejsza i och ach to moze zacznijmy robic cos w tym kierunku zeby na to miano zasluzyc. Na razie zachowujemy sie jak bezmyslna malpa: liczy sie tu i teraz a po nas chocby potop...Przeciez to jest typowe myslenie zwierzecia ktore nie mysli przyczynowo-skutkowo! 200 lat? Mysle ze to juz bedzie nasz schylek. Ludzkosc przeszla dluga droge ale nadal wiecej w nas zwierza. PS nie jestem Wenus tylko Loewenmensch;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rydzykant
0 / 2

@KulturaOryniacka
Jeśli za dowód skrajnego optymizmu uznać, że przewiduję upadek obecnej cywilizacji w okresie do roku 2050 (maksymalnie do 2150), to masz rację. Ten system zwyczajnie nie ma szansy się utrzymać. Możemy przestawić się na racjonowanie surowców i bardzo intensywny recykling (wersja skrajnie optymistyczna), albo gospodarka i technologia się zawali, a my będziemy musieli w szybkim tempie dostosować się do warunków przedindustrialnych. Kto nie zdoła tego zrobić, umrze z pragnienia, głodu lub zabity przez nieco sprawniejszych od niego "prepersów". Jest oczywiście trzeci wariant - jakieś kompletnie nowe technologie, które uniezależnią nas od materiałów używanych dotychczas. Jednak to jest czysta fantastyka, trudna do jakiegokolwiek "zaplanowania". Owe nowe technologie mogą zrobić z obecnymi śmieciami to, co samochody zrobiły z końskimi odchodami w Nowym Jorku na przełomie XIX i XX wieku.

O tym, że ludzie jako ogół są głupi, nieodpowiedzialni i krótkowzrocznie pazerni, nie musisz mi przypominać. Dlatego na nich nie liczę. Bardziej liczę na naturalne procesy, które obserwowano już na świecie (Wyspa Wielkanocna, wzloty i dekadenckie upadki imperiów), oraz na zdolność Ziemi do samoregeneracji. Słońce rozłoży plastik znajdujący się na powierzchni. Warstwy osadowe pokryją plastik beton i stal, których nie zniszczą procesy klimatyczne. Staną się one pokładami "górniczymi" zawierająceymi bardzo cenne materiały. Nawet jeśli wyniszczymy 99% gatunków, to z geologicznego punktu widzenia, będziemy tylko kolejnym "masowym wymieraniem" po którym wyewoluują nowe gatunki, przystosowane do zmienionych warunków. Jak więc widzisz mój optymizm jest zdecydowanie mroczny.


p.s.
Kobieta-Lew? W takiej sytuacji polecam serię książek "Klan Niedźwiedzia Jaskiniowego" J M Auel
Sympatyczna beletrystyka "prehistoryczna" (nie do końca zgodna z wynikami współczesnych badań) o osobie do której miano to doskonale pasuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+2 / 6

O recyklingu ten matoł nie słyszał?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F FenrirIbnLaAhad
-1 / 1

We dwójkę graja jedną postacią?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+2 / 2

Jakiś czas temu policzyłem ile czego tam wychodzi. Koleś zasrywał 3 rolki srajtaśmy dziennie i zużywał tyle różnych detergentów w rok, ile ja w 10 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Canzas69
0 / 2

Sposób na trzecie zdjecie ma gdański ksiądz. Wystarczy spalić xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jankowalski6969
0 / 0

Ale tam musi śmierdzieć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem