Bezstresowe wychowanie nie tyle się nie uda, co nie istnieje. Doświadczanie stresu jest częścią życia i nie da się go uniknąć. Dziecko wychowywane "bezstresowo" w rzeczywistości ma oszczędzoną część stresów, a nie stresy w ogóle.
@Quant
Tyle, że określenie "wychowanie bezstresowe" dotyczy pewnej metodologi wychowania z drugiej połowy XX w. (i to nie autorzy wymyślili tę nazwę ale dziennikarze) opartej na rezygnacji w procesie wychowania z przemocy fizycznej i mentalnej, oparciu na interakcji z wychowankiem w miejsce autorytaryzmu oraz dostosowaniem celów i wymagań wychowawczych do poziomu rozwoju dziecka. Jest tam cały wachlarz sposobów motywacji, dyscyplinowania i wpływania na wychowanka. Obecnie elementy tej metodologii wciąż są wykorzystywane w różnych schematach wychowawczych.
METODA NIE ZAKŁADA BRAKU STRESU! Jest bardzo wymagająca od rodziców bo jak wiadomo - o wiele łatwiej jest przyprdolić bachorowi pasem niż doprowadzić go do akceptacji norm.
Przypadki które massmedia określają "wychowaniem bezstresowym" to po prostu BRAK JAKIEGOKOLWIEK WYCHOWANIA i skutek totalnego zaniedbania przez całe dzieciństwo.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 kwietnia 2019 o 11:25
@BrickOfTheWall można wychować dzieci bez stresu tzn bez bicia i znęcania się psychicznego zaznaczam...wcale nie jest łatwiej bić dziecko
bicie to bezsilność dorosłego i żadna metoda
wiem coś o tym
ale w jednym masz całkowitą rację...metoda "bezstresowa" jest metodą bardzo wymagającą od rodziców zaangażowania i czasu, a
jak rodzicom brakuje argumentów, sięga po bicie, a to żadna metoda :)
@BrickOfTheWall - nic dodać, nic ująć. Właśnie dlatego stwierdziłem, że coś takiego jak "wychowanie bezstresowe" nie istnieje. Jest to idiotyczna nazwa, potocznie kojarzona z pozwalaniem dziecku na wszystko, na co tylko ma ochotę. Nawiązując do słynnej sceny z filmu, to coś w rodzaju "nie kop pana bo się spocisz". Oczywiście dorobek behawioryzmu, o którym piszesz, nie ma z tym nic wspólnego, jednak durna nazwa się przyjęła.
W tej metodzie wychowawczej szczególną rolę stanowi dawanie osobistego przykładu zachowań przez wychowawcę, by za wszelką cenę uniknąć, że dziecko co innego widzi a co innego słyszy ("Podaj tatusiowi fajeczki, ale ty nie pal bo to strasznie szkodzi")
A wielu tzw. "tradycyjnych rodziców" stosuje procedurę w rodzaju: "Jak jeszcze raz podniesiesz na kogoś rękę to tak ci dvpę złoję, że przez tydzień nie siądziesz"
Nazwa kotlet nie implikuje bycia potrawą mięsną.
A bezstresowe wychowanie jako takie istnieje, tylko niestety jego znaczenie zostało kompletnie przeinaczone i obecnie jest synonimem braku wychowania. A samo jako takie jest metodą jak każda inna, tylko bardziej wymagającą od rodzica, co często skutkuje złym wychowaniem.
@immo "... tylko bardziej wymagającą od rodzica, co często skutkuje złym wychowaniem." i w tym cały szkopuł
złe wychowanie to efekt małego zaangażowania rodziców, odpuszczania, braku konsekwencji
Darmowy kredyt, obietnica wyborcza.... itd.
@Buka1976
demokracja ludowa, krzesło elektryczne...
@Paszkwilant Sprawiedliwość społeczna.
Przyjemna wstawka. Plusik ode mnie :) Pozdrawiam.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 kwietnia 2019 o 16:01
Piwo bezalkoholowe, ptasie mleczko, katolickie radio miłujące bliźniego swego...
@SjeverniVelebit
... małżeństwo homoseksualne, uczciwy polityk...
Nie zgadzam sie na kotleta, może być z ziemniaków, z jajek więc może być też sojowy.
@hek_sa Tam powinien być "wegetariański kotlet schabowy". Widziałem kiedyś taką pozycje w menu pewnego baru.
Prawo i Sprawiedliwość (kaczor z dudusiem łamią konstytucję)
Bezstresowe wychowanie nie tyle się nie uda, co nie istnieje. Doświadczanie stresu jest częścią życia i nie da się go uniknąć. Dziecko wychowywane "bezstresowo" w rzeczywistości ma oszczędzoną część stresów, a nie stresy w ogóle.
@Quant
Tyle, że określenie "wychowanie bezstresowe" dotyczy pewnej metodologi wychowania z drugiej połowy XX w. (i to nie autorzy wymyślili tę nazwę ale dziennikarze) opartej na rezygnacji w procesie wychowania z przemocy fizycznej i mentalnej, oparciu na interakcji z wychowankiem w miejsce autorytaryzmu oraz dostosowaniem celów i wymagań wychowawczych do poziomu rozwoju dziecka. Jest tam cały wachlarz sposobów motywacji, dyscyplinowania i wpływania na wychowanka. Obecnie elementy tej metodologii wciąż są wykorzystywane w różnych schematach wychowawczych.
METODA NIE ZAKŁADA BRAKU STRESU! Jest bardzo wymagająca od rodziców bo jak wiadomo - o wiele łatwiej jest przyprdolić bachorowi pasem niż doprowadzić go do akceptacji norm.
Przypadki które massmedia określają "wychowaniem bezstresowym" to po prostu BRAK JAKIEGOKOLWIEK WYCHOWANIA i skutek totalnego zaniedbania przez całe dzieciństwo.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 kwietnia 2019 o 11:25
@BrickOfTheWall można wychować dzieci bez stresu tzn bez bicia i znęcania się psychicznego zaznaczam...wcale nie jest łatwiej bić dziecko
bicie to bezsilność dorosłego i żadna metoda
wiem coś o tym
ale w jednym masz całkowitą rację...metoda "bezstresowa" jest metodą bardzo wymagającą od rodziców zaangażowania i czasu, a
jak rodzicom brakuje argumentów, sięga po bicie, a to żadna metoda :)
@BrickOfTheWall - nic dodać, nic ująć. Właśnie dlatego stwierdziłem, że coś takiego jak "wychowanie bezstresowe" nie istnieje. Jest to idiotyczna nazwa, potocznie kojarzona z pozwalaniem dziecku na wszystko, na co tylko ma ochotę. Nawiązując do słynnej sceny z filmu, to coś w rodzaju "nie kop pana bo się spocisz". Oczywiście dorobek behawioryzmu, o którym piszesz, nie ma z tym nic wspólnego, jednak durna nazwa się przyjęła.
@khartus_
W tej metodzie wychowawczej szczególną rolę stanowi dawanie osobistego przykładu zachowań przez wychowawcę, by za wszelką cenę uniknąć, że dziecko co innego widzi a co innego słyszy ("Podaj tatusiowi fajeczki, ale ty nie pal bo to strasznie szkodzi")
A wielu tzw. "tradycyjnych rodziców" stosuje procedurę w rodzaju: "Jak jeszcze raz podniesiesz na kogoś rękę to tak ci dvpę złoję, że przez tydzień nie siądziesz"
Nazwa kotlet nie implikuje bycia potrawą mięsną.
A bezstresowe wychowanie jako takie istnieje, tylko niestety jego znaczenie zostało kompletnie przeinaczone i obecnie jest synonimem braku wychowania. A samo jako takie jest metodą jak każda inna, tylko bardziej wymagającą od rodzica, co często skutkuje złym wychowaniem.
@immo "... tylko bardziej wymagającą od rodzica, co często skutkuje złym wychowaniem." i w tym cały szkopuł
złe wychowanie to efekt małego zaangażowania rodziców, odpuszczania, braku konsekwencji
i np budyń , który kupujesz w torebce to nie budyń tylko kisiel mleczny; budyń robi się z twarogu bądź ziemniaków
Tyle, że definicja kotleta uwzględnia, że może on nie być z mięsa. Co innego na przykład pasztet warzywny.