Super uniwerek, w którym mają tak dobrych architektów krajobrazu, że nawet zaprojektowanie zwykłych ścieżek na kampusie ich przerasta. Ba, mają tak niskie mniemanie o sobie, że nawet nie spróbują bo i tak wiedzą że by zawalili więc lepiej zostawić sprawę przypadkowi.
I teraz zamiast mieć ławki, alejki, jakąś fontannę przy której możesz posiedzieć, to jest taki p*ździplac.
Też jakby usiąść nad tym placem, Pomyśleć skąd mogą iść studenci i dokąd. Następnie rozpisać które kierunki są najważniejsze a które mniej ważne to by można pewnie usunąć 1/3 ścieżek zachowując drożność i długość ścieżek. Zaś następnym krokiem mogło by być wyznaczenie ścieżek spacerowych z ławkami fontannami czy jakimiś krzakami.
Wtedy arch. przed nazwiskiem by coś znaczyło, bo wydeptać ścieżkę to i małpa potrafi...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2019 o 16:28
@ciomak12 dostajesz jasny i bezpośrednio podany sposób przemieszczania się studentów. Odrzucasz to i chcesz robić ścieżki według "zrobię tak, aby było wam wygodnie, oczywiście według mojego widzimisię". Dlaczego chcesz prostować banany?
"Też jakby usiąść nad tym placem, Pomyśleć skąd mogą iść studenci i dokąd." użyteczność to PODSTAWA BUDOWNICTWA. Domy buduje się przede wszystkim użyteczne, dopiero następnie dba się o estetykę.
"usunąć 1/3 ścieżek zachowując drożność i długość ścieżek" nie. Powtórzę, że nie. Ludzie wydeptali najkrótsze możliwe ścieżki, architekt zachował główne trasy delikatnie je korygując, aby zachować zieleń i efekty estetyczne. Często widać jak są wydeptane ścieżki, które pozwalają ludziom zaoszczędzić dwa metry.
"I teraz zamiast mieć ławki, alejki, jakąś fontannę przy której możesz posiedzieć, to jest taki p*ździplac." "I teraz zamiast mieć ławki, alejki, jakąś fontannę przy której możesz posiedzieć, to jest taki p*ździplac."
oczywiście, że można by było, ale takie fontanny to problem, który szybko by się znudził, tutaj są studenci, którzy codziennie widzieli by tę fontannę, a nie osoby, które by się nią cieszyły, ponieważ parę razy w miesiącu pójdą do parku albo do centrum. Ostatnimi sporo czasu spędziłem na PWr i studenci pod budynkiem C-13 nie siedzą na ławkach(wszystkie wolne), ale na trawie(z kocykiem czy bez).
Wszystko co napisałeś to twoja idealna wizja uszczęśliwiania ludzi i władowywania pieniędzy, które wcale nie muszą się zwrócić i nie mówię tutaj, że jako pieniądze, ale jako zadowolenie osób tam przebywających. "Wtedy arch. przed nazwiskiem by coś znaczyło, bo wydeptać ścieżkę to i małpa potrafi..." architekt buduje dla przede wszystkim "małp", a nie dla sztuki.
@PrawdziwieTrue Czy ludzie również parkują najbardziej optymalnie? Otóż nie. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem parkingów jest parkowanie na tak zwany suwak. I teraz pokaż mi gdzie ktoś tak parkuje?
Jeżeli jako architekt krajobrazu nie potrafisz zaprojektować ścieżek to prostowanie bananów wcale nie wydaje się złym pomysłem.
Tym właśnie zajmuje się inżynier. Optymalizacją. Naprawdę nie jest problemem stworzenie wieloboku i poprowadzenie przekątnych jako ścieżki, czy wręcz placu. Jednak właśnie analiza pozwala określić, że pewne ścieżki są praktycznie nieużywane i w ten sposób zyskiwać miejsce na inne rzeczy.
Co do fontanny to np na kampusie głównym PW wokół niej ciągle ktoś siedzi. Co do ławek to np na kampusie SGGW mimo ogromu przestrzeni też dużo osób na nich siedzi. Poza tym nie każdy ma przy sobie zawsze kocyk, żeby usiąść na trawce.
Ale może cię też zaskoczę ale ŚCIEŻKI W PARKU TO NIE JEST DOM MIESZKALNY. Ja rozumiem, że nie każdy studiuje budownictwo, ale do czegoś takiego chyba nie potrzeba magistra by odróżnić ścieżkę w parku od domu. A więc tereny zielone z samego założenia OGRANICZAJĄ RUCH. Jeżeli nie chcesz go ograniczać to robisz PLAC A NIE ŚCIEŻKI.
Gdyby więc JEDYNYM KRYTERIUM BYŁA UŻYTECZNOŚĆ TO NIE BYŁOBY ŚCIEŻEK A BYŁBY PLAC.
Widzę że lubisz pisanie z capslockiem więc teraz tekst powinien być dla Ciebie bardziej zrozumiały
Skoro już wiemy że chcemy ograniczyć ruch, i stworzyć ścieżki, to pytanie jak bardzo chcemy go ograniczyć. Analiza co jest gdzie, które ścieżki są kluczowe a które nie. Czy można przy okazji porobić niektóre ścieżki tak by spełniały inne role niż najkrótsza możliwa linia między punktem A i B? A dokładniej by zrobić spacerniak?
Więc nie zgadzam się, że najprostsze rozwiązanie jest najlepsze. Czasami tak. Ale patrząc pod kątem naukowym możesz wyróżnić np korzyści krótko i długo terminowe. Możesz też zmusić kogoś do pozornie gorszego wyboru, ale szerszej perspektywie będzie to działało lepiej. Np Ruch samochodowy w mieście. Jeżeli masz zieloną falę przy założeniu że każdy jedzie 50km/h to jeżeli ktoś jedzie 70km/h to jak on dojedzie do świateł to będzie musiał się zatrzymać. Przez co wszyscy za nim zwolnią a nawet się zatrzymają tworząc korek. Gdyby natomiast każdy jechał 50km/h to jak pokazują wyliczenia dużo więcej samochodów by przejechało. I teraz masz niby sprzeczność gdzie jadąc wolniej tak naprawdę poruszasz się szybciej.
Wracając do wspomnianego parku i terenów zielonych. Jeżeli jedyną funkcją parku jest użyteczność to robisz wielki plac i masz wszystko gdzieś. nie ma lepszego rozwiązania. Pytanie inżyniera to ile tego placu możesz zabrać by zauważyć jakąś zauważalne utrudnienie w poruszaniu się?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2019 o 0:58
@ciomak12
Po 1 napisałem, że celem tutaj było zrobienie ścieżek dla studentów, aby zachować w miarę zieleń i estetykę, oraz plac to dodatkowe koszty.
Po 2 "ale na trawie(z kocykiem czy bez)." co do "Poza tym nie każdy ma przy sobie zawsze kocyk, żeby usiąść na trawce."
Po 3 ścieżki są dla ludzi, więc wpierw mają być użyteczne, koniec.
Po 4 użyłem Caps Locka raz, aby podkreślić, że możesz budować co chcesz(jeżeli dostaniesz pozwolenie), ale jeżeli uczelnia wykłada pieniądze na coś to uczelnia chce, aby miało to sens.
I co do twojego wpisu o samochodach w mieście mogę prosić o źródło? Rozumiem straty w paliwie, brak ciągłości jazdy, ale nie widzę jak ilość przejeżdżających aut może spaść(rozumiem nie wzrosnąć, ale spaść?), chętnie poczytam.
Ad1,3 O tym mówię. O optymalizacji. Otóż przypadkowe wydeptywanie ścieżek przez studentów nie jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. Po to masz naukę by to lepiej rozwiązać. Najlepszy masz przykład z parkingiem. Czy widziałeś by ludzie kiedykolwiek parkowali na suwak?
Więc ŚCIEŻKI SĄ ZAWSZE UTRUDNIENIEM w stosunku do placu. Jednak rozważając to naukowo możesz dobrać najlepsze rozwiązanie, zależnie od przyjętych założeń. NA TYM POLEGA NAUKA. Zobacz logistykę. Nie jest problemem zrobić 1000 centrów dystrybucyjnych, problemem jest zrobić kilka centrów, aby jednak skutecznie zaopatrzyć wszystkie sklepy. Podobnie tutaj może się okazać, że niektóre ścieżki nie są prawie w ogóle uczęszczane a inne są ciągle. Z jednego punktu musi być łatwo przejść do wszystkich a pomiędzy innymi już można trochę tę drogę wydłużyć. I to się da wszystko wyliczyć.
Jeżeli masz plac czyli sytuację idealną. Z każdego punktu możesz przejść do innego i w dowolnym momencie zmienić kierunek i nadal iść najkrótszą trasą. I teraz pytanie ile tego placu możesz zabrać by w ogóle zauważyć różnicę w przemieszczaniu się ludzi. Masz jakieś dane wejściowe czyli, którędy uczniowie przyjeżdżają na uczelnie, jakie budynki otaczają plac i ile tam się odbywa średnio zajęć(co doje ci liczbę studentów). Masz również powiązania między budynkami. Czyli do stołówki raczej będą chcieli iść wszyscy, ale pomiędzy wydziałem budownictwa a medycyny już ten ruch będzie mniejszy.
I teraz założenia, czy chce tam mieć miejsce by studenci tam siedzieli czy po prostu ma to być trochę trawnika i mnóstwo ścieżek. Wtedy robię pajęczą sieć. Ale to też można wyliczyć.
Inżynier widzi świat w liczbach. Inżynier stosuje metodę naukową do poznawania i opisywania świata. Jeżeli coś nie stosuje metody naukowej to nie jest nauką. A od tego jest wykształcenie wyższe by umieć przewidywać, potymalizować i rozumieć. Wiedza to znajomość przyczyn. Masz również dylemat więźnia, gdzie najmniej intuicyjne rozwiązanie okazuje się być najlepszym w dłuższej perspektywie czasu.
Co do przykładu z korkami wpisałem w google "zielona fala badania", i pierwsza strona, i patrz co mam. Naprawdę umiejętność szukania jest coraz rzadsza.
Ale naprawdę dziwię się, że nie widzisz tego że zielona fala usprawnia ruch? I że zielona fala musi być dostosowana do prędkości? Czy to jest aż tak skomplikowane?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 maja 2019 o 11:30
@Tuminure Jesteś pewien, że ze zrozumieniem przeczytałeś moje wiadomości? We wszystkich przedstawiam argumenty przeciw budowaniu ścieżek wedle wydeptanych tras.
Zachęcam więc do ponownego przeczytania, tym razem uważniejszego.
@ciomak12 Mam wrażenie, że Ty nie wiesz o czym piszesz, skoro sugerujesz, że nie przeczytałem. Zastanów się nad skutkami Twojego rozwiązania i zrozumiesz dlaczego zadałem takie pytanie.
@ciomak12 - nie rozumiem o co ten cały wywód. Zasada jest prosta i znana od dziesiątek lat (tylko nie w Polsce), tam, gdzie nie ma pewności, sieje się trawę. W momencie, kiedy zostaną wydeptane ścieżki, buduje się chodniki, oczywiście odpowiednio korygując ich położenie, uwzględniając ewentualne przyszłe zmiany.
Sensowność takiego rozwiązania widać szczególnie przy blokowiskach. W teorii chodnik postawiony prawidłowo, a tuż obok widać bardzo mocno wydeptane ścieżki (które były wydeptywane jeszcze przed jego położeniem).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 maja 2019 o 12:24
@ciomak12 Czy fakt, że wybudowali ścieżki na trasach studentów powoduje, że przy tych trasach nie mogą powstać ławki? Jeśli ich tam nie ma, to pewnie nie było by gdyby zbudować ścieżki przed studentami.
@Tuminure No jak z dzieckiem. Na pytanie cytuje "Czemu CHCIAŁBYM ZOSTAWIĆ wydeptane ścieżki"
Odpowiadam: NIE CHCĘ ich zostawić. Jeżeli więc "nie chcę", to pytanie czemu chciałbym jest bez sensu.
Wręcz przeciwnie mówię, że to nie jest najlepszy sposób. Jeżeli z mojej wypowiedzi nadal rozumiesz, że ja CHCĘ działać właśnie poprzez wydeptywanie ścieżek, to znów zachęcam do nauki czytania ze zrozumieniem.
Jakie są konsekwencje projektowania ścieżek a nie czekania aż ktoś je wydepcze?
Odpowiadam. 1. Trwa to znacznie szybciej. 2. Prościej jest to zaplanować. 3. Możesz projektować chodniki i przejścia pod bloki które będą stawawiane w następnych kilku latach, a nie czekać za każdym razem aż wydepczą, potem stawiać chodnik, następnie go rozbierać bo blok budują.
4. wszystko jest ujęte w jednej inwestycji, a nie dwóch, wymaga jednego pozwolenia na budowę i wszelkich zgód, całościowo wychodzi też taniej.
@AMason Nie twierdzę, że wszyscy projektanci są dobrzy. Wysuwam natomiast twierdzenie, że skoro architekt nie potrafi wytyczyć chodnika to jest to dupa nie architekt. Jest jeszcze druga opcja, że owszem architekt wie jak poprowadzić ścieżkę, ale jakiś durny urząd lub przepis mu na to nie pozwala.
@ciomak12 - zgadzam się z Tobą w pełni, co do tego, że dobry architekt potrafi poprowadzić chodniki tak, żeby ludzie byli zadowoleni. Uważam tylko, że tam, gdzie nie ma potrzeby od razu budowania chodników, zasada wydeptanej ziemi pozwala uniknąć problemów z błędami i przeoczeniami.
Przykład idiotyzmów, o których wspominasz, miałem na swoim starym osiedlu. Powstało ono, o ile mnie pamięć nie myli, 27 lat temu. Od początku był tam plac widoczny na zdjęciu poniżej i od początku wiadomo było, że ludzie sobie będą robić skrót. Te ścieżki powstały prawie natychmiast. Minęło 27 lat i chyba do dziś nie ma tam żadnego chodnika, a na pewno nie było go w 2013 roku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 maja 2019 o 19:16
Tak ścieżki powinny powstawać wszędzie, to nie będzie deptania trawników.
Super uniwerek, w którym mają tak dobrych architektów krajobrazu, że nawet zaprojektowanie zwykłych ścieżek na kampusie ich przerasta. Ba, mają tak niskie mniemanie o sobie, że nawet nie spróbują bo i tak wiedzą że by zawalili więc lepiej zostawić sprawę przypadkowi.
I teraz zamiast mieć ławki, alejki, jakąś fontannę przy której możesz posiedzieć, to jest taki p*ździplac.
Też jakby usiąść nad tym placem, Pomyśleć skąd mogą iść studenci i dokąd. Następnie rozpisać które kierunki są najważniejsze a które mniej ważne to by można pewnie usunąć 1/3 ścieżek zachowując drożność i długość ścieżek. Zaś następnym krokiem mogło by być wyznaczenie ścieżek spacerowych z ławkami fontannami czy jakimiś krzakami.
Wtedy arch. przed nazwiskiem by coś znaczyło, bo wydeptać ścieżkę to i małpa potrafi...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2019 o 16:28
@ciomak12 dostajesz jasny i bezpośrednio podany sposób przemieszczania się studentów. Odrzucasz to i chcesz robić ścieżki według "zrobię tak, aby było wam wygodnie, oczywiście według mojego widzimisię". Dlaczego chcesz prostować banany?
"Też jakby usiąść nad tym placem, Pomyśleć skąd mogą iść studenci i dokąd." użyteczność to PODSTAWA BUDOWNICTWA. Domy buduje się przede wszystkim użyteczne, dopiero następnie dba się o estetykę.
"usunąć 1/3 ścieżek zachowując drożność i długość ścieżek" nie. Powtórzę, że nie. Ludzie wydeptali najkrótsze możliwe ścieżki, architekt zachował główne trasy delikatnie je korygując, aby zachować zieleń i efekty estetyczne. Często widać jak są wydeptane ścieżki, które pozwalają ludziom zaoszczędzić dwa metry.
"I teraz zamiast mieć ławki, alejki, jakąś fontannę przy której możesz posiedzieć, to jest taki p*ździplac." "I teraz zamiast mieć ławki, alejki, jakąś fontannę przy której możesz posiedzieć, to jest taki p*ździplac."
oczywiście, że można by było, ale takie fontanny to problem, który szybko by się znudził, tutaj są studenci, którzy codziennie widzieli by tę fontannę, a nie osoby, które by się nią cieszyły, ponieważ parę razy w miesiącu pójdą do parku albo do centrum. Ostatnimi sporo czasu spędziłem na PWr i studenci pod budynkiem C-13 nie siedzą na ławkach(wszystkie wolne), ale na trawie(z kocykiem czy bez).
Wszystko co napisałeś to twoja idealna wizja uszczęśliwiania ludzi i władowywania pieniędzy, które wcale nie muszą się zwrócić i nie mówię tutaj, że jako pieniądze, ale jako zadowolenie osób tam przebywających. "Wtedy arch. przed nazwiskiem by coś znaczyło, bo wydeptać ścieżkę to i małpa potrafi..." architekt buduje dla przede wszystkim "małp", a nie dla sztuki.
@PrawdziwieTrue Czy ludzie również parkują najbardziej optymalnie? Otóż nie. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem parkingów jest parkowanie na tak zwany suwak. I teraz pokaż mi gdzie ktoś tak parkuje?
Jeżeli jako architekt krajobrazu nie potrafisz zaprojektować ścieżek to prostowanie bananów wcale nie wydaje się złym pomysłem.
Tym właśnie zajmuje się inżynier. Optymalizacją. Naprawdę nie jest problemem stworzenie wieloboku i poprowadzenie przekątnych jako ścieżki, czy wręcz placu. Jednak właśnie analiza pozwala określić, że pewne ścieżki są praktycznie nieużywane i w ten sposób zyskiwać miejsce na inne rzeczy.
Co do fontanny to np na kampusie głównym PW wokół niej ciągle ktoś siedzi. Co do ławek to np na kampusie SGGW mimo ogromu przestrzeni też dużo osób na nich siedzi. Poza tym nie każdy ma przy sobie zawsze kocyk, żeby usiąść na trawce.
Ale może cię też zaskoczę ale ŚCIEŻKI W PARKU TO NIE JEST DOM MIESZKALNY. Ja rozumiem, że nie każdy studiuje budownictwo, ale do czegoś takiego chyba nie potrzeba magistra by odróżnić ścieżkę w parku od domu. A więc tereny zielone z samego założenia OGRANICZAJĄ RUCH. Jeżeli nie chcesz go ograniczać to robisz PLAC A NIE ŚCIEŻKI.
Gdyby więc JEDYNYM KRYTERIUM BYŁA UŻYTECZNOŚĆ TO NIE BYŁOBY ŚCIEŻEK A BYŁBY PLAC.
Widzę że lubisz pisanie z capslockiem więc teraz tekst powinien być dla Ciebie bardziej zrozumiały
Skoro już wiemy że chcemy ograniczyć ruch, i stworzyć ścieżki, to pytanie jak bardzo chcemy go ograniczyć. Analiza co jest gdzie, które ścieżki są kluczowe a które nie. Czy można przy okazji porobić niektóre ścieżki tak by spełniały inne role niż najkrótsza możliwa linia między punktem A i B? A dokładniej by zrobić spacerniak?
Więc nie zgadzam się, że najprostsze rozwiązanie jest najlepsze. Czasami tak. Ale patrząc pod kątem naukowym możesz wyróżnić np korzyści krótko i długo terminowe. Możesz też zmusić kogoś do pozornie gorszego wyboru, ale szerszej perspektywie będzie to działało lepiej. Np Ruch samochodowy w mieście. Jeżeli masz zieloną falę przy założeniu że każdy jedzie 50km/h to jeżeli ktoś jedzie 70km/h to jak on dojedzie do świateł to będzie musiał się zatrzymać. Przez co wszyscy za nim zwolnią a nawet się zatrzymają tworząc korek. Gdyby natomiast każdy jechał 50km/h to jak pokazują wyliczenia dużo więcej samochodów by przejechało. I teraz masz niby sprzeczność gdzie jadąc wolniej tak naprawdę poruszasz się szybciej.
Wracając do wspomnianego parku i terenów zielonych. Jeżeli jedyną funkcją parku jest użyteczność to robisz wielki plac i masz wszystko gdzieś. nie ma lepszego rozwiązania. Pytanie inżyniera to ile tego placu możesz zabrać by zauważyć jakąś zauważalne utrudnienie w poruszaniu się?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2019 o 0:58
@ciomak12
Po 1 napisałem, że celem tutaj było zrobienie ścieżek dla studentów, aby zachować w miarę zieleń i estetykę, oraz plac to dodatkowe koszty.
Po 2 "ale na trawie(z kocykiem czy bez)." co do "Poza tym nie każdy ma przy sobie zawsze kocyk, żeby usiąść na trawce."
Po 3 ścieżki są dla ludzi, więc wpierw mają być użyteczne, koniec.
Po 4 użyłem Caps Locka raz, aby podkreślić, że możesz budować co chcesz(jeżeli dostaniesz pozwolenie), ale jeżeli uczelnia wykłada pieniądze na coś to uczelnia chce, aby miało to sens.
I co do twojego wpisu o samochodach w mieście mogę prosić o źródło? Rozumiem straty w paliwie, brak ciągłości jazdy, ale nie widzę jak ilość przejeżdżających aut może spaść(rozumiem nie wzrosnąć, ale spaść?), chętnie poczytam.
@PrawdziwieTrue
Ad1,3 O tym mówię. O optymalizacji. Otóż przypadkowe wydeptywanie ścieżek przez studentów nie jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. Po to masz naukę by to lepiej rozwiązać. Najlepszy masz przykład z parkingiem. Czy widziałeś by ludzie kiedykolwiek parkowali na suwak?
Więc ŚCIEŻKI SĄ ZAWSZE UTRUDNIENIEM w stosunku do placu. Jednak rozważając to naukowo możesz dobrać najlepsze rozwiązanie, zależnie od przyjętych założeń. NA TYM POLEGA NAUKA. Zobacz logistykę. Nie jest problemem zrobić 1000 centrów dystrybucyjnych, problemem jest zrobić kilka centrów, aby jednak skutecznie zaopatrzyć wszystkie sklepy. Podobnie tutaj może się okazać, że niektóre ścieżki nie są prawie w ogóle uczęszczane a inne są ciągle. Z jednego punktu musi być łatwo przejść do wszystkich a pomiędzy innymi już można trochę tę drogę wydłużyć. I to się da wszystko wyliczyć.
Jeżeli masz plac czyli sytuację idealną. Z każdego punktu możesz przejść do innego i w dowolnym momencie zmienić kierunek i nadal iść najkrótszą trasą. I teraz pytanie ile tego placu możesz zabrać by w ogóle zauważyć różnicę w przemieszczaniu się ludzi. Masz jakieś dane wejściowe czyli, którędy uczniowie przyjeżdżają na uczelnie, jakie budynki otaczają plac i ile tam się odbywa średnio zajęć(co doje ci liczbę studentów). Masz również powiązania między budynkami. Czyli do stołówki raczej będą chcieli iść wszyscy, ale pomiędzy wydziałem budownictwa a medycyny już ten ruch będzie mniejszy.
I teraz założenia, czy chce tam mieć miejsce by studenci tam siedzieli czy po prostu ma to być trochę trawnika i mnóstwo ścieżek. Wtedy robię pajęczą sieć. Ale to też można wyliczyć.
Inżynier widzi świat w liczbach. Inżynier stosuje metodę naukową do poznawania i opisywania świata. Jeżeli coś nie stosuje metody naukowej to nie jest nauką. A od tego jest wykształcenie wyższe by umieć przewidywać, potymalizować i rozumieć. Wiedza to znajomość przyczyn. Masz również dylemat więźnia, gdzie najmniej intuicyjne rozwiązanie okazuje się być najlepszym w dłuższej perspektywie czasu.
Co do przykładu z korkami wpisałem w google "zielona fala badania", i pierwsza strona, i patrz co mam. Naprawdę umiejętność szukania jest coraz rzadsza.
https://www.logistyka.net.pl/images/articles/5116/L2007-1s60.pdf
Ale naprawdę dziwię się, że nie widzisz tego że zielona fala usprawnia ruch? I że zielona fala musi być dostosowana do prędkości? Czy to jest aż tak skomplikowane?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 maja 2019 o 11:30
@ciomak12 Czemu chciałbyś zostawić wydeptane ścieżki?
@Tuminure Jesteś pewien, że ze zrozumieniem przeczytałeś moje wiadomości? We wszystkich przedstawiam argumenty przeciw budowaniu ścieżek wedle wydeptanych tras.
Zachęcam więc do ponownego przeczytania, tym razem uważniejszego.
@ciomak12 Mam wrażenie, że Ty nie wiesz o czym piszesz, skoro sugerujesz, że nie przeczytałem. Zastanów się nad skutkami Twojego rozwiązania i zrozumiesz dlaczego zadałem takie pytanie.
@ciomak12 To takie Polskie..
@ciomak12 - nie rozumiem o co ten cały wywód. Zasada jest prosta i znana od dziesiątek lat (tylko nie w Polsce), tam, gdzie nie ma pewności, sieje się trawę. W momencie, kiedy zostaną wydeptane ścieżki, buduje się chodniki, oczywiście odpowiednio korygując ich położenie, uwzględniając ewentualne przyszłe zmiany.
Sensowność takiego rozwiązania widać szczególnie przy blokowiskach. W teorii chodnik postawiony prawidłowo, a tuż obok widać bardzo mocno wydeptane ścieżki (które były wydeptywane jeszcze przed jego położeniem).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2019 o 12:24
@ciomak12 Czy fakt, że wybudowali ścieżki na trasach studentów powoduje, że przy tych trasach nie mogą powstać ławki? Jeśli ich tam nie ma, to pewnie nie było by gdyby zbudować ścieżki przed studentami.
@Tuminure No jak z dzieckiem. Na pytanie cytuje "Czemu CHCIAŁBYM ZOSTAWIĆ wydeptane ścieżki"
Odpowiadam: NIE CHCĘ ich zostawić. Jeżeli więc "nie chcę", to pytanie czemu chciałbym jest bez sensu.
Wręcz przeciwnie mówię, że to nie jest najlepszy sposób. Jeżeli z mojej wypowiedzi nadal rozumiesz, że ja CHCĘ działać właśnie poprzez wydeptywanie ścieżek, to znów zachęcam do nauki czytania ze zrozumieniem.
Jakie są konsekwencje projektowania ścieżek a nie czekania aż ktoś je wydepcze?
Odpowiadam. 1. Trwa to znacznie szybciej. 2. Prościej jest to zaplanować. 3. Możesz projektować chodniki i przejścia pod bloki które będą stawawiane w następnych kilku latach, a nie czekać za każdym razem aż wydepczą, potem stawiać chodnik, następnie go rozbierać bo blok budują.
4. wszystko jest ujęte w jednej inwestycji, a nie dwóch, wymaga jednego pozwolenia na budowę i wszelkich zgód, całościowo wychodzi też taniej.
@AMason Nie twierdzę, że wszyscy projektanci są dobrzy. Wysuwam natomiast twierdzenie, że skoro architekt nie potrafi wytyczyć chodnika to jest to dupa nie architekt. Jest jeszcze druga opcja, że owszem architekt wie jak poprowadzić ścieżkę, ale jakiś durny urząd lub przepis mu na to nie pozwala.
@ciomak12 - zgadzam się z Tobą w pełni, co do tego, że dobry architekt potrafi poprowadzić chodniki tak, żeby ludzie byli zadowoleni. Uważam tylko, że tam, gdzie nie ma potrzeby od razu budowania chodników, zasada wydeptanej ziemi pozwala uniknąć problemów z błędami i przeoczeniami.
Przykład idiotyzmów, o których wspominasz, miałem na swoim starym osiedlu. Powstało ono, o ile mnie pamięć nie myli, 27 lat temu. Od początku był tam plac widoczny na zdjęciu poniżej i od początku wiadomo było, że ludzie sobie będą robić skrót. Te ścieżki powstały prawie natychmiast. Minęło 27 lat i chyba do dziś nie ma tam żadnego chodnika, a na pewno nie było go w 2013 roku.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2019 o 19:16
Na cholerę kocyk żeby usiąść na trawce? Wy zniewieściałe pipki
No i co w związku z tym? Chyba tak właśnie powinno być??