...po czem obaj, zasiedli do stołu, by spożyć wieczerzę przygotowaną przez tegoż zacnego gospodarza. Cóż to była za radość gdy na blacie ukazały się świeże ryby złowione ze stawu znajdującego się za dworkiem człowieka, który rad był usłużyć dwóm kociętom.
Młodszy z braci już miał zabrać się za konsumowanie suma delikatnie skropionego cytrusem lecz powstrzymał go starszy.
Minę miał srogą.
-Cóż za obelga! - wykrzyknął w stronę gospodarza - jak tak można!? Dziś zamiast Barolo Carlo Mancardi z 1959 - jak to mam w zwyczaju - chciałem uraczyć swe podniebienie łykiem wody, a na stole nie widzę gobletu! Idefons, idziemy! Nie będziemy jadali w tym szynku! Ci ludzie nigdy nie nauczą się kultury!
...po czem obaj, zasiedli do stołu, by spożyć wieczerzę przygotowaną przez tegoż zacnego gospodarza. Cóż to była za radość gdy na blacie ukazały się świeże ryby złowione ze stawu znajdującego się za dworkiem człowieka, który rad był usłużyć dwóm kociętom.
Młodszy z braci już miał zabrać się za konsumowanie suma delikatnie skropionego cytrusem lecz powstrzymał go starszy.
Minę miał srogą.
-Cóż za obelga! - wykrzyknął w stronę gospodarza - jak tak można!? Dziś zamiast Barolo Carlo Mancardi z 1959 - jak to mam w zwyczaju - chciałem uraczyć swe podniebienie łykiem wody, a na stole nie widzę gobletu! Idefons, idziemy! Nie będziemy jadali w tym szynku! Ci ludzie nigdy nie nauczą się kultury!
To nie to samo miejsce , dwie różne dziury...
Co oni im dali? Truskawki z wodą?
Tak działa socjal w niemczech i we francyji
...
słodkie łebki dwa :)