Zawsze można ogłosić jakiś koniec. PIS w przeciwieństwie do poprzedników umie się chwalić. Zarówno swoimi czynami, jak i czynami innych. Potrafi wypromować każdą bzdurę jako sukces i jeszcze zwolennicy "dobrej zmiany" klaszczą za każdy razem i wiwatują "Jarosław, Jarosław". Przeciwnicy polityczni powinni się od nich uczyć. Jak nie mieć nic, a pokazać, że ma się wszystko w jednej dłoni.
Co ta ostatnia ma z tymi rękami ?
Zawsze siedzi, jakby miała odparzenia pod pachami.
Ciekawe kiedy nastąpi koniec teoretycznych wiadomości :P
Zawsze można ogłosić jakiś koniec. PIS w przeciwieństwie do poprzedników umie się chwalić. Zarówno swoimi czynami, jak i czynami innych. Potrafi wypromować każdą bzdurę jako sukces i jeszcze zwolennicy "dobrej zmiany" klaszczą za każdy razem i wiwatują "Jarosław, Jarosław". Przeciwnicy polityczni powinni się od nich uczyć. Jak nie mieć nic, a pokazać, że ma się wszystko w jednej dłoni.