No to u mnie od początku roku uzbierało się może z 1kg żywności, która się zepsuła więc została wyrzucona + może drugi 1kg z resztek na talerzu. Są jeszcze obierki, ale ok, kosz o wadze 2-3kg jest wyrzucany na kompost może z 2x w miesiącu.
@nkg No właśnie - kto jest jednocześnie na tyle bogaty i na tyle głupi, żeby tygodniowo wyrzucić 4,5 kg jedzenia na osobę? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to okoliczności losowe - nagle ktoś musi wyjechać, a mieszka sam, więc jedzenie ląduje w koszu, bo z sąsiadami nie gada. Ale nawet wtedy przecież część można zamrozić, a część wytrzyma ten tydzień czy dwa. A poza tym to się zbyt często nie dzieje.
Mówisz, że kosz z odpadkami wyrzucasz raz na dwa tygodnie, Jak zapobiegasz nieprzyjemnym zapachom? U mnie już po dwóch dniach nie da się wytrzymać.
@boomfloom też zamrażamy jak jak coś zostanie. Np. jak była niedawno impreza, lodówka pełna, nie zjedli, a my też nie zdążymy zjeść. Więc zostało zrobione z tego leczo i do zamrażarki. Co do smrodu z kosza, ma on bardzo głęboko zachodzącą pokrywę. Tak ze 3cm. Stoi koło zlewu i w ogóle nie czuć z niego smrodu. Do póki się go nie otworzy ;) ale po każdym opróżnieniu jest myty płynem do naczyń i zużytą myjką. A poza tym, mieszkanie ma bardzo dobrą wentylację. Jedyne miejsce, gdzie czasem trochę grzyba wyjdzie to zakamarki kabiny prysznicowej, z których woda po wzięciu prysznica wysycha dopiero po paru godzinach. Może by je zalepić silikonem...
Jak sprzedawcy próbowali z własnej dobrej woli dawać, to im dowalili kontrole skarbowe i kary. A teraz z okazji wyborów zasrani "dobroczyńcy" KAŻĄ oddawać cudzą własność.
Panie u nas taki dobrobyt, że po wyjściu ze sklepu wyrzuca się szynkę!
No to u mnie od początku roku uzbierało się może z 1kg żywności, która się zepsuła więc została wyrzucona + może drugi 1kg z resztek na talerzu. Są jeszcze obierki, ale ok, kosz o wadze 2-3kg jest wyrzucany na kompost może z 2x w miesiącu.
@nkg No właśnie - kto jest jednocześnie na tyle bogaty i na tyle głupi, żeby tygodniowo wyrzucić 4,5 kg jedzenia na osobę? Jedyne co mi przychodzi do głowy, to okoliczności losowe - nagle ktoś musi wyjechać, a mieszka sam, więc jedzenie ląduje w koszu, bo z sąsiadami nie gada. Ale nawet wtedy przecież część można zamrozić, a część wytrzyma ten tydzień czy dwa. A poza tym to się zbyt często nie dzieje.
Mówisz, że kosz z odpadkami wyrzucasz raz na dwa tygodnie, Jak zapobiegasz nieprzyjemnym zapachom? U mnie już po dwóch dniach nie da się wytrzymać.
@boomfloom też zamrażamy jak jak coś zostanie. Np. jak była niedawno impreza, lodówka pełna, nie zjedli, a my też nie zdążymy zjeść. Więc zostało zrobione z tego leczo i do zamrażarki. Co do smrodu z kosza, ma on bardzo głęboko zachodzącą pokrywę. Tak ze 3cm. Stoi koło zlewu i w ogóle nie czuć z niego smrodu. Do póki się go nie otworzy ;) ale po każdym opróżnieniu jest myty płynem do naczyń i zużytą myjką. A poza tym, mieszkanie ma bardzo dobrą wentylację. Jedyne miejsce, gdzie czasem trochę grzyba wyjdzie to zakamarki kabiny prysznicowej, z których woda po wzięciu prysznica wysycha dopiero po paru godzinach. Może by je zalepić silikonem...
A kto sfinansuje i wykona transport takich warzyw z małego wiejskiego sklepu do "magazynu"?
235kg to ja nie zjadam w ciągu roku
Jak sprzedawcy próbowali z własnej dobrej woli dawać, to im dowalili kontrole skarbowe i kary. A teraz z okazji wyborów zasrani "dobroczyńcy" KAŻĄ oddawać cudzą własność.