Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
239 265
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
A antyleming
-4 / 14

ten demot to piękna manipulacja i stek bzdur. Jedyny fakt jaki się zgadza to to że linię 43 o tej konkretnej godzinie obsługuje autobus 12 metrowy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A antyleming
+1 / 3

skoro tyle minusów to wyjaśnię mpk łódź podstawia taki autobus za jaki płacą miastu łódź gminy do których dana linia jedzie w tym wypadku konstantynów łódzki i lutomiersk. po dwa nie jest to najmniejszy autobus w flocie mpk łódź. po trzy nie jest to autobus szkolny a normalny liniowy. tak więc ktoś chciał zabłysnąć a wyszło jak wyszło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nagano
0 / 0

To nie jest najmniejszy autobus. Są jeszcze o połowę krótsze Isuzu Novociti.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawel24pl
-2 / 4

Jaki podwójny rocznik? Edukacja nadal trwa 12 lat (np liceum),a raczej uczniów nie przybyło w wieku od 7-19 lat.
No chyba, że wyż demograficzny, ale to już nie wina systemu edukacji.
10 lat temu też nie mieściliśmy się autobusie, mimo że nie było tego niby podwójnego rocznika. Po prostu autobusy dawali małe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
0 / 0

@pawel24pl Pieprzysz jak Zalewska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawel24pl
-2 / 2

@Hannya Uzasadnij gdzie się mylę

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
0 / 0

@pawel24pl Jeśli w tym samym roku do szkół średnich idą uczniowie z rocznika 2003 jednocześnie z uczniami z rocznika 2004 to idzie jeden rocznik czy dwa?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 września 2019 o 18:02

avatar pawel24pl
-2 / 2

@Hannya Co ma ilość miejsc szkoły średniej do liczby przewożonych uczniów w autobusach i braku tych miejsc.
No a skoro się pytasz:
Zamiast tworzyć klasy a, b, c, d, to stworzy się klasy a, b, c
Wcześniej 4 klasy równoległe i 3 lata = 12
Teraz 3 klasy równoległe i 4 lata = 12
(Liczby klas równoległych przykładowe - może się też zmienić liczba uczniów na klasę)
Ponadto: z części gimnazjów można utworzyć podstawówki, inne przekształcić na szkoły średnie
I z tego co mi wiadomo jest niedobór uczniów w szkołach np zawodowych, więc miejsc nie brakuje

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
0 / 0

@pawel24pl Ale Ty wiesz, ze w myśl reformy Zalewskiej, jedna placówka miała stworzyć (przykładowo):
zamiast klas a, b, c, d - klasy a, b i c,d - gdzie:
- klasy a,b to 2 klasy równoległe i 3 lata = 6
- klasy c,d to 2 klasy równoległe i 4 lata = 8
(Liczby klas równoległych przykładowe - może się też zmienić liczba uczniów na klasę)
Ten manewr, w myśl Zalewskiej, miał dać równe szanse ósmoklasistom i gimnazjalistom.

"Ponadto: z części gimnazjów można utworzyć podstawówki, inne przekształcić na szkoły średnie" Już nie. Ta opcja została wykorzystana na samym początku reformy. Okazało się, że miejsca jest za mało gdyż, decyzją władz, polikwidowaliśmy budynki szkolne po przejściu wyżu demograficznego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 września 2019 o 0:24

avatar pawel24pl
-1 / 1

@Hannya Ta likwidacja placówek, to jak sam napisałeś, ze względu na przejście wyżu demograficznego. Czyli nie z powodu reformy (jak to twierdzisz) brakuje miejsc. I chyba znaczna część budynków była przystosowana do starej starej reformy (komunistycznej), gdzie tez było systemem 8+4. No ale mniejsza, może się pozmieniało.

No i nie we wszystkich szkołach jest tyle samo klas starej i nowej podstawy. Zależy od szkoły.
A jak ktoś się nie dostanie do liceum, bo miał za marne wyniki, to cóż - zawodówki czekają i przyjmują każdego chętnego, bo w nich miejsca są.

I jeszcze: czy są dzieci, które we wrześniu w ogóle nie poszły do pierwszej klasy liceum/technikum/szkoły zawodowej z powodu, że brakło im miejsca w szkołach?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
0 / 0

@pawel24pl Z wrażenia aż skopiuję Twój post. Na wszelki wypadek, gdybyś chciał go modyfikować.

"Ta likwidacja placówek, to jak sam napisałeś, ze względu na przejście wyżu demograficznego. Czyli nie z powodu reformy (jak to twierdzisz) brakuje miejsc. I chyba znaczna część budynków była przystosowana do starej starej reformy (komunistycznej), gdzie tez było systemem 8+4. No ale mniejsza, może się pozmieniało.

No i nie we wszystkich szkołach jest tyle samo klas starej i nowej podstawy. Zależy od szkoły.
A jak ktoś się nie dostanie do liceum, bo miał za marne wyniki, to cóż - zawodówki czekają i przyjmują każdego chętnego, bo w nich miejsca są.

I jeszcze: czy są dzieci, które we wrześniu w ogóle nie poszły do pierwszej klasy liceum/technikum/szkoły zawodowej z powodu, że brakło im miejsca w szkołach?" copyright: pawel24pl, 16 września 2019 o 21:51

A teraz jedziemy.
"Ta likwidacja placówek, to jak sam napisałeś, ze względu na przejście wyżu demograficznego. Czyli nie z powodu reformy (jak to twierdzisz) brakuje miejsc." Oczywiście! Nikt rozsądny nie będzie przez czterdzieści lat utrzymywał budynku na tysiąc osób (ogrzewał, remontował, konserwował, itp.) tylko dlatego, że być może, kiedyś tam, w bliżej nieokreślonej przyszłości ten budynek, być może, będzie potrzebny. A tak szczerze: łożyłbyś przez czterdzieści lat na takie budynki? Przy kryzysach i niżu demograficznym?

"I chyba znaczna część budynków była przystosowana do starej starej reformy (komunistycznej), gdzie tez było systemem 8+4. No ale mniejsza, może się pozmieniało." Tak. Te budynki były przystosowane do systemu 8+4 i tak, pozmieniało się gdy AWS (w sumie pierwszy PiS, prawie te same osoby) wprowadziło gimnazja.

"No i nie we wszystkich szkołach jest tyle samo klas starej i nowej podstawy." Pamiętasz co napisałeś a ja poparłam? Przypomnę Ci: "Liczby klas równoległych przykładowe - może się też zmienić liczba uczniów na klasę". Pominęłam nawiasy.

"A jak ktoś się nie dostanie do liceum, bo miał za marne wyniki, to cóż - zawodówki czekają i przyjmują każdego chętnego, bo w nich miejsca są." Zróbmy eksperyment myślowy. Wyobraź sobie, że bierzesz udział w konkursie rzeźbiarskim. Dostajesz dziewięć miesięcy na wyrzeźbienie dowolnej rzeźby. Zaczynasz rzeźbić konia. Po sześciu miesiącach dowiadujesz się, że zmienił się sędzia i zaczął zmieniać zasady. Twój czas został ograniczony z dziewięciu miesięcy do ośmiu. Masz rzeźbić słonia. Zostajesz połączony z innym konkursem, który, co prawda, dopiero dowiedział się, że ma rzeźbić słonia, ale ma cały miesiąc więcej. Sędzia gwarantuje, ze każdy dostanie jakąś nagrodę. Co robisz?
1. Zwieszasz łeb i próbujesz w dwa miesiące wyrzeźbić słonia.
2. Buntujesz się, argumentując, że nie zmienia się zasad w trakcie trwania konkursu.
3. Zadowalasz się nagrodą pocieszenia.

"I jeszcze: czy są dzieci, które we wrześniu w ogóle nie poszły do pierwszej klasy liceum/technikum/szkoły zawodowej z powodu, że brakło im miejsca w szkołach?" W prawie polskim funkcjonuje obowiązek nauki do 18 roku życia. To znaczy, że państwo ma zapewnić każdemu młodemu człowiekowi miejsce w jakiej bądź szkole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawel24pl
-2 / 2

@Hannya Nie będę edytował, możesz usunąć kopię, aby nie spamować niepotrzebnie.
Sorki też za rodzajniki - nie zwróciłem uwagi na nick.

W akapicie 1 (który cytujesz) przyjmowałem Twój punkt widzenia. Nie zlikwidowano aż tylu placówek, aby tych miejsc brakowało. Było niewiele dzieci w szkołach, ale przecież po co by likwidowali jedyną szkołę na kilka osiedli/wsi. Żeby nie było wcale miejsc? Jeśli do budynku na 1000os będzie chodziło chociażby 650os, to już by wystarczyło. A poza tym twierdzę, że nie brakuje miejsc (bo nie zamknięto tak dużej liczby placówek, oraz otwarli nowe).
Chociaż powyższe, to może kwestia sporna ze względu na różne dane statystyczne z różnych regionów.
No ale nieważne jak to argumentując i tak wychodzi, że reforma nie ma nic do tego, że (wg Ciebie, a nie mnie) brakuje miejsca w szkołach. No i w sumie dobrze, że to dostrzegłaś. Więc chyba problemu (sporu) już nie ma.

Co do akapitu 2: pozmieniało się, ale też nie wszędzie. Czy sądzisz, że w gminach wiejskich budowano nowe budynki podstawówek specjalnie pod reformę gimnazjalną, bo było w nich za dużo klas?
Raczej nie, choć to tylko z obserwacji okolicznych gmin, więc dlatego napisałem, że się mogło pozmieniać i mniejsza z tym.

W akapicie 3 po prostu przyznałaś (przypomniałaś), że mamy to samo zdanie - więc ok.

Akapit 4: Nie rozumiem co ma ten konkurs do systemu rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych (ponad podstawowych teraz). Liceum to nadal liceum. System rekrutacji się nie zmienił. Wymagania też te same. Jedynie ogólny próg punktowy mógł się zmienić, ale to analogicznie jakby inni zawodnicy byli na wyższym poziomie. Nadal najlepsi się dostaną. A gorsi widocznie się nie nadają. Licea nie są może dla każdego.

A co do samego "eksperymentu myślowego" to bym zbojkotował konkurs. Choć nie do końca pojmuję logikę sędziego w jego działaniu i zmianach terminu. Jedni kończą miesiąc przed innymi? Bez sensu jak na konkurs. I nie widzę tu analogii w systemie rekrutacji.

A co do ostatniego akapitu: no to jak wszyscy są w szkołach, nikomu nie brakło miejsca (nikogo tez nie wysłaliśmy za granicę) to w czym problem? Co do samego tematu demota: liczba osób przewożonych się nie zmieniła z powodu reformy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 19 września 2019 o 9:10

avatar Hannya
0 / 0

@pawel24pl "W akapicie 1 (który cytujesz) przyjmowałem Twój punkt widzenia." Nie przyjąłeś. Wybrałeś te fragmenty, które Ci pasują.
Tak. Likwidacja placówek miała miejsce ze względu na przejście wyżu demograficznego.
Tak. Likwidowane szkoły były przystosowane do systemu 8+4.
Szkoły, które powstały, zostały dostosowane do niżu demograficznego.
Reforma Zalewskiej zmusiła szkoły do jednoczesnego przyjęcia rocznika 2003 i 2004. Czyli dwóch roczników.
1+1 zawsze będzie 2. Nie rozumiem, dlaczego upierasz się, ze to będzie jeden.

"Co do akapitu 2: pozmieniało się, ale też nie wszędzie. Czy sądzisz, że w gminach wiejskich budowano nowe budynki podstawówek specjalnie pod reformę gimnazjalną, bo było w nich za dużo klas?
Raczej nie, choć to tylko z obserwacji okolicznych gmin, więc dlatego napisałem, że się mogło pozmieniać i mniejsza z tym." Nie pamiętasz jak to było? W gminach wiejskich trzy szkoły były łączone w dwie. Trzecia szkoła była likwidowana. Stąd wzięły się słynne gimbusy: ze względu na łączenie i likwidację szkół wprowadzono słynne gimbusy, które miały rozwozić dzieci.

"Akapit 4: Nie rozumiem co ma ten konkurs do systemu rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych (ponad podstawowych teraz). Liceum to nadal liceum. System rekrutacji się nie zmienił. Wymagania też te same. Jedynie ogólny próg punktowy mógł się zmienić, ale to analogicznie jakby inni zawodnicy byli na wyższym poziomie. Nadal najlepsi się dostaną. A gorsi widocznie się nie nadają. Licea nie są może dla każdego."
Naprawdę? Rocznik 2003 miał dziewięć lat na przygotowanie się do rekrutacji do liceum o wybranym profilu.
Rocznik 2004 miał mieć dziewięć lat, ale skrócono ten czas do ośmiu. O przyjęciu do szkół zaczęły decydować dokonania pozaszkolne. Uczeń, który spełnił wymagania systemu rekrutacji, nie miał szans na dostanie się do szkoły. Twoim zdaniem widocznie się nie nadaje. Tylko co powiedzieć uczniowi, który został wytypowany do zdawania państwowego egzaminu językowego w drugiej klasie gimnazjum, kiedy ta klasa okazała się być ósmą klasą kończącą szkołę podstawową. Co byś powiedział takiemu uczniowi? "Siedź na tyłku i się ucz bo egzamin państwowy da ci papier do pracy." czy "Siedź na tyłku i się ucz bo musisz mieć dobre wyniki egzaminu ósmo/gimnazjalnego."?

"A co do samego "eksperymentu myślowego" to bym zbojkotował konkurs. Choć nie do końca pojmuję logikę sędziego w jego działaniu i zmianach terminu. Jedni kończą miesiąc przed innymi? Bez sensu jak na konkurs." Najważniejsze, ze zrozumiałeś, co zrobiła Zalewska.

"A co do ostatniego akapitu: no to jak wszyscy są w szkołach, nikomu nie brakło miejsca (nikogo tez nie wysłaliśmy za granicę) to w czym problem?" I tu się, chyba, dogadamy. Ciebie interesuje ilość, mnie jakość.

"Co do samego tematu demota: liczba osób przewożonych się nie zmieniła z powodu reformy." ehmmm... Reforma Zalewskiej zmusiła szkoły do jednoczesnego przyjęcia rocznika 2003 i 2004. Czyli dwóch roczników.
1+1 zawsze będzie 2. Nie rozumiem, dlaczego upierasz się, ze to będzie jeden.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawel24pl
-2 / 2

@Hannya Jak była podstawówka dla 8 klas, to nie zamknęli jej tylko po to, aby wybudować podstawówkę dla 6 klas, bo w tamtej było za dużo miejsc. Analogicznie z liceami. Jak coś zamknęli, to tylko ze względu na niż demograficzny. No może pomijając, że coś się zawaliło, albo dali komuś "w łapę". No i w żadnym budynku nie ma sal "na styk". Tzn, zawsze dotychczas były jakieś wolne, w których teraz można umieścić uczniów.

Autobusy przewożą tyle samo osób. Tylko zamiast do gimnazjum, część do podstawówki, a część do liceów/techników/zawodówek. Piszesz 1+1=2, a ja patrzę szerzej i widzę, że 6+3+3=8+4. Miejsc dla uczniów nie brakuje np w zawodówkach. Autobusy przewożą dzieci nadal z 12 roczników.

Nie kojarże, aby w mojej gminie zamknięto jakąś szkołę w ciągu ostatnich 50 lat. Mają zamknąć chyba za rok jedną (która była gimnazjum), bo za dużo miejsc, a za mało dzieci.

Stawiasz na jakość, jednak nie widzisz, że dzięki temu podwyższy się poziom (jakość) liceów i znów będą dla tych "mądrzejszych". Egzaminy końcowe były odpowiednio przygotowywane do poziomu uczniów (zakres materiału pomniejszony o rok). Materiał z gimnazjum rozdzielono na podstawówkę i szkoły ponadpodstawowe. Jak ktoś miał mieć zapędy na konkursy, to i w I i II gimnazjum startował (i coś osiągał), analogicznie w VII i VIII klasie podstawówek mógł. Ponadto mógł też wcześniej startować w IV, V i VI klasie. A do liceów można się dostać z dobrymi ocenami na koniec i wynikami egzaminów, które to wszyscy z danego rocznika (reformy) pisali na takich samych zasadach, więc były równe szanse.

Elitarne liceum z mojego województwa jakoś przyjmuje uczniów (prawie) tak samo. Z tą różnicą, że jest więcej miejsc, bo gimnazjum nie ma (było połączone) - ale nie o tu chodzi: znaleźli się uczniowie zarówno ze starej reformy, jak i z nowej, którzy (w prawie takich samych ilościach) dostali się do tej szkoły. I oni mogli dostać się do tego liceum (mimo, że to trudniejsze, niż do zwykłego). Dodatkowe miejsca pozwoliły na utworzenie większej liczby klas równoległych z każdej reformy (zamiast a-b są a-f). Bez nich byłoby może od a do c lub d. Ale chodziło mi tu tylko o warunki rekrutacji i możliwości uczniów. Więc się dało dostać nawet tam, więc do mniej elitarnych liceów da się tym bardziej, nawet na samych ocenach i wynikach egzaminów. A jak ktoś nie da rady to tak - nie nadaje się.

Co do eksperymentu myślowego - przecież są osobne klasy i były do nich osobne listy rekrutacyjne. To nie łączenie się konkursów. Wszyscy też mają tyle samo czasu - piszą maturę po takim samym czasie nauki (np 12 lat dla liceów) i na takich samych zasadach (+/-).

I cieszę się, że moje komentarze robią na Tobie tak duże wrażenie, że kopiujesz je w całości, lub znacznych fragmentach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
0 / 0

@pawel24pl "Jak była podstawówka dla 8 klas, to nie zamknęli jej tylko po to, aby wybudować podstawówkę dla 6 klas, bo w tamtej było za dużo miejsc." Jeszcze raz. Nikt nie burzył szkół na osiem klas. Wzięliśmy trzy szkoły, zrobiliśmy z nich dwie, a trzecią zamknęliśmy. I tak, analogicznie było z liceami. Jeśli wiesz co działo się 50 lat temu powinieneś to pamiętać.

"No i w żadnym budynku nie ma sal "na styk". Tzn, zawsze dotychczas były jakieś wolne, w których teraz można umieścić uczniów." Te właśnie sale zostały wykorzystane przez reformę Zalewskiej w pierwszej kolejności. Plus konieczność zorganizowania dodatkowych, z uwagi na podwójny rocznik.
"Autobusy przewożą tyle samo osób." Jeśli do tej pory jechało dwudziestu uczniów a teraz jedzie czterdziestu to to jest tyle samo osób? Nieważne czy jadą do podstawówki, czy do liceów/techników/zawodówek.

"Piszesz 1+1=2, a ja patrzę szerzej i widzę, że 6+3+3=8+4." Rocznik 2003 plus rocznik 2004 to nie są dwa roczniki?

„Miejsc dla uczniów nie brakuje np w zawodówkach. Autobusy przewożą dzieci nadal z 12 roczników.” Z jedenastu i rocznika dodatkowego. W tej chwili czwarte klasy są tylko w technikach. W liceach jeszcze nie istnieją czwarte klasy. Przez podwójny rocznik szkoły, które do tej pory przyjmowały trzy roczniki, zostały zmuszone do przyjęcia czterech.

"Stawiasz na jakość, jednak nie widzisz, że dzięki temu podwyższy się poziom (jakość) liceów i znów będą dla tych "mądrzejszych".” Zakładam, że mówimy o roczniku podwójnym. Mądrzejszych czy tych, którzy mieli pieniądze na zajęcia pozaszkolne zakończone stosownym dokumentem? Przypominam Ci, że to gimnazja zostały wprowadzone, żeby licea były dla tych mądrzejszych.
"Egzaminy końcowe były odpowiednio przygotowywane do poziomu uczniów (zakres materiału pomniejszony o rok). Materiał z gimnazjum rozdzielono na podstawówkę i szkoły ponadpodstawowe." Nie były. Sprawdź. Materiał też został rozdzielony w stopniu minimalnym; jakieś 85% do 15%.

"Jak ktoś miał mieć zapędy na konkursy, to i w I i II gimnazjum startował (i coś osiągał), analogicznie w VII i VIII klasie podstawówek mógł. Ponadto mógł też wcześniej startować w IV, V i VI klasie." Ale pamiętasz, że do rekrutacji liczą się tylko konkursy z ostatnich dwóch lat?

"A do liceów można się dostać z dobrymi ocenami na koniec i wynikami egzaminów, które to wszyscy z danego rocznika (reformy) pisali na takich samych zasadach, więc były równe szanse." Do liceum, do technikum, do zawodówki. Nagroda pocieszenia.

"Elitarne liceum z mojego województwa jakoś przyjmuje uczniów (prawie) tak samo." Dobrze, że zauważyłeś to prawie. Poważnie? Bierzesz elitarne liceum jako wyznacznik aktualnej sytuacji? Elitarne licea nie miały problemów. Przebierali w uczniach jak w ulęgałkach.

„Z tą różnicą, że jest więcej miejsc, bo gimnazjum nie ma (było połączone) - ale nie o tu chodzi: znaleźli się uczniowie zarówno ze starej reformy, jak i z nowej, którzy (w prawie takich samych ilościach) dostali się do tej szkoły. I oni mogli dostać się do tego liceum (mimo, że to trudniejsze, niż do zwykłego). Dodatkowe miejsca pozwoliły na utworzenie większej liczby klas równoległych z każdej reformy (zamiast a-b są a-f). Bez nich byłoby może od a do c lub d. Ale chodziło mi tu tylko o warunki rekrutacji i możliwości uczniów. Więc się dało dostać nawet tam, więc do mniej elitarnych liceów da się tym bardziej, nawet na samych ocenach i wynikach egzaminów. A jak ktoś nie da rady to tak - nie nadaje się.” Właśnie napisałeś, ze liczba klas zwiększyła z dwóch do sześciu. Dalej twierdzisz, że to jest taka sama ilość uczniów?

„Co do eksperymentu myślowego - przecież są osobne klasy i były do nich osobne listy rekrutacyjne. To nie łączenie się konkursów. Wszyscy też mają tyle samo czasu - piszą maturę po takim samym czasie nauki (np 12 lat dla liceów) i na takich samych zasadach (+/-).” Nie rozmawiamy o maturze a o podwójnej rekrutacji do szkół średnich.

„I cieszę się, że moje komentarze robią na Tobie tak duże wraże

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 września 2019 o 13:36

avatar pawel24pl
-1 / 1

@Hannya Może dla lepszej argumentacji i wygody numerujmy akapity

1. Autobusy w zeszłym roku przewoziły dzieci z roczników 2000-2012.
Teraz przewożą z 2001-2013 (jeśli się mylę - popraw). I w zeszłym roku, jak i teraz przewożą dzieci z tylu samych roczników. Nie widzisz tego?

2. Niezależnie od tego, jak były przygotowane egzaminy, uczniowie z danego rocznika mieli równe szanse wśród swoich.

3. W tej elitarnej szkole utworzono więcej klas. Ale to dlatego, że w tym samym budynku było gimnazjum, którego teraz nie ma. Dlatego jest więcej wolnych sal. No i oczywiście i tak za czasów gimnazjów były jeszcze jakieś wolne sale, więc można było utworzyć jeszcze więcej klas i tym samym przyjąć więcej uczniów. Zwiększyła się pojemność szkoły (liceum) i to cała tajemnica przyjęcia tylu uczniów.

4. "Prawie" tak samo - opisałem gdzie różnice - doczytaj. Rekrutacja bez większych zmian, jeśli chodzi o zasady.
Bez "większych" zmian, bo zmieniła głównie się liczba klas, profili itp. No i wiek przyjmowanych osób.

5. "Do liceum, do technikum, do zawodówki. Nagroda pocieszenia." i co chciałaś tym osiągnąć? Bo nie rozumiem tego zdania jako jakikolwiek merytoryczny argument.

6. "Elitarne licea nie miały problemów." Elitarne, czy nie, co za różnica? Czy każde liceum nie powinno być względnie elitarne [tu jako hiperbola] w porównaniu do np zawodówki?

7. "Ale pamiętasz, że do rekrutacji liczą się tylko konkursy z ostatnich dwóch lat?" Szczerze mówiąc to nie pamiętam. Może dlatego, że byłem laureatem we wszystkich 3 klasach gimnazjum i gdzieś po drodze finalistą, więc
Chociaż czytając regulaminy też nie spotkałem się z czymś takim. Może to zależy od województwa (kuratorium).

8. "Mądrzejszych czy tych, którzy mieli pieniądze na zajęcia pozaszkolne zakończone stosownym dokumentem?"
Oświeć mnie proszę, o co Ci chodzi. Nie chodziłem na żadne zajęcia i nie miałem problemu z dostaniem się do liceum. No kilka lat temu (więc reforma mnie nie objęła), ale to liceum nie było (i nie jest) też dla każdego.
W każdym razie: o jaki dokument Ci chodzi?

9. "Przypominam Ci, że to gimnazja zostały wprowadzone, żeby licea były dla tych mądrzejszych." No to im nie wyszło.

10. "Te właśnie sale zostały wykorzystane przez reformę Zalewskiej w pierwszej kolejności. Plus konieczność zorganizowania dodatkowych, z uwagi na podwójny rocznik." Plus, czy równa się? No może też nie do końca "równa się" (niech Ci będzie). Jednak czy nie dodajesz tego samego dwa razy? Czy reforma Zalewskiej, to nie to samo, co podwójny rocznik?

11. Jak komentarz jest za długi, to go ucina (Tobie chyba ucięło - i doskonale wyczuło moment ;) )
Trzeba go rozdzielać na dwa.

Jak na coś nie odpowiedziałem, to znaczy, że nie chce mi się odpowiadać, bo i tak nie dotrze (czy co tam chcesz)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F feniks777
0 / 0

tragedia ... zapipeprzalem dzien w dzien 3km w jedna strone do szkoly i to bylo 15 lat temu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Likeeaa
+1 / 1

Podobnie jest w kwestii pracowników(jeśli są miasta, gdzie jest pełno obcokrajowców, którzy za pracą przyjechali). U mnie w mieście jedna fabryka zatrudnia od groma pracowników, zwłaszcza Ukraińców - w sumie nie tylko ta jedna fabryka - toteż przed szóstą raną wszystkie autobusy miejskie kierujące się w pod tą fabrykę są niesamowicie przepełnione i nawet dodatkowe dwa autobusy momentami nic nie dają, jak na jednym przystanku potrafi wsiąść cała gromada ukraińska i wypełnić wszystkie miejsca siedzące. Więc problem z dojazdami nie tyczą się tylko jednej grupy społecznej, jakby nie patrząc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pawlon1
0 / 0

@Likeeaa
z tym ze to normalne ze w godzinach rozpoczecia pracy duzych zakladow autobusy/tramwaje sa wypelnione pracownikami. a pozniej pol dnia jezdza puste :P jak komus z tym bardzo zle to wystarczy pojechac jednym autobusem wczesniej albo zgadac sie w pare osob samochodem. takie sa realia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zreti
0 / 0

To nie jest najmniejszy autobus we flocie Łódzkiego MPK, najmniejsze są Isuzu Novociti oraz Jelcze Vero, poza tym to nie jest jedyny autobus jaki na tej linii jeździ, obsługują ją również 18-metrowe Solarisy Urbino

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Miva
-1 / 1

W takich sytuacjach po prostu masowo należy lecieć do MPK ze skargami.
W Szczecinie jest pewien autobus, który kursuje co ok. pół godziny i zajeżdża na kampus uczelniany, gdzie jest kilka wydziałów, po drodze zahaczając o trzy akademiki i o duży szpital, więc nawet poza rokiem akademickim bywa wypchany przez pacjentów szpitala. W pewnym momencie w godzinach największego ruchu na tej trasie zaczęli puszczać krótkie autobusy, przez co sporo studentów było zmuszonych do dłuuuugiego spaceru na zajęcia. bo się oczywiście nie mieścili - i po ok. dwóch miesiącach masowych skarg przywrócili długie autobusy w tych porach. Można?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem