@sierpek12
To akurat nie problem. Wystawiasz paragon na kwotę jaką zapłacił klient i po problemie podatków.
Gorzej z naszym społeczeństwem. Myślę, że u nas facet zbankrutowałby pierwszego dnia.
Podejście ludzi, którzy znają wartość pieniądza. A skoro jedzeni jest dobre to ciężko być dusigroszem. Ale trzeba pamiętać, że na szerszą skalę by to nie działało.
Azjaci maja trochę inny system metaboliczny. Bardzo źle trawią alkohol i natychmiast się upijają.
Od lat 70tyh były modne restauracje czy knajpy typu zapłać x i jedź ile chcesz. Sprawdzono ile średnio ludzie zjadają i uwzględniono to w cenie wraz z marżę i interes się kręcił w USA tez takie bary powstały. W Tokio powstał taki bar gdzie można było pic do upadłego za stała kwotę. I bar cieszył się powodzeniem wśród Japończyków jak i właściciel zarabiał. Do czasu jak knajpy nie wyczaili rosyjscy marynarze jacy od czasu do czasu tam zawijali do portu. na początku pojawiali się pojedynczo i wzbudzili zdziwienie barmana gdy zobaczył ze potrafią wypić pół litrową butelkę wódki na głowę (Japończykowi wystarcza na ogół dwie 50tki ). Bar zbankrutował jak marynarze z jednego ze statków postanowili urządzić tam kolegi urodziny. . Wypili cały alkohol jaki był w lokalu. Właściciel w wywiadzie telewizyjny twierdził że po raz pierwszy spotkał nieśmiertelnych ludzi jacy zorganizowali konkurs kto szybciej wypije butelkę wódki na hejnał .
Wiec tego typu biznesy mają też swoje ograniczenia. Zamożne uczciwe społeczeństwo sprzyja takiemu biznesowi ale przy biedzie. Jak by tam trafiła chytra baba z Radomia i powiedziała by o tym koleżankom z kółka różańcowego to obawiam się że szybko by lokal splajtował.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 września 2019 o 20:12
U nas zbankrutował by po tygodniu
kto wie może jeszcze tego samego dnia ;)
W Polsce by to nie przeszło biedaki-cebulaki i janusze biznesu zjedli by właściciela z kopytami.
@kaiak i jeszcze mieliby pretensje ceolowo zeby nie zaplacic.
U nas zaraz skarbówka by się doczepia że nie ma paragonów i gdzie kasa fiskalna...
@sierpek12
To akurat nie problem. Wystawiasz paragon na kwotę jaką zapłacił klient i po problemie podatków.
Gorzej z naszym społeczeństwem. Myślę, że u nas facet zbankrutowałby pierwszego dnia.
@sierpek12 chciała by wykaz kto co zjadł i chciała by ich opodatkować za korzyści z darowizny...
@sierpek12 Nigdzie nie jest napisane, że nie mają kasy fiskalnej, tylko że goście płacą ile chcą. A te pieniądze są zapewne rejestrowane na kasie.
Podejście ludzi, którzy znają wartość pieniądza. A skoro jedzeni jest dobre to ciężko być dusigroszem. Ale trzeba pamiętać, że na szerszą skalę by to nie działało.
Azjaci maja trochę inny system metaboliczny. Bardzo źle trawią alkohol i natychmiast się upijają.
Od lat 70tyh były modne restauracje czy knajpy typu zapłać x i jedź ile chcesz. Sprawdzono ile średnio ludzie zjadają i uwzględniono to w cenie wraz z marżę i interes się kręcił w USA tez takie bary powstały. W Tokio powstał taki bar gdzie można było pic do upadłego za stała kwotę. I bar cieszył się powodzeniem wśród Japończyków jak i właściciel zarabiał. Do czasu jak knajpy nie wyczaili rosyjscy marynarze jacy od czasu do czasu tam zawijali do portu. na początku pojawiali się pojedynczo i wzbudzili zdziwienie barmana gdy zobaczył ze potrafią wypić pół litrową butelkę wódki na głowę (Japończykowi wystarcza na ogół dwie 50tki ). Bar zbankrutował jak marynarze z jednego ze statków postanowili urządzić tam kolegi urodziny. . Wypili cały alkohol jaki był w lokalu. Właściciel w wywiadzie telewizyjny twierdził że po raz pierwszy spotkał nieśmiertelnych ludzi jacy zorganizowali konkurs kto szybciej wypije butelkę wódki na hejnał .
Wiec tego typu biznesy mają też swoje ograniczenia. Zamożne uczciwe społeczeństwo sprzyja takiemu biznesowi ale przy biedzie. Jak by tam trafiła chytra baba z Radomia i powiedziała by o tym koleżankom z kółka różańcowego to obawiam się że szybko by lokal splajtował.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 września 2019 o 20:12
nie wiem czy ktoś tu pamięta akcję lidla pt. "po co przepłacać skoro nie widać różnicy" tak by to w Polsce wyglądało
w polsce interes by zwineli po jednym dniu
To się aż prosi na przeróbkę z Januszem w stylu:
"a ile to kosztuje? ooo jak za darmo to bardzo dobre" xDD
U nas bycie biedojanuszem to +100 na dzielni, jak sie "wyru**a" ten niecny system i nażre za pisiont groszy do pełna.