Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
262 292
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N Najlepshy
+9 / 9

Tabletris?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+3 / 3

@Najlepshy Znany także pod nazwą roboczą Farmatris

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P profix3
0 / 8

Skąd to przekonanie, że zaraz po 25 roku życia tak rozwalacie się fizycznie jakbyście byli dziadkami? No chyba, że tak cieniutkie pokolenia nam wyrosło? Mnie zaczyna szczykać tu i tam, i krążenie już nie takie, ale to problemy dopiero 40-kilulatków. Tak do 37-39 praktycznie nie czułem upływu lat:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F fsubi
+8 / 10

Coś mi się zdaje, że autor demota ma najwyżej 12

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar grzechotek
+4 / 6

Skończyłem miesiąc temu 30 lat i psuję się na potęgę. Na badaniach okresowych wyszło, że mam nadciśnienie i arytmię, do tego teraz mam anginę, katar i zatoki. Pewnie się gwarancja skończyła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+8 / 10

niestety, nie ma lekko. Żremy niemiłosierne świństwa, wszystko jest pędzone na chemii, wdychamy powietrze, które trzeba najpierw dokładnie przeżuć, spędzamy pół życia udowadniając światu, że jesteśmy wielbłądami, niedosypiając, niedojadając, na stres paląc fajki, na zmęczenie pijąc kawę i energetyki, gdy ciało niedomaga łykamy kolejne suplementy, bo kto ma przecież czas zwyczajnie odpocząć bez wyrzutów sumienia, gdy coś boli łykamy kolejne przeciwbóle, aż nie padniemy po drodze, w międzyczasie pracując za biurkiem, sport oglądając w telewizji, skutki widać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 września 2019 o 11:40

Y Ynfluencer
0 / 0

Rhanai, to nie ma znaczenia. Ja nigdy nie piłem, nie paliłem, nawet okazyjnie, dużo spałem i dbałem o zdrowie, uprawiałem sport, jedynie odżywianie kulało, ale i tak jadłem mniej syfu niż większość nastolatków, a teraz mam jakieś dolegliwości żołądkowe i podejrzewam, że prawdopodobnie są to wrzody dwunastnicy, bo objawy pasują i mój ojciec na to chorował w tym wieku co ja. I co mi dało to, że nie paliłem, nie tknalem alkoholu, nie byłem w ciągach narkotykowych, ćwiczyłem na siłowni, biegałem, skoro mam taki układ nerwowy, że nawet podróż pociągiem, albo głupia rozmowa z kierownikiem, który jest spoko stresuje mnie tak, że mam ciśnienie 200 na 100 i pewnie dlatego się nabawiłem tych wrzodów i dlatego też kobiety zawsze mną gardziły, bo one gardzą każdym facetem, który czuje choćby minimum lęku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
+1 / 1

@Ynfluencer sam mówisz koszmarny stres. Powietrze i jedzenie, nawet pozornie zdrowe warzywka, są pędzone na chemii, rosną przy drogach, to wszystko nie jest zdrowe i się odbija na człowieku. W obecnych czasach nawet do wody trzeba podchodzić z ostrożnością. Nigdzie nie mówię tu o fastfoodach czy alkoholu, z tego wszystkiego czasem wręcz nie wydają mi się takie najgorsze.
Nie, kobiety nie gardzą facetami, którzy czują lęk, a przynajmniej normalne kobiety tego nie robią, niemniej Twoja reakcja wydaje mi się trochę nadmierna, może jakiś terapeuta zdołałby Ci pomóc?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
+2 / 4

serio? lubisz tak żyć, u nas kupuje się w aptece tylko D3 ... szkoda nam czasu i kasy na wspieranie mafii farmaceutycznej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
0 / 0

@eina pomyślałaś, że może nie wszystkie te tabletki to suplementy? Może ciało zaczęło się sypać i wymaga faktycznych leków, żeby funkcjonować i babcina herbatka już nie wystarcza?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
0 / 0

@Rhanai przeszłam fazę sypania i uważam, że to jest totalna ściema, oczywiście o ile się odpowiednio wcześnie obudzimy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
0 / 0

@eina nie wszyscy rozsypują się w tą samą stronę. Czasem to ściema i zaniedbanie, czasem trzeba trochę poćpać, żeby można było odstawić i wystarczyło dbać, czasem część tych prochów zostaje z człowiekiem na stałe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
0 / 0

@Rhanai za innych nie odpowiadam, osobiście na prochach całe dzieciństwo i miały zostać ze mną do końca, miało być tylko gorzej... a tymczasem jadę bez prochów 20 lat i jest lepiej, hmm słabo powiedziane- jest cudownie, wystarczyło się postawić systemowi, zaryzykować i zaufać sobie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rhanai
0 / 0

@eina powiem Ci - zgoda! Dziesięć lat niemal mnie leczyli na chorobę, która miała być niby nieuleczalna, a jakoś magicznie przeszła, lub, co bardziej prawdopodobne, nigdy jej nie miałam. I co, i nic, przestałam brać leki i okazało się, że wyniki wciąż idealne. Po czym przyszła kryska i na mnie, rozsypałam się tak, że już nie chodziłam, nie jadłam, nie żyłam, wyłam z bólu. Sorry, bez tabletek bym się nie podniosła, a w szczycie brałam ich prawie dwadzieścia dziennie i nie żałuję żadnej. Żeby było śmieszniej żadna gwałtowna choroba, raczje młody organizm jakoś się trzymał mimo braku diagnozy, w końcu padł. Wszystko zależy co komu i na ile.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 października 2019 o 22:54

E eina
0 / 0

@Rhanai Współczuje, wiem dobrze co to ból i branie 20 tabletek dziennie - choć to było tak dawno... kiedy odwarstwiałam leki powiedziałam "może umrę, ale tak nie chce dłużej żyć" - wszyscy pukali się w czoło a ja żyję i żałuje tylko tego, że tak długo nie maiłam odwagi przy czym u mnie to żaden cud, po prostu przewartościowanie życia i codzienna ciężka praca ze sobą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
-1 / 1

Fantazje gimbazy :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Y Ynfluencer
0 / 0

Właśnie tak kończysz jak zaczniesz leczyć jakąś drobną dolegliwość na NFZ. Jako wrak, do końca życia skazany na taką ilość chemii jaka jest na obrazku. Oczywiście o ile przeżyjesz. Wiek nieważny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K katem
0 / 0

Coś słabowita nam ta młodzież rośnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem