Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
298 313
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Arbor
+30 / 38

Żyjemy we wspólnocie i czasami trzeba się przemęczyć, jeśli nie zdarza się to nagminnie. Znacznie lepiej być uprzedzonym, niż nieuprzedzonym- choć za moich czasów pukało się do drzwi i sąsiadów informowało o tym fakcie osobiście. A kto wie, kiedy twój mąż/partner zechce zrobić imprezę w domu z jakiejś okazji, to twój sąsiad to zrozumie, nawet jeśli hałas podczas tego wieczoru będzie mu nie na rękę. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Slawa238
+22 / 32

@Aikidoka niech wzywa, ale potem wykarze sie zrozumieniem jak przy nocnym płaczu jej dziecka z powodu choroby lub ząbkowania będzie wzywana policja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
+12 / 12

@stokro5 , kiedy zaczniesz rzucać talerzami w męża, to twój sąsiad to usłyszy. Kiedy mu zacznie wyć dziecko o 2 w nocy, to ty to będziesz słyszeć. Kiedy dzieciaki spod piątki będą wchodzić do góry i cię miną, to najpewniej powiedzą ci "dzień dobry". Kiedy sąsiad z góry zaleje sobie łazienkę, to prawdopodobnie zacznie ci to ściekać po suficie. Podoba ci się to czy nie, żyjesz w pewnej wspólnocie- nie wiem dlaczego pojęcie wspólnoty kojarzy ci się ze squatem- jakieś złe doświadczenia? Jeśli wspólnoty nie akceptujesz, to wyprowadź się do lasu albo wybuduj dom z wysokim żywopłotem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2019 o 11:53

D daclaw
+5 / 7

@Arbor Nie. Nie żyjemy we wspólnocie. Wspólnota była wtedy, gdy w blokach mieszkały osoby i rodziny, traktujące te budynki jako swój dom. Wtedy były relacje z sąsiadami, itp., lepsze lub gorsze, ale były. A jak teraz połowa bloku to najem długoterminowy (studenci) a 1/4 - krótkoterminowy, to o jakiej wspólnocie mówimy? Nagle stali mieszkańcy, zamiast w domu który zamieszkiwali od lat, znaleźli się w hybrydzie akademika z tanim hostelem, nie mając nic do gadania. I to oni mają się dostosować albo gdzieś wynieść? To nie jest normalna kolej rzeczy, tylko patologiczny kierunek rozwoju miast, a ci mieszkańcy są tego ofiarami.

Ja to widzę tak: co innego sąsiad, którego znam, z którym mam jakieś relacje, lepsze gorsze - z nim mogę się liczyć. Ale co mnie obchodzi przypadkowa zbieranina? Mam się z nimi dogadywać, układać, być wyrozumiałym? A po co jak za pół roku ich nie będzie i przyjdą inni?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2019 o 12:40

avatar Arbor
+2 / 2

@daclaw , ta sytuacja ma miejsce zazwyczaj w centrach większych miast, nie w bardziej oddalonych dzielnicach. Prawda, że teraz częściej mieszkania są wynajmowane, ale znowu... często są to wynajmy na lata.

Inną sprawą jest fakt, że kiedyś w bloku wszyscy się znali i mieli jako takie relacje, dzisiaj często sąsiedzi nie znają nawet swoich imion, i to jest prawda. Nie zmienia to faktu, że jakieś minimalne relacje wzajemności trzeba zachowywać. Nie miałem na myśli tego, aby dostosowywać się do kogoś, kto co sobotę urządza całonocne imprezy, a muzykę z jego mieszkania musi słuchać całe osiedle. Miałem na myśli sytuację, w której każdy raz na jakiś czas ma potrzebę urządzenia jakiejś imprezy, choćby urodzinowej i jako mieszkaniec ma do tego prawo (nie mam na myśli prawa pisanego, a raczej prawo jakiegoś społecznego porządku, który jest niepisaną umową), oczywiście w granicach zdrowego rozsądku. Ja muszę tolerować płacz niemowlęcia po nocach, a inni sąsiedzi powinni tolerować, że raz, dwa razy w roku będzie u mnie trochę głośno do późnych godzin wieczornych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
-4 / 4

@Arbor To chyba Tobie wspólnota mieszkaniowa kojarzy się ze squotem, skoro uważasz że masz prawo zaspokajając swoje przyjemności rujnować komuś spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 4

@stokro5 , rujnować komuś spokój? Jeśli tak do tego podchodzisz, to płacz dzicka, hałasy dzieci, wiercenie w ścianach, głośne oglądanie telewizji, głośne śmiechy, spuszczanie wody w kiblu również są rujnowaniem spokoju. Jak napisałem- jeśli to wszystko ci nie odpowiada, to wyprowadź się do lasu, tam ci nikt przeszkadzać nie będzie.

"To chyba Tobie wspólnota mieszkaniowa kojarzy się ze squotem"

Problem polega na tym, że to nie ja zidentyfikowałem "wspólnotę" jako "squot", tylko ty. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
-2 / 4

@Arbor Jeśli nie akceptujesz, że inni chcą żyć spokojnie w swoim wymarzonym mieszkaniu, to Ty się wynieś. Budynek mieszkalny to nie jest akademik, klub, pub, dyskoteka ani squot. Przyjmuje się inny poziom odpuszczalnego hałasu, uciążliwości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arbor
0 / 4

@stokro5 ,

"Budynek mieszkalny to nie jest akademik, klub, pub, dyskoteka ani squot."

Mieszkanie w bloku, to również nie domek na przedmieściach. Decydując się na zamieszkanie w bloku, decydujesz się na współżycie z mieszkańcami tego bloku oraz z tego konsekwencjami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
+20 / 34

Rozumiem, że jak córeczka płacze w nocy, to ta pani się z nią wyprowadza, żeby sąsiedzi mogli się wyspać?
Człowieku, bądź człowiekowi człowiekiem, każdy czasem ma jakąś potrzebę, a to remont, a to dziecko chore, a to impreza - komuś nie pasuje wspólnota, niech się do lasu wyprowadzi, tylko niech pamięta że tam ptaki ćwierkają od 3 rano, a jelenie ryczą i kartek nie wywieszają ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M matluszzdemotywowany
+1 / 3

bardzo dobry komentarz ZX polać Ci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izka8520
-3 / 9

ale imprezę planujesz i SPECJALNIE ją wyprawiasz i specjalnie puszczasz muzykę i zapraszasz dużo ludzi na alkohol, a dziecko ząbkuje i go to boli. Nie można się czepiać niemowlaka że płacze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
+1 / 7

@izka8520 Specjalnie decydujesz się na dziecko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maryjuszpitagoras
+3 / 5

@izka8520 ok, na niemowlęcie faktycznie wiele mamy wpływu ale jeśli 3-4-5-6 latek drze się jak opętny a rodzice mają to gdzieś bo się przyzwyczaili to juz nie jest normalne. To ja wina wychowania czyli rodzica

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eina
+1 / 1

@izka8520 sorry ale jakie znaczenie z punktu wiedzenia osoby która chce się wyspać ma to, że nie śpi przez dziecko które płacze nie specjalnie czy też przez kolesia który zaplanował imprezę? osoba się nie wyśpi i już - to jest fakt, faktem też jest, że każdy chciałby ciszy i spokoju, ale żyje między ludźmi i czasem trzeba się dostosować. Nie można być takim egoistą!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar izka8520
-1 / 1

Różnica jest taka, że jak dziecko płacze to rodzice zbierają dupę i próbują mu pomóc i robią wszystko, by go spowrotem uspać. Jak mi dziecko płakało to kombinowałam z żelami do smarowania dziąseł, czopkami z paracetamolem (1 czopek, dalej płacze, to 2, spokój, ale na godzinę to 3 i bałam się, bo 4 to max dawka dobowa, więc szukałam dalej i zaczęłam dawać Ibuprom w syropie) nosiłam na rękach i lulałam na zmianę z ojcem dziecka jak nie mieliśmy sił. Bywały noce, że chodziliśmy 3 godziny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ania_87
+17 / 21

Ciekawe czy córeczka jest siedmiomiesięcznym aniołem, który do tej pory nie ryczał w niebogłosy przy ząbkowaniu, chorobie czy tak poprostu bez powodu? Ostrzegała wtedy sąsiadów czy olała to, że nie mogą się wyspać przed pracą? To po pierwsze. Po drugie: jak się przyzwyczaja dzieciątko do spania w zupełnej ciszy i chodzi się na paluszkach przy dziecku to potem są takie problemy. Moje potrafią zasnąć przy odkurzaczu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Babsko3
+8 / 18

To trzeba kupic sobie dom jedno rodzinny a nie mieszkac w bloku

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+3 / 9

Trzeba robić bez uprzedzenia. Przyjdą, nie przyjdą, zadzwonią na psy, nie zadzwonią. Jak przyjdą otworzysz albo i nie otworzysz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Syphar
-2 / 10

Cena mieszkania w mieście = cena domu na wsi. Co kto woli. A jak się mieszka w bloku z wyboru, to takie teksty są po prostu chamskie - każdy ma prawo sobie raz kiedyś hałasować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
-5 / 9

I właśnie dlatego że raz ten, raz tamten uważa że może zrobić imprezę, życie w bloku między Polakami jest ciężkie. Dom to dom ! Tu się wraca żeby odpocząć. Przy kilkudziesięciu mieszkaniach, przy przyjęciu zasady że "raz na jakiś czas" robi się to dość uciążliwe. Nikt nie ma oprawa rujnować Twojego spokoju w domu. Chyba że siła wyższa - remont (też do pewnej godziny) czy płaczące dziecko - to nie jest ich wybór, ich rozrywka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Ashardon
+1 / 5

@stokro5 Jak nie chcesz "raz ten, raz tamten", to wyprowadź się do domu. Nie stać Cię? Twój problem.
Jeżeli sądzisz, że tylko w polskich blokach odbywają się głośne imprezy, to chylę czoła przed Twoją wiedzą o świecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+1 / 5

@stokro5 Dziecko to też nie siła wyższa... nigdy nie spotkałem się z sytuacją by ktoś szedł sobie ulicą i nagle dziecko mu się pojawiło. Żeby pojawiło się dziecko trzeba podjąć pewne kroki... dzieci bocian nie przynosi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
0 / 4

@Ashardon Chyl czoła, chyl. Tak, jakiś czas temu wyprowadziłem się do swojego domu (bez kredytu bo mnie na to stać). Przykre że W POLSCE mieszkanie w budynku wielorodzinnym to użeranie się z hołotą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2019 o 13:27

A Ashardon
0 / 4

@stokro5 No i brawo, że mieszkasz teraz w domu. Będziesz miał spokój do czasu, aż nie zaczniesz narzekać na grilla u sąsiada, bo widać, żeś tego typu człowiek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
+1 / 1

@Ashardon Nie. Grill u sąsiada albo kosiarka nie jest tak uciążliwe jak ludzie którzy uważają że wolnoć Tomku w swoim domku.
Własnie żyjąc w budynku wielorodzinnym TRZEBA się liczyć z tym, że inni też tu mieszkają i maja prawo do spokoju. No cóż, ale to jeszcze nie ten poziom cywilizacyjny.
Własnie przez takie postępowanie- nie liczenie się z innymi, życie miedzy Polakami łatwe nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raj
+6 / 6

Jak małe dziecko w nocy płacze, to rodzice starają się zadbać o to, żeby było cicho. Imprezowicze o 3 nad ranem puszczają muzykę na fulla oraz skaczą i wrzeszczą zadowoleni z siebie. Miałem takich sąsiadów. Kilkukrotne rozmowy dały efekt zerowy, a w dodatku zdarzyło się odgrażanie żebym się odwalił, więc zacząłem wzywać policję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 4

@raj Nic tam nie ma o imprezie, a o urodzinach. Można je też spędzić na spokojnie przy np. planszówce, tylko wiadomo- po alkoholu czasem nie kontroluje się decybeli śmiechu.
Poza tym często rodzice nie dbają o to, by o godzinie 6 rano dziecko nie biegało po podłodze, lub biegało tylko po dywanie/ w miękkich grubych skarpetach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zxcvbnasdfgh
0 / 4

Co zrobić? Pójść i porozmawiać. Można nasłać k i powiedzieć, że ch mnie to obchodzi i masz być ciulu cicho, albo lepiej wyjaśnić, że mam małe dziecko i wolałabym, żeby jednak nie było tłuczone i wziąć telefon, żeby skargi składać najpierw do właściciela mieszkania, potem na policję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+2 / 6

@zxcvbnasdfgh Raczej zastanowić się jak często takie imprezy mają miejsce... Jeśli 2-3 razy w roku to może warto siedzieć cicho, bo wtedy jak u niej będzie głośno to sąsiad też zrozumie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+3 / 5

@zxcvbnasdfgh Jak u mnie sąsiad zrobił imprezę przed dniem roboczym to o 1 w nocy poszedłem zwrócić mu uwagę i się dogadaliśmy, ściszyli muzykę i nie licząc co jakiś czas śmiechu to nie było ich słychać mimo że sąsiad należy raczej do dresów więc zawsze warto spróbować się dogadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sevral
+2 / 2

@kibishi również uważam że lepiej najpierw spróbować się dogadać niż od razu wzywać policję, zazwyczaj skutkuje ale zdarzyły się również sytuację gdy "nowy" sąsiad podczas imprezy nie otwierał drzwi lub gdy otworzył i obiecał że ściszy to po chwili muzyka znowu na cały zycher grała, wtedy bez żadnych skrupułów wzywam patrol policji

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T thegajer
+3 / 3

Wielkie blokowisko masakra jakaś słyszysz sąsiada jak sra ( w przenośni). I teksty typu panie a długo ten remont jeszcze ,
Imprezy nie można bo sąsiad sąsiadka .
Jak się cieszę ze już nie mieszkam na blokowisku strasznie to ryje beret .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Raugia
0 / 4

Proste odpisać, że masz w dupie jego imprezę i będziesz dzwonić po służby :)
Blok to nie miejsce na imprezy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M M1977
-3 / 5

Powiadomienie jest? jest! codziennie urodzin nie ma. Bardzo w porządku , że sąsiadów uprzedził.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A An_ders
+3 / 5

Będzie głośno - wzywać policję. Blok, kamienica itp. nie są od imprez. Jeśli ktoś ma kaprys robić imprezę niech wynajmie lokal. Niby z jakiego powodu mam pół nocy nie spać i słuchać kretyńskiego umcy-umcy? Kiedyś tak było, że szło się uprzedzić i przeprosić sąsiadów - że imieniny mogą się przeciągnąć do godz. 23 i że może być słychać głośniejsze rozmowy i śmiechy. Ale to raczej mocno się różni od współczesnej "muzyki" gdzie jedyną jej cechą jest mocne basowe dudnienie - z oddali to słychać jak by w kółko ten sam kawałek leciał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mo_cuishle
+1 / 1

zachował się kulturalnie i jak mozna przypuszczać jedynie okazjonalnie organizuje jakieś huczniejsze imprezy. Jak niemowlak płacze bez względu na porę przez parę miesięcy to jest w porządku czyli podwójne standardy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
-1 / 3

Trzeba było dziecka w kompletnej ciszy nie chować, to by mu byle hałas nie przeszkadzał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 października 2019 o 19:45

avatar stokro5
0 / 0

Czy Polacy kiedyś zrozumieją że twoja wolność kończy sie tam gdzie zaczyna kogoś innego ? To byłby szok cywilizacyjny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem